ok services
Strona: 1
Autor | Treść |
---|---|
agnieszka
|
#1 13:15, 22.07.2010
|
Gość |
witam wybieram się z biura ok services od 19.08. na wycieczkę do hotelu opatija? czy może mi ktoś przedstawić swoje wrażenia z pobytu w tym hotelu, ile godzin się jedzie i co z tymi autokarami czy faktycznie sa w takim ubłganym stanie? byłabym wdzięczna za przesłanie jakiś zdjęć www.agnieszkapapiewska@wp.pl a i jeszcze jedno mam nie ważny paszport czy wystarczy dowód? z góry dziekuje za opinie IP: 77.79.220.226
|
#2 16:11, 18.07.2011
|
|
Użytkownik
Posty: 17
|
ja jade w tym roku do opatiji z ok services, prosze o jakies infformacje? IP: 93.105.23.165
|
worldturist
|
#3 19:51, 16.10.2011
|
Gość |
Z przykrością muszę stwierdzić, że biuro OK services jest NAJGORSZYM, z jakim miałam do czynienia i ciężko mi napisać jakąkolwiek pozytywną rzecz na temat tego biura. Kompletny brak kompetencji i profesjonalizmu!!! Beznadziejna organizacja, beznadziejni kierowcy, autokary pozostawiające sporo do życzenia, podobnie jak kompetencje pilota i rezydentki, nie wspominając o tym, że oferta (przede wszystkim pokoje) odbiega od rzeczywistości. Jednym słowem krótko: NIE POLECAM, chyba że komuś wszystko jedno, byle dojechać i wrócić. Opisując szczegółowo (a myślę, że warto, bo uważam że przyszłym, potencjalnym klientom należy się pełen obraz tego, na co będą się naprawdę decydować wybierając to biuro): Wyjazd z Bielska-Białej 20.09.2011:planowany 8:20,wyjechaliśmy troszkę później (pomijam tu fakt, że nie jestem z Bielska, więc moja podróż zaczęła się o 1:00 busem antenowym,w Bielsku byliśmy 6:30, czyli 2,5godz czekania do odjazdu).Wyjazd autokarem, który pozostawiał wiele do życzenia- stary, o jakimkolwiek komforcie jazdy można zapomnieć, fotele ledwie się obniżały, oparć na nogi brak, Klima ciągnęła ostatkiem sił (miałam wrażenie, że w ogóle jej brak), toaleta owszem była, jednak pilot apelował, żeby z niej raczej nie korzystać. Pilot wycieczki sprawiał wrażenie, że jest to jego 1szy tego typu wyjazd w tej roli- brak numeracji miejsc, brak jakiejkolwiek informacji o trasie, o tym jak będzie wyglądało rozwożenie ludzi po wyspie (byliśmy rozlokowani w 4 różnych hotelach). Zero informacji, 100% minimalizmu. Podróż ciągnęła się w nieskończoność głównie dlatego, że kierowcy jechali do Thassos 1szy raz(!) i omijali większość autostrad płatnych(!), więc jadąc podrzędnymi drogami czas podróży wydłużał się, jednakże im to w ogóle nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie- olewka totalna. Po drodze, w Słowacji mieliśmy przyjemność mieć kontakt z miejscową policją, ponieważ trafił się pijany jegomość, który w miarę picia w trakcie podróży, osiągnął stan, w którym każda osoba autokarze była jego wrogiem nr 1 (oczywiście wliczając wyzwiska, chamstwo itd.) Wysadziliśmy więc tego osobnika, ale zanim to się stało, zanim przyjechała policja, spisała raport itd. Można było doliczyć kolejną godzinę do podróży ( nie mówiąc o tym, że powinniśmy wysadzić go dużo wcześniej, jednak pilot wykazał się wyjątkową cierpliwością i czekał do momentu, kiedy ludzie podnieśli wrzawę, której ciężko było udawać, że nie słyszy) I tak wreszcie ok 12 dotarliśmy do Kavali, skąd pierwotnie mieliśmy płynąć. Jednakże z nieznanych przyczyn pojechaliśmy do Keramoti i stamtąd wzięliśmy prom do Thassos( jedyny powód jaki przychodzi mi do głowy, to taki że zaoszczędzono na każdej osobie ok. 1 euro- sprawdziłam ceny w budce biletowej- bo tyle wynosiła różnica w bilecie promowym, między Kavalą, a Keramoti). Jednakże z Kavali do Keramoti jechaliśmy wyjątkowo długo, gdyż kierowcy najzwyczajniej w świecie zgubili się(!), i w końcu po ok. pół godz kluczenia zatrzymali się na jakiejś starej (chyba nieczynnej) stacji i przez kolejne 15 min próbowali się dowiedzieć od lokalnych jak mamy jechać(!) Po przeprawie promowej ok. 15 dotarliśmy na Thassos, gdzie przywitała nas rezydentka p. Hanna J., która przedstawiła nam plan rozwożenia ludzi po hotelach, po czym okazało się, że pomieszała wszystko, z powodu, cytuję ‘koniec sezonu, zmęczenie materiału’. Ok. 15:30 dotarliśmy do hotelu, czyli po 38,5 godz podróży (przyjazd przewidywany był w porze porannej ok.9 rano!) Rezydentka zostawiła nas przed hotelem i kazała nie zostawiać paszportów właścicielowi hotelu nie podając żadnego powodu. Zabrano nam bezprawnie i wbrew naszej woli paszporty, i dostaliśmy je z powrotem dopiero jak właściciel hotelu dostał pieniądze od biura (okazało się, że OK. services nie zapłaciło mu, i że w zeszłym roku zrobiło ten sam numer kilku innym hotelom na wyspie-hotele ponoć otrzymały pieniądze po kilku miesiącach!) A rezydentka umyła ręce, mówiąc nam, że to nasza własność i sami powinniśmy ją odzyskać!!! Ioannis hotel był najdroższą ofertą spośród oferowanych i wybrałam go głównie ze względu na to, że podobały mi się pokoje i basen. Niekwestionowaną zaletą hotelu było położenie- bardzo blisko do plaży, sklepów, wypożyczalni samochodów, restauracji i przystanku autobusowego (i rzeczywiście jeśli chodzi o położenie, to jest bardzo dobre). Poza tym hotel miał wiele pozytywnych komentarzy, jeśli chodzi o gościnność i atmosferę. I tu przeżyłam kolejne rozczarowania: pokoje są zupełnie inne, niż przedstawiane w ofercie biura, co uważam jest zwykłym OSZUKIWANIEM klienta. Standard tych pokoi był wyraźnie niższy niż w ofercie, nie mówiąc o łazience (nie było zasłony prysznicowej, czy jakiejkolwiek kabiny- jedynie brodzik!!! Po prostu skandal!!!) Skandal nr 2: z basenu nie skorzystał z nas nikt ani razu, gdyż basen był nie czyszczony a od ok. połowy naszego pobytu nie było w nim w ogóle wody!!! Z chęcią podzielę się zdjęciami basenu, jak i pokoju, które biuro ma w RZECZYWISTOŚCI w ofercie. Skandal nr 3: obsługa- najgorsza z jaką kiedykolwiek się spotkałam: niemiła, opryskliwa, gburowata, obsługująca od niechcenia, z fochem. Jak żyję nigdzie nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Kompletny brak profesjonalizmu. Okropnie! Hitem była matka właściciela, która siedziała przy pierwszym stoliku i obserwowała, co i ile ludzie biorą ( w szczególności ze stołu sałatkowego podczas obiadokolacji- jak jej się nie podobało, to potrafiła podejść, zabrać osobie szczypce, zamieszać w surówce, pokazać, że ma brać w ten sposób i wszystko, a nie wybierać!!! Ten cyrk przechodził ludzkie pojęcie). Jedzenie ogólnie było smaczne, dużo typowo ichniejszych dań, dość dobrze doprawionych, porcje spore, dla mnie nie do przejedzenia. Śniadania codziennie takie same, desery do obiadokolacji też. Jednak w ostatnim tygodniu pogorszyło się (np. musaka składała się w ¾ z ziemniaków, reszta to cienka warstwa mięsa i sosu na wierzchu- zero bakłażana czy innych warzyw!). Rozczarowaniem było to, że nie podali ani razu oliwek, a w dzień, w którym miał być filet rybny, schowali menu i zaserwowali sardynki (bo taniej…) W pokoju, który dostałam (na parterze, z resztą większość nas mieszkała na parterze) okno w łazience nie zamykało się, więc zgłosiłam to i dostałam inny pokój (tym razem na piętrze, pokój 316). Przydał się tu angielski, bo na rezydentkę nie można było liczyć (z resztą było tak przez cały pobyt- pani rezydent robiła wszystko po najmniejszej linii oporu, no bo ’zmęczenie materiału pod koniec sezonu’). Drugiego dnia pobytu na Thassos mieliśmy spotkanie z rezydentką: podstawowe info i oferta wycieczek, z czego można było wybrać aż 2 (chciałam iść na wieczór grecki, ale okazało się, że pani rezydent widziała ogromny problem w zorganizowaniu transportu). W rezultacie zdecydowałam się na wycieczkę jeepem. Gorąco polecam- wycieczka naprawdę super, przepiękne widoki, jedyne zastrzeżenie mam do samej organizacji- w każdym 4osobowym jeepie jest 1 kierowca (oczywiście, uczestnik wycieczki). Akurat byłam kierowcą- ciekawe doświadczenie, jednak byłam bardzo zmęczona po kilku godz prowadzenia po wertepach, więc radzę się dobrze zastanowić, zanim zgłosicie się jako kierowca ( najlepiej jak w jeepie jest 2óch kierowców, na zmianę; ja za bardzo nie miałam wyjścia, bo byłam jedynym kierowcą i nie polecam tego układu, bo jazda naprawdę wymaga skupienia, i oczywiście odpada robienie zdjęć podczas jazdy, a cena ta sama, co dla pasażera). Podróż powrotna zapowiadała się lepiej- autokar wynajęty z biura Beatur był przyzwoity, kierowcy profesjonalni, jechali autostradami i głównymi drogami. Wyjechaliśmy z hotelu ok. 13:30 a w Bielsku byliśmy ok. 16:30, więc naprawdę do tego momentu naprawdę przyzwoicie. Jednakże w Bielsku czekał na nas, nie bus jak poprzednio, a autokar. Okazało się, że OK services postanowili przyciąć wydatki kosztem naszego czasu i wydłużyli nam podróż o kolejne godziny, ponieważ wsadzili ludzi z 2óch busów antenowych i musieliśmy się tłuc po jakichś zadupiach na Śląsku, żeby ostatecznie obrać trasę jaką zrobiliśmy poprzednio busem. W rezultacie byłam w domu o godz 23:30, gdzie powinnam być ponajmniej 2/2,5 wcześniej. Cóż- OK services zaoszczędziło…oczywiście kosztem klienta… Na koniec pozytywny akcent, czyli kilka słów Thassos: Thassos samo w sobie jest przepiękne i na pewno warte zobaczenia. Wynajęliśmy auto na 2 dni (2/3 dni wystarczą, żeby spokojnie pozwiedzać wyspę). Ciekawym doświadczeniem jest jazda komunikacją miejską- polecam każdemu. Warto też popróbować greckich i lokalnych przysmaków- miodu, oliwek, galaretki, ciasteczek miodowych, owoców i przede wszystkim owoców morza (przepyszne, świeże-prawdziwa uczta dla podniebienia!) tsipouro, metaxy, wina, piwka (polecam fix, mythos mnie nie zachwycił), greckiej kawy i frappe. Warto też zaopatrzyć się w aparat o dużej pamięci (polecam min 2GB, choć może zabraknąć miejsca).My zrobiliśmy ok. 800 zdjęć, więc jest co pstrykać P.S. Z checią podzielę się innymi informacjami, a także zdjęciami, zarówno hotelu, jak i samej wyspy. P.S.2 Postaram się wkleić moją opinię na jak największą liczbę for, portali itp, więc nie zdziwcie się, że już to czytaliście, ponieważ uważam, że potencjalni klienci zasługują na tę wiedzę, a na biuro w tej kwestii liczyć absolutnie nie można. IP: 137.71.226.54
|
Strona: 1
Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie