W tym roku miałam strasznego wakacyjnego pecha! Chciałam sie wybrać na wakacje do Stanów, trochę pozwiedzać i przy okazji sobie dorobić. Okazało sie jednak, że taki szarak jak ja, który legalnie próbuje wybrać się w podróż życia, nie ma na to szans. Utknęłam już na samym początku drogi, kiedy przyszło starać sie o wizę. Niestety po raz kolejny jej nie dostałam, więc dalesze plany nie miały sensu. Strasznie żałuję, że zammiast organizować wyjazd na własna rękę, nie zgłosiłam się do agencji, która zapewniłaby mi normalne warunki i pracę (np. Camp America). Teraz wiem, że to naprawdę o wiele prostsza droga.
IP: 83.9.135.70