» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » OIS GOFUN oszuści!

OIS GOFUN oszuści!

Strona: 1

Autor Treść
antyOIS
Gość
Witam!

Widze ze wiekszosc osób przed wyjazdem sprawdza informacje nt danego biura podróży najpierw na forum (ja tego nie zrobiłem i bardzo żałuję), więc chociaż chciałbym troszkę opisać , co mi i kulkudziesięciu osobom zgotowało biuro OIS (ois.pl lub gofun.pl), istniejace rowniez pod druga nazwa GOFUN - ci sami wlasciciele i ludzie.

Za ciężko zarobione pieniądze postanowiłem jechać z nimi do Włoch (kolejno Wenecja -> Rzym -> San Marino, noclegi w hotelu w miejscowosci Fiuggi).

1) podróż trwała niezwykle długo, niemalże co 2 godziny kierowcy robili przerwy, które zwykle trwały 30-90 minut. Jechali do tego niezwykle niebezpiecznie (dostali mandat za znaczne przekroczenie predkosci w jakimś czeskim mieście), ponadto w sklepie na jednym z postojow kupili sobie flaszkę... którą zresztą następnego dnia wypili, bo ledwo kontaktowali,
2) naszą "pilotką " była niejaka pani Jola B. - kobieta nieznajaca języka włoskiego, pierwszy raz jadaca z tym biurem, pierwszy raz jadaca w ogole do Włoch (bynajmniej do Rzymu i Wenecji), jej rola ograniczala sie do błędnego liczenia ludzi i zbierania pieniedzy i kaucji, nie miala zadnego pojecia na jakikolwiek temat - poinformowala nas chocby ze w San Marino odbywaja sie wyscigi Formuły 1,
3) już w drodze do Włoch zostalismy poinformowani, że nie pojedziemy do Wenecji, bo ta jest całkowicie zalana i pada tam deszcz (co oczywiscie okazalo sie nieprawda , bo ludzie z naszejwycieczki jadacy we wlasnym zakresie do Włoch byli wlasnie w tym czasie juz w samej Wenecji i ją zwiedzali w najlepsze). Ogłosiła że najpierw pojedziemy do San Marino, co normalnie wykonuje sie w drodze powrotnej - robi się tam zakupy w sklepach wolnoclowych za pieniadze które nam zostały po kilkudniowym pobycie we Włoszech, a tak człowiek nie wiedzial na co może sobie pozwolić. Ok. godziny 15 zostalismy wysadzeni w San MArino na jakimś zasypanym śniegiem parkingu - pilotka ograniczyła się do podania informacji: "macie półtorej godziny, udanych zakupów", zostalismy wiec pozostawieni na pastwe losu w obcym jakby nie było kraju,
4) udalismy się do miejsca, w ktorym był nasz hotel - oczywiscie okazało się, że nie będziemy mieszkali w hotelu który wykupilismy z dziewczyną , bo "nie istnieje" , a istnieje uk.iperhotel.com/index.cfm?Fuseaction=Hotel.InfoHotel&IdHotel=544
Przekwaterowano nas więc do innego i już.
5) jak się okazało i tak dobrze trafiliśmy z hotelem bo inni uczestnicy wycieczki nocowali w hotelach, w których było strasznie zimno, stały metalowe łóżka piętrowe, śniadanie było w porcjach jak dla niemowlaka itd.
6) tego samego dnia jadący z nami "rezydent" niejaki nastoletni Michał N. ogłosił, iż wycieczki fakultatywne nie będą kosztowały tak jak było w ofercie (która jest integralną częścią umowy) 10 euro , tylko 15 euro, co jest podwyżką o 50%. Tłumaczył to podrożeniem euro (?!) i podwyżką cen hoteli (co nie jest prawdą). Dziwne , bo skoro staniało paliwo i znacznie podrożała złotówka , podniesiono ceny za wycieczki fakultatywne, za które płaci się w euro... a zresztą co ma wycieczka do ceny hoteli?
7) kolejnego dnia pojechalismy w końcu do Watykanu, gdzie... zobaczylismy grób papieża i dostalismy 2 godz. czasu wolnego .. a co... nastepnie pojechalismy do czesci antycznej, by nigdzie nie wejsc a do koloseum dotrzeć o 17. Oczywiscie pani przewodnik nie wiedziala, że jest ono czynne do 16.30... powiedziala "zwiedzimy je 1 stycznia" (święto - wszelkie muzea i koloseum nieczynne),
8) kolejnego dnia większość osób postanowiła na własną rękę zwiedzać Rzym , pilotka robiła to zbyt chaotycznie, nic nie wiedziala, robiła więc same przerwy... bo nie chciało się jej chodzić... no bo po co. Na własną rękę byliśmy w stanie i zwiedzić od wewnątrz Koloseum i Panteon i Forum Romanum, Palatyn i wiele innych miejsc do których pilotka nie miała zamiaru się udać.
9) jako, że na koniec dnia byliśmy głodni zaproponowalismy pilotce i kierowcy by nas podwiózł pod jakiś market, ci stwierdzili że po drodze nie ma absolutnie żadnego sklepu. Jest to nieprawdą - mijaliśmy COOP, Carefour i jakieś centrum handlowe....
10) po powrocie z sylwestra odbywajacego sie na ulicach Rzymu (ok. godzinie 2 w nocy) rezydent stwierdził, że nie pojedziemy na msze do Watykanu na godzine 10 w Nowy Rok , bo nie i już. Po ogólnym oburzeniu i kłótni jednak postanowił, że odbędzie się wyjazd o godzinie 7 tak by zdążyć na mszę. Ludzie więc wstali, niezwykle pzrezywajac mozliwosc zobaczenia Papieża... jednakze wyjazd sie nie odbył bo ... rezydent tłumaczył to "nie jedziemy bo jest Sylwester"...
11) mieszkalismy w hotelu bez zadnego opiekuna , rezydenta, pilota. Teoretycznie moglismy sie z nimi kontaktowac tylko telefonicznie, nie odbierali jednak telefonów.
12) poinformowano nas ze sniadanie w hotelu bedzie w godz 9:30 -11:30... idąc na nie o 10:00 pocałowałem klamkę. Własciciel powiedzial ze przeciez miało być do godz 9:30! wiec pozostało nam głodować....
13) kolejnego dnia oczywiscie rezydent wyrzekał się jakoby odwołał wyjazd na mszę. Ogłaszając go był w końcu pod wpływem alkoholu ... :/
W drodze powrotnej po ogolnym buncie , udało nam sie przekonac rezydenta i pojechalismy w koncu do wenecji, spedzajac w niej 4 godziny zamiast 9 planowanych...

Fragment oferty:
RZYM (1.1.2008r.) - Watykan, Bazylika Św. Piotra
Po śniadaniu wyjazd na nabożeństwo noworoczne w Watykanie zakończone błogosławieństwem Urbia et Orbi. Następnie zwiedzanie Muzeów Watykańskich ze słynną Kaplicą Sykstyńską (dla chętnych) oraz Bazyliki Św.
Czytaj więcej »
Piotra ze słynną Pietą Michała Anioła oraz posągiem św. Piotra. Wieczorem powrót do hotelu na nocleg. ( Bilety wstępów do Muzeów Watykańskich 14 euro). KOSZT WYCIECZKI 10 EURO.

Jak widać same błędy -> muzea sa przeciez tego dnia zamkniete, a urbi et orbi jest wygłaszane na Wielkanoc i Boże Narodzenie!!! Koszt wycieczki to 15 euro zamiast 10!!!!!!

Tak czy siak nie polecam biura OIS / GOFUN - oszuści, złodzieje i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
IP: 83.21.91.254
Ania
Gość
Witam!
Byłam z tym biurem na Sylwestrze w Bańskiej Bystrzycy na Słowacji, krótko mówiąc PORAŻKA nie polecam tego biura. Totalny brak organizacji. Problemy zaczeły się już w Polsce od błądzenia na prostej trasie z Torunia do Płocka, a potem to juz można sie domyślac co sie dzialo gdzie tylko mozna bylo zablądzic to bładziliśmy, Hotel znależliśmy chyba przez przypadek, bo mial duży neon na dachu z nazwą "lux" . Na miejscu okazało sie ze zostały zle wydane pokoje zamiast apartamentow pokoje i na odwrot. W ofercie mieliśmy zapewnione dowozy na stoki i powroty, ale nic nie wspomnieli ze bedziemy musieli ze sprzetem dochodzic na pieszo (ok 20 min drogi) pod inny hotel bo nie oplacalo sie firmie przyjezdzac po 4 osoby zakwaterowane w innym hotelu. Po dotarciu pod hotel okazuje sie ze autobus sobie pojechal bez nas (gdzie bylismy nawet przed czasem) i czekalismy sobie 1,5 godziny az po nas przyjadą. Odnośnie hotelu - również jest bardzo błedny opis. Otóż w opisie jest podane że hotel jest po generalnym remoncie a co sie okazuje na miejscu, ze jest w trakcie remontu(dookoła pełno rusztowan i w sroku ale na szczęscie nie na naszym pietrze). Basen i bilard w opisie widnieje a w zeczywistości o czyms takim tam nigdy nie słyszeli. Rezydent podobno mial byc, informowano nas ze przyjedzie ale nikt go niestety przez cały pobyt nie widzial. Wszystkie sprawy na miescu musielismy sami załatwiać, łącznie z wymeldowaniem sie z hotelu. Jedyny pozytyw to bardzo fajny stok do nauki jazdy na nartach Donovaly. Podsumowując NIE POLECAM nikomu tego biura!!!!!
Ania
IP: 89.76.44.165
oto
Gość
www miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6140791,Wypad_czy_wpadka__czyli_studenci_ostrzegaja.html
Tu pisza tez o OIS
IP: 195.116.125.125
kinga.k
Gość
Byłam z tym biurem 2 razy na wyjeździe Sylwestrowym 2007/2008 - Zvoleń hotel Polana oraz 2006/2007-Bańska Bystrzyca hotel Lux. Jeden raz zaliczam do bardzo udanych – dlatego zdecydowaliśmy się pojechać po raz drugi … i ostatni !

W roku 2006/2007 mieszkaliśmy w hotelu *** Polana w Zvoleniu. Hotel w 99% bardzo ładny pokoje wyposażone standardowo – łóżka, zadbana łazienka, mini lodówka, TV. Niestety 3 kolegom (pokój 3-osobowy) trafił się (podobno jeden w całym hotelu taki pokój) bardzo nie ładny pokój gdzieś w jakimś zakamarze hotelu – mieli rozwalające łóżka, grzyba ogólnie bród i smród. Rezydent nie zareagował – tzn. zareagował powiedział że nie zmieni im pokoju ponieważ nie ma żadnego innego wolnego :-/ no i chłopaki mieszkali w swojej szmelinie płacąc za nią tyle samo jak za normalny pokój. Co do rezydenta Michała – totalna beznadzieja – brak kompetencji, kontakt jakiś był ale minimalny. Co do dowożenia na stoki – były dowożenia codziennie rano około 7-8 ale niestety nigdy nie wiedzieliśmy czy następnego dnia jeszcze pojedziemy na stok w efekcie czego nie można było kupić karnetu na kilka dni czy np. wypożyczyć sprzętu na więcej niż jeden dzień. Jak się okazało to codziennie były wyjazdy – przez co troszkę straciliśmy na karnetach. No nie można było powiedzieć na początku że będziemy jeździć 3 dni czy 4 na narty tylko że nie wiadomo ile razy :-/
Zabawa Sylwestrowa była bardzo bardzo fajna ! mieliśmy kilka dań (co prawda małych ale..) ciepłych, drinka na powitanie – generalnie wszystko to co w ofercie było napisane. Dodatkowo były pokazy jakiegoś tańca chyba samby i takich jeszcze innych tańców przez jakiś słowacki zespół dziewczyn. Normalnie Sylwester pierwsza klasa.
Podsumowując jedynym minusem były niepewne wyjazdy na narty, no i ten nieszczęsny szmeliniarski pokój dla naszych znajomych.

W roku 2007/2008 mieszkaliśmy w hotelu Lux w Bańskiej Bystrzycy - w ofercie nie było wspomniane że jest basen w hotelu i oczywiście go nie było (to w nawiązaniu do do postu Ani która napisała że w ofercie było napisane że basen jest). Hotel - jak hotel był ok, standardowy pokój 2 łóżka, łazienka zadbana, biurko, tv, mała lodówka. W roku w którym byłam nie było remontu - co do hotelu nie można się przyczepić. No... może jedynie do wolno działających i zatrzymujących się wind między piętrami :-D Dodatkowo przy hotelu była przechowalnia nart i butów narciarskich. Co do rezydenta Michała (jakiegoś tam bo się nie przedstawił nawet) - zero kontaktu - on nic nie wie, on nie może nic załatwić itp itd ZERO kompetencji !!! Co do dowożenia na stoki - owszem było dowożenie ALE wyjeżdżaliśmy troszkę późno i w efekcie staliśmy w strasznych kolejkach po bilety ... Najgorsze było to że nigdy nie wiedzieliśmy czy następnego dnia też będziemy jechać czy nie - więc nie mogliśmy kupić karnetu np. 2 dniowego czy wypożyczyć sprzętu na 3 dni. Stok w Donovaly bardzo fajny (w lutym 09 jedziemy na własną rękę)
Co to zabawy Sylwestrowej - totalna porażka !!!! Nie wiem czemu i jak dobiera swoich klientów biuro OIS ale na naszym wyjeździe znalazły się osoby wyglądające nie na studentów ale na stałych bywalców więzień czy innych takich miejsc. Mianowicie był taki gostek ze szramą na pół twarzy i taki byczek z ogoloną głową i posturą osiłka. Nie trudno się domyśleć co stało się na Sylwestrze „szrama” rozpoczął bójkę z „łysym” tuż przed zabawą Sylwestrową. Na co rezydent nie zareagował. W efekcie czego na Sylwestrze bójkę dokończono i zakończył się on chyba o 24.20. To nie była zwykła bójka niech nikt nie myśli – leciały stoły, krzesła były łamane, komuś złamano nos, białe sylwestrowe koszule od garniturów zrobiły się czerwone od krwi, ktoś dostał butelką od wódki w głowę – jednym słowem masakra i jadka na całego. Byliśmy w szoku – nie wiadomo było czy uciekać czy się chować pod stoliki … Ale co na to rezydent ? On nic nie wie, on nic nie widzi, on policji nie wezwie bo po co ??? Acha jeszcze co najlepsze te 2 bandy jechały jednym autobusem do Warszawy – rezydent nie mógł ich rozdzielić ? Nie bo nie miał takiej możliwości – no jak to nie miał ??? Nie rozumiem tego chyba od tego jest rezydentem ! Na koniec była jeszcze bójka przed autokarem i gdzieś na postoju.
Tu minusów chyba nie muszę wymieniać bo jest ich znacznie więcej niż plusów.

Straszne już więcej z biurem OIS nie pojedziemy !!!!
- pozdrawiam Kinga
IP: 217.153.238.14
kaes
Gość
Witam wszystkich
przed moim tegorocznym wyjazdem na nrty na Słowację z biurem OIS nie przeczytałam nic na jedo temat na forum. Dopiero po wpłaceniu całej kwoty na ich konto coś mnie tchnęło na poczytanie opinii o ich
działalności. Po tych wszystkich relcjcach jakie tu zamieszczacie
byłam przerażona. Już myślałam co tu zrobić, aby się wycofać i
prosić o zwrot pieniędzy, abym ja nie była jak to piszecie "oszukana
i okradziona". Na całe szczęście przedyskutowałam probem z
pzyjaciółką i doszłyśmy do wniosku, że (niestaty) na takich forach
aktywni są głównie ludzie niezadowoleni, którzy jak sami o sobie
piszą chcą ostrzec następnych. Postanowiłam, że jednak pojadę i po
powrocie również zamieszczę swoją opinię (nie wiedząc jeszcze jaka
ona będzie- pełni nadzieji, że będzie pozytywna). Wrociłam 5 dni
temu i uważam ten wyjazd za bardzo udany. Polecam wszystkim, którzy
chcą się fajnie pobawić w miłym towarzystwie w normalnych
studenckich warunkach. Wszystko, co widniało w opisie oferty
dotyczącej wyjazdu dokładnie tak wyglądało (mam na myśli dojazdy,
zakwaterowanie, wyżywienie, imprezy itp.). Piloci i rezydent się
bardzo starali i robili co tylko było w ich mocy, aby umilić nam
pobyt (Henia- super!). Jak zawsze na kilkadziesiąt osób znalazły się
i takie, które negowały wszystko i dawały dowody swojego
niezadowolenia, jak tylko nadarzała się okazja.
Mamy teraz wiele wspomnień i zdjęć, na których uwiecznione są te
miłe chwile. Polecam wszystkim biuro OIS, gdyż organizują wspaniałe
wyjazdy, a cena jest przystępna (prawdziwie studencka).
Pozdrawiam
Kasia
IP: 78.88.253.133

Strona: 1

Forum turystyczne » OIS GOFUN oszuści!

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij