Sunny Days El Palacio - Hurghada

Z tego co wiem to różnica jest niewielka. Samo wyposażenie pokoju nie różni się specjalnie. Wydaje mi się, że jedynie lodówka jest zaopatrywana na bieżąco w napoje typu cola czy fanta i jeden raz podczas pobytu możesz skorzystać gratis z restauracji a"la carte. Wiem to od Litwinów, których poznałam w grudniu w El Palacio i mieli superior, bo ja zawsze jeżdżę do pokoi standardowych. Didi nie bierz sobie więc tych informacji specjalnie do serca, ponieważ nie jestem pewna czy są do końca zgodne z prawdą.

Dzieki Juja, tez cos wyczytalam o tym w Internecie (dodatkowo w pokoju jest jeszcze suszarka i male lusterko w lazience! pewdziwe superior! )
Megi, chyba skusze sie na te olejki

do didi, możemy się jakoś skontaktowac na gg?? 8392159, w zdjęciach z hotelu go niema a u lawadara widziałam, ale chodzi mi o informacje co teraz tam sie dzieje

Megi moglabys sie zapytac swojego kolegi z el Palacio co tam sie dzialo w ostatni weekend?
Na forum znalazlam dosc niejsny wpis jakiejs Rosjanki, podobno zakwaterowali w hotelu ok 1000 egipskich gosci, czesc personelu odeszla, goscie atakowali recepcje i kelnerow?????

fanka nie uzywam gadu-gadu, podaj maila

do didi: ffaannkkaa@o2.pl

didi mój znajomy jest teraz w domu więc nie wie co się dzieje w Sunny.no tak, mało obcokrajowców więc przyciągają swoich pewnie za małe pieniądze.jak byłyśmy w lipcu to też było sporo arabskich rodzin,jednak zachowywali się normalnie.a olejki kup,ale tylko u Ahmeda bo on ma seryjnie oryginalne.Powołaj się na mnie i moją siostrę.napisz mi swojego maila to napiszę więcej:-)

Szczerze powiedziawszy to wolałabym 1000 egipskich gości aniżeli 1000 Rosjan. Jednak nie chce mi się wierzyć w te mega podróże arabskich turystów, szczególnie w dobie arabskiej rewolucji i kryzusu. Faktem jest, że coś jest na rzeczy, bowiem dzisiaj mój znajomy napisał. że od maja część pracowników przenoszą do innego hotelu, w związku z jakimiś problemami w El Palacio. Myślę, że Hassan ma na myśli zbyt małą liczbę gości lub coś innego....Przekonam się już 13 maja!!!!!!!

O nieee... mam nadzieję, że Mr M tam będzie w maju! Jeśli ktoś może to proszę zweryfikować czy nadal tam pracuje
Megi missn@poczta.onet.pl

Informacja zweryfikowana, życzliwość ludzka nie zna granic !
Juja, Ty sie powoli pakuj

didi kiedy Ty w końcu lecisz?13 maja czy później?

jeszcze nie wiem

Juja pakujesz już letnią garderobe?

Na razie wyciągnęłam walizkę na środek pokoju i jak zwykle zaczynają się dylematy związane z wyborem garderoby. Nie wiem jak to jest; przecież jeżdżę do Egiptu przynajmniej dwa razy do roku i powinnam już wiedzieć co ze sobą zabrać. Najchętniej wzięłabym całą szafę. Tak jednak być nie może i znowu zaczyna się monotonna zabawa w pakowanie. Mam nadzieję, że do piątku zdążę!!!!!!!!!!!!!

My God!Jak ja ci zazdroszczę:-)

Proponuję przekonać męża, że jedna koszulka i gatki mu z zupełności wystarczą (wieczorem będzie prał, a rano już suche). Tym oto sposobem zyskałaś kolejną walizkę na plażowe ciuszki. Poproszę o fanfary dla mnie

didi jesteś genialna!!!

Didi!!! Jesienią, kiedy jeżdżę z mężem na wczasy, postępuję prawie dokładnie wg Twojego opisu. Niestety wiosną zwykle wyjeżdżam bez niego, więc muszę zapakować się w jedną walizkę!!!!!!!!Nie mam pojęcia jak to zrobić, tym bardziej, że oprócz ciuchów muszę zabrać jeszcze płetwy i inne akcesoria do wody, książki, prezenty (ok. 30 sztuk Prince Polo, kilkanaście długopisów i różne inne drobnostki). Jakoś muszę sobie poradzić A tak poza tym Didi co z Twoim wyjazdem i czy zdecydowałaś już kiedy lecisz? Pozdrawiam

juja jeszcze dwa dzionki i będziesz w Raju!!!co ja bym dała aby się tam znaleźć,oderwać się od szarej rzeczywistości,odreagować i złapać oddech:-)no cóż mogę tylko pomarzyć,przynajmniej na razie.życzę przyjemnego wypoczynku,rozkoszuj się każdą chwilą.słońca życzyć nie muszę:-)zrób dużo zdjęć co byś niektórymi mogła się podzielić z miłośnikami el palacio.

A ja już niedługo tam będę aż 2 tygodnie.

Megi już tylko 20 godzin i będę w naszym Raju!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że w hotelu wszystko będzie OK, zresztą zaraz po powrocie zdam relację. Dziekuję za życzenia, natomiast Ty nie martw się - na Twój wyjazd też przyjdzie czas!!!Pozdrawiam

Juja szczęściaro
ale powiem Wam, że jestem w szoku widząc ceny wycieczek do el Palacio ! Poleciało to jednak na łeb, a z tego co udało mi się zasłyszeć Egipt i Tunezja szykują jakąś większą kampanię, żeby odbudować zaufanie turystów sprzed rewolucji, więc można się spodziewać jeszcze większych udogodnień
Zobaczymy...

PS. Juja odpoczywaj tam też za nas, nie tylko za siebie

Ahlan wa sahlan!!!!!!!!!!!
No i wróciłam NIESTETY!!!!!!!!!!!!Było cudownie, wspaniale, fantastycznie, magicznie, ale zbyt krótko!!!Hotel nie jest w pełni zapełniony (w ok. 3/4). Wiekszość, jak zwykle, stanowią Rosjanie. Polaków też jest sporo. Mam wrażenie, że jest trochę spokojniej i bardziej leniwie, aczkolwiek jeśli chodzi o kwestie organizacyjne to niewiele się zmieniło. Obsługa jest niestety w niepełnym składzie. Dla zainteresowanych;Maget nadal jest szefem restauracji a Adriano wrócił do pracy w hotelu. Jedzonko trochę uboższe, ale to przecież nie jest takie istotne. Najważniejsza jest atmosfera, a w tym hotelu czuję się prawie jak w domu!!!! Już tęsknię i planuję kolejną podróż. Pozdrawiam

juja welcome home!oj rozumiem jak to jest wrócić do szarej rzeczywistości.to na prawdę bolesny upadek.szkoda,że nie mogłaś zostać dłużej,chociaż z drugiej strony też podejrzewam iż byłoby za mało.a ja wciąż z utęsknieniem czekam na wakacje i mój wyjazd...jeszcze trochę.

didi żyjesz?Maget czeka specjalnie na ciebie.kiedy jedziesz?

Wlasnie wrocialm! Juja musze Cie zmartwic, bo pytalam jednego plazowego i jednego kelnera o Jole z Katowic i Cie nie znali ! Wyjazd tym razem byl sredni , ale to tylko dlatego ze spalilam sie na sloncu juz pierwszego dnia, a w polowie dopadla mnie klatwa. Na szczescie w hotelu jest lekarz... Jesli chodzi o M to go nie poznalam, zlapalam mega wstydziocha i nie podeszlam do niego. Megi jestes szczesciara skoro sam Cie zagadal. Do tego wszystkiego nie mam zdjec, a moj aparat lezy na dnie przy lewym skrzydle Wiec Megi nadal licze na Twoje zdjecia Mimo wszystko sie nie zniechecam i we wrzesniu wybieram sie tam znowu