Chciałem się podzielić kilkoma informacjami na temat mojego wyjazdu do Grecji - apartamenty „John Eve”
WYJAZD
Wyjazd punktualny. Przyjechały po nas 3 autokary, bo różne biura i różne miejsca/hotele w Grecji ludzie mieli - około 150 osób.
Siedziałem nad toaletą, więc czasami wychodził z niej nieprzyjemny zapach, bo po prostu nie każdy Polak umie drzwi zamknąć za sobą. Klimatyzację w autokarze kierowałem tak by smród wywiało za mnie, więc od toalety w tył przelotnie śmierdziało. Ogólnie to najlepiej jakby każdy wychodził w czasie postojów do toalety żeby nie dokładać moczu itp. do toalety w autokarze. Postoje są, co kilka godzin.
Co do jedzenia na postojach, to polecam zjeść coś na ostatnim postoju w Polsce. Nie pamiętam nazwy tego miejsca, ale był tam powieszony telewizor LCD w jadalni skierowany w stronę lady i toalety były przy wyjściu z jadalni. Rosół kupiłem za 6zł - super smaczny był i dużo grubego (2mm) makaronu miał. A polecam, dlatego bo moja dziewczyna kupiła rosół już za granicą za 1 Euro i makaron był cienki i gówniany jak w najtańszej zupce chińskiej (jak nitka) i bardzo niedobry rosół. Inna osoba, która tam kupiła rosół stwierdziła dokładnie to samo, więc jedzcie ile wlezie w Polsce, bo potem sie rozczarujecie.
Serbia itp. państwa to kontrole dowodów osobistych lub paszportów, bo niektórzy brali nie wiem po co paszport. I jest taka zasada, że jak na dowód wjedziesz do kraju to na dowód musisz wyjechać. Nie wolno mieszać ze tu paszport a tam dowód - będą kłopoty i przedłużone stanie na granicy, o czym powie wam przemiły pilot. Jesteśmy przejazdem przez kraje nie będące w unii, które się dla nas i Europy nie liczą, więc celnicy chcą pokazać, że są ważni i lepiej nie prowokować głupich sytuacji, bo będziecie stali kilka godzin. My mieliśmy podobno dużo szczęścia i długo nie trwała przeprawa przez różne granice a także nie było trzepania jak wracaliśmy.
Pilot dużo opowiadał ciekawych i zabawnych historii o poszczególnych państwach i sytuacjach na granicach do których dochodziło i które opóźniały wyjazd lub anulowały go komuś - np. wygaśnięta data ważności dowodu osobistego


Jest taka możliwość, że spuchną wam nogi!


Przyjazd do Grecji - apartamenty „John Eve”
Gospodyni - Maria - mówi po angielsku, więc nie ma kłopotu z komunikacją. Jest bardzo miła tak jak było napisane w innych postach. Przyjechaliśmy dosyć szybko, więc musieliśmy czekać aż posprzątają pokoje po poprzednim turnusie. Do 9 trzeba się wynieść w dniu wyjazdu. Zegarki zmieniamy +1h zaraz po przekroczeniu granicy Grecji.
Apartamenty mają 3 poziomy. Pokoje 101-107 to pierwsze piętro. Drugie to 201-207. Są zdjęcia apartamentów. Wielkie zakręcane tarasy na rogach to pokoje 102 i 105. Te pomiędzy mają tarasy mniejsze, ale tam spokojnie wchodzą 2 krzesła i stolik.
Ja miałem mały taras i chyba z góry codziennie sypał na nasz taras piasek - codziennie syf niesamowity i wycieranie pisaku - a przecież na tarasie się je, bo w środku nie ma stołu a nawet miejsca na niego. Niektóre pokoje są przestronniejsze w porównaniu do innych

Wyposażenie pokoju
Jedno łóżko dwuosobowe albo z dodatkowym jednoosobowym. Dla mnie małe, bo mam 192 cm i się nie mieściłem - piszczele opierałem na desce. Połączyłem 2kę z 1ką i spaliśmy wygodnie w poprzek

Łazienka: brodzik z zasłoną, lustro, półka, wieszaki, gniazdko, zlew, kosz i kompakt WC. Papier wyrzucamy do kosza - nie do muszli, bo zapchacie rury i będzie dopiero przypał. Znaki ostrzegawcze są, więc będzie to tylko wasza wina i zapewne zapłacicie za hydraulika.
Biurko z szufladami, taboret, duża szafa z wieszakami i półkami, 2 małe szafki z szufladami przy lóżkach, krzesło.
Kuchnia: 2 szafy wiszące z 3 szklankami, 3 miskami, 3 talerzami, 3 talerzykami itd. Deska do chleba, nóż zwykły i z ząbkami, łyżki, łyżeczki, kubki, drewniana łyżka do mieszania, wielki i mały garnek, sitko do makaronu, łyżka duża do zupy. Jest suszarka do opierania mokrych naczyń. Na dole też szafa i obok lodówka z zamrażarką. W lodówce foremka do lodu. Płyta główna to zlew, trochę wolnego miejsca i 2 palniki (płyty takie) elektryczne - mały i duży. Działają super, można smażyć mięsko i frytki. Zdjęcia kuchni są przy ofercie.
Na holu jest darmowy Internet Wi-Fi. Ja miałem laptopa więc w pokoju łapałem zasięg ale nie w każdym pokoju on jest łapany.

PARALIA
Obok „John Eve” jest hotel Cosmopolitan (ten z basenem na zewnątrz). Łatwo znajdziecie. Jest tam też skrzyżowanie głównych dróg. Albo dojdziemy drogą asfaltową w stronę morza do plaży tuż obok klubu KOKUS albo pójdziemy asfaltem w stronę miasta prosto do Lidla.
Plaża
Przy kokusie jest piaszczysta, ale są też miejsca gdzie są małe kamyczki i nie jest tak przyjemnie. Grecy palą pety naokrągło, więc pety są wszędzie. Nawet kucharz czy kelner legalnie pali w restauracji. Nie ma czegoś takiego jak strefa wolna od dymu nawet w kuchni.
Woda nie jest tak super przezroczysta jak w Chorwacji, ale za to super ciepła. Po północy można wchodzić do wody spokojnie. Fale wyrzucają na brzeg jakąś trawę - kolejny syf na plaży. No i pozostawione butelki i kubki po nocnych libacjach na plaży ale też worki i puszki po turystach są też tam widziane

Idąc plaża od kokusa dojdziemy do centrum miasta - Paralii. Idąc dalej w stronę portu kończy się miasto. Za portem jest wesołe miasteczko i zaczyna się super deptak dla ludzi i droga rowerowa. Po lewej, co jakiś czas leżaki i parasole hotelowe widać i boiska do siatki oraz są barierki by nie wpaść do wody wypływającej z pod deptaka – są tam dziesiątki żółwi wodnych.

Wszędzie są prysznice, ale byłem świadkiem sytuacji, że woda wzdłuż deptaka do Olimpiaki Akti nie dochodziła, więc się grzałem niemiłosiernie a było 40-42 stopnie. W Paralii woda już była w prysznicach. Filtr 20-30 obowiązkowo trzeba mieć na takie wycieczki - spacery. Sami ocenicie gdzie wam będzie najfajniej się rozkładać.
CENY
Mussaka - 4,5 - 6 Euro. Smakowała mi na Skiathos. W mieście chyba w złym miejscu kupiłem, bo mało mięsa dali złodzieje a nie stać mnie by wszędzie kupować i testować.
Lody za 1 Euro są naprawdę duże i długo się je je, a co dopiero taki za 3 Euro

Gyros pita to mięso z kurczaka lub świni (można wybierać) podawane na takim cieście jakby spodzie do pizzy o średnicy około 18cm zawinięte z plastrem pomidora, cebula, frytkami, ketchupem i musztarda i sosem tzatziki czy jakoś (jogurt z ogórkiem). Można mówić, z czym sie chce oczywiście. Cena od 1,80 Euro do 3 Euro w zestawie z piwem. Miejsc z gyrosem jest pełno!
Pizza 6-7 Euro. Własna kompozycja to 7 Euro - około 30 cm miała i była dobra.
Sok pomarańczowy najtaniej w LIDL - 100% pomarańczowy 1L z koncentratu (tak jak wszędzie) za 0,85 Euro. Inne ceny to 1-1,6 Euro.
Kiełbasa na grilla 85% mięsa - dałem 4,1 Euro - nie wiem ile ważyła ale odpowiadała wielkości 6ciu naprawdę dużych kiełbas kupowanych na grilla w Polsce. Była dość gruba i ciemniejsza od tych tańszych - super smakowała również. Pakowana w folie po 2 długie laski.
0,5kg mięsa mielonego z 100% krowy - w promocji w LIDL za 2,5 Euro.
70% krowa 30% świnia za 2,29.
600g fileta - 5 Euro.
Są napisy i obrazki na opakowaniach. Mielone super - nie znalazłem żadnej kości i innej twardej części w nim

Coca-cola 2l - 1,75 Euro, w Lidlu 1,94.
Jak wam się skończy wódka to jest taki market (siec) z żółtym szyldem i niebieskimi napisami po grecku. Promocje były na wódki absolut - 2x500 za 18 Euro - taniej nie znajdziecie! Whiskey 0,7 za 15 Euro itp.
Jak idziemy główną droga w stronę LIDL to jak sie zaczynają hotele po lewej to skręcamy w pierwszą drogę w lewo i potem w prawo przed hotelem jakimś (można tez iść trawa na ukos), potem znów skręcamy w lewo i potem w prawo i jak dojdziemy do skrzyżowania to jesteśmy przy takim sklepie gdzie jest naprawdę tanio (cola 2l za 1,75, piwo amstel 1,1). Drugie lewo i drugie prawo, o którym pisałem można przejść tez na ukos, ale już chodnikiem obok placu zabaw i też będziemy przy tym sklepie. Sklep juz widać z daleka, gdy mamy skręcić w drugie lewo. Inna trasa to idąc główną ulica do Lidla należy skręcić przed ciemno fioletowym hotelem w lewo i prosto do sklepu iść. Ale szybciej jest ukosem (lewo prawo lewo prawo). Połapiecie sie na miejscu.
Kolejne lewo prawo to będzie sklep z żółtym szyldem i niebieskimi napisami - ten z tanią wódka.
Winogrono można kupić od 0,8 Euro, Melona od 0,5 Euro. Nektarynki miękkie dorwałem w sklepie z żółtym szyldem i niebieskimi napisami

Wycieczki fakultatywne
Kupiłem na własną rękę w innym biurze i oszczędziłem aż 20 Euro na osobę - Meteory 20 i Skiathos za 28. Pani z Polski pracuje i jest przewodnikiem. Znajdziecie sami w mieście - Olimpios travel. Wszystko było super na wycieczkach i zresztą ona wam powie, co i jak będzie.
POWROT
Zdecydowanie szybciej niż do Grecji. Widziałem jak trzepali na granicy autobus, nasz nie. Przed granicami był przystanek w duty free - obecnie jest promocja whiskey king robert II za 8 Euro za litr. ALE UWAGA! kupuj z głową bo co jak będzie trzepanie i sie przyczepia ze masz 6 butelek?

UWAGI
4 osoby zostały oszukane i trafiły do „John Eve” a miały być gdzieś indziej gdzie płaciły więcej kasy i miał być tam basen. Basenu nie było tam nawet. Bardzo nie mila starsza rezydentka ścięta krotko na psa powiedziała: basen możesz sobie pod łóżkiem zrobić i że chyba ci seksu brakuje - tekst do chłopaka, który został oszukany!! Skandal. Powinni ta babę wyjebać z pracy chyba ze to żona lub kochanka właściciela wiec sie nic takiego nie stanie.
Liczcie się z tym ze traficie do „John Eve” mimo ze mieliście mieć cos innego. Wepchnęli gdzieś więcej ludzi niż powinni i młodszych rocznikowo wypieprzyli gdzieś indziej.
W dzień przyjazdu upadło biuro Aquamarines czy jakoś, ale wszyscy swój pobyt odbyli bez żadnych problemów. OK services z tego, co mi mówiły rezydentki nie upadnie ani ich agent travel way. Agua cos tam było z zewnątrz.
Na mieście na głównym deptaku miedzy restauracjami i hotelami i turystami widziałem karalucha długości 2,5 cm! FU!!
W moim pokoju nie widziałem żadnego, ale u znajomych przechodził przez taras, więc jednak są tam.