» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » Hiszpania » PAI Sobolewski

PAI Sobolewski

Hiszpania wczasy Hiszpania opinie Hiszpania pogoda

Strona: « < 1 2 3 4 5 6 7 8 ... > »

Autor Treść
obiektywna
Gość
Witam.
Również byłam na tej wycieczce podczas której zepsuł się autokar.
Wypoczynek w Lloret de Mar oceniam bardzo dobrze ze względu na to, że potrafiliśmy sobie sami świetnie zorganizować czas a piękne widoki, cieple morze, przyjemny hotel z dobrym jedzeniem to gwarancja udanego wypoczynku.

Odnośnie reszty to wyglądało to następująco:

Warszawa – autokar przyjechał z opóźnieniem 40 minut. Jak się później okazało już wtedy kierowcy wiedzieli, że klimatyzacja jest zepsuta i mimo tego taki autokar biuro podstawiło. Mimo wielu zgłoszeń, kierowcy spróbowali naprawić klimatyzację na własną rękę dopiero na postoju w Poznaniu. Zajęło im to ok. 2 godzin, ale się nie udało. W Słubicach miał czekać na nas mechanik z autoryzowanego salonu. Również i jemu nie udało się naprawić klimatyzacji. Wówczas podjęto decyzję o wymianie autokaru. Od godziny 7 do 11 czekaliśmy na ulicy/trawie przy stacji benzynowej na podstawienie zastępczego autokaru.
W ramach zadość uczynienia w imieniu biura pilot zaprosił nas na śniadanie. 2 godziny po wyjeździe ze Słubic na autostradzie eskortowała nas policja ponieważ … kolejny autokar się zepsuł. Na szczęście w ciągu 2 godzin kierowcy udało się naprawić usterkę.

Podsumowując, na trasie Warszawa – Paryż na naprawę autokaru i oczekiwanie na podstawienie zastępczego
straciliśmy 8 godzin i 40 minut.

W efekcie tego późno dojechaliśmy na nocleg pod Paryżem a czas zwiedzania w Paryżu wydłużył się do godziny ok. 1 w nocy. Przez to nie ominęły nas korki w drodze do Lloret de Mar i na miejscu byliśmy na ok. 22 i w ostatniej chwili zdążyliśmy na kolejce. W związku z tym program dnia pierwszego (dojazd do hotelu, zakwaterowanie, czas wolny, spotkanie z pilotem i obiadokolacja) nie został zrealizowany.

W związku z tym nie mieliśmy 3,5 godziny opóźnienia jak napisało na forum PAI – z resztą komentarzy nie zamierzam polemizować. A autokar to maszyna, może się zepsuć i byłam na to przygotowana, ale liczyć też potrafię!

W ramach zadość uczynienia otrzymaliśmy od biura: śniadanie w Słubicach, whisky, wycieczkę po wybrzeżu Costa Brava oraz 5 Euro tańszą wycieczkę do Barcelony.

Do Pana Ryśka:
- Szanowny Panie, tak bardzo się Pan oburza zachowaniem pasażerów z końca autokaru na górze, ale to właśnie dzięki nim otrzymaliśmy bonusową wycieczką, bo to właśnie oni upominali się o rekompensatę i prosili pilota by w tej sprawie kontaktował się z biurem (osoby domagały się wycieczki do Barcelony ale w końcu przystały na propozycję biura - wycieczka po wybrzeżu Costa Brava chociaż obie wycieczki kosztowały zgodnie z cennikiem tyle samo - 35Euro i na żadnej nie było dodatkowo opłaconego przewodnika). Z tego co Pamiętam Pan nic nie zrobił w tej sprawie twierdząc, że decydując się na wakacje za taka kwotę nie można domagać się rekompensaty. Również dzięki osobom jadącym na tyłach autokaru dostaliśmy zwrot 1 Euro za bilety wstępu do ogrodów (podczas wycieczki po Costa Bravie trzeba było zapłacić 5 Euro za wstęp do ogrodów) jak się okazało koszt w cenniku ogrodów wynosił bodaj 3 Euro na co zwróciła uwagę właśnie opisywana przez Pana część naszej grupy. Uważam, że fakt, iż ludzie są młodzi, nie lubią być oszukiwani i płacić podwójnie nie oznacza, że są jak to Pan napisał najważniejsi bo cała grupa, a w tym i ja na tym skorzystała!
Ciekawe, że nie wspomniał Pan o osobach podróżujących na przedzie autokaru na górze, którzy w czasie wyświetlania bajek próbowali „rozwalić telewizor”… czyżby takie zachowanie było dla Pana normalne i pozytywnie wpływało na atmosferę w grupie?

To by było na tyle rewelacji :)

Zwiedzanie:
Paryż – super przewodnik, sporo czasu wolnego, piękne miejsca

Barcelona – źle zorganizowana przez pilotów, którzy w dniu wycieczki zmienili godzinę wyjazdu z 10 na 11:45, przez co było mało czasu żeby w pełni zwiedzić, zachwycić się i nacieszyć Barceloną. Brak przewodnika – tę funkcję pełnił pilot. 30 Euro – nie wiem na co poszło, chyba na benzynę i parking bo nie zwiedzaliśmy żadnego płatnego obiektu. Kilka osób było w Barcelonie na własną rękę i mówili, że dojazd kosztował ich w obie strony niecałe 10 Euro.

Monaco pomimo szybkiego zwiedzania urocze.
Minus – dziwne zachowanie pilota, który po ok. 3-4 godzinach bez przystanku nie pozwolił przed zwiedzaniem skorzystać z toalety. Nie zaczekał na osoby, które weszły do WC, co oburzyło kilka osób. Po powrocie na parking wszyscy rzucili się do WC, po chwili pilot wszedł i ogłosił, że wszyscy mają wracać do autokaru bo na nikogo nie będzie czekał.

Wenecja piękna, piękna, piękna. Świetna przewodniczka!!! Sprawne zwiedzanie ok. 2 godziny z pełnymi humoru opisami. Dużo czasu wolnego ok. 4 godzin więc był czas na wszystko.

Nocleg w drodze powrotnej – hotel super wyposażony, śniadanie dobre.

Droga powrotna – korki, ale podróż i tak mijała sprawnie. Możliwość wysiadania na trasie np. w Bielsku – duży plus dla kierowcy! I na tym moja podróż się skończyła.
IP: 83.30.222.151
Rysiek
Gość
Ponieważ zostałem wywołany,
1. Bonusowa wycieczka została ogłoszona przez Adama w Słubicach, a to akurat nie jest zasługą krzykaczy !!!
2. O rozwalaniu telewizora nic nie wiem, być może w tym czasie spałem. Ten fakt jest dość żałosny, jak i ciągłe puszczanie bajek nawet w czasie gdy dzieci spały.
3. Nikt nie lubi być oszukiwany, ale swoje zdanie należy wyrazić w odpowiedni sposób, bez obrażania innych, wywyższania się czy używania wulgaryzmów, a tak niestety się niektórzy zachowywali.
4. Najtańszy dojazd do Barcolony kosztuje 7,5 euro w jedną strone.
Ps.
4. "Z tego co Pamiętam Pan nic nie zrobił w tej sprawie twierdząc, że decydując się na wakacje za taka kwotę nie można domagać się rekompensaty" - skąd Pani ma tą wiedze w tym temacie zabierałem głos, chcąc w zamian wycieczke do Barcelony lub nurkowanie. Chyba mnie Pani z kimś pomyliła !!!
IP: 93.105.6.104
obiektywna
Gość
1. Już w Słubicach słyszałam jak tzw. przez Pana "Krzykacze" oraz podróżujący w środkowej, górnej części autokaru kontaktowali się za pośrednictwem Pana Adama z biurem prosząc o wycieczkę do Barcelony więc wycieczka po Costa Bravie z pewnością nie jest pomysłem i zasługą Pana Adama! Ja o takiej propozycji biura (darmowa wycieczka po Costa Bravie) usłyszałam od pilota dopiero na zbiórce w hotelu - ale pewno każdy ma swoją racje - nie zamierzam z tym dalej polemizować.
2. Były takie incydenty. Prócz bajek było też kilka filmów akcji oraz przygodowych :)
3. Osobiście nie przypominam sobie wulgaryzmów ze strony pasażerów tylnych siedzeń na górze autokaru ani obrażania innych osób z wycieczki. Z tego co pamiętam ich rozmowy i ewentualne żale były kierowane wyłącznie do pilota z prośbą by kontaktował się z biurem albo połączył ich z właścicielem biura. Słyszałam tylko ich wypowiedzi na forum i na spotkaniu w hotelu, moim zdaniem nie było w nich żadnych wulgaryzmów. Stąd moje zaskoczeni oceną jaką im Pan wystawił.
4. Najtańszy dojazd do Barcolony kosztuje 7,5 euro w jedną stronę. - czyli nie całe 10euro :) - nie pamiętałam aż tak dokładnie jak Pan :)
5. skoro zabierał Pan głos w sprawie Barcelony jako rekompensaty to ma Pan rację, pomyliłam Pana pewno z inną osoba - przepraszam :)
Pozdrawiam i
IP: 83.30.222.151
megamega
Gość
A ja jestem zadowolony, tzn nie byłem w grupie Adama ale co do samego wyjazdu mam swoją opinię-i to bardzo pozytywną, chociaż my też mieliśmy korki i zmianę autokaru. Ekipa na wyjeździe była REWELACYJNA. Hotel- moim zdaniem jedzenie dość słabe ale to nie jest wyjazd all inclusive i nie jest to też hotel 5*. UWażam ze jak na taką cenę to wszystko było ponad normę. Nasza grupa była bardzo zadowolona ( mówię o ludziach , z którymisię trzymaliśmy ). Nawet myślimy o ponownym wyjeździe w tym samym skłądzie ale tym razem Malaga lub Chorwacja. Autokary mają ten minus, że jak są korki to nie pofruną a bywa tak że nawet są wypadki itd. Ale liczy się to że w dobie oszustw, bankructw i bałaganu biuro sposało się w przypadku mojego wyjazd- ekipa rezydentka i kierowcy bardzo spoko- pani kierowca Marzenka rewelacja. Ja jestem na plus dla biura
IP: 79.148.71.202
Marta
Gość
Byłam w grupie Pani Karoliny. Autobus bardzo porządny, działająca klimatyzacja, dużo miejsca. Hotel z klimatyzacją, pokoje z łazienkami, ciepła woda na okrągło, codziennie sprzątanie i wymiana ręczników, kuchnia przeciętna ale każdy mógł wybrać coś dla siebie - były dania których nie lubię ale kto powiedział że mam zjadać wszystko co zobaczę?? Wybierałam to co mi smakowało. W Wenecji proponuję skorzystać z kolejki obok parkingu koszt to 1 euro w jedną stronę więc oszczędzamy 13 euro bo rezygnujemy z tramwaju wodnego, który nie jest szczególną atrakcją. Do Barcelony lepiej jechać na własną rękę wybierając na dworcu autobusowym połączenie autobus + pociąg /koszt biletu w obie strony 14 euro/. Trzeba wyjechać po śniadaniu bo szkoda dnia. Wizyta w winiarni jest atrakcją ale zakupy w niej już nie, ponieważ ceny są wyższe niż w sklepie. Za zaoszczędzone pieniądze proponuję wycieczkę do Andory /55 euro/ jest to niezapomniane przeżycie. Wjazd w Alpy - coś niesamowitego. Trzeba to przeżyć. Hotel na wysokości 1800 m. Żeby nie było zbyt pięknie to zdanie na temat pilotek. Niestety żadna z Pań nie posiada wiedzy na temat krajów które odwiedzaliśmy, obiektów które mijamy a to wpływa negatywnie na wizerunek biura. Wystarczy trochę więcej ambicji i na trasie objaśnić - teraz mijamy góry ......, a po prawej stronie ...... właśnie wjechaliśmy do Austrii a miasto przez które przejeżdżamy to Praga. Trzeba otworzyć usta, troszkę się wysilić ale do tego coś jeszcze jest potrzebne - minimalna wiedza. Jak ja w pracy czegoś nie wiem to zaraz szukam informacji żeby klient był zadowolony i chciał ponownie korzystać z usług naszej firmy. Pilot nie jedzie z grupą tylko po to żeby leżeć na plaży lub chodzić na zakupy. Zazdrościłam grupie Pana Adama właśnie tego jak podchodził do swoich "podopiecznych" i pytał czy w czymś im pomóc, czy mają jakieś pytania. Dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś kto pomoże w razie W. Pozdrawiam i polecam
IP: 83.20.122.67
Bea
Gość
Ja byłam w grupie pilotki Karoliny w hotelu Monevista (sierpien 2012). Wycieczke oceniam bardzo pozytywnie, zarówno zwiedzanie Paryża, Monako, Wenecji było fajne, jak i sam pobyt w Lloter de Mar i w hotelu. Pokój bardzo duży z ogromną łazienką i balkonem (dostałam nam się pokój dla inwalidów:-). Codzienne sprzątanie w pokojach no i jedzenie w hotelowej restauracji też bardzo dobre. Życie nocne w Lloret de Mar jest tez niezapomniane. Polecam każdemu, kto lubi się bawić. Chociaż były również w naszej grupie osoby strarsze i też były zadowolone, to znaczy, że tam każdy znajdzie coś dla siebie. Podsumowując za 1800zł taka wycieczka to raj, naprawde jestem miło zaskoczona. WSycieczka i biuro podróży PAI są godne polecenia.
IP: 84.38.209.14
zuzanka
Gość
a jak jest z bankomatami w Lloret de Mar i płaceniem kartą, w innych miejscach również ?
IP: 83.9.5.219
Bea
Gość
Bankomaty są a kartą niestety nie wiem, bo nie płaciłam.
IP: 84.38.209.14
Marta
Gość
Płaciłam głównie kartą ale z wypukłym numerem, transakcje zwykłą były odrzucane chociaż nie wiem czy wszędzie bo byłam tylko w kilku punktach. Bankomatów jest kilka ale nie polecam ani wypłacania ani płacenia kartą. Lepiej kupić euro w kantorze. Dzisiaj bank rozliczył moje transakcje i wychodzi, że euro kosztowało mnie 4,20. Bardzo niekorzystny przelicznik. Fajnie, że kierowcy sprzedają w autobusie kawę po 3 zł, w porównaniu z cenami na stacjach paliw około 2 euro jest to super promocja.
IP: 83.20.123.97
qgość
Gość
Nie wiem czy płacenie kartą tak bardzo się nie opłacało. My wyjeżdżaliśmy 2 sierpnia i euro wymieniałam za 4,28.
IP: 93.105.207.22
asa
Gość
Wszystko zostalo praktycznie opisane. Również wycieczkę z tym biurem odradzam.
Polecam, ale z innym biurem :-)
IP: 109.196.145.2
tak
Gość
A ja jestem bardzo zadowolona z wyjazdu i bez zastanowienia jechałabym po raz kolejny! Byłam w grupie Karoliny, a grupa Adama miała najwidoczniej pecha, sama też pewnie bym się zdenerwowała gdybym musiała czekać na autokar bo inny się popsuł jednak prawda jest taka, że nikt go specjalnie nie zepsuł takie sytuacje się zdarzają, my też musieliśmy czekać godzine na autobus do Barcelony bo stał w korku i co miał zrobić? przelecieć nad..? W tej cenie naprawdę było warto jechać! Jeżeli ktoś zapoznał się dokładnie z programem wyjazdu przed to wszystko było tak jak być powinno. Na autokar również nie mozna było narzekać klimatyzacja działala cały czas, kierowcy - Pani Marzenka i Pan Dawid - rewelacja ;) pokoj w paryżu faktycznie malutki jednak na jedną noc był akurat, przynajmniej było wesoło ;D z kolei pokoje w Montevista - bardzo ładne. Prawda jest taka, że łatwiej jest narzekać niż zachwalać, zawsze pisze się o tym co było złe a nie o tym co dobre, ja akurat wymagania mam wysokie, większość wakacji spędzałam w hotelach 5 bądź 4 *, a tym wyjazdem jestem naprawdę zachwycona, bardzo duzo można było zobaczyć za nie wielkie pieniądze.
IP: 83.29.114.122
jokoOno
Gość
Ja z grupą pani Karoliny byłam w hotelu Montevista.Hotel całkiem ok choć wiadomo-3* a nie 5*. Jest czysto i całkiem przyjemnie.Jeśli chodiz o autokar to piętrowy, granatowy-bardzo fajny. Barcelona mnie zachwyciła, poza tym fajne są dyskoteki w Lloret, my z panią Karoliną miałyśmy za darmo wejście i po drinku :) Byo wesoło,bodega była super integracją, ale w zasadzie warto zakupić likiery bo wina drogie. Ogólnie uważam ze grupa bardzo pozytwna, jedyny mankament to cięzary jazdy autokarem no i może jeszcze bardzo mało czasu w Paryżu- tam 1 dzień to raczej starczy na wieżę i tyle. Ale w Lloret wszystkie trudy poróży rekompenuje się z nawiązką. Polecam tą miejcowość, chciałabym tam wrócić i mam nadzieję że Karolina ponownie nas tam powita!:D Aha- jeszcze jeden minus: kolejki na stołówce... chodżcie na posiłki z książką bo nastoicie się rochę..
IP: 88.3.43.22
Barbara
Gość
Od 2.08-13.08.2012r Byliśmy na wczasach i przy okazji zwiedzaniu Paryża ,Monaco i Wenecji! Będę wspominała długo ten wyjazd. Ponieważ zdecydowałam się na wyjazd autokarowy wiedzieliśmy co nasz czeka. Jednak nie było to tak uciążliwe gdyż autokar był bardzo nowoczesny ,klimatyzacja bardzo dobra. Po drodze bardzo dużo zwiedzaliśmy. Na miejscu w Hiszpanii hotel czyściutki ,jedzonko bardzo dobre. Zwiedziliśmy wspaniałe miejsca. Pilotka Pani Karolina posiada ogromną wiedzę, przemiła osóbka.Kierowcy profesjonalni, kawa na życzenie, woda mineralna do kupienia. Wróciliśmy bardzo zadowoleni i szczęśliwi. Było z nami więcej uczestników i Ci z którymi rozmawialiśmy byli bardzo zadowoleni. Jeżdżę od 20 lat po świecie a więc mam jakąś orientację w jakości organizowanych wycieczek. Byłam też w Bułgarii z innym renomowanym biurem i było byle jak. Tak,że nie wszystko od biura zależy. Z tym biurem i z tym przewoźnikiem polecam wyjazdy na wczasy , wycieczki i obozy.( rozmawiałam z młodzieżą). Zyczę udanych wyjazdów z biurem PAI Sobolewscy. Barbara K i Edmund K.Pozdrawiam.
IP: 80.55.171.50
kaja
Gość
bylam dwa razy na wycieczce z tym panem...w bulgarii i.Kompletna zenada.malo tego ze pan sobolewski chodzi ciagle na rauszu to bierze podwójne stawki za wycieczki fakultatywne w stosunku do miejscowych agencji podrozy np.u pana Sobolewskiego wycieczka do Neseberu kosztowala 35 euro a u miejscowego przewoznika 35 lewa tj ok 85zl.Naciagacz..wspomniec jeszcze musze o tym ze czesto siada klimatyzacja w "luks"autokarze
IP: 212.160.78.5
salve
Gość
A ja eracam do Hiszpanii na 100%- było świetnie, Karolina załatwi wszystko czego sobie zazyczy klient, kierowcy hiszpańscy więc ciężko powiedzieć czy fajni ale raczej nieanglojęzyczni. Hotel fajny-tylko imprezy non stop, jedzenie ok. Wszystko na miejscy okej, problem to podróżż i Wenecja- nic nie pamiętam co tam się działo- ze zmęczenia.. Gorąco, drobo, człowiek wykończony, ale i tak zapamiętam hiszpanię jako rewelacja!!! polecam LLORET wszystkim ludzom nastawionym na zabawę!
IP: 88.8.248.207
Agi
Gość
A ja byłam w grupie Adama i bardzo go chwalę- chłopak się stara. A co do hotelu bardzo dziwna obsługa tam pracuje, niezbyt mili dla klientów a wystrój nieco stary. My z koleżankami dobrze się bawiłyśmy bo jesteśmy zawsze nastawione na dobrą zabawę i nawet jeśli nie wszystko jest idealne to nie narzekamy czego i Państwu życzę a życie stanie się łatwiejsze:)
pozdrawiam
IP: 83.46.188.253
Dharma
Gość
Widzę, że większość osób z grupy Karoliny jest zadowolonych, i my do nich dołączymy:) Widocznie grupa pana Adama miała jakiegoś wyjątkowego pecha. Podróż była długa, ale kto wybiera się przez pół Europy autokarem, musi zdawać sobie sprawę z tego, że może napotkać na różne utrudnienia. Nasz autobus przyjechał tylko 15 min po czasie. Na przystanku powitała nas Karolina, przydzieliła nam miejsca. Autobus dwupiętrowy, bardzo wygodny, z siedzeniami, które mają opuszczane oparcia i wysuwane podnóżki - można więc było w miarę wygodnie się wyspać. Jak niektórzy tu pisali, w autobusie nie unosił się zapach toalety. Zresztą już na początku powiedziano nam, że toaleta w autobusie jest awaryjna, należy z niej korzystać w ostateczności, gdyż oczywistym jest, że przy tej ilości osób i temperaturach, szybko się zapełni i zapach może być nieprzyjemny. Wszyscy przyjęli to ze zrozumieniem, bo przecież każdy wie, że autobus to nie pociąg - na torach nieczystości nie zostawi;) Przystanki były co 3 - 4 godziny, dlatego nikt nie miał potrzeby korzystania z autobusowego wc. Podczas podróży umilano nam czas filmami, obejrzeliśmy ich sporo, zarówno polskich komedii typu "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" czy "Pokaż kotku, co masz w środku" ;), jak i ambitniejszego kina np "Efekt motyla". Każdy coś mógł znaleźć dla siebie, bo przecież wiadomo, że autobus to nie kino na kółkach z wybitnym repertuarem...Ci, którzy nie chcieli oglądać, podziwilai krajobrazy lub ucinali sobie drzemkę. W trakcie podróży Karolina opowiadała o mijanych miastach, wtrącała ciekawostki i anegdoty. Gorzej było w powrotną stronę, kiedy pieczę nad nami przejęła pani Małgorzata, zupełnie nie informująca nas o niczym i nie zwracająca zbytnio uwagi na grupę w trakcie zwiedzania Monte Carlo. Słowa uznania dla kierowców. Pani Marzenko, panie Dawidzie serdecznie pozdrawiamy!:) dziękujemy za wsparcie podczas ekstremalnego wjazdu na nocleg w Alpach. Jak trzeba - pani Marzenka koło w autobusie zmieni, jak trzeba i przytuli przerażonego stromymi, krętymi podjazdami podróżnego;P Pierwszym przystankiem w podóży był Paryż. Nocleg w hoteliku przelotowym, więc nie ma co spodziewać się ekskluzywnych warunków. Po Paryżu oprowadzał nas pan Edward - zna kawał Paryża i kawał historii, mógłby godzinami opowiadać a doświadczenie ma duże, bo ponad 20 lat oprowadza wycieczki. Oczywiście był to Paryż w pigułce, choć odwiedziliśmy najważniejsze miejsca i mieliśmy sporo czasu wolnego (w tym czasie chętni wieżdżali na Wieżę Eiffla lub pływali po Sekwanie). Kto spodziewał się czegoś więcej, powinien dobrze wczytać się w plan wycieczki i mieć świadomość, że skoro na Paryż przeznaczono - w drodze do właściwego celu - tylko jeden dzień, to będzie jedynie otarcie się o to miasto. Byłam kiedyś na tygodniowej wycieczce w Paryżu i proszę mi uwierzyć to było za mało. Codziennie od 8 do 20 zwiedzaliśmy i to w szaleńczym pędzie, a i tak pozostał niedosyt (na sam Luwr trzeba przeznaczyć choć jeden dzień). Do Hiszpanii dojechaliśmy z opóźnieniem, bo były duże korki - wszyscy jechali w stronę Lazurowego Wybrzeża i Hiszpnii, więc nie ma co się dziwić, żadnej winy organizatorów tu nie było. Rzeczywiście, jak ktoś chce omijać korki, musi zdecydować się na podóż samolotem. Lloret przepiękne, jeszcze urokliwsza Tossa de Mar. Hotel Montevista zgodny z opisem, pokoje odświeżone, czyste, z łazienkami z wanną, telewizorami i balkonem. Codziennie ok. godz. 10 pokoje były sprzątane, panie myły podłogę, wymieniały ręczniki. Jedzenia bardzo dużo i bardzo różnorodne. Czytałam przed wyjazdem, że nie uświadczymy w menu mięsa a to nie prawda. Na śniadanie były wędliny, pieczone kiełbaski, raz nawet trafiła się kaszanka. Na obiad serwowano ryby, bitki z karkówki, smażone udeczka kurczaka(bo były bardzo malutkie;)). Może nie wszystkie dania były smaczne, ale przecież każdemu smakuje co innego, a z takiej różnorodności można było spokojnie coś wybrać. Jedyny minus, że codziennie - z małymi zmianami - były te same potrawy, więc po tygodniu trochę się znudziły. Plaża w Lloret komercyjna, masa ludzi, ale to jest rozrywkowe miasto, więc ten kto się tam wybiera, musi mieć świadomość, ze spokoju nie zazna. Wieczorami ulice są pełne młodzieży, jest w czym wybierać, bo dyskotek i lokali w Lloret od wyboru do koloru, no i w hotelu też bywało głośno - wiadomo ludziom na wakacjach puszczają hamulce i szaleją;) Co do wycieczek fakultatywnych Karolina zaproponowała nam pakiet trzech tzn Barcelona - Tossa de Mar (tu rejs statkiem) - Bodega (wizyta w winiarni) za 45e. Tu trochę było komplikacji, bo mieliśmy do Barcelony wyjechać o 10, a dopiero w holu dowiedzieliśmy się, ze wyjazd przesunięto, bo trzeba było z racji ilości chętnych, domówić dwa hiszpańskie autokary, z których jeden utknął w korku. W grupie zawrzało, ludzie się wkurzyli, bo nie otrzymaliśmy takiej informacji dzień wcześniej. Niby Karolina nie dogadała się z Adamem, niby Adam na swojej tablicy taką informację umieścił, jednak przez te zawirowania do Barcelony pojechaliśmy dopiero koło 13. Dnia więc dużo nam uciekło. Zwiedzanie Barcelony odbyło się bez przewodnika, tylko z Karoliną, rzeczywiście niewiele zobaczyliśmy, a ci którzy poszli zwiedzać Camp Nou, zostali trochę zostawieni na pastwę losu i do swojej grupy dołączyli dopiero koło 22. Na szczęście tańczące fontanny zrekompensowały wszystko - piękne widowisko. Zabrakło zatem organizacji wyjazdu do Barcelony - przydałby się przewodnik, dogranie godzin i tych rozbieżności pomiędzy częścią grupy która się odłącza na Camp Nou a tą, kóra zostaje i zwiedza wedle ogólnego planu. Tu rzeczywiście trochę się posypało i były niepotrzebne nerwy. Monte Carlo zwiedzaliśmy nocą, ale było wyraźnie napisane "wieczorny SPACER po Monte Carlo", więc nie można mieć pretensji, że były jakieś niedoróbki. Mam zastrzeżenia tylko do p. Małgosi, która "pilotowała" nas w drodze powrotnej , gdyż nie zwracała uwagi na grupę i pędziła byle do przodu, nie wiedząc nawet, że część z nas zgubiła... Monte Carlo nocą przepiękne, warto je zobaczyć właśnie w takiej scenerii, bo ma niezapomniany urok. W sumie nawet cieszyliśmy się, że zwiedzamy je nocą bo tacy przykurzeni wycieczkowicze nie czuliby się dobrze w tym blichtrze za dnia;P a tak boczkiem, boczkiem zobaczyliśmy, co trzeba prawie nie postrzeżeni;)) Wenecja równie piękna, zwiedzana z przewodnikiem, opowieściami o mieście (i faktycznie nie trzeba się decydować na tramwaj wodny za 15e, lepiej pojechać kolejką lub klimatycznymi uliczkami przespacerować się na plac św. Marka - szliśmy ok. 45 min, może można kórcej, ale tak nas poprowadził GPS). Wjazd na nocleg w Alpach (okolice Tarvisio) pełen emocji i śpiewów górnego pokładu w celu rozładowania napięcia;) Co jeszcze chciałam dodać - nasz autobus, który wiózł kolejny turnus (a nas zabierał w drogę powrotną) we Francji miał mały wypadek. Kierowca jakiegoś autobusu skręcił i otarł się o nasz autokar miażdżąc przednią szybę. Na szczęście nic się nie stało a biuro szybko poradziło sobie z usterką. W Monte Carlo na parkingu czekała firma z Polski z nowiutką szybą, którą w czasie naszego zwiedzania wymieniono. Także w całej wycieczce były plusy dodatnie i były plusy ujmne:), ale w ogólnym rozrachunku wycieczka za te pieniądze, ze zwiedzaniem tylu miejsc, z wyżywieniem w opcji HB, hotelem na tym poziomie co Montevista, naprawdę się opłacała. Ja do PAI nabrałam zaufania, ale rozumiem też osoby, które miały mniej szczęścia i wróciły rozczarowane. Obecnie w branży turystycznej dzieje się tyle złego, ze wyprawa z Sobolewskimi wypadła na piątkę. Dobrze byłoby, aby biuro z tych pozytywnych ocen wyciągnęło jak najwięcej wskazówek dla siebie i wiedząc, że wzbudziło czyjeś zaufanie, w kolejnych turnusach jeszcze bardziej podnosiło jakość swoich usług. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich wczasowiczów z turnusu 2 - 13.08 z grupy Karoliny!:)))) To była naprawdę bardzo fajna, przyjazna grupa!:)
IP: 81.190.190.117
Lady In Black
Gość
Witam!
Kiedys tu sie udzielalam,bo mialam pare pytan i zadne moje obawy sie nie sprawdzily...
jestem troszke w szoku,ze czytam takie zle opinie,ale ciesze sie,ze pojawily sie i te pozytywne...Na wyjedzie bylam od 9 sierpnia do 20 ze swoim chlopakiem,oboje konczymy juz studia...i od razu zaznacze,ze jezdze troche po swiecie,wiec mam rozeznanie....i to moja WLASNA opinia...
na pytania nie bede odpowiadac, bo odpowiedzi zostaly udzielone...dla osob, ktore beda potrzebowaly-moja relacja z wyjazdu SZCZERA (moze mialam szczescie, ale POD KAZDYM WZGLEDEM NAJLEPSZE WAKACJE ZYCIA!!!)trudno bd wrocic do rzeczywistosci...
do rzeczy-> na poczatku;osobiscie wydalam 200euro kieszonkowych,wiec nie jest zle;p
niestety jest w lloret masa Polakow i innych nacji,ale mozna sie przyzwyczaic, jak pozna sie i Hiszpanow,cos za cos,bd w lloret jest turystycznie, jadac do Tossy juz mniej,wiec lepiej,dla kazdego cos milego:)
wyjazd z Łodzi(w mym przypadku)23:00, 8 sierpnia planowo, autokar przyjechal nawet 30 min wczesniej:)kierowcy,pani pilot super!a ekipa wyjazdowa NAJLEPSZA pod sloncem(nawet imprezowanie z tylu az tak nie przeszkadzalo)...co do autokaru,mialam miejsce na pietrze sprzodu wiec lux cala trase:)klimatyzacja dzialala idealnie,czasami nawet za bardzo..puszczono kilka filmow...mozliwosci kupienia hebaty/kawy...czeste postoje//9 sierpnia ok.18:00 bylismy pod Paryzem(hotelik jak hotelik ujdzie)10 sierpnia po sniadaniu zwiedzanie Paryza,miasto mnie niestety nie zauroczylo,ale co mielismy zobaczyc to zobaczylismy,choc w szybkim tempie:)pani przewodnik super z ogromna wiedza i dyscyplina i dobrym humorem!mielismy male opoznienia przez stluczke na ulicy,ale ujdzie...obiekty,ktore byly w planie zweidzilismy,na mnie najwieksze wrazenie wywarlo moulin rouge<3i bazylika Sacre Coeur!!!te widoki!!!a i mozna bylo dodatkowo za 12 euro plynac statkiem przez sekwane
11 sierpnia ok 18 przyjechalismy do Hiszpanii,jechalo sie tak dlugo gdyz byly potezne korki i dzieki Bogu,ze byla klima-bo upal byl nieziemski,podroz meczaca,ale na to bylam nastawiona..co do hotelu pokoje super czyste!!!jedzonko przepyszne,choc czasem dlugie kolejki przez kolonie ala pamietniki z wakacji:P...jedyny minus to maly basen....blisko centrum,plaza...
nastepnego dnia bylo spotkanie z pania karolina,rezydentka-super osobka z duza wiedza!
*w tym miejscu pare swoich uwag do zycia w LLoret; robcie zakupy w caprabo najtaniej,koniecznie przejdzcie wzdluz wybrzeza Lloret PIEKNE WIDOKI z gory!!co do imprez, na ktorych bylam sa NIEZAPOMNIANE,czesto mialysmy z kolezanka darmowe wstepy i 4 drinki w tym....mega!plaze zadbane,woda czysciutka,choc mnie wkurzaly osobiscie te kolorowe parasole wszdzie,troche to psulo klimat pieknej Hiszpanii(Katalonnii)
14 sierpnia wybralismy sie z rezydentka na wycieczke statkiem do Tossa de Mare polecam,piekne stare miasteczko, a z powrotem winiarnia i picie do upadlego (wycieczka byla w pakiecie Barcelona,za Tosse i Barce dalam 45 euro oplacalo sie)...16 sierpnnia Barcelona z pania karolina, niezapomniana wycieczka, chyba zamieszkam w Barcy(zwiedzalismy katedre sagra familia,przepiekne ogrody gaudiego, campe de nou od zew za drogi wstep,potem wzgorza ze stadionem olimpijskim,nastepnie rambla i czas naozakupy no i przepiekny pokaz fontann,chpc troche za krotki,cos nawalilo im)
co do wyjazdu,pani pilot tez ok,...18 sierpnia o 15, okolo 4 nad ranem bylismy w Monte,zdziwila mnie ta h zwiedzania,ale widoki wynagrodzily wstawanie z drzemki w busie...19 sierpnia zwiedzanie Wenecji,wtedy bylo apogeum upalow,rejs tramwajem(15 euro dodatkowo),wenecja jak wenecja nie rzuca na kolana,szczegolnie jak sie jest zmeczonym,ale za to byla mila pani przewodnik,...poznym wieczorem ok 22 bylismy w hotelu w Alpach a przejazd przez te gory mega adrenalina,ale kierowcy sie spisali, hotelik super,sniadanie super...a co do powrotu juz do Polski w Lodzi bylam 21 sierpnia o 5 nad ranem...od wieczora nekala nas okropna burza i troche dach przeciekal,ale dalo sie przezyc...21 sierpnia moje urodziny spedzilam u rodziny,by dzis powrocic do siebie do domu na Slask,...i ciezko mi sie przestawic...
co do przypadlosci, ktore mozecie tam napotkac-uwazajcie na gardla,mnie zlapalo pod koniec,raz upal raz klima-to niezdrowe dla gardla...aha i uwazajcie na jezowce,ja nadepnelam na takie zyjatko noga mi tak spuchla,ze nie moglam chodzic 3 dni(najwiecej ich przy skalach w morzu,dlatego warto tam miec specjalnie obuwie gumowe)...a co do opalania,nie poparzylam sie,ale moze dlatego ze nie lezalam jak kloda na plazy,gdyz tego nie lubie,wolalam sobie nurkowac w morzu-widoki piekne<3
mysle,ze to by bylo na tyle,przepraszam za dlugosc i chaos,ale chcialabym byscie mieli rozeznanie od razu po przyjedzie na swiezo,...mozecie zadawac pytania jak chcecie..podsumowujac wyjazd bardzo udany i polecam to biuro z pewnoscia, mozliwe,ze gdy beda miec inne atrakcyjne wycieczki to sie skusze,narazie USA we wrzesniu na wlasna reke:)
Pozdrawiam.
IP: 91.232.140.115
Lady In Black
Gość
PS. dopiero widze wczesniejszy komentarz,tak zgadzam sie za te pieniadze warto i wsrod tylu innych biur,ktore wykiwaly klientow...

apropo plaz jeszcze,stacjonujcie sie kolo skal,tam mniej ludzi,lepsze widoki pod woda

ps.2.
apropo organizacji grupy,podziwiam przewodinikow ogarnac 70 osob i w sumie podziwiam swoja grupe,ze nikt sie nie spoznil i nie zgubil:)

ps.3.
dharma,tak myslalam,ze byles turnus wczesniej wiec minelismy sie po drodze i ciesze sie,ze Twoje odczucia sa pozytywne...co do tego autobusu tak mielismy mala stluczke nie z naszej winy,1-2h zamieszania,potem odwiezli ten nasz autbus gdzies,cos z nim zrobili i jakos dojechalismy do Hiszpanii,a tam czekal juz nowu autokar,wiec biuro dalo rade...
IP: 91.232.140.115
bez nazwy:-)
Gość
Lloret de mar 16/27.09
Przedpotopowy Autokar-napchany po brzegi! Opieka pilotów znośna, hotel ok.(troche mrówek), brak animacji. Ogólna pogoń po zwiedzanych miastach.Dla amatorów ekstermalnych warunków i bylejakości.nie polecam. Obsługa w biurze beznadziejna. Ocena organizacji wyjazdu 3.0/5.0
IP: 82.88.88.106
jerry
Gość
Dzisiaj wróciliśmy z dwunastodniowej wycieczki do Złotych Piasków, wraz z dwukrotnym pobytem (tam i z powrotem) w kompleksie basenów w Hajduszoboszlo na Węgrzech. Pomimo,że wynajęty autobus nie był pierwszej młodości, jazda odbyła się sprawnie i bezpiecznie. Przerwy - od 15 min do 30 min - były robione co 3 - 4 godziny, na dużych stacja benzynowych. I właśnie czas przejazdu stanowi tutaj największą niedogodność - jest bardzo długi i bardzo męczący. Kierowcy zmieniali się zgodnie z przepisami, a na Węgrzech mieli obowiązkowy długi odpoczynek - stąd nasz pobyt na basenach, oczywiście dodatkowo płatny. Pobyt na basenach nie był obowiązkowy, ale ci co byli na pewno nie żałują wydanych 1800 forintów ( ok. 27 zł ) od osoby za cału dzień pobytu w tym pięknym miejscu. Naszą przewodniczką była Pani Ania - naszym zdaniem osoba nie tylko kompetentna i energiczna ale i bardzo miła. Wszelkie informacje otrzymywaliśmy albo na spotkaniu organizacyjnym, albo podczas jej dyżuru, albo były dostarczane w formie pisemnej przez obsługę hotelu do pokoju. Wieczór Bułgarski, na który pojechaliśmy dostarczył wielu niezapomnianych wrażeń. Ponadto bardzo dobrze "dogadywała się" z naszą 48 osobową grupą.
Wraz z żoną mieszkaliśmy w hotelu ODESSOS. Hotel ogólnie nie jest zły. Jednak jest w nim parę irytujących rzeczy. Naszym zdaniem najgorsze są windy - źle dopasowane drzwi ocierające się o ościeża przy ich zamykaniu oraz co jest dla nas skandaliczne - żle działające fotokomórki, przez co drzwi kilka razy uderzały w moją żonę i moich znajomych. Jak na hotel czterogwiazdkowy jest to niedopuszczalne ! Ponadto przez trzy pierwsze dni pokój był sprzątany niedokładnie, wręcz "po łebkach". Dopiero czwartego dnia nie mieliśmy uwag do czystości w pokoju. Posiłki były dobre, choć mało urozmaicone. Często się zdarzało, że obsługa sali nie radziła sobie z uzupełnianiem zarówno dań jak i sztućców i szklanek do napojów, przez co powstawały kolejki. Ponadto strasznie małe pomieszczenie do przechowywania bagażu i leniwy pracownik hotelu posiadający od niego klucze. Droga powrotna przebiegła znacznie szybciej niż do Złotych Piasków - pewnie dlatego, że nie musieliśmy czekać w Opolu i Gliwicach na pozostałych uczestników wyjazdu.
Niestety największym problemem był fetor wydobywający się z toalety w autobusie. Myślę, że należało ją opróżnić i odkazić ją przez wyjazdem w drogę powrotną, gdyż odnieśliśmy wrażenie iż tego nie zrobiono. W drodze powrotnej Pani Ania czuwała nad całością wydarzeń i na bieżąco informowała nas o tym, co się aktualnie dzieje. Dlatego na zakończenie możemy z żoną stwierdzić, że jesteśmy zadowoleni z wyjazdu z biurem PAI (mamy spore porównanie zarówno z innymi biurami jak i hotelami), ale jeżeli kiedykolwiek zdecydujemy się na wyjazd to już nie autobusem lecz samolotem.
IP: 89.151.24.177
Neutralny
Gość
basiap napisał
A to ciekawe,że te autobusy w PAI tak się psują a organizatorzy tak lekko do tego podchodzą.W maju na naszej wycieczce też się popsuł i ponoć to było coś wyjątkowego, a tu proszę kolejny.Jakąś starą flotę macie, pytanie czy na tak długie wycieczki objazdowe się nadającą? :evil: :lol: :lol: :D
IP: 89.228.137.106
Neutralny
Gość
Wczoraj doszczetnie spalil sie nowy autokar i co basiap na to?
IP: 89.228.137.106
Użytkownik
Posty: 11
A już zaczęłam się nawet zastanawiać, czy przypadkiem tylko ja się czepiam , jak twierdził p.Sobolewski, więc trochę poczekałam na opinie innych. One mówią same za siebie.Nie wiem tylko dlaczego zostałam wywołana do tablicy?
Dla mnie na dzisiaj to już tylko wspomnienie, a że mam w zwyczaju zostawiać tylko dobre rzeczy w swojej pamięci, a takich też parę było - ot choćby urocze Loret de Mar ,czy wjazd na wieżę Eifla, miłe chwile spędzone z mężem - to tyle zostawiam. Miłych wspomnień życzę wszystkim podróżnikom, a czy z biurem PAI kolejny wyjazd to sami decydujcie.
IP: 93.181.169.225

Strona: « < 1 2 3 4 5 6 7 8 ... > »

Forum turystyczne » Hiszpania » PAI Sobolewski

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij