Cos zupełnie świeżego-wróciłem z Egiptu w dniu 22 października 2008 roku organizowane przez Sun&Fun. Po wylądowaniu na lotnisku o 5 rano już był dobry początek-poinformowano nas iż zarezerwowany 5 gwiazkowy hotel Inter Plaza w wersji All inclusive w Sharmie jest pełen i zawiozą nas do innego hotelu-poinformował nas o tym Egipcjanin i wyglądało to na standardową procedurę-rezedentka Karolina nie wstaje tak rano bo musi odespać. Bez pytania poprostu zawieźli nas do hotelu gdzie nawet nie było standardu a na pytanie na dokumnet z ministerstwa turystyki potwierdzający standard hotelu zaśmiali sie w recepcji-zaufajcie mi to nawet nie przypominało 3,5 gwiazdki.
Było rano, krótki urlop miał być szybkim odpoczynkiem ale okazał się większym stresem niż praca od której chcieliśmy odpocząć.
Około 6:30 zadzwoniłem do rezydentki aby wyjśniła zaszłą pomyłke-ale ona krótko poinformowała że jest rano i pojawi się w hotelu na rozmowy dopiero o 15 tak więc lepiej abyśmy wzieli ten hotel a potem zoabczymy co się da zrobić...
Pojawiła się o 15, okazało się z hotelu jest kilka par z takim wykręconym numerem tak więć historia pokazuje co to jest za biuro-tak przy okazji właściciel to ponoć Egipcjanin tak więc sprawa jest już klarowna.
Na spotkaniu zapewniała nas że w dniu jutrzejszym zawiozą nas do Inter Plaza by wszyscy jakoś tam ni trafiliśmy. Następnego dnia okazało się że nie ma jednak tam miejsc tak więc już drugi dzień z głowy z tygodniowego urlopu-oczywiście miara się przebrała zrobiliśmy duży hałas hotelu w którym nas przejściowo zakwaterowali, było głośno i dużo hałasu i to dopiero przyniosło rezultat ale tylko dlatego że poruszyło to właściciela tego hotelu bo robiliśmy dużo szumu, krzyku, prawie szarpanina i dzięki temu gość dołączył do nas i zaatakował rezydentkę.
Po 4 godzinach dowieziono nas do hotelu-Amforas który był oczywiście inny niż zarezerwowany ale przypominał standard za któy płaciłem-rezydentka chciała nas przekupić darmową wycieczką abyśmy nie zajmowali sie sprawą w Polsce ale zapomniała że tu już nie szło o pieniądze i tę nędzne bo wycieczka to 30 USD tylko o stracone i dni z krótkiego urlopu i zasadę iż klienta nie oszukuje się tak otwarcie i prosto w oczy a obsługa rezydenki polegała na tym że chciała wskoczyc jeszcze na plecy wziąść nas na hałas i chamstwo ale sie przeliczyła bo dzięki temu będziemy sobie wszyscy śwadkować w sądzie co będzie niezmiernie przydatne.
Tak czy inaczej radzę tym wszystkim którzy chcą odpocząć i odstrwesować nie wybierać sięz SUN&FUN na wakacje nawet przy ekstra okazajch lub raczej szczególnie dlatego-lepiej troszke dopłacić i pojechać ze sprawdzonym i renomowanym biurem-to taka dobra rada prosto od serca-szkoda nerwów a szczególnie tego czasu który miał być wypoczynkiem a okazuje się letnim i upalnym koszmarem
IP: 85.89.162.121