:roll: Ocena ta dotyczy siedmiodniowego pobytu w Egipcie z rejsem po Nilu. Wycieczka odbywała się od 5 do 12 września 2008 r.Fatalna organizacja wypoczynku. Po przylocie ok. 4 nad ranem - żadnych informacji o przebiegu wycieczki. Po wywiezieniu z lotniska ponad godzina koczowania w okolicach śmietnika. Potem objazd hoteli małym busikiem nie wiadomo w jakim celu - w programie miał to być dzień pobytu w Hurgadzie. Następnie okazuje się (dowiadujemy się tego od dosiadających do busika Polaków), że od razu jedziemy do Luksoru. Oznacza to, że jedziemy ponad 300 km i zwiedzamy cały dzień Luksor i Karnak bez możliwości przebrania się czy umycia choćby rąk. Zaokrętowanie na statku dopiero wieczorem. Statek ***** poniżej krytyki (smród, brudno, kajuty przy maszynowni). Pilot wycieczki (Egipcjanin o imieniu Aschram) fatalny. Najprawdopodbniej niezrównoważony psychicznie. To że się na nas obrażał i zostawiał samym sobie jeszcze nie było najgorsze. W stosunku do niektórych z uczestników był po prostu agresywny. W trakcie jednego ze spotkań na statku prawie doszło do rękoczynów, chciał uderzyć kobietę ale został powstrzymany. Bardzo słabo mówił po polsku. Ostatecznie korzystał z pomocy swoich kolegów i rozmawiał z uczestnikami wycieczki przez tłumaczy. Największym mankamentem był brak jakichkolwiek informacji. Najczęściej po prostu nie wiedzieliśmy co zaplanował dla nas organizator. Po powrocie z Asuanu do Hurgady ok. 23 nikt na nas nie czekał w hotelu (do końca zresztą nie wiedzieliśmy jaki to będzie hotel). Na kolację "załapaliśmy się" tylko dlatego, że nauczyliśmyh się już szczegółowo o wszystko wypytywać. Nie wszystkim się to jednak udało. Pobyt w hotelu zorganizowaliśmy sobie we własnym zakresie. Żadnego rezydenta na oczy nie widzieliśmy (pewnie dlatego, że w sposób oczywisty nie byliśmy już zainteresowani wycieczkami fakultatywnymi). Rezydentka - Pani Magda Czyżniak - uaktywniła się telefonicznie tuż przed naszym wyjazdem okazało się bowiem, że przekroczyliśmy dobę hotelową, która kończyła się o godzinie 12 (wyjazd z hotelu 14.30). W związku tym przed wylotem była kolejna awantura. Szkoda zatem, że wcześniej o takich "szczegółach" jak ten do której godziny należy opuścić pokój nik z nami nie rozmawiał. To tylko najbardziej bulwersujące epizody naszego wypoczynku w Egipcie zorganizowanego przez biuro Sun&Fun. Ja skorzystałam z jego usług po raz pierwszy i ostatni.
IP: 81.190.2.135