biuro OIS

Słuchajcie chcialbym jechac do Chorwacji bodajze 3 sierpnia. Czy samemu bede mial co tam robic? Lepiej jechac swoim autem czy z wesołym autobusem?

wybera się ktoś 17 sierpnia do makarskiej??

Chorwacja jest bardzo przereklamowana a Biograd to dziadostwo nic tam się nie dzieje ja bym odradzał tam wyjazd..

Nigdy w życiu więcej styczności z tym biurem. Pierwszoklasista potrafiłby popisać się lepszą organizacją. Czekaliśmy na wyjazd autokaru z Chorwacji 4h na walizkach (planowy odjazd 22 00, autokar ruszył 1 40) na środku miasta, jak bydło bez dostępu do jakiegokolwiek sanitariatu. Rezydent nie wiedział nawet ilu ludzi ma na liście do wyjazdu i przy pakowaniu okazało się, że ok 10 osób nie mieści się do autokaru. Po czym zniknął na prawie godzinę zostawiając nas samych sobie. Totalny brak organizacji, profesjonalizmu, komunikacji, bałagan, zamieszanie, totalna masakra ... ZDECYDOWANIE ODRADZAM korzystanie z usług tego biura !!!!!!!!!!!!!!!

Właśnie wróciliśmy z Makarskiej podsumowując:
-wyjazd z PL opozniony o ok godzine (spoznil sie kierowca)
-czas podrozy w jedną czy drugą stronę 24h (wawa - makarska)
-w katowicach postoj ok 1,5h bo nastepny kierowca nie mogl trafic na miejsce spotkania
-brakuje miejsc w autokarach (dochodzi do sytuacji gdzie czesc osob jedzie na podlodze a nie na siedzeniach), calosc wynika z oszczednosci (jada 3 autokary i zabieraja ludzi z calej polski a jada w 3 rozne miejsca - wiec co chwila przesiadki, wysiadki, brakowanie miejsc, awantury itd)
-zakaz korzystania z toalety w autokarze i barku
-w zwiazku z obsuwami ze strony kierowców informacja podana przez glosnik od jednego z nich ze postoje beda bardzo krotkie i sugerowanie zeby faceci zalatwiali sie po mesku (czyli w krzakach, aby wiecej muszli bylo dla kobiet)
-autokary stare i nie do końca sprawne (nie dziala obrotomierz, przecieka dach)
-kierowcy nie do konca przestrzegaja przepisów jesli chodzi o tachografy (jeden może jechać na tachografie drugiego) mimo to duży plus za stawanie na głowie i naprawianie bledow OISu ktory wypina sie na wszystko (na rezydenta i przewoznika)
-przy powrocie ludzie z biogradu niczym uchodźcy koczowali 4h do drugiej w nocy (na uwage zasluguje fakt ze nie mieli dostepu do toalety od 8 rano - wymeldowanie po czym jeszcze spedzili 24h w autokarze - czyli lacznie 2 doby sie nie myli)
-w drodze do Polski w Radomiu zabieralismy jakichs nowych ludzi co jechali chyba nad morze
-pokoje niezgodne z umową. my trafilismy na pokoj bez lazienki (byla oddzielnie na korytarzu, niby tylko dla nas, ale niestety niezamykana na klucz), brak tarasu i balkony - no ale co sie dziwić skoro pokoj był w piwnicy - tak tak, 1 poziom poniżej wejścia do budynku, porwane przescieradla i inne "drobnostki"
-nie ma opieki pilota podczas jazdy autokarem (probuje zastepowac go jeden z kierowców)

Podsumowując:
-Chorwacja zajefajna
-OIS do du*y

Na dzień dobry dostalismy zmiane miejsca wyjazdu oddaloną o 300 km! Porażka! Jedziemy na krym... 01.08 Czuję, że to będzie "ciekawy" wyjazd...

ja bylem teraz 13 listopada w zlotych piaskach i bylo zajebiscie oplaca sie z tym karlikiem jechac , polecam

czy ktos jedzie do makarskiej 10 sierpnia?

moni napisał

W tym roku chciałam jechać do Budvy, z wyżywieniem, ale aż się boję, gdyż trafiłam na te forum i czytam o przesiadkach, przechodzeniu granicy pieszo z bagażami, nie mieszczeniu się w autokarach, nie dojeżdżaniu na miejsce przeznaczenia, przenoszeniu ludzi na inne kwatery... Jak ja sobie dam radę z dziećmi i czy to wszystko nam się przydarzy?

byliśmy w budvie 2 lata temu z ois - jechaliśmy z Wro - nie mieliśmy przesiadek - były małe przeboje, ale jak człowiek naczyta się opini i nastawi się na najgorsze - to potem mu się nawet podoba jak go to najgorsze nie spotyka

zastanawiamy się w tym roku nad chorwacją ....

Macie jeszcze jakieś opinie o tym biurze?? Bo zastanawiam się nad wyjazdem z nimi, ale po negatywnych opiniach boję się ryzykować...

Karol napisał

Nigdy w życiu więcej styczności z tym biurem. Pierwszoklasista potrafiłby popisać się lepszą organizacją. Czekaliśmy na wyjazd autokaru z Chorwacji 4h na walizkach (planowy odjazd 22 00, autokar ruszył 1 40) na środku miasta, jak bydło bez dostępu do jakiegokolwiek sanitariatu. Rezydent nie wiedział nawet ilu ludzi ma na liście do wyjazdu i przy pakowaniu okazało się, że ok 10 osób nie mieści się do autokaru. Po czym zniknął na prawie godzinę zostawiając nas samych sobie. Totalny brak organizacji, profesjonalizmu, komunikacji, bałagan, zamieszanie, totalna masakra ... ZDECYDOWANIE ODRADZAM korzystanie z usług tego biura !!!!!!!!!!!!!!!

W 100% popieram powższą opinię!!!
ODRADZAM ODRADZAM.
Takiego braku jakiegokolwiek profesjonalizmu nie widziałem. Brak komunikacji, brak informacji. Rezydentka MONIKA nie ma pojęcia o czymkolwiek i kłamię w żywe oczy.

PADAKA!!!!

zastanawiam się nad wyjazdem do Biogradu

wiem... wiem... OIS to badziewiaki ... ale chciałabym się dowiedzieć jak jest z wycieczkami fakultatywnymi z Biogradu - ktoś był i może coś napisać na ten temat

owszem byłem na mazurach na żaglach ale w tym roku to przegieli pakowali ludzi do łódek po 6 os,ob masakra z bagażami się pomieścić a zachowanie w portach skandaliczne do 4 nad ranem krzyki wulgaryzmy pijaństwo przeszkadzali odpoczywać innym załogom z poza oisu były skargi ale komandor codziennie pił , rozumię można trochę ale kultura i cisza obowiązuje w miejscach publicznych,a spotkanie integracyjne przy ognisku wogóle się nie odbyło

Byłam w sierpniu w Makarskiej. Wszystko było ok aż do ostatniego dnia gdy zniknęli rezydenci - ktoś ich wywiózł nie wiadomo gdzie. Rezydentka pojawiła się na parę chwil by zakwaterować nowych ludzi, ale nim skończyła znów ją gdzieś wywieziono. Podobno była jakaś afera zw z NIEWYPŁACALNOŚCIĄ BIURA.
Siedzieliśmy od 8 rano do 8 wieczór na walizkach, w słońcu, bez dostępu do wc i prysznica i nie wiedzieliśmy o której mamy wyjazd autokaru. 150 OSÓB NA WALIZKACH W UPALE. Listy przewozowe posiadali pracownicy biura, których nikt nie mógł znaleźć. Strach było oddalić się do sklepu po coś do picia czy jedzenia, bo autokary mogły ruszyć w każdej chwili. Ostatecznie kierowcy usiedli razem i podzielili pasażerów wg uznania i tylko dlatego wróciliśmy w miarę wcześnie. NERWÓWKA, która zniszczyła cały wyjazd. Nie wiem kto naprawdę nawalił, ale strach ponownie z nimi jechać gdziekolwiek.

wczoraj wróciłam z wycieczki do Chorwacji organizowanej przez OIS, totalna porażka, w nawiązaniu do poprzedniego komentarza: nowy rezydent został zatrzymany przez policję w związku z tym, że biuro nie zapłaciło pieniędzy właścicielom kwater, koczowaliśmy pół dnia na walizkach, czekając na odjazd, jeśli chodzi o zakwaterowanie trwało 4 godziny, czekaliśmy w upale, autokar pozostawiał wiele do życzenia, niekomfortowy, na trasie chaos, przesiadki, niektórzy uczestnicy wyjazdu zostali zakwaterowani w piwnicach, tzn. w "pokojach" poniżej poziomu powierzchni budynków, nie oczekiwałam luksusów za taką cenę, ale wyjazd nie spełnił żadnego, podkreślam: ŻADNEGO minimum przyzwoitości ze strony organizatorów, brak pilota na trasie, totalny chaos, dezinformacja, nigdy więcej z OIS!!!

również byłem w makarskiej, wróciłem w niedzielę, jestem zadowolony, pokoj ładny, przejazd jest ok, fAkt bylA przesiadka ale to normalne, nie bylem zaskoczony. Jesli chodzi o powrot to niestety wykwaterowanie z kwater rano, wyjazd wieczorem, no ale to tez jest normalne, nie wiem czemu wszystkich to dziwi?! szczerze moge polecic wyjazdy z OIS klientom NIEWYMAGAJĄCYM !!!

Powiedzcie, ktoś jedzie 31 sierpnia do Czarnogóry? Sprawdzał ktoś może już kwestię wypłacalności firmy??
Po tych wszystkich opiniach szczerze mówiąc mam mętlik w głowie i nie wiem czy się decydować...

Witam, czytam Wasze komentarze i doszłam do wniosku że powinnam podzielić się swoimi doświadczeniami z tym biurem. W pełni zgadzam się z większością z Was, jeśli chcecie spędzić czas w miarę bezstresowo ODRADZAM korzystanie z ich usług. A przynajmniej dobrze się zastanówcie w co się pakujecie. W skrócie opisze Wam swoje przygody z Chorwacją pod żaglami z biurem OIS sprzed lat dwóch. Wykupiłam tydzień na żaglach z dojazdem autokarem Kraków-Biograd i z powrotem. Tak przynajmniej miałam w umowie. Początek super, autokar przyjechał na czas, był w miarę pusty , można się było rozłożyć nawet na dwóch siedzeniach. Po przyjeździe na miejsce, nawet przed czasem! okazało się , że autokar zaparkował pół godziny drogi piechotą od morza. Oczywiście przed wyjazdem zapewniano mnie ze wysiadam, właściwie widzę morze i tamtejszą marinę, rzut beretem i jestem na jachcie. Przyjazd przed czasem nie był wiec taki całkiem bezpodstawny, trzeba doliczyć pól godziny marszu. Oczywiście staliśmy w szczerym polu, najgorsze , ze po całej nocy wszyscy praktycznie chcieliśmy skorzystać z toalety , (w autokarze owszem była ale tylko dla kierowców i pilotów), sobota rano, wszystko zamknięte, pani pilotka kazała nam poszukać jakiegoś hotelu…no ale to w zasadzie nic. Dotarłam w końcu nad morze, odszukałam jacht, okazało się , że nie możemy jeszcze na niego wejść, ponieważ poprzednia grupa jeszcze się nie usunęła, nawet im się nie dziwię, zrozumiałam później dlaczego. Wyjazd powrotny jest o 10 wieczorem, a z jachtu trzeba zejść około 10 rano, dobrze że chociaż można zostawiać bagaże właściwie w całej marinie, nikt się nie czepia. W końcu mogliśmy wejść na jacht, no i się zaczęło. Okazało się , ze sprzedano więcej miejsc niż jest koi i mamy dwie osoby ponad stan. Na początku kłóciliśmy się tylko ze skiperem, Bogu ducha winnym oczywiście, ale w końcu jak pływa to wie , że nie wolno mu wziąć na pokład wiecej osób, poza tym, jeśli ktoś pływa to wie jak ciasne są kabiny dwuosobowe a on chciał zmieścić tam trzy osoby. Mało tego to w zasadzie wszyscy byli w parach, więc trzeba by było kogoś „rozłączyć” i zrobić dwa trójkąciki. Ponieważ nikt się nie zgodził, wezwaliśmy „rezydenta” licząc na jego pomoc, ewentualnie zamianę jachtu na większy co w tym przypadku byłoby bardzo rozsądne, gdyż w sumie wynajęte były dwa, i na tym drugim również było ponad stan! Jak sie jednak okazało to w ogóle nie wchodziło w rachubę, po dłuuuugiej wymianie zdań rezydent stwierdził, ze jak nie chcemy płynąc w tyle osób, to w takim razie dwie musza zrezygnować i zostać w Biogradzie, wspaniałomyślnie zostawiając nam podjęcie decyzji kto to ma być. Powiedział, ze daje nam godzinę i sobie poszedł. Kupujesz wakacje pod żaglami a tu sie nagle okazuje, ze jednak czeka cię plaża i plaża i plaża i nic więcej, ponieważ Biograd to w zasadzie małe miasteczko . Oczywiście nikt nie chciał zrezygnować z żagli na rzecz plaży, wiec po powrocie poprosiliśmy o telefon do właściciela biura, po wielu negocjacjach w końcu go dostaliśmy no i zadzwoniliśmy. O bezczelności rezydenta już jako takie pojecie mieliśmy, jak się okazało to było nic w porównaniu z właścicielem biura , rezydent przynajmniej nas na głos nie wyklinał. Rozmowa została nagrana przez znajomych, w sumie szkoda że nie wrzucili jej na You Tuba, poproszę ich jeśli jej jeszcze nie skasowali. Koniec końcem pan wysłał nas do wszystkich diabłów, rozłączył się a rezydenta poinformował , ze w takim razie nie wypływamy w ogóle, posiedzimy sobie na jachcie przez ten tydzień, co też rezydent nam skwapliwie przekazał i poszedł do siebie. O mało nas szlag nie trafił, była sobota wieczór, następnego dnia mieliśmy wypływać. Nockę dwie osoby spędziły na zewnątrz, na szczęście było ciepło. No i cóż nie mieliśmy wyboru, jedno małżeństwo miało już tego wszystkiego dość, zrezygnowało i zostało w Biogradzie, dostali kilkuosobowe studio do zamieszkania. Sam rejs nie powiem, ekstra, odpoczęłam jak nigdy, czy warte takich nerwów, no tu już trzeba się zastanowić. To jednak nie koniec przygód z biurem OIS. Wracamy , dojechaliśmy do granicy z Polską a tu niespodzianka, pani pilot informuje nas, że jedziemy tylko do Katowic a potem już prosto do Warszawy, omijamy całą zachodnią Polskę, gdyż właśnie otrzymała telefon od właściciela, ze drugi autokar, który miał być podstawiony nie przyjedzie, za drogo wychodzi wynajem, wiec wysiadka w Katowicach i dojazd własny, a jak ktoś chce zwrotu pieniędzy to niech nie wyrzuca biletu i napisze do biura prośbę o zwrot środków. Nie musze mówić jak zareagowali Ci, którzy dojeżdżali np. do Gdańska. Ja przynajmniej miałam blisko do Krakowa, pewnie nie powinnam narzekać, ale po wcześniejszych przejściach miałam już tego powyżej uszu i powiedziałam, ze albo mi dają na taksówkę, wtedy wysiadam w Katowicach albo zajeżdżają do Krakowa i stamtąd na Warszawę. Usłyszałam, ze nie ma pieniędzy, więc odpowiadam , ze ja też nie. Po półgodzinnej dyskusji ruszyliśmy na Kraków . Rejsy w Chorwacji- polecam każdemu, super, korzystanie z usług biura OIS naprawdę dla cierpliwych. Żeby nie wyjść na marudę to nawet mogę je polecić, to nie tak , że wszyscy byli niezadowoleni, jeśli ktoś ma dwadzieścia lat i jedzie po to , żeby się za przeproszeniem nachlać taniego wina z kartonu potem przespać, a potem znowu się nachlać i tak kółko, i nic więcej go nie obchodzi, ani gdzie śpi ani gdzie się budzi, to właśnie z myślą o nich powstało to biuro. Racje mają oczywiście Ci, którzy pytają czego oczekiwać za taką cenę, ale z drugiej strony jak pomyślę to nie oczekiwałam niczego więcej poza tym co było obiecywane w ofercie! Miejscówkę w dwuosobowej kabinie i przejazd tam i z powrotem !

Byłam w Biogradzie w sierpniu 2012. Moim zdaniem super! I zakwaterowanie i wyżywienie. Przesiadka nie jest taka straszna, a podróż nie dłuży się tak bardzo (kierowcy "zabawiają" pasażerów coraz to nowszymi filmami). Rezydent na miejscu przemiły, pomocny!Chorwacja super! A biuro na prawdę w porządku Za tę cenę nie ma co się zastanawiać! Polecam gorąco

UWAGA FIRMA OIS TO OSZUŚCI i ZŁODZIEJE Wiszą Sporo Kasy za Przejazdy antenowe!!!! W tym mnie i moim znajomym!!! Mieli 7 dni na oddanie pieniędzy minęły już 2 miesiące. Nie odbierają od nas telefonów! Zablokowali nasze nr telefonów!!! WIDOCZNIE NUDZĄ ICH CODZIENNE PYTANIA KIEDY ZWRÓCĄ NAM NASZE PIENIĄDZĘ!!!!! SPRAWA TRAFIŁA NA POLICJĘ !!!! Będzie Pozew Zbiorowy!!! BANDA OSZUSTÓW jak NA OIS PRZYSTAŁO!!! POZDRAWIAJĄ WSZYSCY KLIENCI Z BUŁGARII !!! ZŁODZIEJE

opier%&% na fejsie /oispl
Dodam że miałem nieprzyjemność tylko z transportem bo na szczęscie nie wykupiłem sobie u nich wakacji tylko sam przejazd i już zostałem oszukany! a na Własne oczy widziałem hotel w Bułgarii ZŁOTY RÓG - GOLDEN HORN !!! TRAGEDIA!!!

Kolego Byłem w zeszłym roku w "Złotym Rogu" i nie uważam, ze to tragedia. Hotel nie jest położony jak inne bardziej renomowane przy samej plaży. Trzeba się przespacerować około 500-700m ale to nie tragedia. A i las jest o rzut kamieniem. Hotel ładny, w pokoju klimatyzacja, lodówka, ładna łazienka. Co do zwrotu kosztu to ja dałem sobie z tym spokój, szkoda czasu i nerwów. Ogólnie miło wspominam zeszłoroczne wczasy w Złotych Piaskach

Witam!

Widze że na forum roi sie od komentarzy pozytywnych/ neutralnych/ negatywnych. Wróciłem własnie z rodziną z wycieczki na Krym zorganizowanej przez OIS i jesteśmy bardzo zadowoleni. Wiadomo było kilka uwag ale mimo to obraz całej wycieczki jest bardzo pozytywny. Duża zasługa w tym naszego pilota- Pana Aleksandra z Lwowa, który doskonale radził sobie ze sprawami organizacyjnymi w terenie. Polecamy wycieczki na Krym, gdyz jest tam przepięknie a z Panem Aleksanderem wycieczka ta zostanie wzbogacona o mase różnych ciekawych opowieści o tej wciąż niepoznanej do końca krainie.

Piszcie wiecej, bo coś malo narzekań w tym roku... (

ZDECYDOWANIE ODRADZAM. Wyjazd na Makarską był moim drugim wyjazdem z biurem OiS i z pewnoscią ostatnim. Nie jestem zbyt wymagającą osobą ale totatny brak organizacji jest nie przyjęcia. Organizacja transportu, brak pilota w czasie podróży mimo iż biuro gwarantowało opiekę pilota to po prostu lekceważenie klienta, który za to zapłacił. Kierowcy nie czuli się w obowiązku sprawdzenia czy wszyscy z listy pasażerów wsiedli do autokarów, więc po prostu odjeżdżali bez jakiegokolwiek telefonu. Nieprecyzyjne miejsce odjazdu a potem pretensje, że nie było się na miejscu o wyznaczonym czasie (40 minut przez czasem to mało???!!!) Brak słów!!!! NIGDY WIĘCEJ!!! WAŻNE!!! Wyjazdy wypoczynkowe są łączone z obozami młodzieżowymi, więc jeśli ktoś się wybiera na typowy wypoczynek w ciszy i spokoju to niech na to nie liczy. Młodzież imprezuje całymi nocami mając gdzieś pozostałych uczestników wyjazdu. Efekt: zamiast wypoczynku - nieprzespane noce. Masakra!

Właśnie wróciliśmy z Bułgarii- Złote Piaski, hotel Złoty Róg. Wakacje na prawdę super. Mimo wielu negatywnych komentarzy byliśmy baaardzo miło zaskoczeni. Wielkie wyrazy uznania dla rezydentki Moniki, która świetnie planowała nam czas i była pomocna w każdej sprawie. Wydaje mi się, że negatywne komentarze wynikają z tego, że niektórzy całe życie jeździli z rodzicami którzy robili im kanapeczki rano i prowadzili za rączkę przez cały wyjazd a na takiej wycieczce trzeba się trochę wysilić i zająć sam sobą.
Za rok jedziemy też z nimi bo za tą cenę warto. Noo i oczywiście ludzie którzy byli świetni