» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » Wycieczka z Almaturem

Wycieczka z Almaturem

Strona: 1 2 3 4 5 > »

Autor Treść
Iza
Gość
W czerwcu tego roku byliśmy na wycieczce Capri Tour we Włoszech z Almaturem (podziękowania dla Pani Anety z Travelway za miłą obsługę). Ogólne wrażenia bardzo dobre, jednak sama wycieczka dość męcząca biorąc pod uwagę okres, w jakim tam byliśmy. Czerwiec jest zdecydowanie za ciepły na bieganie za przewodnikiem :) Wycieczka była fajnie zorganizowana, rezydentka jedynie może trochę śmieszna i się bardzo spieszyła wszędzie :) Zobaczyliśmy jednak naprawdę dużo przez te kilka dni. Wybieramy się znów na wycieczkę objazdową, tym razem do Paryża, jednak myślę, że gdzieś w kwietniu żeby mieć czym oddychać przy bieganiu za przewodnikiem :) Może ktoś poleci godnego organizatora, z którym warto wybrać się do Paryża?
IP: 83.22.207.109
Robert
Gość
Hej, jeśli chodzi o Paryż to ja w tym roku byłem na wycieczce dzięki Travelway, organizatorem było Young Travel. Wycieczka zorganizowana w porządku, hotel całkiem całkiem jak na dwie gwiazdki. Byliśmy ze znajomymi więc było wesoło :) Także polecam!
IP: 83.22.191.120
Nieszczęśliwy kolonista
Gość
W tym roku byłem na obozie młodzieżowym w Jastrzębiej Górze!! Nauczyciele nie pozwolili nam sie zamykać w pokojach gdyż twierdzili iż będą dyżurować całą noc. Tak sie nie stało! Pewnej nocy okradzione zostały 3 pokoje(na łączną wartość ok. 2960zł) Przyjechała policja tylko jeden raz!! I na tym zakończyło sie śledztwo! Wychowawcy nie zareagowali na to. Almatur w żaden sposób nie zainteresował sie sprawą!! Więc nie moge powiedzieć dobrego słowa o tej firnie
IP: 83.30.50.138
krs
Gość
Byłem z Almaturem w Hiszpanii w terminie 21-31.07.2007r. Podsumowując, cały wyjazd był jedną wielką, alkoholową libacją. Każdy z uczestników mógł robić praktycznie co chciał. Złamane zostały wszystkie punkty regulaminu obozu. Kadra nie wyciągała żadnych konsekwencji bez względu na wiek uczestnika. Brak dodatkowo opłaconych zajęć tematycznych, to ewidentny dowód na brak organizacji, zupełny brak kwalifikacji i zaangażowania ze strony opiekunów, których postawa była żałosna i karygodna. Należy zrobić wszystko by tacy ludzie juz nigdy więcej nie pojechali na żadną wycieczkę w roli opiekunów. W przypadku, gdy na miejscu nie byłoby rezydentki wyjazd na pewno skończyłby się tragicznie. Gdyby nie wycieczki organizowane w ramach programy fakultatywnego, cały pobyt spisałbym na straty, a tak przynajmniej jego część będę miło wspominał. Osobiście będę unikał od teraz tak źle zorganizowanego biura jakim jest Almatur.
Ludzie nie jedźcie z nimi! Jak chcecie wydać pieniądze i wypocząć, wybierzcie inne biuro. Nie ryzykujcie, bo szkoda waszych pieniędzy! ! ! !
IP: 83.20.252.204
kubek
Gość
Od ponad osmiu lat jezdze z Almaturem, przynajmniej dwa razy do roku (czasami czesciej) i przyznam, ze naprawde wiele tam widzialem. prawda jest, ze %%% leja sie litrami, ale nic w tym zlego, jesli nikt nie swiruje i wszystko jest "robione po cichu". jesli ktos robi wielki rozpierdziel to wiadomo, ze upomna go raz, drugi, a w koncu zostanei wyslany do domu, jezeli nie znormalnieje. a poza tymi 'libacjami', codziennie jest realizowany program ramowy, program fakultatywny i wszystko toczy sie normalnie! wiec nie wiem o co wszyscy robia jakies wielkie HALLO! na kazdym wyjedzie, obozie czy kolonii jest alkohol, fajki, etc.
ja nie bronie Almaturu, bo wiem, ze roznie moze byc, ale na wyjazdach organiz. przez almatur jest naprawde fajnie!
...und da alles...
IP: 79.162.25.186
joanna
Gość
ja niestety mogę powiedzieć tylko to co złe - unikajcie biura Almatur - pojechaliśmy z mężem i znajomymi do Budapesztu na długi weekend majowy. Tragedia. Kierowcy nie znają trasy, nie mają nawigacji satelitarnej. Wszystko jeszcze byłoby ok gdyby chociaż umieli czytaż mapę , ale gdzie tam - mając zaznaczony na mapie hotel w konkretnym miejscu na konkretnej ulicy - błądzili dosłownie godzinę jeżdżąc w kółko pobliskimi uliczkami, dopiero jak jedna pasażerka mocno wkurzona podeszła do kierowców i pomogła im szukać to znaleźli. A zanim dojechaliśmy do Budapesztu to kilka razy musieliśmy zawracać bo pogubili drogę - paranoja. Pani Pilot zupełnie nieporadna, zero informacji na ile się rozchodzimy z autobusu o której mamy się spotkać i o której wyjeżdżamy, o samym mieście tez niewiele wiedziała - co to za przewodnik, co cały czas mówi: chyba, prawdopodobnie, wydaje mi się, ale nie pamiętam - paranoja. Mieliśmy wszyscy być zakwaterowani w pokojach : 1, 2 lub 3 osobowych w 3 gwiazdkowym hotelu. Jakąś godzinę przed przyjazdem do hotelu Pani stwierdziła ze chyba jednak będziemy w dwóch hotelach a nie jednym, ale ona jeszcze nie wie do końca. Po czym okazało się ze wylądowaliśmy w 3 hotelach - a raczej w dwóch hotelach i kwaterach prywatnych bo jeden z nich nie miał nawet 1 gwiazdki i nie był hotelem. ale to nic. Osoba która zapłaciła za pokój jednosobowy czyli musiała dopłacić do wycieczki wcześniej wylądowała w pokoju 3 osobowym dokwaterowana do zupełnie obcych ludzi ( Pani Piloka jednak miała oczywiście pokój jednoosobowy), którzy na pewno z tego faktu tez nie byli zadowoleni ( w końcu zamawiali pokój dwuosobowy). No cóż 2 dziewczyny lub dwóch chłopaków którzy wzieli pokoje dwuosobowe musieli spać w łóżkach małżeńskich bo innych pokoi nie było. Standard pokoi tez odebiegał trochę od hotelu 3 gwiazdkowego, ale chyba nasz autokar i tak dobrze trafił bo słysząc od ludzi z innych autobusów Almatur - mieli wspólne łazienki na korytażu, albo zimną wody. Do tych 3 hoteli krążyliśmy ponad dwie godziny az wkońcu wszyscy zostali zakwaterowani. Na drugi dzień okazało się ze pani Pilot powiedziała ludziom z hotelu po których mieliśmy najpóźniej przyjechać, ze mają być przed hotelem o godzinie 8 a tym którzy mieli jako pierwsi wyjechac ze o 8 maja śniadanie ( o godzinie wyjazdu nie wspomniała chociaż wpadła rano na chwilę poinformowac ze nie bedzie miała gdzie spać następnej nocy - tak jakby to miało być nasze zmartwienie) W rezultacie ludzie z pozostałych dwóch hoteli czekali na nas godzinę mocno wkurzeni na panią Jolę. Na drugi dzień znowu kierowcy nie mogli trafić do hotelu do którego przecież przyjechali dzień wcześniej .
Pani Pilot - Jola wszędzie próbowała dogadać się z miejscowymi w języku polskim 9 znała tylko trochę niemiecki - tylko tez jej jakoś nikt w tym jeżyku nie rozumiał) i była mocno zdziwiona, że nikt jej nie rozumie, - jeszcze dużo by opowiadać- istna parodia wycieczki. Także kompletnie nie polecam biura Almatur - ja juz na pewno nigdy z nimi nie pojadę aninigdzie nie polecę.
IP: 81.21.200.135
jajo
Gość
ta wypowiedz widze na kazdym forum:D:Dzall:P ale jak animatorzy pozwalaja na alkohol to wporzadu(i nie ma co przezywac bo kazde dziecko na obozach pije wiec rodzice niemartwcie sie:D:D)
IP: 79.185.181.235
tomek
Gość
Ja również doświadczyłem dennej działalności Almaturu. Wczoraj
wróciłem z wczasów nad Adriatykiem w Bellarii we Włoszech. Na kilka
dni przed wyjazdem biuro poinformowało mnie, że nie ma miejsca w
hotelu w którym rezerwowałem pobyt już w lutym i zaproponowano mi
inny hotel, bez żadnej rekompensaty bo twierdzili, że jest o wiele
bardziej atrakcyjny od tamtego, oczywiście mogłem też zrezygnować.
Jak się okazało to i tak komfortowa sytuacja w porównaniu z osobami,
które dowiadywały sie o tym we Włoszech. Na miejscu okazało się, że
ten wielce atrakcyjny hotel, w który mieliśmy szczęście się znaleźć
to największa NORA w całej Bellarii ( takie opinie krążą wśród
miejscowych). Dostaliśmy z żoną klitkę bez balkonu, za to z dwoma
jednoosobowymi łóżkami w przeciwieństwie do dwóch pań, które dostały
łoźe małżeńskie, choć nie zgłaszały takiej chęci. Rezydentka p.
Agnieszka nie widziała w tym większego problemu, ale obiecała się
dowie czy są inne pokoje. Po 2 dniach w wyniku naszych ponagleń
oznajmiła, że nie ma. W prawdzie w zamian zaoferowano nam wycieczkę
do Wenecji na koszt biura o wartości 90 euro, ale dopiero w wyniku
naszego żądania rekompensaty. Szkoda, że biuro z 50 letnią tradycją
nie wie jak naprawiać błędy, a wręcz ich nie dostrzega. Potem
okazało się że są wolne pokoje, ale my już byliśmy po sprawie.
Rezydentka w ogóle w niczym nie była zorientowana, na miejscu była
pierwszy raz w życiu na 2 godz. przed uczestnikami. Hotel De La Gare
jak wspomniałem to nora z niemiłą obsługą ( z wyjątkiem jednej
pani), sprząta się tam wyrywkowo i niedokładnie, jedzenie jest
odgrzewane, ciastka przeterminowane, nie ma werandy, winda ciągle
zepsuta, umywalki pozapychane, pościel nie zmieniana. Ostatniego
dnia kiedy okazało się, że z powodu awarii autokaru nasz wyjazd się
opóźni, rezydentka poinformowała nas o tym na krtce wywieszonej w
recepcji, a my po wykwaterowaniu o godz. 9:30 siedzieliśmy na
walizkach do godz. 20:00. Rezydetka pojawiła sie żeby przyjąć
kolejny turnus ( im już miała więcej informacji do przekazania,
przez 12 dni zdążyła nieco się zorientować). Tej grupy też nie
omineły niespodzianki, dwie panie, które miały dopłate do jedynek,
otrzymały jeden wspólny pokój z dwoma pojedyńczymi łóżkami (ten sam
co my) , tym razem innych pokoi naprawdę już nie było bo grupa była
liczniejsza od naszej, w zamian usłyszały, że to cichy i miły
pokoik, tylko zapomniano dodac, że pomiędzy 3:00 kiedy to zamykaja
pobliski pub a 6:00 gdy wyjeżdżają na ulicę śmieciarki i zamiatarki.
Po spotkaniu z nową grupą rezydentka nie miała nam nic do
powiedzenia, nie zaproponowano nam nawet kawy o kolacji już nie
wspomnę, och przepraszam kawę zaproponowano nam w autokarze za 3 zł
od kubka. To także chyba rezultat 50 lat doświadczenia w organizacji
wycieczek. Szczerze odradzam.
IP: 217.113.225.65
ewa
Gość
Tydzien temu wrocilam z Wloch_-Riwiera Adriatycka z hotelu De la Gare. Na miejscu okazalo sie ze to poprostu nora z
niemila obsluga, pokoje hotelowe brudne, trafila mi sie lazienka z zapchanym
zlewem i gnijacymi drzwiami, w szafie kurz, smrod i brudne lustra, kolacje byly
odgrzewane i niewarte zapamietania, reczniki byly rzadko zmieniane, rezydentka pierwszy raz w tej miejscowosci byla 2 godz przed nami, nic o niej nie wiedziala, niestety bylismy grupa testowa i
dopiero po naszym wyjezdzie p. Agnieszka miala wiecej do powiedzenia grupie
ktora przyjechala po nas. w ostanim dniu pobytu dowiedzielismy sie, ze z powodu awarii autokaru nasz wyjazd sie znacznie opozni, tak wiec od godz 9.30 do 20.00spedzilismy czas na walizkach czekajac na powrot do domu, rezydentka nie zadbala o nasz komfort psychiczny, nie zzaproponowano nam kawy, o kolacji juz nie wspomne. Na szczescie okropne przezycia w hotelu rekompensowala
nam miejscowosc i wiele atrakcyjnych miejsc z nia zwiazanych. Biura podrozy
szczerze nie polecam!!!!
IP: 83.168.108.161
USA
Gość
A ja wróciłam z Bellarii wczoraj. Byłam właśnie w tej kolejnej drugiej grupie i chciałabym podzielić się swoimi uwagami.
Opóżniony odjazd grupy pierwszej spowodowany był awarią autokaru podczas dowozu do Włoch grupy następnej czyli tej, w której uczestniczyłam m.in. ja z córką. Ten sam autokar odwoził potem do Polski, po przepisowym 9-cio godzinnym odpoczynku kierowcy- pierwszą grupę.
Pierwsza awaria autokaru miała miejsce w Austrii, był problem z chłodnicą. Kierowcy usuwali usterkę kilka godzin. Kolejny przystanek spowodowany awarią nastąpił wkrótce, potem jeszcze jeden. W sumie opóźnienie wyniosło ok. 6 godz. W ramach rekompensaty dostaliśmy wszyscy od obsługi autokaru gorące napoje, chociaż jeszcze przed awarią pan kierowca oferował kawę za 5 zł ( a nie za 3zł)! Pewną rekompensatą był też przejazd za dnia przez Alpy. Ale to już nie było zależne od Almaturu. Na miejscu zostaliśmy przywitani przez panią Agnieszkę, która również w ramach rekompensaty za opóźniony przyjazd postawiła wszystkim do kolacji wino.
Co do pokoi - nasz 2-osobowy bardzo przestronny nie był, chociaż w ofercie miał mieć ok.16m2. Łazienka nieduża, zlew rzeczywiście był zapchany, lecz awaria została usunięta zaraz w pierwszy dzień powszedni. Zaskoczył nas prysznic w tej łazience, umieszczony tuż przy muszli klozetowej, woda więc lała się i na muszlę i na deskę klozetową. Trzeba było zawsze pamiętać o przestawieniu papieru toaletowego, żeby nie zamókł. Nie było też żadnej szmaty czy mopa do przetarcia podłogi, więc robiło się błotko, które wprawdzie szybko wysychało, ale ślady zostawały. Natomiast codziennie były zmieniane ręczniki, pościel co najmniej 2 razy na 9-dniowy pobyt. Nasz pokój był w miarę czysty, łóżka dosyć wygodne. Dużym mankamentem było usytuowanie hotelu De la Gare. Położony przy rzeczywiście pięknym platanowym deptaku, ale niemiłosiernie głośnym. Włosi bawią się do bardzo późnej nocy i niestety ani opuszczone żaluzje i zamknięte okna nie izolowały od tego hałasu. Bardzo trudno było zasnąć, ale potem już się przyzwyczaiłam. Nie przeszkadzały mi też specjalnie bardzo głośne i wczesne śmieciarki. Natomiast bardzo mi nie odpowiadały śniadania. Nie dlatego, że były skromne: malutka kosteczka masła, 1 plasterek topionego sera, czasem plasterek wędliny, malutki pojemniczek dżemu, kawa, mleko, herbata - to ok. Podobno to jest zestaw kojntynentalny rozszerzony. Ale koszmarne były bułki, nie zdarzyło się, aby chociaż raz były świeże, czasem trafiały się tak twarde, że nie dało się ich jeść. Kolacje były w miarę dobre i obfite, zgodnie z włoskim zwyczajem, najpierw 1 danie czyli kluchy, a potem drugie danie - mięso z ziemniakami albo ryba. Bardzo mało surówek, prawie wcale. Deser - owoc albo plasterek ananasa, raz lody.
Na wycieczki fakultatywne - te główne: Rzym, Wenecja, San Marino, nie narzekam, organizacja była dosyć sprawna. Wiadomo natomiast, mało czasu, więc wielki pośpiech. Ale sam fakt zobaczenia tych miejsc, wart pewnych niewygód.
Czas urlopu szybko minął i wkrótce nasza grupa koczowała na walizkach w hotelu, czekając na autokar. Również odniosłam wrażenie, że już się nami nikt nie interesuje. Pani Agnieszka pojawiła się przy zakwaterowywaniu kolejnej grupy. I tu byliśmy świadkami nieprzyjemnego zajścia przy rozdzielaniu pokoi, ale może opisze to już ktoś z następnej grupy.
Za ten wyjazd wystawiam Almaturowi 3+. To mój pierwszy wyjazd z biurem podróży i nie mam porówania. Ale jestem w miarę zadowolona. Do ostatniego dnia nie miałam zastrzeżeń do pani Agnieszki. W stosunku do naszej grupy była w porządku, sprawiała też wrażenie osoby zorientowanej i w kwestii hotelu i miejscowości.
IP: 77.115.98.104
viola
Gość
czy ktos wybiera sie na oboz studecki do chorwacji w terminie7.09-18.9?czy moze juz ktos byl i moze sie podzielic wrazeniami??
IP: 87.206.142.89
kasia
Gość
Właśnie wróciłam z Bellarii we Włoszech z hotelu de la gare z biurem podróży almatur, normalnie porażka, żadnego pozytywu dla almaturu, rezydentka kiepska, zero pomocy, oszukała nas na wycieczkach, bezczelna, warunki hotelowe masakra, grzyb na ścianie, brudno, prysznic to sama słuchwka, nic ponadto, w łazience strasznie śmierdziało, jedzenie obrzydliwe i wiecznie zimne.nie jedźcie tam, bo bedziecie tego żalowac, nadaje sie do programu TVN na reportaż.
IP: 213.238.122.138
mania
Gość
W lipcu byłam na wycieczce Capri Tour. Było rewelacyjnie. Pilotka Sabrina Kozerska - super. Oczywiście znależli się maruderzy ale przewaga była zadowolonych osób.
IP: 194.246.106.62
Gość
Gość
Ja byłam niedawno również w Bellarii, w Hotelu De La Gare. Hotel położony jest przy głównej alei miasta, więc było nieco głośno- zwłaszcza wieczorem. Do plaży niedaleko. Minusem jest natomiast brak kabiny prysznicowej ( odpowiednikiem był telefon przytwoerdzony do ściany, dwa kurki i dziura w podłodze). Śniadania porcjowane, niezbyt obfite, ale można się najeść, na kolację (praktycznie zawsze) najpierw makaron a potem drugie "mięsne" danie, deser-przeważnie owoce . Do pilotki nie mam żadnych zastrzeżeń-była pomocna i zorganizowana.
IP: 87.207.11.203
ania
Gość
a ja byłam teraz na wycieczce w Pradze 4 dniowej (włścicwie to 3), Pilot Pan Krzysztof super gosc pokazał dużo a nawet bardzo duzo mielismy dosc wszyscy, dobzre zorganizowane, wszystko na czas i na miejsce, kierowcy super. Hotel marny jak to hotel na objazdówce, ale czysto, schludnie. Jedzenie beznadziejene. Jedyne czego nie polecam to kupowania u pilota kolacji w Karlowych Warach 300 kc ale kiszka. Lepiej samemu za tą kase zjęść na miescie. Piwo superek Kozel czerny szczególnie
IP: 87.205.131.49
Marta
Gość
ja byłam w Cann we Francji i było bardzo fajnie hotel rewelacja było luzno i dobrze:)kadra w porzadku,miejsce tez jestem bardzo zadowolona i polecam
IP: 83.3.96.98
luk
Gość
chce jechać z Almaturem na obóz narciarski do Valfrejus... Jak ktoś ma jakieś doświadczenia, informacje o tym konkretnym obozie, prosze o odpowiedź.
IP: 83.142.206.94
mag
Gość
ja tez chce jechac na oboz do valfrejus z almaturem. wiec rowniez prosze o info ;)
IP: 89.76.181.153
marqlcia
Gość
A ja jestem zadowolona z Almaturu:) Od 4 lat jeżdżę na ich obozy m.in. obóz taneczny, kurs językowy, obozy narciarskie. I jeszcze nie natrafiłam na fatalny hotel ani kadrę:)
IP: 79.185.45.194
Janek
Gość
Jak jest na obozie rycerskim w Byczynie/
IP: 213.25.24.24
Klaudia
Gość
Zastanawiam się nad wyjazdem na obóz siatkarski w Kortowie - czy ktoś mógłby powiedzieć coś na ten temat?
IP: 89.76.8.87
osia
Gość
Ja również zainteresowana jestem obozem siatkarskim jednakże do Janowa Lubelskiego. Moze ktos był? jak to wszystko wygląda? To obóz dla zaawansowanych czy amatorsko grających ;p? Prosze o odpowiedz :)
IP: 79.163.251.156
.aaxx
Gość
ja tez zastanawiam sie nad obozem siatkarskim w Kortowie :) czy ktos juz był ?? :) prosze o info xP
IP: 91.189.31.3
osia
Gość
Ja również zainteresowana jestem obozem siatkarskim jednakże do Janowa Lubelskiego. Moze ktos był? jak to wszystko wygląda? To obóz dla zaawansowanych czy amatorsko grających ;p? Prosze o odpowiedz
IP: 66.230.230.230
.aaxx
Gość
ja tez zastanawiam sie nad obozem siatkarskim w Kortowie czy ktos juz był ?? prosze o info xP
IP: 78.88.189.228

Strona: 1 2 3 4 5 > »

Forum turystyczne » Wycieczka z Almaturem

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij