Pobyt w hotelu Magawish to najgorsze moje wczasy w życiu. Poza usytuowaniem hotelu nad piękną dużą plażą jego zalety się kończą. Na plaży 1,5 km długości 1 prysznic 1 ubikacja 1bar 1 restauracja ulokowane na początku plaży, brak leżaków na taką ilość gości jaką przyjmuje. O godz. 6 rano trzeba było biegać zajmować leżak, tak jakby nie było się na urlopie. Basen płytki, ale duży, niestety bez leżaków, bo było ich tam może 20 na 800 osób gości.Wszędzie brud, w pokojach robactwo (karaluchy) w pościeli nie wiem co było, ale wstawaliśmy rano pogryzieni z czerwonymi bąblami. "Oriental caf fe"serwująca drinki posiadała kilka gatunków alkoholu, ale każdy smakował tak samo jak - nasz denaturat, nie dało się tego pić. Po wypiciu napoju kubki " jednorazowe" wybierane były z koszy na śmieci i ponownie używane (ślady szminki na kubkach). Hotel 4-ro gwiazdkowy a powinien mieć 2.
Byłam w Egipcie 3 razy, ale pierwszy tak fatalny. W dzień odlotu zawieźli nas na lotnisko o 3,30,bo w/g rezydenta mieliśmy wylecieć do kraju o 6,00, a wylot samolotu był zaplanowany na 7.30, taka informacja była na tablicach lotniskowych, cztery godziny i zero informacji na ten temat. Nikt nie pofatygował się,żeby użyć prostego słowa przepraszam. Po powrocie zadzwoniłam do organizatora z Katowic pod nr 205-43-90 rozmawiałam z Panią, która nie dosyć, że nie wyjaśniła dlaczego tak się stało, to jeszcze usiłowała mi wcisnąć, że samolot odleciał o 6.00, też nie było jej stać na zwykłe przeprosiny
NIGDY WIĘCEJ. 
Z sun&fun