Amfora jak na swoją cenę oki (widziałam ofertę last minute na dwa dni przed wyjazdem za 2300zl za dwie dorosłe osoby i dziecko - taniocha). Pokoje są skromne, średnio duze, w łazience brak suszarki,spleśniała zasłonka - łazienka mi sie mega nie podobała.
Jedzenie monotone, ale głodni nie chodziliśmy i dojadac na mieście nie musieliśmy. Troche menu nie dla dzieci, ja mam niejadka i mało co młodej odpowiadało - frytki i inne odmiany ziemniaków, chleb z masłem i dżemem, czsem kurczak,wędlinka to wcinała przez cały tydzien

Personel na stołówce(znaczy w hotelowej restauracji, hehe) sie uwijał i starał

O 20 dla dzieci mini disco - moja to uwielbiala, potwm jakieś animacje do 23(jak komuś przeszkadza hałas to moze mieć trudności z zasypianiem, bo głosno muzę puszczają).
W ciągu dnia też jakieś aqua gym, siatkówka i inne.
My byliśmy teraz, a już sporo leżaków przy basenie połamanych i uszkodzonych(chyba nie wymienili ich z poprzedniego sezonu).
Obok jest 4-gwiazdkowy Imperial -mozna korzystać z ich basenu(nie wiem czy oficjalnie, ale my korzystaliśmy

Bliziutko do plaży - co jest mega plusem.
Dziecko moje zachwycone, my tez zadowoleni. Jak ktoś sie na luksusy nie nastawia będzie oki. Nie wiem jak inne hotele w Bułgarii, ale jak widziałam kilka czterogwiazdkowych z małymi basenami przy ruchliwej ulicy, to stwierdziłam,ze nasz jest oki

Odczułam,ze jeszcze sezon nie w pełni zaczęty, bo nie było żadnych problemów z dostepnością leżaków na basenie i tłokiem na plaży, stosunkowo mało osób.
Największym problemem Amfory byli turyści - robili mega syf i zamieszanie. Na basenie zostawiali zuzyte pampersy, tony śmieci, na stołówce jak coś komuś spadło to nie schylil sie podnieść...wrrr.
Przepychanki o jedzenie, pchali się, łyżki wyrywali - masakra(szczególnie dzieci -tam jakieś kolonie były).
A niektórzy tylko jedli i jedli i jedli - zaraz po sniadaniu już się do snack baru ustawiali(czynny od 11), brali tony jedzenia, a potem wszystko na stolkach zalegało, bo nie zjadali, ech.
No to by na tyle było
