Przestroga dla turystów

Chciałbym przestrzec przed panią Lilianą - rezydentką z greckiej Paralii na Rivierze Olimpijskiej współpracującą z Biurem Podróży z Bielska Białej. Już w autokarze zbierała na wycieczki, bo mówiła, że potem to będzie niemożliwe. U niej ceny były 2 razy droższe niż na miejscu za rogiem hotelu w biurze podróży z polską przewodniczką, np. wycieczka do Edessy + wieczór grecki w biurze 23 euro od osoby, u Liliany 60 euro od osoby. Inna wycieczka kosztowała mnie 15 euro, w autokarze brała 30, a jak ludzie chcieli pokwitowanie, to powiedziała, że wypisze im na 15, bo tyle jej zapłacili, chociaż byli świadkowie, że płacili po 30. Nie poinformowała w ramach zemsty uczestników greckiego wieczoru, że autokar będzie na nich czekał w innym miejscu - i nie pojechali, chociaż stoliki były zarezerwowane i opłacone. Oczywiście pieniędzy nie zwróciła. Sama na tym wieczorze dobrze się bawiła. Jeszcze więcej nakręciła i zrobiła przewałów, ale nie chce mi się więcej pisać. Pozdrawiam Turystów.

Ale rezydentką jakiego biura podróży z jest ta pani?

A to prawda...Tak robi każde biuro podróży.W tamtym roku byłem w Nei Pori i ceny wycieczek fakultatywnych w miasteczku było o około 50% niższe niż u rezydentki.Nie ma sensu brać niczego u rezydenta bo z doświadczenia wiem że w ciągu pół godziny można znaleźć to samo dużo taniej