» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » Francja » Biuro Lekier

Biuro Lekier

Strona: < 1 2 3 4 > »

Autor Treść
wojtek
Gość
oj juz niech pani nie narzeka. niech pani spojrzy ile jest złych opini. widocznie coś z tym biurem jest nie tak;)n i niech nas pani nie obrazą:] bo żal dupe ściska. jednym się nie podoba a drugim tak. nara. żałosny plasticzzzku
IP: 83.10.23.238
piotr
Gość
niestety nie polecam Lekiera - cała wycieczka jest droga a na miejscu okazuje sie że firma ma bałagan - zniknęły z mojego planu wycieczki dwa posiłki i jeden dzień w disneyl. o wartosci ok. 200 euro. na szczęscie opiekunka to pokryła, ale było zamieszanie. Za pieniądze powinna być trochę lepsza jakość.
IP: 195.150.68.130
piotr
Gość
a jeszcze odnośnie Lekiera - szczytem wszystkiego było juz to że kierowca nie mógł trafić z Wersalu do "Francji w miniaturze" - dzieki temu dostaliśmy na obejrzenie parku 60 min - co daje 30 sekund na każdy obiekt. Ponadto Panie w w firmie są nieuprzejme i wcale im nie zależało żebym kupił ten wyjazd . Ciężko było sie od nich coś dowiedzieć więcej o wyjeździe.
IP: 195.150.68.130
asia
Gość
ja też byłam na wycieczce Lekiera - niestety nie polecam , połączenie kilku grup w jednym autokarze o różnym programie zwiedzania to wielkie nieporozumienie. Pani Ania pilotka arogancka i traktująca uczestników jako zło konieczne, Wycieczki fakultatywne dwa razy droższe Wjazd na Wieżę Eiffel"a II poziom 13,00 EURO gdy bilet kosztuje tylko 7,80 EURO,Zwiedzanie to tylko na zasadzie odfajkowania, Podróż z powrotem to 36 godz jazdy.Przejazd i postój autokaru 9,00 godz w Amsterdamie, to tragedia dla rodzin z dziećmi.
W drodze do Francji awaria klimatyzacji w autokarze i postój przymusowy w Polsce 5 godz.
Przyjazd do Brukseli w godzinach południowych zamiast rannych / pilotka kwituję słowami
/kierowcy wolno jechali / zamiast jest to opóźnienie z powodu postoje w Polsce. Najważniejsze dla Pani Pilotki były opcje - to ile pieniędzy uda dodatkowo się zarobić. A szczytem bezczelności Pani Pilotki było stwierdzenie , że żadne reklamacje nie będą uwzględniane, możemy pisać sobie gdzie chcemy. po takich doświadczenia nie polecam firmy LEKIER . Proszę nie kasować tej opinii bo, będę pisać żeby wszystkich ostrzec.
IP: 62.61.62.70
Joanna
Gość
Witam, zgadzam się w 100 % z powyższymi ,negatywnymi opiniami. Aroganckie i nikompetentne pilotki, brak organzacji, łączenie kilku programów w jeden. Szczególnie nie polecam wyjazdu z tym biurem dla rodzin z małymi dziecmi.Podróż to koszmar. W Amsterdamie, ze względu na przerwę dla kierowców, czekalismy do 2.30, aby wyruszyć w drogę do Polski. Bardzo nie podobała mi się niekompetencja pilotek, które ,aby dotrzec do jakiegoś miejsca, pytały o drogę kierowcę miejskiego autobusu. Totalna klapa. Lekier to biuro dla osób, które chcą przezyć koszmar za własne pieniądze. Pozdrowienia dla uczystników turnusu 21-28.06.2008.
IP: 79.184.69.76
Kasia
Gość
witam, niestety także znalazłam się w grupie osób które miałe to nieszczęście spędzić wakacje z Lekierem.Biuro nastawione jest na zyski. Zadne skargi i zażalenia nie sa brane pod uwagę.( słowa pilotki) Autobus - niesprawna klimatyzacja( w ramach rekompensaty zaproszenie nas do baru na kolacje jedzoną w pospiechu ponieważ bar juz został zamknięty), tylko 2 aroganckich kierowców ( przez oszczędność na kierowcach zafundowano nam siedzienie do 2,30 w nocy w dusznym parkingu bez toalety).Łączenie programów powodowało to iż osoby jadace zwiedzać zamki najpierw odwoziły grupę do disneya - strata około 2 godzin.
IP: 83.17.200.250
Bogna
Gość
Jak czytam te wszystkie opinie jestem przerażona,bo mam wyjazd zaplanowany na początek sierpnia .Słyszałam o tym biurze dobre opinie...dużo zależy od przewodnika...oby nie spełnił się czarny scenariusz!!!
IP: 85.221.194.118
Wiesia
Gość
Nie wierzyłam w negatywne opinie dopóki nie pojechałam z mężem i przyjaciólmi na wycieczkę z tym biurem. Niestety przyłączam się do niezadowolonych z biura LEKIER. W autokarze nie było barku, za to siedzenia były tak gęsto zamontowane , że kolana wypychały siedzenia znajdujące się przed nami. W takich warunkach drzemka podczas tej długiej podróży to koszmarne męki. W drodze powrotnej psuł się kilka razy. Z trudem dojechaliśmy do wyznaczonego miejsca, szczęśliwi że to koniec podróży. Hotel w którym zostaliśmy zakwaterowani mieścił się w takiej dzielnicy, że strach było wyjść samemu (nawet pilotka radziła żeby pojedyńczo nie wychodzić) czy zostawić na noc otwarte okno. W przydzielonych nam pokojach był taki grzyb, że smród dech zapierał. Dopiero po interwencji i kategorycznej odmowie pobytu w takich warunkach przydzielono nam inne pokoje. Personel hotelu wyraźnie nie przygotowany do obsługi większej grupy. Nie możemy powiedzieć że byliśmy głodni ale śniadania przeciągały się w czasie bo ciągle czegoś brakowało i trzeba było czekać aż doniosą. Ogólnie rzecz biorąc organizacyjna klapa. Zbyt droga wycieczka na warunki jakie oferuje to biuro. Nie polecam.
IP: 78.156.164.2
kromogen
Gość
Byłam z "LEKIEREM" na wycieczce do "PARKÓW ROZRYWKI" .
Traktowali NAS jak "ZŁO KONIECZNE"(zapłacili i pojechali.... są mniejszością i maja problem )
Nie tak chcieliśmy by nasze dzieci zapamiętały wyjazd do FRANCJI :-(((
Kilka programów połączonych w jednym terminie !!!
Jedzenie to RESZTKI !!!!(psa szkoda by było "TYM" karmić bo by sie rozchorował)
POMIJAM HOTEL .... ŚNIADANIA-BYŁY EXTRA !!!!
Przewodnik po PARYZU NOCA(Pan Rysio) był (delikatnie pisząc) NIETRZEŹWY i wyglądał jak "kloszard" (nie chcę nikogo obrazić ale takie sprawiał wrażenie !!!!
Brudny ,nieogolony i z reklamówką w ręce ...a w niej "NAPÓJ" )....wiadomo jaki....który popijał ...

Autokar bez klimatyzacji( pomijając fakt że na naprawę klimatyzacji czekaliśmy ponad 6 godzin.... na parkingu do 24.00 bez ciepłych ubrań dla dzieci )!!!!

Rano (8.00-9.00)mieliśmy być w BRUKSELI....
Tłumaczenie pilotki było...KIEROWCY WOLNIEJ JECHALI I DLATEGO NIE DOTARLIŚMY NA CZAS !!!!!

Dotarliśmy tam w godzinach popołudniowych i..... "BIEGIEM" ją zwiedziliśmy !( w 45 minut!!!)

Ugotowani NA MAXA dotarliśmy wieczorem do Paryża.

Potem była NOCNA PRZYGODA z Panem Rysiem ....

Przez kolejne dni był realizowany program"NASZEJ WYCIECZKI"...z pominięciem faktu ze kolejne dojazdy do PARKÓW ROZRYWKI były METREM (z kilkoma przesiadkami )bo INNE GRUPY JECHAŁY TYM SAMYM AUTOKAREM NA ZWIEDZANIE I "TRACIŁY PRZEZ NAS CZAS"!!!!
Na "Francje w miniaturze"+ wesołe miasteczko dla dzieci tez mieliśmy 45 minut BO....musimy zabrać grupę z WERSALU !!!

Kierowca i pilotka NIE ZNALI trasy!!!!
Pytali o drogę "MIEJSCOWYCH" i innych kierowców (mamy na to zdjęcia )
Tak BŁĄDZILIŚMY ponad 45 min !!!!!

Rejs po SEKWANIE był miły...
Ale okazało sie ze ceny na wieże EIFFLA są przez LEKIER "mocno zawyżone"!!!(mamy zdjęcia na to)

Pilotki tłumaczyły się tym ze .... są to ceny "BUIRA" za nie "Z CENNIKA PRZY KASIE"...

Ostatniego dnia wycieczka do AMSTERDAMU i tam 9-cio godzinny postój...do 2.30 w nocy !!!!
Co robić z dziećmi w nieklimatyzowanym parkingu podziemnym bez toalet ????? (bo pan co ma klucz do toalety bedzie o 6.00 rano!!!! )
KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak chcecie sobie i SWOIM DZIECIOM zafundować wycieczkę pod nazwą "PARKI ROZRYWKI" to tylko "LEKIER" !!!!!!!!
Potrafią OBRZYDZIĆ wszystko !!!!
Nigdy więcej !!!!!
NIE POLECAM !!!!
IP: 89.76.179.128
MonikaM
Gość
Witam Wszystkich
Byłam razem z biurem Lekier w Paryżu i mocno się zdziwilam czytajac te komentarze. Moim przewodnikiem był pan Marcin + pan Artur bardzo sympatyczni. Pan Marcin bardzo profesjonalny... przed każdą"atrakcją" opowiadał nam jej histrorie, w czasie podrozy gdy przejezdzalismy przez dane obszary tez o nich mowil, zawsze gdy byl jakis problem mozna bylo się do niego zglosic. Ponad to i kierwocy i przewodnik ubrani ZAWSZE w biała koszule i eleganckie spodnie nawet przy 30 stopniach goraca. Apropo... kierowcy bardzo sympatyczni, autokar czysty i sprawny, nikt nie scigal się na drodze, bardzo bezpiecznie się jechalo. Nie polecam zabierania dzieci do 10 roku zycia na zadna taka wycieczkę bo strasznie się meczą i nie rozumieją wielu rzeczy jak np czym jest wersal i bez sensu jest ciąganie ich w takie miejsca no chyba ze do parkow rozrywki. nie ma sensu ziwedzanie bez przewonika luwru czy wersalu bo po piewsze gigantyczne kolejki, po drugie przewodnik oprowadza po najciekawszych miejscach. Co do hotelu to sniadanie typowo francuskie: rogalik, herbata, kawa,soczek, platki, bagietka, troche wedliny, glownie dzem.Pokoje czyste chociaz male za to lazienki przyzwoite+ codziennie sprzatane( hotele Ibis).Wstawalismy kolo 7 30 sniadanko i zwiedzanie do ok 23 w miedzyczasie obiad na miescie wykupiony przez biuro. Tak wiec jeszcze raz podkreslam--> Korzystniej i dla rodzicow i dla dzieci jesli nie będą zwiedzac bo to udreka dla takich malych ludzi albo wogole nie zabiora dzieci. Czesto jezdzilismy metrem bo np autokar nie ma gdzie zaparkowac w centrum wiec po prostu ekonomiczniej jest pojechac metrem. Generalnie trzeba nastawic się na duzo, bardzo duzo chodzenia i dostosowanie sie do grupy, ale mozna np nie wybierac wycieczek jak zamki pod loara i samemu pochodzic po Paryzu i poczuc jego niesamowity klimat. Jeden z uczestnikow rozcial sobie noge trezba bylo zakladac szwy. pan Artur od razu pojechal z nim do szpitala a grupa nie tracac nadal zwiedzala a wieczorem odebrala ich ze szpitala. Absolutnie nikt nie byl pozostawiony sam sobie.
IP: 83.24.18.37
MonikaM
Gość
aha i apropo My tez musilismy spedzic 9 h w amsterdamie bo takie jest prawo ze kierowcy musza odpoczac przed tak dluga podrozą. i dobrze ze odpoczeli bo podczas tych 9h byla kontrola.
IP: 83.24.18.37
mag
Gość
Dziś w nocy wróciłam z wycieczki do paryża z lekierem, wybrałam opcję samolotową i to dobrze, bo byłam wypoczęta i gotowa na zwiedzanie. Źle, bo taką opcję wybrała tylko moja rodzina, więc oczywiście dołączonao nad do grupy autokarowej, która dwa dni wcześniej niż my wracała do kraju. Jednak dzięki temu miałam okazję poznać 4 pilotów, 4 kierowców i różne style prowadzenia wycieczki. Byłam w Paryżu kilka lat temu też z lekierem i oczywiście porównywałam. Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi - jest 2 panów Jerzych o różnych osobowosciach, ale obydwaj z niezłą wiedzą. Nigdy w kraju nie wie się, na jakiego pilota się trafi i to niestety szkoda. Program jest napięty , ja zrobiłam przez 5 dni więcej niż zakładałam, ale następne dwa dni były kiepsko zorganizowane. Nie zdecyduję się więcej na dzień wolny. Wiem ,jak jeździć metrem i RER, ale gdy płacę za wycieczkę, wolę, z tego nie korzystać. Rzeczywiście łączą grupy i trzeba sie trochę dostosowywać, ale czasem dzięki temu można zobaczyć coś, czego nie było w ofercie. Kierowcy jeździli świetnie, byli mili i uczynni. Nie podobały mi się niektóre kwestie organizacyjne. moja pilotka, która miała niezła organizację za mało opowiadała w trakcie spacerów po paryżu, ja jestem z tych , którzy lubia wiedzieć i słuchać w trakcie. Wybierając oferte, uważnie czytajcie, zadawjcie w biurze pytania, nawet te, które wydaja się wam głupie, podpytujcie o pilota,(choć i tak wam powiedza ze nie wiedza kto, ale próbujcie) I WYBIERAJCIE SAMOLOT ! Wiem,że to koszt ok.1000 zł, ale czy warto 24 godziny w autokarze, zmęczenie i 40 osób, które mają różne humory i nastawienie do świata? Obok Paryża polecam wycieczkę z lekierem czy samodzielnie na Mont Saint Michele - REWELACJA.
IP: 88.199.132.4
Bogna
Gość
Byłam w Paryżu od 2-9 sierpnia 2008 i było bardzo fajnie.Czytałam wcześniej opinie na temat Lekiera i miałam obawy...Mieliśmy w zastępstwie pana Jurka był trochę jak ''tatuś',ale gość wie o czym mówi i z poczuciem humoru.Grupa dość fajna, ale wiadomo wszystkim się nie dogodzi.Złą stroną są słodkie śniadania,jakiś mały serek,czy wędlinka ...Kierowcy pierwsza liga obeznani i uprzejmi...Zwiedzanie Paryża to szybki spacer, ale to wielkie miasto ,a nie żółwi chód.Wniosek jest jeden ile ludzi tyle opinii,ale osoby :) które lubią marudzić niech zostaną w domu!!! Polecam wyprawę na Mont St.Michel .
IP: 85.221.197.254
Gośka
Gość
Wczoraj wróciliśmy z wycieczki do Paryża z Lekierem. Jesteśmy bardzo zadowoleni. bardzo dobra organizacja, wspaniała pilotka Pani Joasia, kierowcy super. Program wycieczki bardzo intensywny ale takiego właśnie oczekiwaliśmy. Cała nasza grupa była zadowlona, aż szkoda było wracać. Jedyną rzeczą, która nas zasmuciła był dzień wyjazdu do Polski. POLECAMY to biuro ludziom, którzy chcą dużo zobaczyć i przeżyć fajną przygodę :)
IP: 83.145.178.56
Aga
Gość
też byłam w Paryżu z Lekierem - miałam okazję poznać przemiłego Pana Jurka, ale moją główną pilotką była Pani Agata - świetna, obeznana, pełna pasji dla Francji i bardzo zaanagożowana w swoją pracę, dzieci ją uwielbialy - zawsze otaczal ją wianuszek maluchów. My tez czulismy sie bezpieczni, "zaopiekowani" i wprowadzeni w tajemniczy klimat miasta.
plan faktycznie - napięty - ale warto. Paryż to nie wczasy - ale doświadczenia - a te zapamiętam na długo.
IP: 83.23.210.16
Mirka
Gość
Witam Wszystkich
Byłam razem z biurem Lekier (30.08.08-06.09.08 )w Paryżu i nie jestem zdziwiona czytajac te komentarze. Moim przewodnikiem był pan Marcin + pan Artur bardzo sympatyczni ale nic więcej . Pan Marcin bardzo dużo przekazywał wiedzy o Paryżu i o historii Francji ,ale pojechałam na wycieczkę i nie zawsze miałam ochotę wysłuchiwać wykładów akademickich. Pan Artur natomiast wiedzę o Francji miał zerową , jedynie znał język francusku . Co do kierowców to "skandal". Miałam wrażenie , że to oni żądzą całą naszą grupą i to my wszyscy musieliśmy chodzić jak "panowie kierowcy " chcieli. Program tak napięty , że ledwo starczało czasu na południową kawę . Wszystko w biegu. Połączenie kilku opcji zwiedzania nie sprawdza się , jednak biuro Lekier dalej sprzedaje te wycieczki i nic nie robi sobie z opini klientów . Żeby poznać Paryż nie trzeba biegać z jęzorem wywieszonym i spoconym czołem !!! Podsumowywując : słaba organizacja , bezczelni kierowcy , brudny autobus ,mili piloci mający za dużo obowiązków organizacyjnych kosztem wycieczkowiczów. Paryż podobał się , ale biura podróży Lekier nie polecam , mało przyjazne dla klientów , którzy płacą za te wycieczki !!!
IP: 213.158.196.108
jolanta
Gość
Byłam z lekierem. Ludzie nie dawajcie się oszukiwać. Niech ja będę tą ostatnią, którą biuro przerobiło. Fatalna organizacja cztery wycieczki w jednym, mnóstwo czasu traci czekając a to na grupę a to na autobus panowie kierowcy mają więcej do powiedzenia niż przewodnik np. po występach w LIDO na autokar czekaliśmy 45minut o 2 w nocy. Hotel od Paryża oddalony o 30 km nie tak jak się mówi przy stacji metra. Jedna Pani przewodniczka Agnieszka błądząca pio Amsterdamie i Paryżu druga Pani Ewa zarozumiała Kiedy ktoś narzekał na przeziębienie Jedyne co jej przyszło do głowy to odpowiedź " trzeba w domu siedzieć a nie jeżdzić". Cena zawyżona w porównaniu z ofertą. Nie polecam. Paryż piękny ale nie Lekierem.
IP: 83.6.146.162
Betti
Gość
Witam bylismy z Lekierm na wycieczce do Parzya 16.08-23.08.08 Byliśmy bardzo zadowoleni,bardzo duzo zwiedziliśmy. Naszymi pilotami byli Pan Marcin i Pan Bartosz. W wielu trudnych sytuacjach (wykupione rozne opcje zwiedzanych miejsc) radzili sobie znakomicie w organizowaniu dnia. Bardzo dobrze się uzupełniali. Pamietam spacery po Paryżu gdzie przy tak licznej grupie ponad 50 osob Pan Marcin opowiadal o zabytkach miasta przedniej części grupy, a Pan Bartosz przekazywał wiedzę turystom z końca wycieczki, którzy nie mieli możliwosci usyłyszeć Pana Marcina.Oboje przesympatyczni i zawsze służyli pomocą. Kiedy mieliśmy dzień wolny Pan Bartosz polecił nam ciekawe miejsca i dokładnie nam wytłumaczył gdzie jak trafić- wiec nie dało się zgubić.
Szkoda że ten wyjazd tak szybko się skonczył. Teraz czekamy do następnych wakacji. Jeśli chcecie dużo zobaczyć to polecamy Lekiera!
IP: 212.76.37.226
Majka
Gość
Absolutnie nikomu nikomu nie polecam!!! to co tam przeżyłam to była poprostu maskara,nie wspominając o tym,że mieliśmy wypadek.......autokarzjechał dorowu i awiesił się na drewnianym słupie!!!! to biuro to JEDNA WIELKA POMYŁAKA!!!!!! kompletna dezorganizacja iw ogóle masakra!!!!!!!!! resztę dopisz ejutro

naprawde nie polecam nikomu!!!!!!!!!
IP: 83.19.168.174
Anna
Gość
Hmm, ja też byłam na tej wycieczce z wypadkiem autobusu. To był przypadek, nikomu nic się nie stało, przede wszystkim kierowcy autokaru nie udowodniono winy, wjechał do rowu z powodu pędzącego innego pojazdu. Akcja ratunkowa była prowadzona bardzo sprawnie. Ale mniejsza o wypadek. Były na tej wycieczce osoby, którym z założenia nic się nie podobało od pierwszego dnia. Nie mówię, że organizacja impezy była idealna, na pewno łączenie kilku wariantów nie jest dobrym wyjściem. Jedna z atrakcji wypadła w ostatniej chwili z programu, bo ktoś czegoś nie dopatrzył. Ale mimo wszystko oceniam ten wyjazd pozytywnie. Wycieczki to nie wczasy. Rano trzeba szybko wstać, zjeść śniadanie, a później cały dzień zwiedzania. I o to chodzi. A teraz wrócę do tych osób, które najbardziej narzekały i ich zachowania. Jedna z pań zrobiła taką awanturę na Monmartrze, że oglądali się za nią wszyscy przechodnie. Z zażenowaniem piszę też o zwyczaju robienia sobie prowiantu na cały dzień w hotelowej restauracji przy jednoczesnym narzekaniu na zbyt małą ilość jedzenia. Moje wrażenia z Paryża i Amsterdamu są pozytywne mimo małych niedociągnięć. Na pewno Lekier organizuje wycieczki dla osób aktywnych i z tym należy się liczyć planując taki wyjazd.
IP: 83.15.49.50
Macio
Gość
Jeden wielki DRAMAT. Nie bede powtarzac, co juz napisano. Na pewno wiecej z nimi nie pojade i sam innym odradzam :evil:
IP: 92.236.76.254
Mmajka95
Gość
"Chcesz mieć nerwy jak cholera??? Wybierz ofertę Lekiera!!!!!"
to co przeżyłam z tym biurem, to najgorsze chwile mojego życia!!!!
dzień 1
rano spokojojnie wylecieliśmy. Na lotnisku w Paryżu czekała na nas przewodniczka, tak że z pozoru wszystko fajnie.Ale nie było już tak ciekawie kiedy od innej grupy dowiedzieliśmy się,że 30 min przed naszym przylotem przypomniało im sie o tym,że na lotnisku jakaś grupa na nich będzie czekać,a że nie mieli dla nas autokaru, to powiedzieli ludziom,żę jakaś grupa miała wypadek i wsadzili biedaków w paryskie metro i kazali sobie jeździć a tym czasem przyjechali po nas.
wieczorem dotarliśmy do hotelu przewodniczka dała nam karty otwierające drzwi i szybko uciwkła.Na szczęście zdążłyśmy ją złapać(już jak wsiadała do samochodu)bo karta nam nie działała i sie okazało,że jest rozkodowana. A przecież nikt z nas nie znał francuskiego więc nie mam pojęcia co byśmy zrobiły, gdyby zdążyła odjechać.Weszłyśmy do pokoju.....a tam jakieś jedno wielkie nieporozumienie!!!!!!pokuj miał być 3 osobowy a ty czasem dali naj gnoje 2 osobowy z dostawaką. Było tam tak ciasno,żę aby się normalnie poruszać, dostawkę musiełyśmy codziennie składać!!! okazało sie żę kilku naszych sąsiadów z hotelu (z tej samej wycieczki ) ma taką samą sytuację jak my. Zadszwoniliśmy więc do siedziby biura w Polsce i poinnformowaliśmy ich o nasdzym nieporozumieniu a oni hamsko odpowiedzieli nam,że "we Francji tak mają"!!!!

