PAI Sobolewski

Z tym biurem nie polecam.Byłam w LLoret de Mar,wczoraj wróciłam i chcę przestrzec innych przed korzystaniem z usług p.Jerzego Sobolewskiego.Dlaczego? Organizacji brak,profesjonalizmu brak,kultury osobistej właściciela brak.Wypożyczony stary autokar popsuł się w drodze do Hiszpanii jeszcze przed granicą, kierowcy udało się go naprawić i jakoś dojechaliśmy na miejsce.Tam okazało się,że trzeba sprowadzić z kraju nowego.Sprowadzono jeszcze większego rzęcha,którym wracaliśmy.Pan Sobolewski często pijany obiecywał różne rekompensaty z których się nie wywiązywał.Na koniec myślał tylko o swoim powrocie do domu i zafundował nam dodatkowe 2,5-3 godzin jazdy nie myśląc o młodzieży,która miała przed sobą jeszcze około 600 km drogi powrotnej.Na zwróconą uwagę usłyszałam na do widzenia - cytuję-Odpi...ol się pani.Myślę,że gdybym wybrała się na tę wycieczkę z innym biurem to pozostały by tylko dobre wspomnienia a tak łyżka dziegciu popsuła beczkę miodu.Dla tego pana tylko kasa była istotna a cała reszta bez znaczenia.

Też byłem na tej wycieczce i apsolutnie nie moge sie zgodzić z tym co pani pisze zresztą co można powiedzieć to największym problem tej wycieczki była pani. Ciągle pijana wiecznie spóźniająca się i psująca chumory innym. nawet pani mąż juz miał pani dośc a na koniec uslyszała pani od niego cytuje zamknij sie kur..... . fakt jest taki ze autokar nie był najwyższych lotów ale za to przeciez nie obwinia sie biura tylko przewoźnika. odnosnie gratisów to niezle przeciez kazdy uczestnik dostał gratiosowa barcelone ja osobiscie skorzystełem i jestem super zadowolony zaoszczedziłem 35 euro wiec chyba niema co narzekać. tej pani proponuje terapie odwykową i dobrego psychiatre

Odpowiedż jest w stylu p.Sobolewskiego a ja zastanawiam się skąd autor tego wpisu ma wiedzę o autorze powyższej krytyki.Na tej wycieczce było co najmniej kilka osób, które wprost wyrażały swoje niezadowolenie. Ja akurat nie używam alkoholu więc nie mógł mnie pan widzieć pijanej a mój mąż w trakcie trwania całego naszego związku nie używał słów wulgarnych do nikogo a tym bardziej do mnie,więc nie wiem o jakiej problemowej parze pan pisze.Wśród uczestników nie było osób spóżniających się więc być może byliśmy uczestnikami dwóch różnych imprez? Jeśli pisze pan ,że autokar niskich lotów to wina przewożnika a nie organizatora to się z tym nie zgadzam,bo to właśnie organizator czyli biuro PAI jest odpowiedzialne za taki a nie inny tabor a podpisując umowę z przewożnikiem powinien być świadom możliwości tegoż przewożnika.

40 osób wycieczki nazywa sie pan sobolewski tzn ci co maja inne zdanie napewno bylismy uczestnikami dwoch innych wycieczek skoro pani była trzeźwa to pewqnie nie na tej wycieczce zalecam odwyk

Bardzo śmieszne!!!!!!!!!!!!!!!Aby kogoś wysyłać na odwyk należy postawić diagnozę.Aby postawić diagnozę należałoby zdobyć najpierw wiedzę w tym zakresie.Szkoda,że w tym kraju laicy uważają się za specjalistów w tej dziedzinie.To także świadczy o pana prostactwie.Może lepiej poprzyglądać się sobie i zająć się solidniej wykonywaniem swojej pracy.

Czy ktoś może się bardziej wypowiedzieć o PAI ponieważ zamierzam wraz z żoną się wybrać do Hiszpanii wraz z tym biurem .

Ja byłam w tamtym roku na objazdówce Hiszpania Hiszpania Paryż Wenecja. Bardzo mi się podobało. Autokar super hotel bardzo dobry. Trochę nie dosyt mam Paryża bo tylko jeden dzień ale wiedziałam na co się pisze. Pozdrowienia Dla świetnej pilotki Pani Karolina młoda osoba ale bardzo kompetentna. Polecam wycieczkę fakultatywną do Barcelony przepiękne miasto.

ja jak najbardziej polecam to biuro byłam z nimi w tamtym roku i w tym już też .Sympatyczni kierowcy jak i piloci .Polecam

a ja mam serdecznie gdzies obiecanki sobolewskiego,wystarczy ze na wylot do turcji czekalismy z grupa na lotnisku pół dnia
i zamiast byc na wieczór byliśmy o 4 nad ranem. żarzadamy zwrotu 1 dniowki ciekawe co wymyśli w zamian???
a miało być tak pięknie........... żenada............

Może zabiorę głos ponieważ byłem na imprezie z biurem PAI- generalnie nie ma wyjazdów bez niedociągnięć bądź jakichkolwiek problemów- to by była utopia. Natomiast jeśli ktoś chce wypocząć/ pozwiedzać to jak najbardziej z biurem PAI. Na naszym wyjeździe, oprócz niesamowitej wiedzy Pani Karoliny, imponująca była niesamowita atmosfera- świetni pracownicy, mnóstwo inicjatyw typu wypad na mecz/ dyskotekę itd. Wielka integracja i świetna obsługa. Ja w każdym razie już zbieram ekipę na wyjazd do Andaluzji z PAI-em.

pozdrawiam wszystkich z PAI

Wycieczka Paryż - Lloret de Mar- Monako- Wenecja w czerwcu. Teraz, kiedy już trochę czasu minęło od powrotu, stać mnie na dystans i obiektywną ocenę. Zalety to: niska cena (kupione na Groupon), luksusowy autokar, bardzo sympatyczna grupa uczestników wycieczki, w Lloret dobry hotel(Athene Neos), kompetentni pracownicy, bardzo dobre posiłki i oczywiście piękne miejsca, plaża, pogoda - ale to broni się samo.
Co do wad: najsłabszy punkt tej wycieczki to pilotki i pani przewodnik w Paryżu. Z powodów pogodowo-technicznych wyjazd z Polski opóźnił się ponad godzinę, zabrakło na czas informacji, że będzie spóźnienie. Do Francji wiozła nas pani Ania - osoba symatyczna, ale po drodze mieliśmy bardzo mało informacji o mijanych miejscach, budynkach czy przede wszystkim krajach, przez które właśnie przejeżdżamy; informacja o toalecie, jej koszcie i czasie postoju to jednak trochę mało. Paryż w 1 dzień to porażka, bo nie da się niczego zobaczyć w takim mieście w takim czasie, ale na to każdy powinien się przygotować. 85 EUR dopłaty do wycieczki za przejazdy, wstępy i przewodnika ograniczyło się do 3 przejazdów metrem. Nigdzie nie wchodziliśmy w celu zwiedzania, wszystko "z ulicy" albo z nieszczęsnego statku, ale o tym za chwilę. Było kilka minut pod Notre Dame na wejście do katedry i skorzystanie z toalety - do obu miejsc ogromne kolejki, więc czas został przekroczony, co bardzo zdenerwowało panią przewodnik - i tu kilka słów o niej: starsza pani o bardzo niechlujnym wyglądzie, tłuste włosy z odrostami i dosyć ortodoksyjny stan uzębienia. Grupa była duża, pani nad nią nie umiała zapanować, mówiła bez mikrofonu słabym głosem, więc trudno było dosłyszeć o czym, choć pewnie miała dużą wiedzę. Wiem, że mówiła o grubości ścian i wymiarach Katedry, co akurat mało mnie interesowało. Dostaliśmy prawie godzinę czasu wolnego na Champs Elysee i mogliśmy się przejść. Ponieważ trochę mieliśmy już w nogach, to ten czas wiele osób przesiedziało - szkoda, w zamian można było choć trochę zobaczyć Luwr od środka albo nowoczeną dzielnicę.
Kolejna porażka to obiad - oczywiście płatny- 10 EUR. Pani Ania zachwalała, że miejsce sprawdzone, że dobry posiłek itd, więc grupa się zgodziła. Spodziewaliśmy się miłej restauracyjki, wylądowaliśmy w fastfoodzie w Castoramie. Trzy zestawy do wyboru (obrzydliwe!!!) w cenach wyjściowych 6,90 E. Resztę opłaty pochłonęło wino (miniaturowe buteleczki, jak ktoś chciał wziąć inne, to obsługa wyrywała z rąk, żenada) i deser. Z dodatków trudno było zrezygnować czy zamienić je np. na kawę. No i statek - rejs po Sekwanie. Dopłata 12 EUR, więc większość osób uwarunkowała swój udział pogodą, która już się psuła. Niestety, pani Ania jak się sama wyraziła, podjęła decyzję za nas i wykupiła ten rejs. 3 osoby, które od początku się nie zdeklarowały, zostały na ten czas pozostawione same sobie. Oszklony statek w pogodny dzień mógłby być sporą atrakcją choćby pod kątem zrobienia fajnych zdjęć, ale akurat załamała się pogoda - na zmianę ulewny lub siąpiocy deszcz. Jedyna korzyść, to miejsca siedzące po sporej już trasie pieszej. Informacja turystyczna była w każdym możliwym języku oprócz polskiego. 12 Eur utopione w Sekwanie i w deszczu zawdzięczam pani Ani. Potem nocleg pod Paryżem w hoteliku który przypominał pokoje na godziny. Wielkość "łazienki" umożliwiała jednoczesne skorzystanie z toalety i prysznica, jednak po takim wysiłku to już nie miało dużego znaczenia. W Hiszpanii nareszcie większość spraw była w porządku, choć część grupy miała zakwaterowanie w zupełnie innym, oddalonym od plaży hotelu. Na miejscu czekała na nas pani Karolina - rezydentka, moim zdaniem największa kompromitacja dla Biura PAI. Pani ta nie narzucała się swoją opiekuńczością w stosunku do grupy, 3 próby znalezienia jej w pokoju w celu poinformowania się o czymś były bezskuteczne. Na szczęście obsługa w hotelu miła, kompetentna, mówiąca czasem po polsku i chętna do pomocy. Ceny wycieczek fakultatywnych 30-35 EUR, oczywiście bez płatnych wstępów, więc część osób nie skorzystała i zwiedzała na własną rękę. Pani Karolina zorganizowała na miejscu wyjście na dyskotekę - nie zauważyła, że idzie też nastolatka, za to wykidajło zauważył w sekundę i nie wpuścił - przepisy pod tym względem są tam bardzo restrykcyjne, o czym można nie wiedzieć, ale rezydent chyba powinien? W rezultacie nieprzyjemna sytuacja dla wszystkich, najmniej przykro było Pani Karolinie, nawet nie poleciła niczego w zamian, nie przeprosiła za swoją nieuwagę.
Podczas drogi do Monako i Wenecji Pani Karolina bardzo dużo i chętnie opowiadała o mijanych "ciekawostakach", problem w tym, że czytała to z książki bez przygotowania, próbując robić skróty z przewodnika ad hoc; rezultat to dukanie, przejęzyczenia (brak biegłości w czytaniu) i podawanie wielu mało istotnych szczegółów. Było to bardzo śmieszne i żenujące, wiele osób nagrywało, więc pewnie można to będzie wkrótce znaleźć na youtube lub podobnych portalach. Pani Karolinie ani razu nie udało się trafić na toalety z prysznicami, więc w Wenecji obsługa siłą usuwała nas z umywalek przy próbach podstawowej toalety - tam to jest niedozwolone, o czym oczywiście też nas nasza pilotka nie poinformowała. W Monako zaczęliśmy dopytywać o tramwaj wodny do Wenecji, który był w programie wycieczki, ale przezornie zapytaliśmy "czy koszt jest oczywiście w cenie". Oczywiście nie był, ale Pani Karolina nie odpowiedziała od razu, bo... nie znała oferty i musiała sprawdzić w sieci! Za to ta sprytna osóbka po całodziennym zwiedzaniu Monako, gdy byliśmy już u kresu sił (brak snu, prysznica, dotkliwy upał i dużą wilgotność, zmęczenie) przeczuwając przyszłe problemy lub bunt przy płaceniu za ten wodny tramwaj, zaproponowała nam zmianę programu wycieczki z ominięciem Wenecji. W takim momencie ta propozycja wydawała nam się świetna i większość chciała się zgodzić, na szczęście kilka osób zaprotestowało za co należy im się wdzięczność reszty, choć w tamtym momencie szczerze ich nienawidziliśmy, za co osobiście przepraszam. I tak dobrnęliśmy do Wenecji, gdzie Pani Karolina oświadczyła, że każdy ma zapłacić 12 EUR za tramwaj wodny, a jak nie, to zostaje na parkingu na cały dzień. Część świadomej grupy pojechała do Wenecji kolejką (koszt w 1 stronę 1 EUR, czas ok. 5 minut), zwiedzała na własną rękę, a zaoszczędzone pieniądze wydała na dobry obiad i zakup pamiątek.
Podsumowując: polecam tę wycieczkę dla osób, które są samodzielne i chcą zwiedzać na włąsną rękę - wtedy się to opłaca, a połączenie z tygodniem plażowania jest miłą opcją. Może jest to też dobra propozycja dla osób, które zwiedzać nie lubią, ale chcą się otrzeć o najpiękniejsze miejsca w Europie, a potem pokazać wszystkim z tych miejsc zdjęcia, a z Hiszpanii opaleniznę na dowód, że byli. Dla tych, co chcą na wysokim poziomie faktycznie coś poznać i zwiedzić albo chcą po prostu spędzić urlop wypoczywając na plaży, są lepsze, ale zapewne droższe wycieczki.

Serdeczne dzięki za wyczerpujący opis tej imprezy. Mam jechać w sierpniu i przynajmniej wiem, czego się spodziewać. Pozdrawiam

Zgadzam się z tą opinią.O p. Karolinie mam podobne zdanie.Miła osóbka ale mało rozgarnięta z niewielkimi kompetencjami,pod pantoflem właściciela firmy.Nasza wycieczka była bardzo podobna - ten sam przewodnik w Paryżu, ten sam" bieg po zdrowie",kiepska organizacja całości.Jak nie chcesz dodatkowo płacić to radz sobie sam.Jedyną korzyścią w naszym przypadku było zorganizowanie sobie w czasie wolnym wejscia na wieżę Aifla.

polecam PAI, wszytko na moim wyjeździe do Hiszpanii w tym roku ok, w w zeszłym równie fajnie ( też lloret ). Opinia o Pani Karolinie moim zdaniem mocno nie w porządku- bardzo inteligentna i przygotowana osoba, no chyba że są dwie KAroliny w Hiszpanii. Natomiast co do Paryża- to przewodniczka faktycznie średnia, ale jeden dzień to za mało- tylko, że ja czytałem program i wiedziałem na co się piszę.

to koniec koncow ile trzeba przeznaczyc na ta wycieczke do Lloret? Chciałam jechac no ale już teraz mam wątpliwości..

Czy tak trudno jest zlikwidować tych kilka niedociągnięć? Prawie bez kosztów. Z Paniami przewodniczkami i kierowcami oraz rezydentem wystarczy porozmawiać - zero kosztów, a zadowolenie klientów gwarantowane.
Wybieram się z żoną na tą objazdówkę z początkiem sierpnia i liczę na dobry wypoczynek. O naszych uwagach napiszę po urlopie.

My też jedziemy na początku sierpnia i radzę im dobrze żeby było wszystko ok bo im nie odpuszczę...

A sprawdził ktoś to biuro? Nie upadną nagle?

My z mężem również wybieramy się do Lloret w terminie 2-13.08, czytamy na bieżąco wszelkie komentarze i mamy nadzieję, że wszystko będzie ok. Jak nie, to jak napisała upierdliwa, nie odpuścimy! Będziemy walczyć o swoje! )) O ewentualnej upadłości biura, nawet nie chcę myśleć. Byłoby przykro po 2 latach od ślubu nadal nie doczekać się podróży poślubnej...;/i jeszcze stracić jakby nie było sporo pieniędzy....

Z tego co wiem to p.Sobolewski po rozstaniu z żoną reaktywował część biura i ponoć prowadzi je z synem. warto sprawdzić.

Witam! wybieram sie z partnerem 9 sierpnia wlasnie do Hiszpanii z tym biurem poprzez groupona, moze ktos tez wtedy jedzie??...pierwszy raz jade na wczasy z tym biurem i z grouponem, dlatego tez prosze o wszelkie PRZYDATNE refleksje na ten temat...
mam tez pare pytan, moze ktos bd w stanie udzielic mi na nie odpowiedzi...
1)Jak to jest, jesli zglosi sie zbyt malo chetnych na dany termin to wyjazd odwoluja i mam nadzieje,ze o tym informuja i zwracaja koszty??choc nie chcialabym, by odwolali mi dlugo wyczekiwane wakacje.
2)Jesli juz ktos byl, jak to jest z tymi miejscami zbiorki, z rozkladu jazdy jest podanych kilka miast, najblizej mi do Łodzi przy Al.Włókniarzy, chyba chodzi o tamtejszy dworzec PKS??wyjazd dzien wczesniej, czyli 8 sierpnia o 23 jak dobrze rozumiem i mam nadzieje,ze powrot tez bd przez Łódź?? moze sie za bardzo czepiam,ale dziwna rzecz, z Łodzi jest wyjazd 23, a w Szczecinie po polnocy,jakim cudem w godzine dojedzie autobus z Łodzi do Szczecina??chyba czegos nie rozumiem i jak to jest z godzinami powrotu??a moze ktos jakims cudem jechal z Łodzi??
3)Ostatnie pytanie, jak to jest z tym zwiedzaniem Paryza/Wenecji, w warunkach wyjazdu jest,ze 85 euro na zwiedzanie, a czytalam na forum, ze czesto wyskakuja jakies dodatkowe oplaty, czy koniecznie jest ich uiszczenie, jesli przewodnik zazyczy sobie,ze idziemy tu i tu i placimy dodatkowo, a ja nie chce, bo po prostu nie, albo nie mam kasy?? i ile mniej wiecej 'kieszonkowego' polecacie wziac ze soba, by nie przesadzic, ale tez by potem sie nie bac, ze za malo??
Dziekuje za wszelkie zasadnicze odpowiedzi i prosze o wyrozumialosc za zadane pytania,
Pozdrawiam!

Wycieczki fakultatywne:
Figueres i Girona - 40 EUR
La Siesta – Wieczór Flamenco - 35 EUR
Monserat - 30 EUR
Wzdłuż Wybrzeża Costa Brawa - 35 EUR
Barcelona – 35 EUR
to są wycieczki fakultatywne jakie są proponowane w trakcie tego wyjazdu- na które warto pojechać- proszę o opinie
i jaki jest Hotel Montevista- bo na stronkach in ternetowych nie ma o nim zbyt wiele informacji

Lady in Black rzeczywiście w umowie jest napisane, że biuro ma prawo odwołać wycieczkę jeśli nie zgłosi się wymagana liczba osób. Jak nam powiedziała pani w biurze (mieszkamy w Gorzowie i z Gorzowa wyjeżdżamy do Hiszpanii 2.0 minimalna liczba osób to 40. Jeśli tyle osób się nie uzbiera, na 7 dni przed planowanym terminem biuro ma prawo odwołać wyjazd. Też się tego obawiamy i mamy nadzieję, że jednak wycieczka dojdzie do skutku. Co do zwrotu kosztów, to pieniądze chyba oddaje groupon. Widziałam ostatnio w tv jak facet z grouponu, po upadku chyba Alba Tour tłumaczył się, że za wszystkie wycieczki zakupione przez groupon poszkodowanym zostaną zwrócone pieniądze. Jeszcze przepraszał, jakby to była jego wina, a przecież on jest tylko pośrednikiem. Miejmy nadzieję, że nas też ten problem nie dotknie Mogę jeszcze odpowiedzieć na 3 pytanie - 85 e, jak nam też tłumaczyła pani wbiurze, jest to koszt na pokrycie wjazdów do miast (np w Paryżu obowiązuje taka opłata), opłat za przewodników już tam na miejscu oraz komunikacji miejskiej np metro. Spytałam, jakie są skałdowe tej kwoty, czyli np ile kosztuje przewodnik, ile ten wjazd do miasta itp. ale odpowiedziano mi, ze oni tego tak nie kalkulują, to jest stała opłata uiszczana u kierowcy w autobusie. Do tej kwoty należy dołożyć jeszcze ok. 15e na tramwaj wodny do Wenecji i 50 zł na ubezpieczenie obowiązkowo płatne również u kierowcy. W tę kwotę nie wliczają się przyjemności typu wjazd na wieżę Eiffla (ok. 13e), rejs po Sekwanie czy wejście do jakiegoś muzeum. Jeśli masz na to ochotę, płacisz dodatkowo, jednak nie ma przymusu, by iść do tych miejsc. Kto ma życzenie idzie, reszta czeka, ma czas wolny. Co do kieszonkowego, to też zastanawiamy się, ile wziąć pieniędzy. Biorąc pod uwagę, że mamy zapewnione śniadania i obiadokolacje, na jedzenie wiele liczyć nie trzeba (zależy oczywiście, gdzie kto ma ochotę jadać czy np w restauracji czy może zakupić prowiant w sklepie; znalazłąm ceny artykułów spożywczych w Hiszpanii,wkleję może komuś się przyda do kalkulacji kosztów :

Bagietka 0,8 €
Cebula 1kg 0,41 €
Chleb tostowy 1kg 1,98 €
Coca-cola 4 butelki po 2l 4,19 €
Coca Cola butelka 500 ml. 0,62 €
Sałatka taramas 1,4 €
Jajka 12 szt 0,99 €
Kurczak 1kg 1,55 €
Mąka 1 kg 0,64 €
Makarony rurki muszelki 500g 0,45 €
Mandarynki 1kg 0,9 €
Margaryna 500g 0,75 €
Masło Breda 250g 1,49 €
Mleko pełne 1 l 0,7 €
Olej słonecznikowy 1l 1,19 €
Orzeszki ziemne 1 kg 3 €
Papier toaletowy Colhogar 40 rolek 5,99 €
Parówki Snackis, 1kg 2,73 €
Piwo Cruzcampo 1l 0,91 €
Piwo Heineken puszka 0,33 0,49 €
Sok pomarańczowy Kasfruit 1l 0,69 €

jeśli chce się kupić pamiątki lub wykupić wycieczki fakultatywne to koszta rosną np wyjazd do Barcelony na dwie osoby to koszt już 70e, ale...poleca się jechać na własną rękę (fajnie zebrać sobie ekipę wczasowiczów i wyruszyć w kilka osób) pociągiem - z Loret jedzie się do małej miejscowości za euro z kawałkiem autobusem (ok. 20 min) przesiada się na pociąg i jedzie za ok 4e do Barcelony przy okazji oglądając z okien pociągu przepiękne widoki całego wybrzeża Costa Brava. Tym sposobem wydajemy w dwie strony na dwie osoby 20e, a resztę mamy na przyjemności Myślę, że średnio 40e na dzień dla dwóch osób wystarczy tak bez żadnych szaleństw oczywiście Polecam też blog pana, który opisuje swoją pierwszą podróż do Hiszpanii, z jego relacją z podróży, niczym z przewodnikiem można spokojnie na własną rękę o wiele taniej pojechać na wycieczkę do Barcelony. My właśnie tak zamierzamy Poczytajcie kurczę, nie mogę wkleić linka, bo nie jestem zarejestrowanym użytkownikiem
www.lloretdemar.yoyo.pl/barsa.htm
pozdrawiam

o wkleiłam;P

Dzięki za cenne informacje