do Joanny:
Tak, niestety już wróciłam Wyprawy rowerowe udały się jak najbardziej, chociaż czasami dawały mi w kość , choć niby wcześniej wiedziałam, że teren górzysty.
Najdłuższą trasę ambitnie zaplanowałam na początek. Najpierw pojechałam do Melivii - od pewnego momentu prawie cały czas pod górę, więc często musiałam prowadzić rower, zamiast na nim jechać Malutkie, prowincjonalne miasteczko położone na zboczu góry , z wąskimi uliczkami, cerkwią, szkołą, pocztą ,dwiema na krzyż kafejkami i siedzącymi w nich staruszkami oraz tarasem widokowym.
Przy wjeździe stoi nieużywana już, biała maleńka cerkiewka z dzwonem wiszącym na drzewie.
Z Melivii udałam się do Agii, po drodze zahaczając o mały, stary monaster Agios Panteleimonas. Trwają tam teraz prace renowacyjne, ale sympatyczni restauratorzy zaprosili mnie do środka, żebym mogła sobie wszystko obejrzeć.
Na końcu dotarłam do Agii, w której z tego co pamiętam byłaś, więc wiesz jak wygląda, ale w każdym razie jest większa od Melivii. Z Agii chciałam wrócić do Veliki już autobusem, ale niestety mi uciekł, a na następny trzeba było długo czekać, więc z powrotem zasuwałam znowu na rowerze. Najfajniej jechało się już z Melivii do Veliki, bo było w zasadzie cały czas z góry i można było pędzić z wiatrem we włosach.
Podczas drugiej wyprawy postanowiłam sprawdzić, dokąd można dojechać skręcając w Sotiritsy w boczną drogę z drogowskazem Kato Sotiritsa. Początkowo jechało się lajtowo po płaskim terenie wśród sadów owocowych i gajów oliwnych. Potem zaczęło już być coraz bardziej górzyście oraz pojawił się napis Ano Sotiritsa. Po jakimś czasie na zakręcie ukazała się mała,stojąca wśród drzew cerkiewka, a kawałek dalej na drewnianej tabliczce wyryty napis Old Sotiritsa czyli pewnie tu była stara Sotiritsa , bo po chwili wjeżdżało się do malutkiej osady z kilkoma kamiennymi domami, niektórymi opuszczonymi, starą cerkwią, oraz kilkoma staruszkami siedzącymi i rozprawiającymi na murku.
Po wyjeździe z osady, moim oczom na sąsiednim wzgórzu ukazało się miasteczko na zboczu góry i pomyślałam, że to pewnie Melivia, ale stwierdziłam, że muszę sprawdzić. Po wjeździe do niej , początkowo nie poznałam, bo wjechałam od innej strony niż ostatnio, ale po chwili już wiedziałam, że to Melivia. Potem to już tylko znowu super fajny zjazd z góry do Veliki.
Trzecim razem przejechałam przez Sotiritsę do Agiokampos, gdzie droga kończy się na porcie, ale tuż przed portem jest skręt w prawo w kierunku Polidendri. Jadąc tą drogą, omija się górą port oraz jedzie się cały czas wzdłuż wybrzeża. Na to wybrzeże składają się zatoczki ograniczone skałkami, a w tych zatoczkach śliczne piaszczyste plaże. Niektóre bardziej dzikie, naturalne, na niektórych Grecy rozstawiają namioty, leżaków z parasolami jest bardzo mało. Nie ma tam jakiejś większej infrastruktury turystycznej, sklepów itd. Po drodze był tylko chyba jeden hotelik. Szosa prowadzi górą, natomiast zatoczki z plażami są w dole, więc jest na nie wspaniały widok z drogi. Oczywiście nie mogłam się oprzeć i zatrzymywałam się przy każdej i schodziłam na każdą z nich w dół. Żałowałam tylko, że nie wzięłam ze sobą stroju kąpielowego, bo zostałabym na jednej z nich na dłużej.
Rower miałam wypożyczony na trzy dni, więc to były wszystkie moje rowerowe wyprawy z Veliki. Przyznam, że czasami dawały popalić, ale widoki rekompensowały wszystko.
Grecja Velika
Strona: « < 1 2 3 4 5 6 7 ... > »
Autor | Treść |
---|---|
edyta317
|
#51 18:30, 15.07.2014
|
Gość |
IP: 37.190.224.151
|
Joanna
|
#52 19:41, 15.07.2014
|
Gość |
Do Edyty : bardzo dziękuję za wspaniały szczegółowy opis. Trzeba przyznać, że sporo przejechałaś! Jestem pod wrażeniem! My wyjeżdżamy za tydzień, a rowery zamówiliśmy na cały pobyt, żeby móc z nich korzystać kiedy zechcemy. Znalazłaś kanion Kalipso? IP: 91.192.0.1
|
edyta317
|
#53 20:01, 15.07.2014
|
Gość |
Nie , nawet nie miałam w planach szukać. To jest gdzieś bardziej w okolicach Kokkino Nero a ja tam w tym roku nie planowałam wypadu. Wy z Kutsupii będziecie mieli bliżej, to może Wam się uda. Jak znajdziesz , to napisz, bo sama jestem ciekawa, jak tam dotrzeć. Ale Wam fajnie, że jedziecie za tydzień, życzę super wakacji. IP: 37.190.224.151
|
turystka
|
#54 08:13, 16.07.2014
|
Gość |
hej no fajnie jedni już po wakacjach <szkoda że nie dłużej pewnie co? to do Edyty> a jedni już na walizkach jak Joanna <życze udanych wojaży na rowerze> jak Edyta już wróciła to może napisz pare słów jak sama miejscowość się Tobie podoba jak mineła podróż<autokar>granice <Serbia> i tak ogólnie jak jedzenie co Cię tam zaskoczyło w miejscowości ile zdjęć zrobiłaś ....sto pytań do ale jak masz ochote to się podziel wrażeniami my jeszcze około 50 dni...ale zaczełam liczyć od 250 więc już na dniach hihi a jeszcze Edyta podziwiam tyle na rowerze pamiętam że do Agii było ładnie pod góre nawet autobusem się odczuło a co dopiero na rowerze.Pozdrawiam IP: 5.173.71.110
|
edyta317
|
#55 21:45, 16.07.2014
|
Gość |
do Turystki: Dzięki za słowa uznania, sama nie przypuszczałam, że zrobię tyle kilometrów i to pod górę, ale chciałam oprócz Veliki coś jeszcze zobaczyć, a autobus stamtąd jeździ tylko do Larissy, w której byłam już wcześniej, jak również wycieczki są organizowane do miejsc, do których też już poprzednio jeździłam. Jedynie jest nowa wycieczka do Ambelakii, ale niestety odbywała się w dniu mojego wyjazdu, więc nie było szans skorzystać. Został więc tylko rower . A że pod górę? No cóż, ile można jeździć po płaskim do Agiokampos i z powrotem? Ja mniej więcej wiedziałam jak Velika wygląda, bo kiedyś już przez nią przejeżdżałam, tylko nie pamiętałam, czy plaża jest piaszczysta, czy kamienista. Po Waszych wpisach na wszelki wypadek wzięłam sobie buty do wody i się przydały, bo jednak wygodniej się wchodziło do morza po kamykach. Woda cudna, przejrzysta i ciepła. Pierwszy raz zdarzyła mi się plaża, na której w ogóle nie było muszelek, a zawsze przywoziłam je z wczasów całe torebki. Teraz były na pocieszenie tylko kolorowe kamyczki. Tak jak wcześniej było już pisane, plaża ciągnie się kilometrami, co jakiś czas są leżaki z parasolami, ale jest też dużo pustego miejsca, więc każdy może plażować jak lubi. Przy wjeździe do Veliki jest mała , ładna plaża Buca, która bardzo mi się podobała i dopóki nie wiedziałam, gdzie znajdują się nasze apartamenty, myślałam, że może będę na nią chodzić , ale kiedy okazało się jak to jest daleko od Janisa , jednak zrezygnowałam, bo mi się po prostu nie chciało. Byłam tam tylko raz, tym bardziej, że od apartamentów na główną plażę były dosłownie dwa kroki - tylko przejść przez ulicę. Jeszcze nigdy podczas wyjazdów nie miałam tak blisko na plażę. To było bardzo fajne. Może trochę na plaży brakuje jakiejś zieleni. Cień dają tylko parasole. Miejscowość, jak wcześniej pisałyście, taka wzdłuż ulicy tzn przez całą Velikę prowadzi droga, wzdłuż niej po jednej stronie ciągnie się plaża, a po drugiej znajdują się wszelkie zabudowania oraz boczne dróżki prowadzące w stronę gór. Może nie jest jakaś za bardzo urokliwa, po prostu plaża, trochę domów, parę knajpek i sklepów, dwie piekarnie, cerkiew, ale za to nie jest molochem z tłumem ludzi (przynajmniej kiedy ja byłam w czerwcu). Na plaży również jest mnóstwo wolnego miejsca. Region jest bardziej rolniczy niż nastawiony na turystykę, więc nie ma tu jakiejś większej infrastruktury turystycznej. Myślałam, że w Velice nie ma kompletnie żadnych zabytków, więc byłam mile zdziwiona, kiedy okazało się, że jedna z bocznych dróg prowadzi w górę do malutkiego kamiennego monasteru św.Jana Teologa oraz do ruin zamku. Wprawdzie nie zachowało się ich za wiele, głównie część muru, ale rozciąga się stamtąd piękny widok na Velikę i okolice. Smakowo , jak zawsze, wyjazd do Grecji kojarzy mi się z pysznymi, soczystymi, dojrzałymi owocami: nektarynkami, brzoskwiniami, arbuzami. Nawet kiedy rozkroiło się pomidora, od razu w górę unosił się jego zapach. A z napojów z moją ulubioną kawą frappe. Mi się podobało, wróciłam wypoczęta i zadowolona, zrobiłam około 500 zdjęć. Podróż autokarem wiadomo , że jest trochę męcząca, ale da się wytrzymać. Na granicach też obyło się bez problemów, jedynie Węgrzy wymyślili sobie,że wszyscy muszą wysiąść z autokaru i każdy ma przeparadować przed nimi z paszportem w dłoni. Wyjazd dobrze przez Tęczę zorganizowany, nie ma się czego doczepić. Ale Ci zazdroszczę, że to wszystko dopiero przed Tobą IP: 37.190.224.151
|
turystka
|
#56 10:44, 17.07.2014
|
Gość |
Edyta-Dzięki za kawałek Grecji w opisie ja też się ciesze że wyjazd dopiero przed nami ,mam jeszcze pare pytań jak kształtują się ceny owoców w tym czasie kiedy byłaś np arbuz.brzoskwinie?my zawsze jeździmy we wrześniu właśnie na zwiedzanie i owoce,w poprzednim wpisie pytałam o Velike jak odbierasz tą miejscowość <czytałam że już w innych też byłaś>no i po powrocie jakie wrażenia i porównanie jak to wygląda,my w tym roku pierwszy raz do Nei pori awcześniej Stomio,Olimpic no i Velika,wolimy miejscowości mniejsze bez turystów plaża cała nasza hihi więc Velika miejsce szczególne <zwłaszcza że w Viktorii bez TV >a wiesz gdzie jest Victoria te apartamenty ?bo my nie mogliśmy zlokalizować<domyśleć się> czy widzieliśmy Janisa gdzieś ,jak byliśmy to jeszcze Janisa nie było dopiero na następny rok dało biuro te apartamenty<a nie było Victorii>teraz są oba obiekty,a przywozisz sobie coś np oliwe ,fete?<nie ukrywam że my też po takie artykuły jedziemy>żeby starczyło na jakiś czas po powrocie ...a oprócz Tęczy byłaś z jakimś innym biurem ?jak przejeżdżałaś przez Velike to chyba z innym bo Tęcza najdalej ma Velike IP: 31.174.93.95
|
Joanna
|
#57 14:14, 17.07.2014
|
Gość |
Edyta, turystka : była któraś z Was w poprzednich latach na wycieczce w Atenach? Jestem ciekawa opinii. Czy organizacyjnie ma to sens? My lubimy jeździć na własną rękę, ale Ateny są na tyle daleko, że się zastanawiamy, czy jednak nie skorzystać z wycieczki IP: 91.192.0.1
|
turystka
|
#58 15:23, 17.07.2014
|
Gość |
Joanna- o ile to pomoże to napisze że my byliśmy,jechaliśmy ze Stomio z przewodniczką Wiesławą Rusin <może miałaś okazje jechać z Nią?> było to już ładnych pare lat więc niewiem jak to teraz tam wygląda,droga męcząca <5 godz. w jedną strone>dużo ciekawych rzeczy do zobaczenia a mało czasu ja osobiście niewyobrażam sobie zwiedzania akropolu w lipcu tam byliśmy pod koniec września i było nie do wytrzymania <ale wole zwiedzać w 30 stopniach a nie w 40 >wszystko zależy jak kto woli ,Ateny zapamiętam z tego że tam też leniwie podają jedzenie<chcieliśmy zjeść obiad sami>więc z językiem wywieszonym człowiek wszystko tam robi,jak miałabym jeszcze jechać na zwiedzanie z przewodnikiem to wolałabym biuro które jest bliżej tzn nocleg lub takie które daje 2 dni na wzwiedzanie stolicy jest jedno takie,ale jak chcesz sama to myśle że faktycznie jest to problem chyba stamtąd dojechać samemu,akurat to były wczasy cudów za nic niepłaciliśmy tzn akurat jak zwiedzaliśmy akropol to było jakieś święto kultury i wtęp mieliśmy gratis ale i tak dużo ludzi było no i w ciągłym remoncie wtedy, wiadomo Grecy mają czas IP: 164.127.201.119
|
Joanna
|
#59 16:28, 17.07.2014
|
Gość |
Dziekuję turystko! Właśnie tego się obawiam : mało czasu na miejscu, tyle, żeby się nazywało, że byliśmy w Atenach... IP: 91.192.0.1
|
turystka
|
#60 20:02, 17.07.2014
|
Gość |
Joanno-ja myślałam że będąc w Larisie można by było popłynąć promem gdzieś ale to na kiedyś plan do Larisy później Pireus <autobusem>a z Pireusu promem np na Santorinii a Ty na jakąś wyspe płynełaś? my tylko Skiatos<piasek do tej pory>ale też z Tęczy nasza pierwsza wyprawa do Grecji to objazdówka właśnie z tymi wycieczkami ale Meteorylepiej z innym biurem i wogóle Ateny też dłużej mam takie jedno biuro ale jak wolicie sami to wiadomo na swoje zdolności też fajnie liczyć my i tak i tak zwiedzamy teraz chyba nie tyle zwiedzanie co więcej odpoczyne i ....zakupy hihi IP: 164.126.44.14
|
edyta317
|
#61 21:48, 18.07.2014
|
Gość |
Ja niestety jakoś nie zapamiętuję cen i potem mam problem, jak ktoś pyta, ale z tego co pamiętam , to brzoskwinie i nektarynki były w sklepie po 1,50 euro, a arbuzy na straganie po 0,50 euro/kg. W tym roku nie przywoziłam produktów, o które pytasz, w poprzednich latach przywoziłam oliwę, teraz tylko oliwki i słodycze. Ja mieszkałam w Janisie, ale wiem gdzie jest Viktoria. Przejeżdżając przez Velikę od strony Kutsupii, Viktoria jest najpierw, a potem Janis. Z tym, że Janis jest zaraz za restauracją przy ulicy, a do Viktorii trzeba wejść w głąb uliczki, więc Janis jest bliżej plaży. Jeżeli chodzi o moje wyjazdy do Grecji, to byłam na wycieczce objazdowej z biurem Art-Tour, a potem już tylko na wczasach:ze Skarpą w Kokkino Nero, Nei Pori, Platamonas, z OK Services w Paralii i z Tęczą w Kutsupii i Velice. Każda z tych miejscowości jest inna. Najmniejsza jest Kutsupia, jeden sklep, jeden bar na plaży, trzy tawerny, dwa apartamentowce, ładna, bezludna plaża, w otoczeniu gór z bujną roślinnością. Kokkino Nero już nieco większa wioska z większą ilością apartamentowców, kilka plaż do wyboru w mniejszej lub większej odległości, mnóstwo zieleni. Velika też nieduża, z tym,że długa, tak samo jak długa, ciągnąca się plaża. Wszystkie trzy miejscowości położone są w Tesalii pod porośniętymi lasami górami Ossa, plaże mają raczej żwirkowe lub kamieniste. W Kokkino i Velice byłaś, więc wiesz jak wyglądają. Nei Pori, Platamonas i Paralia to już miejscowosci na Riwierze Olimpijskiej, nad którymi góruje masyw Olimpu. Najwieksza jest Paralia, to typowy kurort dla turystów z centrum pełnym sklepów, barów, knajpek. Im bliżej centrum, tym plaża jest węższa i bardziej zatłoczona, ja mieszkałam na skraju i tam nie było tyle ludzi, a plaża była szeroka. Z Paralii jest połączenie autobusowe do Katerini, a stamtąd z kolei można pojechać gdzieś dalej. Ja byłam w Dion i w Salonikach. Nei Pori jest mniejsze, ale też zbudowane pod turystów, składa się właściwie z samych apartamentowców i hotelików oraz sklepów i lokali gastronomicznych. Ulice są w kratkę, jedne wzdłuż morza, inne prostopadle do nich. Zaletą Nei Pori jest długa, szeroka, piaszczysta plaża, wzdłuż której ciągnie się deptak. Jeżeli ktoś lubi indywidualne wycieczki, to dużym plusem jest też stacja kolejowa. Ja np byłam stamtąd pociągiem w Salonikach. Można też spacerkiem plażą przejść się do sąsiedniego Platamonas, które już jest miasteczkiem, w którym mieszkają Grecy, więc ma inny charakter niż poprzednie kurorty. Jest tam ryneczek z cerkwią oraz port rybacki. Uroku dodaje również wzgórze z krzyżackim zameczkiem, który widać również z plaży. Plaża jest wąska, żwirkowo-kamienista, blisko portu. My chodziliśmy nieco dalej, na sam koniec miejscowości w stronę Nei Pori, tam plaża jest piaszczysta. Jak dla mnie najbardziej urokliwe są chyba Kokkino Nero, Kutsupia i Platamonas, ale wszędzie dobrze się czułam wszędzie miałam co robić. IP: 37.190.224.151
|
edyta317
|
#62 22:14, 18.07.2014
|
Gość |
Ja w Atenach byłam podczas wycieczki objazdowej po Grecji, więc na wycieczkę fakultatywną z wybrzeża nie jechałam. Dużo osób, które były na takiej wycieczce mówiło, że jednak bardzo dużo czasu zajmuje podróż tam i z powrotem , w stosunku do czasu spędzanego w Atenach. Jest go niestety zbyt mało, żeby dokładnie zwiedzić miasto. Zwiedzanie jest raczej w biegu, zawsze parę tych samych punktów: Pireus, Akropol, Stadion Olimpijski, zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Reszta stolicy widziana przez okna autobusu. W drodze powrotnej przystanek w Termopilach. Niektórzy mówili, że to im wystarczyło. Ja nie przepadam za takim zwiedzaniem w biegu, więc zależy, czego kto oczekuje. Jeżeli nie ma się innej możliwości, żeby zwiedzić Ateny, to można pojechać. Na własną rękę raczej z Kutsupii nie dojedziecie. Chyba, żeby pomyśleć w przyszłości nad wczasami np na Peloponezie albo na Eubei i stamtąd to już bez problemu samemu można dotrzeć do Aten. Ja sama jeszcze raz chętnie pozwiedzałabym stolicę, tym razem na pewno na własną rękę, żeby móc dotrzeć do tych miejsc, w których nie byłam, ale tak jak pisałam, musiałabym mieszkać gdzieś bliżej, żeby podróż nie trwała tak długo. IP: 37.190.224.151
|
turystka
|
#63 05:43, 19.07.2014
|
Gość |
Edyta-dzięki za odpowiedz tak szczegółowa na pytania,o owoce pytam bo ja wydaje majątek na nie jak tam jesteśmy i nigdy nie byłam na wiosne czy początek sezonu więc tak pytam bo może kiedyś wtedy pojedziemy,musze powiedzieć że mnie zaskoczyłaś<myślałam>że znam dużo biur podróży zwłaszcza z objazdówkami ale tego ART co byłaś to nie ale jest dużo biur regionalnych jak Tęcza też więc nie moge znać wszystkich hihi,pytałam też o przywóz bo są lata<niestety>gdzie nie jedziemy do Grecji,więc szukam przy okazji możliwości abym ja komuś coś przywiozła i później np ktoś nam coś kupi,ja tęsknie za oliwą<szczególnie mi jej brak Minerwa>wiem są Włoskie,Hiszpańskie a ja najbardziej wole Grecką<to jest "przekleństwo"podróży>jak człowiek już coś zobaczy spróbuje to później tęskni,,,kiedyś był u nas niedaleko sklep Bomi więc tam oryginalne produkty Greckie były ale już niema sklepu...są internetowe ale na miejscu nie oszukujmy się jest taniej,zwłaszcza jak chcemy 5 litrów np oliwy fety 2 kg itd.teraz zapasy zrobimy żeby starczyło na jakiś czas...hihi a ze Skarpą byłaś tylko w Grecji czy jeszcze gdzieś?my byliśmy na objazdówce po Bałkanach i na basenach termalnych na Słowacji ale dobrze ich wspominam <w tym roku co byliśmy ze Skarpą mieli pare przypadków złej organizacji i jak czytałam opinie to się zastanawiałam czy to te samo biuro podróży co my byliśmy ,nam się udało ze wszystkim a inni same negatywy pisali ,może szczęście mieiśmy,a widze że myślimy podobnie co do Aten bo też myśle że jeden dzień to mało na takie miasto,jeszcze tylko napisze że właśnie Nei pori chyba jak Olimpic jak piszesz jest pod turystów a my wolimy spokojniejsze z miejscowymi miejsca tu "kusi"mnie targ no i pociąg do Salonik ,zobaczymy czy się uda pojechać i jak to będzie na miejscu napewno coś tu wpisze bo i sama czytam jakie są wrażenia innych,jak to mówią kto podróżuje żyje podwójnie IP: 31.174.33.108
|
edyta317
|
#64 08:59, 19.07.2014
|
Gość |
Oprócz Grecji byłam ze Skarpą jeszcze w Czarnogórze w 2003 roku i w Bułgarii w 2013 roku. Z opinii innych wynika, że wyjazdy z nimi są jedne lepsze, inne gorsze. Ja akurat nie narzekam na warunki, które zastawałam na miejscu, ale z przejazdami z nimi jest różnie. Zdarzało mi się jechać nowymi, wygodnymi autokarami, albo starymi gruchotami z nie do końca sprawną klimatyzacją. Czasem już coś się psuło w autokarze jeszcze w Polsce, zaraz po rozpoczęciu jazdy. Na szczęście w Polsce i było to szybko naprawione, a nie trzeba było koczować parę godzin gdzieś na autostradzie w Serbii albo Rumunii, jak to inni opisywali, ale świadczy to o tym, że czasem te autokary nie są przygotowane na taką podróż. Ostatnio widzę, że oszczędzają na pilotach, których po prostu nie ma podczas podróży, a wszystkim zajmują się kierowcy. Na miejscu raczej warunki były takie jak na umowie. Ja przeważnie na wyjazdach jestem raczej samodzielna i nie potrzebuję jakiejś większej opieki ze strony biura i rezydenta.Generalnie nie spotkało mnie ze Skarpą nic aż tak złego, żebym nie chciała już z nimi jechać. Nawet w tym roku planowałam z nimi Pomorie w Bułgarii , ale na terminy czerwcowe było mało chętnych i nie wiadomo było, czy się odbędą, więc zmieniłam na Grecję z Tęczą, ale jeszcze to Pomorie mam w planach na przyszłość. IP: 37.190.224.151
|
turystka
|
#65 11:04, 19.07.2014
|
Gość |
Edyta my też kiedyś planujemy wyjazd do Bułgarii<jeszcze jesteśmy w mniejszości i nie byliśmy tam>ale jakby co to po info będe pisać tzn po rady my najczęściej Tęcza i Rainbow ale więcej zwiedzamy niż plażujemy ,ważne żeby wogóle się ruszyć z domu czy to w Polske czy za"granice" hihih udanego weekendu życze IP: 164.126.170.254
|
Joanna
|
#66 14:22, 19.07.2014
|
Gość |
Dziękuję Wam za opinie co do Aten. Jeszcze to prześpimy i przemyślimy. Ja też jeżdziłam oprócz Tęczy ze Skarpą. Byłam z nimi w Kokkino Nero - na miejscu super, jak to w Kokkino, ale podróż fatalna - w powrotnej drodze awaria w Serbii, a potem dalsza jazda bez klimy. I bez pilota. Byłam też w Czarnogórze i tu już bez zarzutu, także trzeba trafić. W Bułgarii byłam samolotem, ale znajomi polecaja biuro Intertour - mają fajne oferty, min. na samym południu, w Carewie. W tym roku mieliśmy to na mysli , ale jednak stanęło na ulubionej Grecji. Pozostanie na przyszlość. IP: 91.192.0.1
|
edyta317
|
#67 15:04, 19.07.2014
|
Gość |
O widzisz, to dobrze wiedzieć na przyszłość, bo ja właśnie w tym roku znalazłam w internecie biuro Intertour i też mi się tam właśnie spodobało Carewo, ale wcześniej o tym biurze nie słyszałam i na razie się nie zdecydowałam. Ale skoro mówisz, że znajomi byli zadowoleni, to będę też to miała na uwadze w przyszłości. IP: 37.190.224.151
|
Iwona
|
#68 13:54, 24.07.2014
|
Gość |
Dziewczyny, już nie obczajam :-) która z Was jedzie do Kutsupii. Ale jak już tam będziecie, proszę, prześlijcie, w stronę morza, prześliczny uśmiech ode mnie. Właśnie mija tydzień od mojego powrotu z Kutsupii i nie mogę o niej zapomnieć... ach tęsknota... IP: 83.238.133.74
|
Myszkot
|
#69 19:56, 24.07.2014
|
Gość |
Właśnie wróciłem dzisiaj z wąwozu Calypso, trafić łatwo jadąc z Kokino Nero do Karitsy, skręcając przed samą Karitsą ostro w lewo szutrówką. Potem cały czas prosto (nie skręcać w żadną z prawych odnóg). Ja posiłkowałem się wydrukiem z Google Earth. Można też podchodzić z Kokino Nero, ale nie wiem gdzie się zaczyna szlak, po drodze z Karitsy do Calypso napotkałem dwa drogowskazy (narysowany piechur): jeden do Calypso w prawo do góry wzdłuż rur z wodą, a drugi zejście do Kokino Nero. Znajomy, który tamtędy szedł mówił, że dość trudne jest podejście z Kokino Nero. Co do wodospadów to może i są, ale nie w lecie i o widokach jakie są na zdjęciach np. w Google Earth można zapomnieć (wszystko wyschnięte). Jedynie skałki bardzo urokliwe, małe stawy też. Prawdopodobnie można dotrzeć (inną drogą) do kolejnych kaskad, ale już nie szedłem, bo i tak dojazd z Veliki na rowerze do Karitsy już daje popalić i jeszcze trzeba przejść 5km do "wodospadów". 3 lata temu idąc do wąwozu drogi "pilnowały" pszczoły, ale już po nich nie ma śladu i można bezpiecznie przejść. IP: 94.68.44.10
|
Myszkot
|
#70 20:02, 24.07.2014
|
Gość |
W Velice owoce (brzoskwinie, nektarynki, banany, pomidory, pomarańcze) można kupić od faceta z zadaszonym pickupem, który przejeżdża przez Velikę ok. 10-tej i po południu też. Cena za wszystko 1€. W innych miejscach to samo ale po 1.5€. Arbuzy po 0.30€/kg. IP: 94.68.44.10
|
Iwona
|
#71 07:44, 25.07.2014
|
Gość |
W Kutsupii, ale i też Kokino owoce i warzywa też po 1 Euro. Codziennie ok. 9 - 10 godz. podjeżdżają pickupem pod hotel/villę. Z tym nie ma żadnego problemu :-) IP: 83.238.133.74
|
turystka
|
#72 08:03, 25.07.2014
|
Gość |
Myszkot,Iwona a przedemną to wszystko dopiero za 46 dni pozdrawiam jade do Nei pori IP: 31.174.55.219
|
Iwona
|
#73 10:25, 25.07.2014
|
Gość |
Do Turystka: Nie dopiero, tylko już :-) pomyśl sobie, że przede mną prawie 365 dni :-( W Nei Pori nie byłam. Czekam na wrażenia! IP: 83.238.133.74
|
anng
|
#74 10:48, 25.07.2014
|
Gość |
a ja już za 2 tyg będę sie tam byczyć z familią juz nie moge sie doczekać IP: 78.8.111.195
|
turystka
|
#75 11:07, 25.07.2014
|
Gość |
Iwona-no tak jak pomyśle że my też liczyliśmy od 250 dni od chwili rezerwacji ,dopiero teraz idziemy zapłacić hihi Anng też jedziesz do Nei pori ?my do Marii a Ty ? IP: 5.173.26.103
|
Strona: « < 1 2 3 4 5 6 7 ... > »
Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie