W dniach 25.06-6.07.2013 byliśmy uczestnikami wyjazdu Gruzja Klasyczna z biurem Czajka Travel. Oboje jesteśmy w wielu 50 plus i wiele wspólnych wyjazdów mamy już za sobą w różnych opcjach i standardach. Wybór kierunku był konsekwencją pozytywnego odbioru wcześniejszego pobytu na Ukrainie i Krymie. Pewne obawy mieliśmy co do standardu zakwaterowania i dlatego wybraliśmy opcję Komfort. Na miejscu okazało się , że obawy były bezzasadne i byliśmy pozytywnie zaskoczeni. Środek transportu po Gruzji, wygodny bus, zapewniał pełen komfort w czasie jazdy. Na pytanie czy nasze oczekiwania związane z tym wyjazdem zostały spełnione ( po szczegółowym wcześniejszym zapoznaniu się z programem) odpowiemy , że tak. Gruzja to piękny kraj a dzięki temu, że przejechaliśmy go „wzdłuż i w szerz” mogliśmy się przekonać o jego różnorodności. Przemierzając znaczne odległości, sporo czasu spędzaliśmy w busie ale dzięki temu była możliwość poznania różnorodności krajobrazu w poszczególnych regionach tego kraju. Czas był wypełniony i w tych ramach czasu trudno byłoby coś dodać. Ponieważ bardzo lubimy góry , więcej czasu wolelibyśmy tam spędzić ale wybraliśmy taką opcję i trudno. Może jedynie zrezygnowalibyśmy z wizyty w Borżomi na konto wyjazdu do Kazbegi lub dłuższego pobytu w Mestii. W gruzach legło nasze wyobrażenie o herbacianych polach Batumi, obecnie zarośniętych i od dawna nie uprawianych. Rozczarowani byliśmy ponadto cenami oferowanych w sklepach win gruzińskich. Sądziliśmy , że tu w mateczniku światowego winiarstwa będziemy mogli pić wspaniałe gruzińskie wina, w cenach niższych niż te oferowane w Polsce. Wino, co prawda, leje się strumieniami ale to oferowane do wspaniałych obiadów i kolacji było domowym, słabym jakościowo produktem. Zapewne jest to jak zwykle kwestią ceny za posiłki. Zakupione w sklepie wino z tamtejszej niższej półki (w cenie 20-25 z) nie było w naszym guście, mając w pamięci smak, namiastki win gruzińskich oferowanych w Polsce. Oczywiście w sklepach jest ogromny wybór win ale z droższymi daliśmy sobie spokój, zdajemy sobie sprawę, że kwestie smaku wina są odczuciem subiektywym . Wspaniale oceniamy wspólne kolacje i obiady, które mieliśmy okazję spożywać. Maria starała się abyśmy mogli spróbować większości sztandarowych potraw gruzińskich. Wszystko nam bardzo smakowało i to nie tylko te potrawy podawane w restauracjach ale również zakupione w wielu ulicznych punktach gastronomicznych, lub przygotowane przez gospodarzy, u których zatrzymywaliśmy na posiłek.
Ogólnie wyjazd oceniamy jako bardzo udany, zawdzięczamy to przede wszystkim pracy naszego pilota i gruzińskiego kierowcy. Maria Kowalska świetnie wywiązała się z roli opiekuna grupy ( 16-osobowej). Wykazała się dużą kompetencją w prowadzeniu takiej grupy, szeroką wiedzą na temat Gruzji, dystansem i pozytywnym krytycyzmem do niektórych zjawisk mających miejsce w tym kraju. Jej wypowiedzi świadczą o tym , że poznała już dobrze ten kraj i ludzi w nim mieszkających. Maria dawała dużo swobody grupie a zarazem nikt nie był w stanie jej zdominować i przejąć inicjatywy (znaczną przewagę w grupie stanowili uczestnicy w wieku 50 +).Wspaniałą propozycją okazało uczestnictwo grupy w raftingu górską rzeką. Naprawdę godne polecenia. Wielkie podziękowania należą się naszemu wspaniałemu kierowcy Awtandiłowi, który jest „esencją Gruzji i Gruzinów”, wystarczy spojrzeć na zdjęcia z wyprawy. Supry bez niego nie byłyby gruzińskim biesiadowaniem tylko normalnym spożywaniem posiłku. Może dzięki naszemu wspólnemu wysiłkowi ( mam na myśli większą liczbę uczestników wyjazdów do Gruzji organizowanych przez Czajka Travel) jak również samego biura Czajka Travel, uda się spełnić marzenie Awtandiła i zorganizować mu możliwość przyjazdu do Polski, a nie jest to taka prosta sprawa jak nam się wydaje, którzy bez problemu wykupujemy sobie wyjazd organizowany prze jakiekolwiek biuro lub po prostu wsiadamy w samolot i odlatujmy do Gruzji. Trzymamy kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia i zachęcamy wszystkich czynnego wsparcia.
Barbara i Roman
IP: 87.105.212.225