dzień 2-opactwo saun michael (czy jakoś tak to sie pisze)
wyjechaliśmy wcześnie rano i niby wszystko było fajnie ......ale tylko z pozoru........
naprawdę to opactwo to coś pięknego i wartego zobaczenia ale nie taką ceną jaką my zapłaciliśmy.....................kiedy wsiedliśmy do autokaru (w drogę powrotną), przewodniczce nagle się przypomniało ,żę jesteśmy spuźnieni na degustację kalwadosu wiec krzyczała na kierowcę że tak być nie może!!!!! kazała mu się śpieszyć,z czym wiązała sie następna straszna historia......................kierowca pędził autkarem po wiejskich dróżkach i nagle zza zakrętu wyjechał większy samochów i........mieliśmy wypadek.....kierowca odruchem (całe szczęście) skręcił w prawą stronę i wpadliśmy do rowu zawieszając sie na drewnianym słupku od ogrodzenia........przewodniczka była roztrzęsiona!!!!!!(mam nadzieję,żę miała potem z tego powodu kłopoty bo z wielką chęcią bym ją wnie wplątała gdyby nie to że mam 13 lat)i tu okazała się ,żę Francuzi to wspaniali ludzie!!!! udało nam sie wyjść z autokatu i już po 20 minutach przujechało 5 wozów strażackich,4 karetki i 3 wozy policyjne. Ci ludzie (nie. nie o rganizatorzy wycieczki bo musieliby za przeproszeniem ruszyć do nas swoje szanowne dupęcie)rewelacyjnie sie nami zajeli przewożąc nas do jakieś siedziby władz tamtej mieściny. Czekaliśy tam na jakikolwiek sygnał od świata. Siedzialiśmy tam 5 i pół godziny aż w końcy ten facet od kalwadosu na własny koszt wysłał po nas kilka taksówek-busów i przewiózł nas głodnych do siebie na degustację oraz przygotował nam drobną kolację. To był wspaniały uczynek z jego strony,bo pamiętajmy,że nikt nie kazał mu tego robić.
W rezultacie do hotelu wróciliśmy o godzinie 4.30 (w nocy) a następnego dnia mieliśmy jechać do Asterix landu. Wyjazd przełożyli nam więc na 11 a nie tak jak miało być na 9.

dzień 3-park Asterixa
zotganizowanie twgo wszystkiego było bez sensu a śniadenie i tak było w hotelu do godziny 9 a więc pozostało nam 2 godziny bezsensownie czekać na autokar. Przyjechał w miarę punktualnie ale i tak jak zwykle przewodniczka (z zapewnie BBBBAAARRRDDDZZZOOOO ważnych powodów) spóźniła sie prawie 30 minut. W końcu pojechaliśmy .Na miejscu rozdała nam bony na żywienie które można było zrealizować na terenie całego parku ale tylko do godziny 13 a my przyjechaliśmy o 12:50 więc pendem pobiegliśmy coś zjeść.Czekaliśmy na jedzenie 20 minut a cały posiłek zajął nam około godziny więc o godz 14 w końcy poszliśmy sie bawić. około godziny 16 mieliśmy wracać więc cała rozrywka trwała 2 godziny łącznie ze staniem w dłuuuuugich kolejka do atrajcji. O godzinie 16 wszyscy źli spodkałiśmy sie przed wyjąciem i wtedy okazało się,żę jedna rodzinka pojechała tam o godznie 9 bo akurat zeszli wcześniej na śniadanie i w tedy łaskawa przewodniczka poinformowała ich,że że jest już autokar i że można już jechać. więc pojechali. Tylko szkoda że przewodniczka nie oznajmiła całej grupie,że można było jechać wcześniej.
do hotelu wróciliśmy (a przypominam,że z parku wyszliśmy o 16) około 23 godziny poniewż musieliśmy porozwozić po całym Paryżu dosłownie 6 innych grup, co było przegięciem, bo aserix jest czynny do godziny 19 więc spokojnie moglibyśmy posiedzieć tam dłużej.Pamiętam że wtey jechała z nami ,,wyjątkowo uprzejma" przewodniczka pani Asia i kiedy jedna osoba z naszej grupy zapytała ją "po jaką cholere my tak w kółko jeździmy!!???" to raczyła powiedzieć do nas z wielkim wyrzytem że ona jest już po pracy i jak jej sie nie podoba to nie musi nam na żadne pytania odpowieadać,a jeżeli mamy ze sobą jakieś problemy to mamy sobie sami radzić. Tak właśnie zachowują sie uprzejmi i wyjątkowo wykształaceni przewodnicy biura Lekier.

dzień 3- Disneyland
Kolejny dzień masakry. wyjechaliśmy z rana i około godziny 12 byliśmy na miejscy gdzie miała na nas czekać przewodniczka z biletami. Wysiadamy z busa a jej nigdzie nie ma . Zaczęliśmy więc jej szukać w końcu po pół godzinnym poszukiwania straciliśmy nadzieję na to że ta podła małpa tam na nas czeka. Siedziliśmy pod tym Disney landem i czekałiśmy na nią 2 godziny aż w końcu raczyła przujechać!!!! Rzuciliśmy sie na nią z pytaniami czy ona już do końca pogłupiała czy co a ona na to:"proszę państwa ja nie mogłam przyjechać bo miałam sensacje żoładkowe"(prawie mi sie jej zrobiło szkoda......nie no żartuje takim sadytom to ja nigdy nie będe współczóła!!). raczyła nam dać bony na jedzenie i bilety wstępu po czym nie kierując nas co i jak musieliśmy sobie sami radzić. W samym parku wszystko było ok. ale wieczorem powtórka z rozgrywki _ działo sie to samo co wieczorem poprzedniego dnia. A mianowicie znów rozwożenie. Mieliśmy już tego serdecznie dość .

dzień 4 -zwiedzanie Paryża
pojechalośmy obejrzeć katedrę sakre ker (nie wiem jak to sie pisze ale chyma mniej więcej tak). Potem poszliśmy zobaczyć słynny paryski cmentarz,na którym pochowany jest Fryderyk Chopin.To był jedyny w mirę udany dzień.

dzień5-zwiedzanie ciąg dalszy
Tego dnia połączyli nas z jakąś inną małą grupką no i sie zrobił problem. My poprzeniego dnia byliśmy zobaczyć sakre ker a teraz mieliśmy zwiedzić noterdam a oni mieli zobaczyć sakre ker bo poprzednio byli na noterdam. No i wybuchła kolejna kłótnia. Generalnie ludzie z drugieij grupy nie byli ludżmi z którymi łatwo się dogadać. W końcu udało nam sie ustalić,że idziemy najpierw na notrdam a potem na sakreker .My byliśmy w miarę zadowoleni bo to chyba było najlepsze rozwiąznie. Ale oczyiście uczestnicy drugiej grupy bili niezadowoleni.Chodzili naburmuszeni i się do nas nie odzywali w sumie z niewiadomych powodów. wieczorkiem wróciliśmy do hotelu.

dzień 6 -wylot
rano wceśniej było śniadanie więc trzebabyło wcześniej wstać. Po śniadaniu mieliśmy jeszcze godzinkę żeby się spokojnie do końca spkować.Koło godziny 14 byliśmy na lotnisku bardzo szczęśliwi że to już koniec naszej udręki!!!!!


Po powrocie do Poski napisaliśmy do biura list z wyraźną prośbą o oddanie nam pieniędzy przynajmniej za park Asterixa a te chamy odpisali nam mniej wiecej w ten spoób,że to niest ich wina (jak nie ich to jestem do cholery bardzo ciekawa czyja!!??) że oni mają takich pracowników. Na wszystko znależli rozwiązanie tylko szkoda że nam sie nie udałoi tym razem przegraliśmy z takim gównianym biurem zwanym LEKIER i mam nadzieję,że dodając ten komentarz pozwoliłam komuś uchornić się od rzeczy które mogły by się stać ,bo biuro Lekier jest NIEOBLICZALNE!!!!!
IP: 83.20.24.60
Mmajka95
Gość
jeśli usuniecie powyższą opinię to sie nie przejmujcie bo nja i tak napiszę jeszcze raz.
IP: 83.20.24.60
Beata
Gość
Byłam z Lekierem w Paryzu w sierpniu 2008r. i zarówno ja jak i moja rodzina jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki. Pan Jurek- przewodnik - supperr gość z olbrzymią wiedzą, którą nam przekazywał ( zaginał nie jednego przewodnika) warunki hotelowe - bardzo dobre. Czyściutkie pokoje z łazienkami, basen...Kierowcy grzeczni, współtowarzysze podróży fajni. Program napięty, ale interesujący. Pozdrawiam wszystkich podróżujących na wycieczce autokarowej Amsterdam- Paryż- Belgia rozpoczynającej się 2.VIII.2008r.
IP: 83.1.121.191
alina
Gość
Polecam Lekiera, bo sprawdziłam ich uslugi kilka razy. Zawsze było dużo zwiedzania, ciekawa trasa. Piloci super, szczegolnie pan Marcin i pani Malgosia, czrnulka, z kreconymi wlosami. Wiadomosci mieli niesamowite. Malkontenci zawsze znajda powod do narzekan, ale ja jestem za Lekierem. Jesli zalezy wam na duzym zwiedzaniu, jedzcie z Lekierem. Hotele w porzadku, ja spalam raz w Ibisie i raz w Kyriadzie. Oba na plus, sniadania marne, ale takie byly w ofercie wiec nie narzekam. Autokary takie sobie ale kierowcy profesjonalni, znajacy trasy. W tym roku mam zamiar jechac do paryża indywidualnie i hotel tez zamówie za posrednictwem Lekiera. Nie bede szukac innych biur, bo to mi odpowiada.
IP: 89.79.206.39

Strona: < 1 2 3 4 > »

Forum turystyczne » Francja » Biuro Lekier

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij