» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » millenium travel, był ktoś z nimi???

millenium travel, był ktoś z nimi???

Strona: « < ... 34 35 36 37 38 39 40 41 > »

Autor Treść
Gość
Gość
Można ją z albami przywizlam z 3 kg sera oliwki figi z 5 dzemow z fig iliwe z olwek 2 butelki, 2 butelki brendy i raki i nic nie było pskowane prozniowo tylko w pudełkach plastikowych kupionych na miejscu
IP: 5.172.232.208
Gość
Gość
Do ola:lecialam luniami small planet z Katowic napisz proszę jak Twoje wrażenia z ksamil
IP: 5.172.232.208
Ola
Gość
A skąd aż tak sporą różnica w czasie lotów? Z Katowic na Korfu trwa 3h15min a z Korfu do Katowic jedynie 1h15min?
IP: 46.134.172.100
Gosc
Gość
W jedna i druga stronę leci się 1.50
IP: 5.172.235.135
badi01
Gość
Ola napisał
A skąd aż tak sporą różnica w czasie lotów? Z Katowic na Korfu trwa 3h15min a z Korfu do Katowic jedynie 1h15min?

Bo trzeba dodać różnicę czasową w Grecji jest -1 godzina i z tego ta różnica w czasie startu i lądowania a lot trwa tyle samo w obie strony 1:50 godz.
IP: 77.254.222.108
krzysiek
Gość
W tamtą stronę jest przesiadka w Kairze. ...😊
IP: 37.47.37.142
Gosc
Gość
Trzeba pamiętać o tej różnicy w Grecji bo w albani jestvtaki czas jak w Polsce a jeżeli złapiesz grecka sieć komórkowa to godzinę masz inna na telefonie i trzeba o tym pamiętać pani rezydentkabola mówiła o tym w autobusie jak wysiedlismybz wodolotu radzebjej słuchać bo mówiła dużo ważnych rzeczy jeżeli oczywiście na nią się trafi
IP: 5.172.233.233
ASW
Gość
Wybieram się do Ksamil na 2 tyg. od 27 września. Martwią mnie prognozy pogody (21-22 stopnie C, deszcz, burze). Oby się nie sprawdziły. Podobno w ostatnich dniach też dość deszczowo jest?
IP: 31.0.43.132
badi01
Gość
Byłem na turnusie Korfu+Albania 26.07 – 09.08 o pobycie w Grecji pisałem już wcześniej teraz o Ksamilu. Przejazd z apartamentów na Korfu do portu sprawnie wszystko poszło w porcie czekała na nas rezydentka, dołączyliśmy do grupy która przyleciała z Polski do Albanii ( „ marusia”str 35 na forum pisała że czekał na lotnisku godzinę na 4 osoby które miały przylecieć z Warszawy a nie przyleciały i tak czekaliby na naszą grupę z apartamentów Frida tylko że w porcie w upale) panie rezydentki załatwiły ze służbami celnymi tak że odprawa szła bardzo sprawnie nie trzeba było nawet przechodzić przez bramki bezpieczeństwa, później wodolot i znów nie zgodzę się z „ marusia” wyraźnie Pani rezydentka powiedziała żeby zostawić bagaże i wsiadać do wodolotu a panowie z obsługi wniosą je do wodolotu ale jak to ludzie chyba bali się o swój bagaż i wnosili sami. Wodolot do Sarandy płynie ok 30 min + 10 min kołowania w porcie a nie jak ktoś napisał wcześniej że 1:30 godz. Później przesiadka do klimatyzowanych autokarów i przejazd przez zakorkowane miasteczko pod hotel w Sarandzie ( faktycznie jeden z autokarów ten do Ksamilu był przepełniony i kilka osób musiało wsiąść do drugiego i przejechać nim do Ksamilu ale oba autokary jechały razem więc i w tym przypadku nie widzę problemu przecież rozłąka z pasażerami w drugim autokarze trwała tyle co przejazd do Ksamilu ok 1 godz. Przyjazd do Ksamilu najpierw pod hotel Murati następnie pod Lemon Three ja właśnie tam byłem kwaterowany. Śniadanie czekało już na nas, faktycznie masło było roztopione ale przecież nie tylko nasza grupa która przyjechała jadła w tym dniu śniadanie, kiełbaski zimne ale one zawsze były zimne w kolejnych dniach również po prostu Albańczycy takie jedzą, co do śniadań to urozmaicone nie były ale zawsze można coś było zjeść a jak chce się człowiek czegoś czepić to zawsze znajdzie np. że muchy latały wkoło jedzenia albo że było gorąco itp. Zakwaterowanie przebiegało bardzo sprawnie ( faktycznie było jakieś zamieszanie z kluczami że ktoś wymieniał bo dostał nie od swego pokoju i musiał chodzić tam i z powrotem ) ja zostałem zakwaterowany w budynku „C” to ten z tyłu za basenem, wchodzimy do pokoju a tu szok czyściutko, podłoga błysk, nowe mebelki, czyściutki aneks kuchenny wyposażony ze można było robić sobie posiłki na własną rękę ( w porównaniu do Apartamentów Frida na Korfu to niebo a ziemia, córka gdy weszła do pokoju to mówi że ona już zostaje tu na zawsze, klimatyzacja wisi na ścianie więc do Pani rezydentki po pilot i tu znów bez problemów dostałem pilot bez żadnego czekania jak piszą niektórzy że nie mogli się doprosić i długo czekali ( dziwne bo te osoby były na tym samym turnusie co ja ). Następnie wypad na miasteczko i nad morze, sklepy pod ręką wszędzie blisko ( w porównaniu do Grecji ), na plaży szok wszystkie plaże przepełnione ( małe w porównaniu do plaży w Grecji) leżaki zajęte i zarezerwowane na następny dzień tu było pewne rozczarowanie, ale z pomocą przyszli nam w drugi dzień osoby z naszego hotelu którzy poinformowali nas gdzie byli w pierwszym dniu na plaży i tam jak się przyjdzie z rana to coś zawsze się znajdzie i tak uczyniliśmy, miejsca na plaży były zajęliśmy cztery ( 1000 lek za dzień za 4 leżaki) po plażowaniu i kąpieli w cudownym krystalicznie czystym i ciepłym morzu gdy zbieraliśmy się do hotelu podszedł przesympatyczny pan plażowy i zapytał czy zarezerwować na następny dzień z czego oczywiście korzystaliśmy już do końca pobytu ( w trzecim dniu dostał od nas parę groszy za opiekę nad nami i od tego czasu czekały na nas codziennie nowiutkie leżaczki. ) Teraz o wyżywieniu, śniadania już wcześniej opisałem, na plaży jakieś owoce, ciasteczka czy frytki w barze, piwko, kawusia, czy nawet czasami jakiś mocniejszy trunek oczywiście w barze na naszej plaży, można było sobie zamówić na leżak, ale woleliśmy iść do baru schować się na chwilę do cienia gdzie obsługiwał nas bardzo sympatyczny zawsze uśmiechnięty kelner. Mieliśmy, jako jedyni z naszego turnusu wykupione wyżywienie obiadokolację która była serwowana w hotelu Murati gdzie trzeba było podejść i tu znów były pewne obawy przed wyjazdem na wczasy że trzeba będzie chodzić do obcego hotelu, na szczęście obawy nasze się nie potwierdziły gdyż przejście do Murati zajmowało 3-5 minut drogi. W restauracji hotelu Murati znów miła uśmiechnięta obsługa, dania ( 1000 lek dorosły, 500 lek dziecko do 18 roku ) wybierało się z ogólnodostępnej karty która posiadała również nazwy dań po Polsku, my mieliśmy do dyspozycji 3000 lek ( 4 osoby ) Powiem tak że nigdy nie zjedliśmy wszystkiego zamówionego za 3000 lek po prostu było to niemożliwe takie porcje były. Próbowaliśmy przez tydzień chyba wszystkich dań z karty i wszystko świeże, smaczne, pizza to bije nasze Polskie na łeb i szyję a pozostałe dania również bardzo smaczne ( więc nie żałuję że wykupiłem wyżywienie jeszcze w Polsce wyszło trochę taniej gdybym w Polsce kupił euro wymienił na leki i płacił Albańską walutą w restauracji – wyszło mnie ok 25% drożej ) jedyny minus to to że nie popróbowałem jedzonka w innych knajpeczkach. Podsumowując moje wczasy Korfu + Albania to jesteśmy zadowoleni, ale gdybym jechał w przyszłym roku to wybrałbym 14 dni Albanie – Lemon Three z wyżywieniem na 7 dni a drugą siódemkę stołowałbym się w innych restauracjach, których w Ksamilu jest mnóstwo. Grecję już widziałem a Ksamil zauroczył nas miasteczkiem oraz pięknym morzem wszędzie blisko sklepy pod ręką.
Żeby nie było tak słodko to napiszę, na co jestem zły w obsłudze biura Millenium, jak widać z opisu wcześniej nie piszę o wycieczkach fakultatywnych organizowanych przez rezydentów, choć miałem zamiar w tym roku korzystać z wycieczek, ale na Korfu zapisałem się u Pani rezydentki na wieczór Grecki, Pani opowiedziała, że to taki typowo Grecki wieczór z Greckimi potrawami, zwyczajami jak tłuczenie talerzy, tańce w rytm zorby więc zapisałem się zapłaciłem w przeliczeniu na PLN 500 zł i co: zawieźli nas busem do centrum Sidari do zwykłej ogólnodostępnej restauracji gdzie mogłem sobie sam przyjść kupić np. jedno piwo za 2.5 E i zobaczyć to samo gdzie odbywał się ten Grecki wieczór, poczułem się oszukany przez Panią rezydentkę i już z usług wycieczkowych serwowanych przez biuro nie korzystałem, za przeznaczoną na wycieczki kasę organizowałem sobie przejażdżki wypożyczoną motorówką w Grecji wypożyczenie kładów czy przejażdżki skuterem wodnym w Albanii. Młodzież moja chyba bardziej była zadowolona z takiej opcji.
Dla osób, które narzekają na biuro Millenium gdzie za wczasy zapłacili naprawdę niewiele a wymagają śniadań do łóżka ( z co najmniej 20 różnych potraw – ciekaw jestem co oni jedzą na śniadanie w domu?? Z gorącą kawą i herbatą, zmiany ręczników codziennie ( tacy też się tu na forum odzywają – ciekawe czy w domu też codziennie zmieniają) odsyłam do jakiegoś większego biura turystycznego z 5 cio gwiazdkowym hotelem gdzie za pieniążki wydane w millenium na 14 dniowe wczasy spędzili by 2 lub 3 dni w pełnych luksusach ).
Fakt, że w tym roku biuro Millenium miało jakieś problemy organizacyjne bo mi też odwołali Grecję autokarem Frida, ale teraz się cieszę że tak się stało bo poleciałem sobie samolotem zobaczyłem Grację i Albanię za jednym razem, popływałem sobie wodolotem, pojeździłem motorówką i skuterem wodnym.
Najbardziej rozbawił mnie przypadek Pana Rafała z forum, który zrezygnował z wykupionego za złotówkę wyżywienia i stołował się na mieście i twierdził, że zrobił dobry interes i wymagał zwrotu za wykupione wyżywienie, więc biuro mu oddało tą jedną złotówkę. Widać, że ludzie podpisują umowy nie czytając ich a od biura oczekują pełnego profesjonalizmu nie wiem jakiego a sami nie wiedzą, za co płacą.
Jeśli Millenium nie upadnie do przyszłego roku, to po raz kolejny skorzystam z ich usług i będzie to albo Albania samolotem 14 dni lub Hiszpania ruletka oczywiście samolotem.
Pozdrawiam cały zespół Millenium Travel nawet panią rezydentkę z Grecj,i która zafundowała nam ten „ piękny” Grecki wieczór oraz tych zadowolonych i tych mniej zadowolonych i tych wcale niezadowolonych życząc im więcej szczęścia w wyborze biura turystycznego. Ja zostaję przy MILLENIUM
Do zobaczenia za rok.
Zadowolony Robert.
IP: 91.232.112.63
Ola
Gość
Czy z Ksamilu lub z Sarandy można jakoś dojechać do blue eye autobusem?
IP: 79.106.22.87
krzycholu
Gość
Do Blue Eye raczej autobusem się nie dostaniesz ,my wynajelismy busa i zwiedziliśmy Gijokastre i Blue Eye i wyszło nas to ok.10 €/os.
Do Butrintu dostać się można za to za grosze miejscowa komunikacja.
Pzdr 😊
IP: 37.47.37.126
Misia
Gość
Jeśli chodzi o hotel Saranda to stanowczo przereklamowany. Chyba jedyną jego zaletą jest położenie w pierwszej linii brzegowej z pięknym widokiem na morze i miasto. Niestety do centrum Sarandy jest ponad 4km, choć w okolicy też są sklepy i restauracje. Dogodny dojazd autobusem miejskim.
Pokój wyposażony ubogo: łóżka, szafa bez półek i wieszakow(!), szafka z telewizorem, który nie działał (!), lodówka i czajnik. Czajnik stał na lodówce, ale by go włączyć trzeba było szukać innego gniazdka albo wyłączyć lodówkę. Niezrozumiały był dla mnie brak kubków czy szklanek, co jest przecież standardem. Gdy poprosiłam o szklanki by zrobic sobie herbatę pani dała mi 2 plastikowe kubki(na 4 osoby) i stwierdziła, ze szklanek nie ma bo klienci wybili! Ha! Miałam zapytać, co mnie to obchodzi?! Jest czajnik ale herbaty nie zrobisz. Ludzie kupowali sobie kubki w pobliskim sklepie! Mieliśmy też w pokoju stary plastikowy stół marki coca-cola na krzywych, chwiejnych nogach, wyblakły i porysowany, do tego 2 plastikowe krzesła... W łazience oczywiscie brak kabiny czy zasłonki więc powódź po każdej kąpieli, a -oczywiscie- brak ręcznika pod nogi czy ścierki. Dostaliśmy na 4 osoby 2 ręczniki małe i 2 duże... Sprzątanie przez tydzień tylko raz, choć bardzo porządne.
Kolejnym skandalem był brak wifi przez cały pobyt. Rezydentka codziennie obiecywała, że zresetuje router i internet będzie, niestety na obietnicach się skończyło. Nie chodzi o to, że jestem uzależniona od internetu, tylko czasami człowiek musi jednak pilnie wysłać służbowego mejla czy zrobić przelew.
Rezydentka dość sympatyczna choć mówiła do nas jak pani do przedszkolaków. Było to trochę dziwne zważywszy na jej bardzo młody wiek i wielu klientów w wieku bardzo zaawansowanym (po 70). Jej teksty: "i żebym nie widziała takich sytuacji...", "i żebym nie musiała zwracać uwagi...", "nie chcę widzieć, że ktoś..." Itp.
Jeśli chodzi o plażę to standardem na hotelowej są bezpłatne leżaki i parasole. Tu trzeba było coś kupić w barze by móc z leżaka skorzystać. Ledwo człowiek usiadł leciał kelner i wymuszał zamowienie, a jak nie to won. Czy to jest normalne?!
Śniadania nie były smaczne, bardzo mały wybór potraw, nawet nie było normalnej herbaty tylko jakaś chemiczny napój w dzbanku.
Podsumowując z hotelu można byłoby zrobić prawdziwą perełkę ale trzeba odrobinę dobrej woli i naprawdę niewielkich inwestycji w doposażenie i lepsze jedzenie. Hotel jest bardzo ładny, dobrze położony i ma potencjał.
IP: 159.205.114.197
Millennium Travel
Gość
Dzień dobry,

dziękujemy za wyrażoną opinię Panie Rafale, cieszymy się, że Pana wakacje były udane. Oczywiście zapraszamy za rok, mamy nadzieję, że nasza oferta ponownie przypadnie Panu do gustu.

Życzymy wszystkiego dobrego i przesyłamy pozdrowienia!

Zespół Millennium Travel

badi01 napisał
Byłem na turnusie Korfu+Albania 26.07 – 09.08 o pobycie w Grecji pisałem już wcześniej teraz o Ksamilu. Przejazd z apartamentów na Korfu do portu sprawnie wszystko poszło w porcie czekała na nas rezydentka, dołączyliśmy do grupy która przyleciała z Polski do Albanii ( „ marusia”str 35 na forum pisała że czekał na lotnisku godzinę na 4 osoby które miały przylecieć z Warszawy a nie przyleciały i tak czekaliby na naszą grupę z apartamentów Frida tylko że w porcie w upale) panie rezydentki załatwiły ze służbami celnymi tak że odprawa szła bardzo sprawnie nie trzeba było nawet przechodzić przez bramki bezpieczeństwa, później wodolot i znów nie zgodzę się z „ marusia” wyraźnie Pani rezydentka powiedziała żeby zostawić bagaże i wsiadać do wodolotu a panowie z obsługi wniosą je do wodolotu ale jak to ludzie chyba bali się o swój bagaż i wnosili sami. Wodolot do Sarandy płynie ok 30 min + 10 min kołowania w porcie a nie jak ktoś napisał wcześniej że 1:30 godz. Później przesiadka do klimatyzowanych autokarów i przejazd przez zakorkowane miasteczko pod hotel w Sarandzie ( faktycznie jeden z autokarów ten do Ksamilu był przepełniony i kilka osób musiało wsiąść do drugiego i przejechać nim do Ksamilu ale oba autokary jechały razem więc i w tym przypadku nie widzę problemu przecież rozłąka z pasażerami w drugim autokarze trwała tyle co przejazd do Ksamilu ok 1 godz. Przyjazd do Ksamilu najpierw pod hotel Murati następnie pod Lemon Three ja właśnie tam byłem kwaterowany. Śniadanie czekało już na nas, faktycznie masło było roztopione ale przecież nie tylko nasza grupa która przyjechała jadła w tym dniu śniadanie, kiełbaski zimne ale one zawsze były zimne w kolejnych dniach również po prostu Albańczycy takie jedzą, co do śniadań to urozmaicone nie były ale zawsze można coś było zjeść a jak chce się człowiek czegoś czepić to zawsze znajdzie np. że muchy latały wkoło jedzenia albo że było gorąco itp. Zakwaterowanie przebiegało bardzo sprawnie ( faktycznie było jakieś zamieszanie z kluczami że ktoś wymieniał bo dostał nie od swego pokoju i musiał chodzić tam i z powrotem ) ja zostałem zakwaterowany w budynku „C” to ten z tyłu za basenem, wchodzimy do pokoju a tu szok czyściutko, podłoga błysk, nowe mebelki, czyściutki aneks kuchenny wyposażony ze można było robić sobie posiłki na własną rękę ( w porównaniu do Apartamentów Frida na Korfu to niebo a ziemia, córka gdy weszła do pokoju to mówi że ona już zostaje tu na zawsze, klimatyzacja wisi na ścianie więc do Pani rezydentki po pilot i tu znów bez problemów dostałem pilot bez żadnego czekania jak piszą niektórzy że nie mogli się doprosić i długo czekali ( dziwne bo te osoby były na tym samym turnusie co ja ). Następnie wypad na miasteczko i nad morze, sklepy pod ręką wszędzie blisko ( w porównaniu do Grecji ), na plaży szok wszystkie plaże przepełnione ( małe w porównaniu do plaży w Grecji) leżaki zajęte i zarezerwowane na następny dzień tu było pewne rozczarowanie, ale z pomocą przyszli nam w drugi dzień osoby z naszego hotelu którzy poinformowali nas gdzie byli w pierwszym dniu na plaży i tam jak się przyjdzie z rana to coś zawsze się znajdzie i tak uczyniliśmy, miejsca na plaży były zajęliśmy cztery ( 1000 lek za dzień za 4 leżaki) po plażowaniu i kąpieli w cudownym krystalicznie czystym i ciepłym morzu gdy zbieraliśmy się do hotelu podszedł przesympatyczny pan plażowy i zapytał czy zarezerwować na następny dzień z czego oczywiście korzystaliśmy już do końca pobytu ( w trzecim dniu dostał od nas parę groszy za opiekę nad nami i od tego czasu czekały na nas codziennie nowiutkie leżaczki. ) Teraz o wyżywieniu, śniadania już wcześniej opisałem, na plaży jakieś owoce, ciasteczka czy frytki w barze, piwko, kawusia, czy nawet czasami jakiś mocniejszy trunek oczywiście w barze na naszej plaży, można było sobie zamówić na leżak, ale woleliśmy iść do baru schować się na chwilę do cienia gdzie obsługiwał nas bardzo sympatyczny zawsze uśmiechnięty kelner. Mieliśmy, jako jedyni z naszego turnusu wykupione wyżywienie obiadokolację która była serwowana w hotelu Murati gdzie trzeba było podejść i tu znów były pewne obawy przed wyjazdem na wczasy że trzeba będzie chodzić do obcego hotelu, na szczęście obawy nasze się nie potwierdziły gdyż przejście do Murati zajmowało 3-5 minut drogi. W restauracji hotelu Murati znów miła uśmiechnięta obsługa, dania ( 1000 lek dorosły, 500 lek dziecko do 18 roku ) wybierało się z ogólnodostępnej karty która posiadała również nazwy dań po Polsku, my mieliśmy do dyspozycji 3000 lek ( 4 osoby ) Powiem tak że nigdy nie zjedliśmy wszystkiego zamówionego za 3000 lek po prostu było to niemożliwe takie porcje były. Próbowaliśmy przez tydzień chyba wszystkich dań z karty i wszystko świeże, smaczne, pizza to bije nasze Polskie na łeb i szyję a pozostałe dania również bardzo smaczne ( więc nie żałuję że wykupiłem wyżywienie jeszcze w Polsce wyszło trochę taniej gdybym w Polsce kupił euro wymienił na leki i płacił Albańską walutą w restauracji – wyszło mnie ok 25% drożej ) jedyny minus to to że nie popróbowałem jedzonka w innych knajpeczkach. Podsumowując moje wczasy Korfu + Albania to jesteśmy zadowoleni, ale gdybym jechał w przyszłym roku to wybrałbym 14 dni Albanie – Lemon Three z wyżywieniem na 7 dni a drugą siódemkę stołowałbym się w innych restauracjach, których w Ksamilu jest mnóstwo. Grecję już widziałem a Ksamil zauroczył nas miasteczkiem oraz pięknym morzem wszędzie blisko sklepy pod ręką.
Żeby nie było tak słodko to napiszę, na co jestem zły w obsłudze biura Millenium, jak widać z opisu wcześniej nie piszę o wycieczkach fakultatywnych organizowanych przez rezydentów, choć miałem zamiar w tym roku korzystać z wycieczek, ale na Korfu zapisałem się u Pani rezydentki na wieczór Grecki, Pani opowiedziała, że to taki typowo Grecki wieczór z Greckimi potrawami, zwyczajami jak tłuczenie talerzy, tańce w rytm zorby więc zapisałem się zapłaciłem w przeliczeniu na PLN 500 zł i co: zawieźli nas busem do centrum Sidari do zwykłej ogólnodostępnej restauracji gdzie mogłem sobie sam przyjść kupić np. jedno piwo za 2.5 E i zobaczyć to samo gdzie odbywał się ten Grecki wieczór, poczułem się oszukany przez Panią rezydentkę i już z usług wycieczkowych serwowanych przez biuro nie korzystałem, za przeznaczoną na wycieczki kasę organizowałem sobie przejażdżki wypożyczoną motorówką w Grecji wypożyczenie kładów czy przejażdżki skuterem wodnym w Albanii. Młodzież moja chyba bardziej była zadowolona z takiej opcji.
Dla osób, które narzekają na biuro Millenium gdzie za wczasy zapłacili naprawdę niewiele a wymagają śniadań do łóżka ( z co najmniej 20 różnych potraw – ciekaw jestem co oni jedzą na śniadanie w domu?? Z gorącą kawą i herbatą, zmiany ręczników codziennie ( tacy też się tu na forum odzywają – ciekawe czy w domu też codziennie zmieniają) odsyłam do jakiegoś większego biura turystycznego z 5 cio gwiazdkowym hotelem gdzie za pieniążki wydane w millenium na 14 dniowe wczasy spędzili by 2 lub 3 dni w pełnych luksusach ).
Fakt, że w tym roku biuro Millenium miało jakieś problemy organizacyjne bo mi też odwołali Grecję autokarem Frida, ale teraz się cieszę że tak się stało bo poleciałem sobie samolotem zobaczyłem Grację i Albanię za jednym razem, popływałem sobie wodolotem, pojeździłem motorówką i skuterem wodnym.
Najbardziej rozbawił mnie przypadek Pana Rafała z forum, który zrezygnował z wykupionego za złotówkę wyżywienia i stołował się na mieście i twierdził, że zrobił dobry interes i wymagał zwrotu za wykupione wyżywienie, więc biuro mu oddało tą jedną złotówkę. Widać, że ludzie podpisują umowy nie czytając ich a od biura oczekują pełnego profesjonalizmu nie wiem jakiego a sami nie wiedzą, za co płacą.
Jeśli Millenium nie upadnie do przyszłego roku, to po raz kolejny skorzystam z ich usług i będzie to albo Albania samolotem 14 dni lub Hiszpania ruletka oczywiście samolotem.
Pozdrawiam cały zespół Millenium Travel nawet panią rezydentkę z Grecj,i która zafundowała nam ten „ piękny” Grecki wieczór oraz tych zadowolonych i tych mniej zadowolonych i tych wcale niezadowolonych życząc im więcej szczęścia w wyborze biura turystycznego. Ja zostaję przy MILLENIUM
Do zobaczenia za rok.
Zadowolony Robert.
IP: 79.175.212.29
Millennium Travel
Gość
Dzień dobry,

dziękujemy za Pani opinię, która pomoże nam w doskonaleniu ofert wakacji. Uwagi zostaną zgłoszone do obsługi hotelu w celu poprawienia jakości usług.


Pozdrawiamy serdecznie
Millennium Travel

Misia napisał
Jeśli chodzi o hotel Saranda to stanowczo przereklamowany. Chyba jedyną jego zaletą jest położenie w pierwszej linii brzegowej z pięknym widokiem na morze i miasto. Niestety do centrum Sarandy jest ponad 4km, choć w okolicy też są sklepy i restauracje. Dogodny dojazd autobusem miejskim.
Pokój wyposażony ubogo: łóżka, szafa bez półek i wieszakow(!), szafka z telewizorem, który nie działał (!), lodówka i czajnik. Czajnik stał na lodówce, ale by go włączyć trzeba było szukać innego gniazdka albo wyłączyć lodówkę. Niezrozumiały był dla mnie brak kubków czy szklanek, co jest przecież standardem. Gdy poprosiłam o szklanki by zrobic sobie herbatę pani dała mi 2 plastikowe kubki(na 4 osoby) i stwierdziła, ze szklanek nie ma bo klienci wybili! Ha! Miałam zapytać, co mnie to obchodzi?! Jest czajnik ale herbaty nie zrobisz. Ludzie kupowali sobie kubki w pobliskim sklepie! Mieliśmy też w pokoju stary plastikowy stół marki coca-cola na krzywych, chwiejnych nogach, wyblakły i porysowany, do tego 2 plastikowe krzesła... W łazience oczywiscie brak kabiny czy zasłonki więc powódź po każdej kąpieli, a -oczywiscie- brak ręcznika pod nogi czy ścierki. Dostaliśmy na 4 osoby 2 ręczniki małe i 2 duże... Sprzątanie przez tydzień tylko raz, choć bardzo porządne.
Kolejnym skandalem był brak wifi przez cały pobyt. Rezydentka codziennie obiecywała, że zresetuje router i internet będzie, niestety na obietnicach się skończyło. Nie chodzi o to, że jestem uzależniona od internetu, tylko czasami człowiek musi jednak pilnie wysłać służbowego mejla czy zrobić przelew.
Rezydentka dość sympatyczna choć mówiła do nas jak pani do przedszkolaków. Było to trochę dziwne zważywszy na jej bardzo młody wiek i wielu klientów w wieku bardzo zaawansowanym (po 70). Jej teksty: "i żebym nie widziała takich sytuacji...", "i żebym nie musiała zwracać uwagi...", "nie chcę widzieć, że ktoś..." Itp.
Jeśli chodzi o plażę to standardem na hotelowej są bezpłatne leżaki i parasole. Tu trzeba było coś kupić w barze by móc z leżaka skorzystać. Ledwo człowiek usiadł leciał kelner i wymuszał zamowienie, a jak nie to won. Czy to jest normalne?!
Śniadania nie były smaczne, bardzo mały wybór potraw, nawet nie było normalnej herbaty tylko jakaś chemiczny napój w dzbanku.
Podsumowując z hotelu można byłoby zrobić prawdziwą perełkę ale trzeba odrobinę dobrej woli i naprawdę niewielkich inwestycji w doposażenie i lepsze jedzenie. Hotel jest bardzo ładny, dobrze położony i ma potencjał.
IP: 79.175.212.29
Gosc
Gość
Witam był ktoś w ksamil w czerwcu?jak tam z pogoda?dużo Deszczu? Jakie temperatury?z góry dziękuję za odpowiedź
IP: 37.248.158.3
ASW
Gość
Wiecie może czy w Ksamil jest wypożyczalnia rowerów (trekkingowych, miejskich, szosowych - nie wodnych :)) ?
Pozdrawiam
IP: 85.14.85.62
badi01
Gość
ASW napisał
Wiecie może czy w Ksamil jest wypożyczalnia rowerów (trekkingowych, miejskich, szosowych - nie wodnych :)) ?
Pozdrawiam

Byłem w Ksamil ale wypożyczalni rowerów nie widziałem. Raczej nie ma, to mała miejscowość i gdyby takowa była to rzuciła by mi się w oko.
IP: 77.254.210.25
ASW
Gość
Szkoda. Dzięki serdeczne za błyskawiczną odpowiedź.
IP: 85.14.85.62
Ola
Gość
Ja wróciłam z Ksamilu 20go września i widziałam że przy stacji benzynowej była jakaś wypożyczalnia gdzie stały i skutery i rowery więc prawdopodobnie można wypożyczyć.
IP: 83.238.161.134
MirellaM
Gość
Gosc napisał
Witam był ktoś w ksamil w czerwcu?jak tam z pogoda?dużo Deszczu? Jakie temperatury?z góry dziękuję za odpowiedź


Byłam w czerwcu i pogoda była cudowna. W 2015 byłam w maju i też było upalnie.
IP: 81.210.42.105
Gość
Gość
Super,a czy dużo turystów czy spokojnie????
IP: 5.172.235.170
Ola
Gość
W Ksamilu spokojnie jednak już od 13go września niektóre knajpy zamykali już.
IP: 83.238.161.134
Ola
Gość
Czy ktoś wysyłał pocztówki z Albanii? Jak długo mogą iść? Wysłałam 10 go września i do dzisiaj nie doszła żadna z wysłanych 5 sztuk.
IP: 83.238.161.134
krzycholu
Gość
My kupowalismy znaczki w Sarandzie a pocztówki w Ksamil gdzie zostały wrzucone do skrzynki i doszły po ok 5 dniach.Nawet byliśmy zdziwieni ze tak szybko.Podobno najgorsza opcja to zostawienie kartek na poczcie zeby przykleili znaczki i wyslali, wtedy kartki mogą iść do kosza a znaczki do kieszeni.
Jaki wniosek?Trzeba jechać jeszcze raz do Albanii.....😊😆
IP: 188.146.129.104
Ola
Gość
My kupiliśmy znaczki na poczcie w Sarandzie i sami przykleiliśmy na kartki i wrzuciliśmy do skrzynki na zewnątrz poczty.
IP: 83.238.161.134

Strona: « < ... 34 35 36 37 38 39 40 41 > »

Forum turystyczne » millenium travel, był ktoś z nimi???

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij