Biuro podrozy INTERHOLIDAYS
Autor | Treść |
---|---|
LATO37
|
#1 01:34, 02.08.2008
|
Gość |
ubikacja zamknięta całą drogę,a do tego pilot kierowca,pomijając chamskie zachowanie jednego z kierowców to szok!!!!BIURO U MNIE SPALONE IP: 83.143.97.1
|
Kokon
|
#2 02:02, 02.08.2008
|
Gość |
Mógłbyś napisać coś więcej ? Jakieś szczegóły ? I szczegóły dotyczące samego pobytu... IP: 83.238.219.189
|
LATO37
|
#3 03:38, 02.08.2008
|
Gość |
JA BYŁEM W RAWDZIE -DOKŁADNIE APARTAMENTY RADINA.CO DO WARUNKÓW NOCLEGOWYCH NIE MOŻNA MIEĆ ZASTRZEŻEŃ,ALE TRANSPORT BEZ WC TO NIEPOROZUMIENIE ,REZYDENT MIAŁ DYŻURY ALE CZASAMI GO NA NICH NIE BYŁO I TYLE CO TU DUŻO PISAC.NIE NALEŻĘ DO WYBREDNYCH KLIENTÓW ,ALE JAK W OFERCIE PISZE AUTOBUS Z WC TO MA BYĆ-BO TO KOMFORT PSYCHICZNY.JAK SIĘ JEDZIE Z PRZEWAMI CO 3-4 GODZINY TO MOŻNA NIE KORZYSTAĆ ,ALE CO 5-6 TO JEST PROBLEM SZCZEGÓLNIE DLA DZIECI. IP: 83.143.97.1
|
Kokon
|
#4 03:43, 02.08.2008
|
Gość |
Hmm, jeśli chodzi tylko o WC to przeżyję nawet jak trafi mi się zamknięte... W sumie to tak naprawdę w wielu przypadkach i wielu biurach to się zdarza. Co do noclegów jestem zadowolony bo jadę właśnie do apartamentów Radina/Sofia. A ile trwała podróż? IP: 83.238.219.189
|
LATO37
|
#5 06:11, 02.08.2008
|
Gość |
DO 32 GODZINY9SOBOTA I 15 KM KOREK -TURCY JECHALI NA URLOPY) A Z POWROTEM 25 (GRANICE PRZESZŁY PŁYNNIE),A CO DO UBIKACJI JA JUŻ JECHAŁEM NA ZAGRANICZNE WCZASY 9 RAZ I NAWET NA TAŃSZE OFERTY ,ALE Z TAKIM CZYMŚ SIĘ NIE SPOTKAŁEM. IP: 83.143.97.1
|
rezydent
|
#6 01:47, 15.09.2008
|
Gość |
Witam Lato 37.Krótko odpowiadam:podczas całego sezonu 2008 na moim dyżurze nie byłem obecny dwukrotnie.Raz z powodu choroby,natomiast w końcu sierpnia z powodu pilnego wyjazdu służbowego do Słonecznego Brzegu.Proszę o rzetelność.Z przyjemnością podam mój prywatny e-mail,ponieważ chcę się dowiedzieć,ile to razy Lato 37 mnie nie zastało.Pozdrawiam,Darek-rezydent. IP: 195.94.220.42
|
rezydent
|
#7 02:37, 16.09.2008
|
Gość |
Ponieważ Lato37 nie odpowiada chowając się pod nickiem,obiecuję że namierzę Lato37 w dokumentach i dopilnuję,że nie dostaniecie w żadnym biurze wyjazdu nawet za 100 zł.Obiecuję.Darek-rezydent. IP: 195.94.220.42
|
Alex
|
#8 14:22, 22.09.2008
|
Gość |
Inter holidays to oszusci! Bylem z nimi w Grecji. Podroz okropna! Brak toalety. Pomimo obietnic postoju co jakies 3-4 godziny nie mielismy postoju przez 8 godzin. Kierowcy i cala obsluga niemila i bezczelna. Nie zwracali uwagi na prosby o postoje. Na miejscu jeszcz gorzej, hotele i apartamenty ladne sa tylko na zdjeciach. Nie dajcie sie nabrac na kolorowe ladne foldery bo nie maja nic wspolnego i prawdziwym wygladem. Jedzenie okropne. Nie dalo sie tego jesc! Nie znam ani jednej osoby ktora bylaby zadowolona! IP: 78.8.101.24
|
gość
|
#9 03:43, 07.10.2008
|
Gość |
Alex,biedactwo,to gdzie siusiałaś przez 8 godzin,skoro byłaś tyranyzowana przez kierwców i strasznego pilota???Czy Twoje nerki są OK?Myślę,że OK!Trzeba być zawsze OK! IP: 195.94.220.42
|
Jadwiga
|
#10 07:13, 02.12.2008
|
Gość |
Nie wiem ile wypili Ci co to piszą ale pewnie dużoo. Pierwszy raz z Inter Holidays pojechałam w tym roku. Rodzinka wybrała Bułgarię żeby przypomnieć sobie ak było przed laty. Nie znałam wcześniej tego biura ale kolega mi polecił i miał rację. Autokar jednopokładowy (biała Bova) - miał max 2 lata, czysty i wygodny. Dużo miejsca między fotelami i fajne filmy na pokładzie, klimatyzacja działała świetnie. Co przystanek można było się napić BEZPŁATNIE kawki czy herbatki (przerwy co 3,5 - 4 godziny). Podróż z Katowic trwała 25 godzin i dzięki staraniom kierowców i piota przebiegła przyjemnie i bez czekania na tych okropnych granicach węgiersko/serbskiej i serbsko/bułgarskiej. Na miejscu w Słonecznym Brzegu, Pani Vera odebrała nas z parkingu hotelowego i zakwaterowała bo od razu czekały na nas pokoje które były czyste i pachnące nowoscią. W pokojach było wszystko to co potrzeba (nawet więcej niż w Katalogu). Nasz pokój był wyposażony w klimatyzację (BEZ DODATKOWYCH OPŁAT), deskę do prasowania, telewizor, lodówka, maszynka do gotowania, czajnik, naczynia, szklanki, sztućce i garnki. Przy naszym Hotelu by basen z czystą wodą (cały czas był ratownik) i mało było tam sezonowego tłoku. Kompleks Jasmin i Jasmin Róża okazał się bardzo dobrym wyborem. 10 dni urlopowania upłynęło bardzo miło i szybko i aż się nie chciało wracać do domu. Warunki na miejscu (miejscowość i hotel) były jeszcze lepsze niż się spodziewaliśmy szczególnie za tak przystępną cenę. Autokar w drodze powrotnej był ten sam (jeden z kierowców był nowy niż w drodze do Bułgarii). Na miejscu w Katowicach byliśmy w godzinach wieczornych czyli 24 godziny jazdy. Bardzo mile wspominamy wczasy w Słoneczym Brzegu jak również obsługe i organizację z ramienia Biura Podróży Inter Holidays z Częstochowy. IP: 79.162.14.243
|
Leon
|
#11 07:16, 02.12.2008
|
Gość |
NIE WIEM JAK MOŻNA PISAĆ TAKIE FARMAZONY ŻE JECHALI SZOFERY 8 GODZIN BEZ PRZERWY SKORO PRZEPISY DROGOWE MÓWIĄ WYRAŹNIE ŻE CO MAX 4 GODZINY MUSI BYĆ PRZERWA. NIE SĄDZĘ ŻEBY JAKAŚ FIRMA NIE JEŹDZIŁA ZGODNIE Z PRZEPISAMI BO ITD TYLKO CZEKA NA AUTOKARY ZWŁASZCZA PO TYCH PRZYKRYCH PRZYPADKACH IP: 79.162.14.243
|
Janek
|
#12 23:51, 25.01.2009
|
Gość |
Nie wierzcie w te brednie wypisywane na forach! Nie badzcie naiwni. Wszystkie pozytywne opinie na temat tego biura wypisuja pracownicy podajac sie za turystow! Oczywiscie wymaga od nich tego szef. Jesli zdecydujecie sie na skorzystanie z uslug tego biura gwarantuje ze wrocicie rozczarowani, zdenerwowani i czas ten nie bedzie mial nic wspolnego z wypoczynkiem. Hotele odbiegaja od wszelkich standardow! Zdjecia na stronie sa grubo przerobione komputerowo! Bylem tam i widzialem wiekszosc z ich hoteli. Te *** gwiazdkowe porownac by mozna do pół gwiazdkowego pensjonatu w rumuni! Pokoje nie widuja sprzataczek, wszedzie jest syf! Lazienki gorsze niz publiczne w srodku miasta. Mozna by wiele pisac o tym biurze i o tym jak oszukuje ludzi kuszac ich niskimi cenami. Ja na wczasach bylem z nimi jeden raz. Ani ja ani moi znajomi z ktorymi przezylismy najgorsze wczasy w zyciu nigdy wiecej nie wybralibysmy sie nigdzie z tym biurem nawet za darmo! ba nawet gdyby nam zaplacono. Warto zaznaczyc ze pracownicy biura sa mili jak molo kto ale tylko do czasu gdy zaplacicie panstwo za wczasy. Gdy tylko dostana kase to maja juz ludzi w dupie! Nie ma co liczyc na rozmowy z nimi, na wyjasnianie tego ze wczasy, jedzeniem pokoje odbiegaja znacznie od opisanych. Ludzie ktory zaplaca nie maja juz dla nich znaczenia. Trzeba liczyc sie z tym ze nikt nie zareaguje na panstwa prosby i skargi. Obsluga jest niegrzeczna a nawet chamska. Moja rada: trzymajcie sie jak najdalej od wszystkiego co wiaze sie z inter holidays! IP: 212.87.229.34
|
kolega janka
|
#13 01:54, 04.02.2009
|
Gość |
Janek,bójże się B...!Widoczne jest to,że chciałbyś wreszcie wypocząć,zobaczyć tzw.ZAGRANICĘ,popływać w ciepłym morzu,z żoną i dzieciakami.To normalne.Janek!!!Nie znamy Cię i przyczyn Twojej frustracji,ale my pomożemy Ci ją pokonać!!!Zgłoś się do nas,prosimy. IP: 195.94.220.42
|
Herflik
|
#14 04:28, 18.02.2009
|
Gość |
Zwróćcie uwagę WPIS nr 6,7 i 9 z tego samego IP, 10 i 11 też, a podpisy inne. Wiadomo o co chodzi jak najwięcej pozytywnych opinii. Śmierdzi oszustwem. IP: 87.99.38.250
|
jano
|
#15 10:10, 27.06.2009
|
Gość |
kurde lece z tym biurem do bułgari az sie boje Herflik ma racje wszystkie pozytywy sa z tego samego ip to chyba dziwne cooo juz zaluje ze z nimi polece IP: 83.12.200.74
|
aga
|
#16 17:08, 09.07.2009
|
Gość |
czy ktoś był w Grecji w Stawros w aparthotelu Angela jade tam w sierpniu i czytając Wasze opinie już żałuje prosze napiszcie coś pozytywnego IP: 93.179.248.6
|
Gość
|
#17 18:14, 16.07.2009
|
Gość |
Interholidays to tragedia bylo tam moje dziecko na kolonii za 1 900 zlotych lazienki tragedia pokoje syf brak sprzataczek brak stolowki wyzywienie jak w latach 39 metalowa hochla kana jak na mleko dzieci w kolejce trzymajace talerz w rekach oraz kawal chleba ktorego nie mozna nazwac kromka ogolnie suf kila i mogila wszystkich ktorzy tam sie wybieraja odradzam a szczegolnie dzieci i mlodziez ktore musza sie podporzadkowac i sa bezradne doslownie jak koszary podczas wojny a o transporcie to juz szkoda nawet palca na pisane te pozytywne opinie to same oszustwa iklamstwa kto takim ludziom pozwala prowadzic biura IP: 83.30.92.200
|
oszukany turysta
|
#18 12:58, 20.07.2009
|
Gość |
wróciłem własnie z wczasów z bułgarii z tym biurem po powrocie udałem sie odrazu do kośćioła aby podziękować bogu ze szczesliwie powróciłem .przed wyjazdem czytałem negatywne opinie i myslałem ze ludzie przesadzaja ale zobaczyc to uwierzyc i uwierzyłem . Podjechał autokar wzbudzil moje mieszane uczucia,pakownie bagaży masakra upychanie na siłe i zamykanie drzwi. Podróz pod dyktado popędzania,ale jak im cos strzeliło i jakas ciecz uchodzilaz komory silnika to stwali co 15 minut na szczescie to bylo jakies 100KM przed celem ,przyjazd rawda konsternacja pilota i kierowców czyli kłotnia kto ma te walizki przezucac aby znalesc tych co teraz wysiadaja, nadmieniam ze przy tych przeszukiwaniach moja torba zostala uszkodzona ,a przy innych walizkach zostały urwane uchwyty całe rozwozenie turystów trwało 2 godzinny przypuszczam że biuro wolałoby żeby turyści swoje bagaże pakowali w reklamówki łatwiej można było by upchać dobra rada ludziska z tym biurem pakujcie sie do starych waliz bo nowych szkoda, w dalszej części moich wspomnien napisze jak zostałem oszukany przez biuro interholidays w czasie mojego pobytu waparhotelu rose 03-15 07 turysta z krakowa jak by ktos chcial bliższe informacje podaje swoj numer telefonu 604289233 IP: 89.187.248.15
|
OSZUKANY TURYSTA
|
#19 14:39, 20.07.2009
|
Gość |
mój koszmarny pobyt waparhotelu rose kompleks hoteli jaśmin kokiche w bułgari z biurem interholidays .OFERTA BIURA INTEHOLIDAYS dotycząca aparthotelu rose po pierwsze pokój 3 osobowy pkt2 serwis plażowy przy hotelu w cenie skierowania, jeszcze się upewniałem przed samym wyjazdem pkt3 w ofercie odległość od morza 400m pkt4 w umowie zapewnione miałem że pokoje koło siebie pkt5 w ofercie każdy pokój posiada duży taras, a teraz zmiła chęcią opowiem o oszustwach owego biura pkt 1 otrzymaliśmy pokoje 2osobowe z możliwością dostawki a zplacone miałem za 3 osobowy pokój po interwencji u rezydentki vera stwierdziła że wszystko jest zajęte, zostałem zmuszony na to przystać, po rozłożeniu dostawki po pokoju nie można było się ruszać to jest pierwsze oszustwo tego biura od.pkt2po przyjedzie ku zaskoczeniu okazalo się że leżaki są płatne 3lewa choć zapewniano mnie przed wyjazdem w biurze że są bezpłatne próbowałem wyjaśnić sprawe z p rezydentka vera ( przedstawicielka Alma holidays)ale ta stanowczo stwierdzila ze ich biuro podpisalo umowe z interholidays ze leżaki płatne wiec stwierdziła żębym zadzwonił sobie do polski( choć uważam że jej obowiązkiem było sprawe wyjaśnić ale pokazała brak profesjonalizmu)dodzwoniłem się do biura Polsce i usłyszałem ze oczywiście darmowe lezaki ale sprawe wyjaśni i oddzwoni nie oddzwonił ale za to ja jeszcze raz zadzwoniłem i ku zdumieniu usłyszałem że koleżanka się pomyliła gdy mnie informowała przed wyjazdem dla mnie wtedy dotarlo że w bezszczelny sposób zostałem oszukany od.pktw ofercie jest informacja że hotel znajduje się 400 m od plaży ale zapomnieli że trzeba to przemnożyć przez 2, nie wysilałem się aby policzyc metry ale dojście do plaży zajmowało mi około 25 minut -NASTEPNA KŁAMLIWA INFORMACJA.od pkt 4 oczywiśćie nastepne kłamstwo bo pokoje były w innych krańcach piętra inni goscie przyjechali z dziecmi i jeszcze gorzej trafili bo pokoje były na innych piętrach ale mieli zapewnione kolo siebie i zostali bardzo niemile potraktowani gdy zaczeli się upominać o swoje .od.pkt5opis tarasu1,5 na 2m dwie osoby tak na styk mogły usiąść ale trzecia osoba na progo ddrzwi balkonowych nie wspomne o widoku z niby tarasu na wprost jakis kołchoz po lewej na jakis osrodek opieki społecznej z menelami w tle, co do obsługi hotelu jedynie panie w recepcji miały predyspozycje do obsługi gości a menadzer hotelu i jeszcze jeden gostek co czyścił baseny i sprzątał kolo nich. Tych gostków to z pastwiska kóz zwerbowali nie mieli pojecia co to goście hotelowi sporne sprawy rozwiązywali albo krzykiem albo próbowali zastraszać ochronną raz gostek basenowy głupot napowiadał i wezwał i ochronne ,chłopaczyska przylecieli z długimi pałami i zgłupieli bo nic się nie dzialo dopiero zadzwonili do recepcji a pełna profesjonalizmu pani wyjaśniła że się nic nie dzieje tylko biedny gostek ma urojenia .bliższych informacji udzielam pod numerem 604289233 PRZESTRZEGAM WSZYSTICH PRZED TYM BIUREM ŻERUJA NA KŁAMSTWIE I OSZUSTWIE OSZUKANY TURYSTA IP: 89.187.248.15
|
Ewa
|
#20 10:37, 28.07.2009
|
Gość |
Wybraliśmy hotel Orange na miejsce swojego wypoczynku. Jednak 7 dni przed wyjazdem dzwonili z biura inter holiday, że z powodu awarii w hotelu muszą nas przenieść do hotelu Rose. Miał on ten sam standard to nie było problemu. Wyjechaliśmy 13.07.2009 z Bielska-Białej (planowany wyjazd 11.30) z 6 h opóźnieniem, ponieważ w Pszczynie szczeliła opona, autokar pojechał na serwis i okazało się że policjant (pasażerowie wezwali policję) nie dopuścił autokaru do dalszej podróży i ludzie tam stali dobre kilka godzin w oczekiwaniu na inny autokar. W każdym bądź razie wyjechaliśmy o 17.30 z Bielska, próbując przezwyciężyć zmęczenie czekaniem i pozytywnie się nastawić do naszych wakacji. Podstawiony autokar (BomaTour) pomieścił wszystkich, ale zabrakło miejsca dla pilotki, która całą drogę spędziła siedząc na schodach i od czasu do czasu zamieniała się z drugim kierowcą-Masakra!! Po 24h byliśmy na miejscu. Hotel Rose naprawdę oki, pokoje takie jak w katalogu, basen dość duży i można było korzystać z pozostałych basenów, które wchodziły w całość kompleksu (Hotel Jasmine, Jasmine Aparthotel, Kokiche). Pogoda super, miejsce z wieloma rozrywkami także nie było się jak i kiedy nudzić. Kiedy nadszedł dzień powrotu, myślałam, że limit "pecha" został wyczerpany. O godzinie 10.00 opuściliśmy pokoje i już w południe okazało się że jadące z Polski dwa autokary mają opóźnienia. Jeden z nich 4h a drugi 8h. O godz. 17.00 wywiesiła rezydentka listy, kto którym autokarem będzie wracał. Pech chciał, że cała grupa wracała autokarem, który jak się okazał miał już 10h opóźnienia na trasie. Przydzielili nam co prawda 5 pokoi, ale 60 osób ciężko miało się w nich pomieścić. Pierwsza grupa wyjechała o 1.30 w nocy i zwolniły się miejsca w pokojach, więc o 1.30 położyliśmy się (ja i mój chłopak oraz rodzina z dzieckiem) w pokoju 2- osobowym. O 4.30 nad ranem zadzwoniła rezydentka, że o 6.00 jest wyjazd. Zaledwie po 1h podróży, podczas zbierania ludzi z innych hoteli, kierowcy zatankowali i chcieli zapłacić kartą, na której zawsze są pieniądze na paliwo, ale niestety terminal nie działał i staliśmy 2 h w oczekiwaniu na rozwiązanie tej sytuacji. W końcu pilot zapłacił swoją kartą. Dalsze opóźnienia pojawiły się na granicy serbskiej gdzie na wyjazd czekaliśmy 2 h, a następnie 5h staliśmy na granicy przy wjeździe na Węgry, celnicy jak zwykle okazali się problemowi!! W sumie 7 h dalszych opóźnień tym razem na granicach;-(Zamiast wrócić w sobotę wieczorem, ewentualnie godzinach nocnych, w Bielsku byliśmy w niedzielę 26.07.2009 o godzinie 15.30. W drodze byliśmy 33,5h. Wiadomo, że sytuacji na granicach nie można przewidzieć, trzeba czekać i nic nie można zrobić. Tylko jeżeli biuro wysyła po raz drugi autokar, który został na serwisie w Pszczynie na kolejny turnus i znów dochodzi do identycznej awarii (pęknięta opona w dodatku ta sama co poprzednio) to znaczy, że żadnego przeglądu technicznego autokar nie przeszedł pomimo licznych usterek. Jestem pewna, że biuro straci wielu potencjalnych klientów przez brak odpowiedzialność. Zapomniałam dodać, że podczas podróży do Słonecznego Brzegu było tylko 2 kierowców, gdzie wymagane jest trzech!! Na szczęście w drodze powrotnej był 4 kierowców. Życzę każdemu bezpiecznej podróży i udanych wakacji. Ewa IP: 80.52.131.115
|
gula
|
#21 18:42, 28.07.2009
|
Gość |
zgadzam się też jechałam tym autokarem, to cud że awaria miała miejsce jeszcze na terenie Polski i przy prędkości 20km /ha bo gdyby zdarzyło się to w Serbii to pewnie koczowalibyśmy na polach. I nawet nie chcę myśleć co by było gdyby koło zaczęło palić się przy predkości 80-90km np na autostradzie 60 trupów na miejscu. Oferty tego biura sa może 200-300 zł tańsze niż innych biur ale uwierzcie po tym co przeżyłam wolałabym dopłacić zeby z nimi nie jechać a nie pól drogi modlić się żeby nic się broń boże znów nie stało. Dwójka naszych kolegów załatwili sobie w drodze powrotnej samolot (oczywiscie na swoj koszt ) mieli racje bo podróż powrotna była jeszcze większym koszmarem. Autokar spóźnił się bagatela tylko o jakieś 16 godzin w zwiążku z tym pokoje zastępcze których było 5 (zaznaczam 2-3-osobowych) na dwie grupy z dwóch autokarów czyli ok 80osób to śmieszne. Nie polecam i mam tylko nadzieje że ktoś się w końcu tym zainteresuje. Tym którzy już wykupili wczasy życzę wszyskiego dobrego radzę pomodlić się o szczęśliwy dojadz i powrót, życzę szczęścia. IP: 78.9.2.232
|
gość
|
#22 13:00, 30.07.2009
|
Gość |
Właśnie wróciłam z tym biurem z Grecji. Sam pobyt ok. Byliśmy w hotelu Akti Musson w Parali, wszystko zgadzało się z opisem w folderze, ręczników tylko nie wymieniali tak jak jest w ofercie. Wyżywienie całkiem dobre, kolacje - raczej typowa kuchnia grecka, nie każdemu odpowiada. Śniadania codziennie takie same - ser wędlina, płatki jajko, mleko dżem. Co drugi dzień brzoskwinie.10 dni da się wytrzymać. Rezydentka tragiczna, wydaje jej się , ze jak mówi w kilku językach to może wszystkich traktować z góry.najgorsza jednak jest podroż. Kierowcy którzy z nami jechali byli bardzo doświadczeni natomiast pilotka Olga Pawlak nie znała tras alternatywnych . W drodze powrotnej zafundowała nam 4 godzinny koszmar. Jechaliśmy w nocy przez najwyższe góry w Serbii. kiedy wyjeżdżaliśmy piętrowym autokarem w górę ( o godzinie 1) myślałam , ze wpadniemy w przepaść. Trwało to około dwóch godzin. Wokół las , przepaście, serpentyny.kiedy Dotarliśmy wreszcie do miejsca skąd moglibyśmy się dostać do Belgradu okazało się ,ze tam nie przejedziemy.Zawracaliśmy z powrotem. Pilotka w ogóle nie wiedziała co robi. Jeśli byśmy spadli w przepaść , to długo by się chyba nikt nawet nie zorientował.Wyleczyłam się z gór na kilka długich lat. Koszmar IP: 89.76.189.45
|
BANDIT
|
#23 17:54, 31.07.2009
|
Gość |
WAKACJE W BUŁGARII SŁONECZNY BRZEG KOKICHE APARTHOTEL JASMINE HOTEL BEZ ZASTRZEZEŃ , WSZYSTKO ŁADNIE PIĘKNIE ITD !!! ALE PODRÓŻ TO TOTALNA TRAGEDIA !!! OTO KILKA SŁÓW Z REKLAMACJI WYSŁANEJ DO INTER HOLIDAYS "...W związku z udziałem w imprezie turystycznej organizowanej przez Wasze biuro – numer rezerwacji 1083/WEB/106, dotyczącej przejazdu autokarem w dniu 13.07.2009 roku na trasie Katowice – Bułgaria ( Słoneczny Brzeg ) - planowany przyjazd do Bułgarii w dniu 14.07.2009 roku w godzinach popołudniowych, pobytu ( 10 noclegów ) w aparthotel Jasmine, oraz przejazdu w dniu 24.07.2009 roku na trasie Bułgaria ( Słoneczny Brzeg ) - Katowice – planowany przyjazd do Katowic w godzinach wieczornych w dniu 25.07.2009 roku, składam reklamację na następujące nieprawidłowości wynikające z Państwa strony: wyjazd autokarem ( klasy LUX jak wynika z informacji w folderach ), miał nastąpić w dniu 13 lipca 2009 roku z Katowic przy ul. Piotra Skargi, o godzinie 10:30 autobus, już na wstępie miał opóźnienie około 1 godzinę po wyjeździe z Katowic, w miejscowości Pszczyna ( około 30 km od Katowic ) autokar uległ awarii – według wypowiedzi kierowcy uszkodzeniu uległa opona oraz poduszka zawieszenia, podczas której zadymione zostało wnętrze pojazdu. O godzinie 13:00 pojazd został oddany do serwisu „Transport Międzynarodowy i Krajowy Tomasz Dzida Sp. z o.o. - Autoryzowany Serwis Volvo” w Pszczynie przy ul. Hallera 17, gdzie miała nastąpić jego naprawa. Jak zostało potwierdzone na piśmie, w autokarze stwierdzono zablokowanie hamulca – pękniętą sprężynę. W trakcie naprawy, na miejsce została wezwana Policja, gdzie funkcjonariusze Ruchu Drogowego KMP w Pszczynie stwierdzili pęknięcia na szybie oraz zbite tylne szkło reflektora, w związku z czym został odebrany dowód rejestracyjny pojazdu. Należy więc stwierdzić, że pojazd ten, pomimo awarii której nie można było przewidzieć, został dopuszczony na tak długą trasę z pasażerami z uszkodzoną szybą oraz reflektorem, co nie powinno mieć w ogóle miejsca ! W autokarze zastępczym, który został podstawiony w Pszczynie o godzinie 16:00 dnia 13.07.2009 roku, nie można było korzystać z toalety wewnętrznej, ze względu na fakt, iż kierowcy stwierdzili że jest przepełniona Jak wynika z Waszego katalogu, w trakcie trwania podróży, każdy turysta ma możliwość korzystania z bezpłatnych gorących napoi, które są wliczone w koszt podróży oraz jednej butelki wody. W trakcie podróży, otrzymaliśmy wodę mineralną oraz jeden napój do wyboru – kawa lub herbata, a następnie każdy dodatkowy był płatny w kwocie 3 zł za kubek. Przyjazd na miejsce, miał być w godzinach popołudniowych dnia 14.07.2009 roku. Ze względu na zaniedbania z Państwa strony, wynikające między innymi z dopuszczenia na trasę autokaru, który ze względów technicznych nie miał prawa wyjechać na drogę, przyjazd do Słonecznego Brzegu – Aparthotel Jasmine, nastąpił w dniu 14.07.2009 roku o godzinie 21:00 czasu bułgarskiego. W związku z powyższym, pobyt na miejscu uległ skróceniu o około pół dnia. W dniu wyjazdu tj. 24.07.2009 roku, zostaliśmy wykwaterowani o godzinie 10:00 z hotelu, a odjazd autokaru miał nastąpić, według katalogu w godzinach popołudniowych dnia 24.07.2009 roku. Ze względu na kolejne zaniedbania z Państwa strony, autokar miał opóźnienie tak duże, że wyjazd faktycznie nastąpił w dniu 25.07.2009 roku o godzinie 06:00 z hotelu Aparthotel Jasmine. Należy nadmienić, że wszyscy turyści kompleksu hotelu Kokiche, w którego skład wchodzi również Aparthotel Jasmine, hotel Jasmine i Aparthotel Rose, od godziny 10:00 dnia 24.07.2009 roku, do godziny 06:00 dnia 25.07.2009 roku, „koczowali” na walizkach czekając na autokar. Nie otrzymaliśmy żadnej pomoc ze strony organizatora, mającej na celu zapewnienie noclegu na ten czas. W ramach starań rezydenta – Pani Very, udostępniono 4 pokoje dwuosobowe, w których można było korzystać z toalety i wersalki, na kilkadziesiąt turystów turystów ! Po przyjeździe autokaru w dniu 25.07.2009 roku o godzinie 06.00, nastąpiło odebranie turystów i podróż do Katowic. Jeszcze w Słonecznym Brzegu, podczas tankowania autokaru na stacji benzynowej, nastąpiły problemy z płatnością kartą, co spowodowało dalsze dwugodzinne opóźnienie, i faktyczny wyjazd z Słonecznego Brzegu nastąpił o godzinie 09:00 w dniu 25.07.2009 roku. Podczas podróży do Katowic, zakazano korzystać z toalety autokarowej, gdyż kierowcy stwierdzili iż jest przepełniona. Ponadto, należy podkreślić, iż autokar ten był pełen śmieci, gdyż nie został uprzątnięty po turystach którzy zostali przywiezieni do Bułgarii !! Również podczas podróży powrotnej, nie otrzymaliśmy żadnego darmowego napoju, gdyż były one płatne po 2 zł ( kawa lub herbata ) Faktyczny przyjazd do Katowic, nastąpił w dniu 26.07.2009 roku o godzinie 17:00, a planowo miał był w godzinach wieczornych dnia 25.07.2009 roku ! Jak wynika z katalogu, aparthotel Jasmine jest oddalony od plaży o około 400 metrów. W rzeczywistości, odległość ta jest ponad dwukrotnie większa ! Leżaki i parasole, które są na wyposażeniu basenu należącego do aparthotel Jasmine, były odpłatne 3 leva za dzień, o czym w katalogu nie było żadnej informacji Należy również nadmienić, iż podczas podróży do Bułgarii poproszono pilota wycieczki – Panią Ilonę oraz przedstawiciela Waszego biura, który przyjechał na miejsce awarii do Pszczyny ( mężczyzna który nie chciał się przedstawić ) o podpisanie informacji na temat awarii oraz braku dostępu do toalety i darmowych napoi. W/w odmówili podpisania takiego dokumentu, twierdząc że to co się stało nie jest ich winą. W związku z powyższym, uzyskaliśmy jedynie pieczątkę serwisu w którym naprawiano autokar, wraz z informacją o przyjęciu pojazdu. Ponadto, dokumentacja dotycząca odebrania dowodu rejestracyjnego przez funkcjonariuszy Policji, potwierdzająca dopuszczenie przez Was niesprawnego autokaru na trasę, znajduje się w Sekcji Ruchu Drogowego w KMP w Pszczynie. Również w drodze powrotnej pilot wycieczki Pan Łukasz, odmówił podpisania wszystkich niedogodności zaistniałych podczas podróży, twierdząc, że spowoduje to utratę kontraktu z Waszym biurem ..." JAK TYLKO OTRZYMAM ODPOWIEDŹ, NIE OMIESZKAM JEJ TUTAJ ZAMIEŚCIĆ POZDRAWIAM IP: 81.219.37.128
|
#24 06:57, 04.08.2009
|
|
Użytkownik
Posty: 1
|
Potwierdzam wszystkie negatywne opinie o tym biurze. Właśnie wróciliśmy z "wakacji" w Grecji-Leptokaria. Wyjazd (o dziwo w miarę punktualnie) i podróż przebiegła w miarę spokojnie (29 godzin jazdy przez Serbie i Macedonię) lecz pod koniec trasy autobusy zaczęły szwankować - w jednym hamulce się paliły i puściły w Paralii, a w drugim spalone sprzęgło, ale po dwóch przekładkach bagażu i zmianach autokarów w końcu dotarliśmy na miejsce, a tam następna niespodzianka. Pomimo zawartej z biurem umowy na wskazane apartamenty i zaznaczeniu przy spisywaniu umowy żeby nasze pokoje były obok siebie lub w miarę blisko rozlokowano nas w całkiem innych apartamentach (co najlepsze bez okien, jedynym oknem były drzwi wejściowe do pomieszczenia co też nie dawało żadnego komfortu gdyż "pseudo-taras" był normalnym korytarzem zewnętrznym po którym poruszali się inni użytkownicy podobnych pokoi, więc można powiedzieć zero prywatności, a już nie wspomnę o wieczornym degustowaniu lokalnych trunków w gronie znajomych). PO wielu perturbacjach z "rezydentką" - przedstawicielką biura zakwaterowano nas około 23 (6 godzin po przyjeździe) w różnych apartamentowcach tłumacząc, że nie mają już wolnych innych pokoi (ciekawe czy inne osoby zakwaterowane w apartamentowcu JANNIS miały go w ogóle na umowie, czy zostały ulokowane tam przypadkowo - bo wg kolejności zgłoszeń do udziału w imprezie przypuszczam, że byliśmy jednymi z pierwszych do tego apartamentowca, a wylądowaliśmy jak można tylko najgorzej). Obiecano nam że po tygodniu pobytu zostaniemy wszyscy przeniesieni do jednego budynku ("obiecano"), ale konia z rzędem temu co znajdzie lub uda mu sie spotkać z rezydentką lub przedstawicielem biura (wiecznie są na wycieczkach i nieuchwytni) a z ich strony przynajmniej wypadałoby się skontaktować z zainteresowanymi odnośnie przeprowadzki skoro tak obiecywali w pierwszym dniu. Powrót do Polski wcale lepiej nie wyglądał, wyjazd opóźniony o ponad 4 godziny (pokoje się opuszcza o 10 rano a wyjazd o 22-giej, miejsce składowania bagaży i korzystania z toalety w Aparthotelu BalkanSun - to jakaś pomyłka, bagaże składowane na dworze przy basenie bez żadnego zabezpieczenia, a o prysznicach lepiej nie wspominać-pomieszczenia z pajęczynami, grzybem i pourywanymi słuchawkami prysznicowymi) połączony z brakiem miejsc dla wszystkich powracających do kraju (o dziwo zapomnieli o wczasowiczach powracających do kraju po dwóch lub trzech turnusach). Do kraju wracaliśmy autokarami greckimi (polskie chyba nadal są w naprawie lub mają zatrzymane dowody rejestracyjne - oto ich funkcjonalność pokazana w TVP Katowice przed wyjazdem do Bułgarii - http://ww6.tvp.pl/19823,20090723921144.strona - a należy nadmienić, że po naszym przyjeździe 02.08.2009 roku godz. 2:40 w Katowicach autokary te również w tym dniu w godzinach popołudniowych wyjeżdżały do Bułgarii zawożąc i odbierając następnych turystów, a niestety mogę śmiało stwierdzić , żhttp://ww6.tvp.pl/19823,20090723921144.strona kierowcy ci sami tylko ciekawe gdzie i kiedy odpoczywają, bo odpoczynek lub sen dla kierowcy na siedzeniu w autokarze to chyba jakaś pomyłka) i ze względu na problemy z ulokowaniem powracających w autokarach i brakiem miejsc na przechowanie bagażu w autokarach wykorzystano dodatkowe miejsce na składowanie bagażu, a były nim TOALETY, z których niestety nie było możliwości skorzystania a ze względu na duże opóźnienie ograniczano też do minimum postoje nie można powiedzieć że podróż była w miarę komfortowa, gdzie na postoju 10 czy 15 minutowym z toalety chce skorzystać ponad 70 osób z autokaru. Niestety teraz po powrocie z super wakacji jestem na etapie składania reklamacji oraz przesłania takiej informacji do Urzędu Marszałkowskiego woj. śląskiego co może spowoduje przeprowadzenie kontroli w ww biurze lub odebranie mu pozwolenia na organizowanie wyjazdów turystycznych poza granice kraju. IP: 85.214.73.63
|
Agnieszka
|
#25 22:17, 13.08.2009
|
Gość |
Inter Holidays – OSZUŚCI Moją opinię zacznę od ostrzeżenia, aby kto jeszcze może to niech wycofuje się z jakiegokolwiek wyjazdu no chyba, że chce zaryzykować życie. Wybrałam się z tym pseudo biurem do Bułgarii w terminie 23 lipiec do 4 sierpnia do Aparthotelu Jasmine w Słonecznym Brzegu. Pomimo złych opinii na forach internetowych – postanowiliśmy pojechać, ponieważ Pani z biura zarzekała się ze to, co piszą ludzie to nie jest prawda, że to był pechowy turnus pijaków i teraz mają pretensje. Ponieważ jechałam z dzieckiem do pewności zadzwoniłam na policję do Częstochowy z prośbą o sprawdzenie autokaru przed odjazdem, ponieważ biuro potwierdziło, iż wyjazd autokaru będzie z Częstochowy i w dodatku pani z biura powiedział, że autokar zgłosi się do kontroli w Częstochowie. W Katowicach autokar był tuż przed 10:30 i już wjeżdżając na dworzec wszyscy zwrócili uwagę na to, że jest strasznie brudny. Kolejną rzeczą, która nam podpadła to wygląd kierowców (zmięte koszulki i potwornie zmęczone twarze). Co do pakowania bagaży to nie można nic złego powiedzieć, nic na siłę a kierowcy byli całkiem uprzejmi. Uwagę jednak przyciągał stan tego autokaru – każde koło inne a z bliska to już włos zjeżył nam się na głowie – łyse i spękane. Wewnątrz autokar brudny, przez szyby ledwo było coś widać a toaleto już cuchnąca i brudna. Jednak te koła nie dawały nam spokoju i zadzwoniliśmy po policję, aby się upewnić, wcześniej jednak zgadaliśmy się z jednym z podróżnych, który mówił nam, że jemu biuro powiedziało, że autokar będzie sprawdzony przez policję w Łodzi, ponieważ stamtąd będzie wyruszał a nam powiedziano, że w Częstochowie okazało się, że wyruszył z Wrocławia. Gdy przyjechała policja to dopiero zaczęło się dziać. Policjant od razu powiedział, że ten autokar nigdzie nie pojedzie. Kierowcy nie chcieli się przyznać, kto tak naprawdę jest kierowcą, nie mogli odnaleźć wszystkich dokumentów, a dla nas największym szokiem był jeden z kierowców, który odmawiał dmuchania w balonik, a jak już się zdecydował to aż mu ręce drżały. Po prostu szok – musiał mieć coś na sumieniu. Potem przyjechała Inspekcja Transportu Drogowego i zaczęli sprawdzać tachometry kierowców i okazało się, że są grubo po czasie i nie mogą dalej jechać. Kierowcy byli po trasie do Grecji i z powrotem bez odpoczynku. Jak się później okazało po rozmowach z podróżnymi, którzy wyruszyli z Wrocławia to po przyjeździe do Wrocławia w 20 min sprzątnęli z grubsza autokar i zabrali ludzi do Bułgarii. Totalny brak rozumu!!! Rozmowa z biurem to był czysta kpina, pani uważała, że to nasza wina, że stoimy w Katowicach, nie potrafiła udzielić żadnej rzeczowej informacji, i zaczęła być nie miła i bezczelna, a w dodatku przestali odbierać nasze telefony. Pan pilot Łukasz to tez porażka nie wiem, kto mu dał licencje, ale ten chłopak nic nie umiał się dowiedzieć, a my na własny koszt dzwoniliśmy, aby uzyskać informację. Ja wiem, że za stan autokaru on nie odpowiadał, ale jako pilot powinien coś zorganizować w Katowicach i mieć kontakt z biurem a nie tłumaczyć się ,,że on tylko jest wynajęty i nie jest z tego biura”. Całą sprawą szybko zainteresowała się telewizja Katowice, jej reportaż można zobaczyć w archiwum aktualności z 23.07.2009 . Najciekawsza jest tam wypowiedź pani z tego pseudo biura. Warto sobie zobaczyć. Siedzieliśmy na dworcu w Katowicach przez 10 godzin. Dokładnie od 10:00 a ruszyliśmy o 20:15 nowo podstawionym autokarem z firmy Martex, po dokładnym sprawdzeniu przez ITD. Droga była męcząca, ale głównie, dlatego że klimatyzacja prawie wcale nie chodziła, ci, co siedzieli na górze po prostu się gotowali. Na Serbskiej granicy straciliśmy 3 godziny (to się czasem zdarza). Pilot w ogóle nie informował nas gdzie jesteśmy ile nam zostało ani za ile postój. W ogóle się nie odzywał, poza że postój 15 min. Pomimo gps-a tak poprowadził kierowców, że błądziliśmy jakieś 3 godziny po Bułgarii szukając drogi do autostrady (podobno na skróty), ale na nią nie wjechaliśmy. Po 32 godzinach wreszcie dojechaliśmy do Radwy, rozwózka ludzi po hotelach szła szybko. Nasz hotel okazał się dokładnie taki jak na ofercie. Kompleks Kokiche naprawdę bardzo ładny. Ogólnie Bułgarzy tacy sobie bardzo chytrzy na kasę. Niestety jest jeszcze jedna rzecz, przed którą muszę was ostrzec. Na miejscu pobierana jest kaucja, za Aparthotelu 20 euro w razie zniszczeń. Musicie dokładnie sobie sprawdzić pokój a najlepiej wziąć rezydentkę za rękę i z nią zobaczyć cały pokój. Naprawdę zwróćcie uwagę na wszystko np.: na deskę sedesową, na to czy krany się odkręcają, czy kapią, czy woda dobrze spływa, ile macie ręczników, poduszek, kołder. Nawet na to czy kafelki gdzieś nie pękły. Skasują was za wszystko, choć to już było!!!!! Nasz cały pobyt był ok. Nas chcieli skasować za pęknięta deskę sedesową, która od początku taka była i było to zgłaszane na recepcji. Pani rezydentka Wera okazała się bezczelna i arogancka. Stwierdziła, że musimy za to zapłacić, bo jej tego nie zgłosiliśmy. Kiedy zmusiłam obsługę, że chce to jeszcze raz zobaczyć okazało się, że deska był już cała połamana (zaledwie w 15 min). Chcieli nas normalnie oszukać, ale się nie daliśmy i rozpętaliśmy taką awanturę, że wreszcie odpuścili i oddali nam kasę. Byli inni, którzy dali się nabrać i płacili za jakieś bzdury. Rezydentka Wera jest tylko wtedy jak kupujecie wycieczki, bo to jest kasa, ale jak trzeba pomóc to odwraca się na pięcie i myśli, że naiwniaków znalazła. Po wykwaterowaniu siedzi się oczywiście na walizkach, my mieliśmy prawie powtórkę z rozrywki, bo autokar miał opóźnienia jakieś 6 godz. Przyjechał stary piętrowy autokar z TrampTravel, (które już nie istnieje kawał czasu) w dodatku na greckich rejestracjach. Autokar miał dostawiane siedzenia, więc było ciasno a w dodatku toaleta była zajęta jakimiś walizkami widmo pilotka nawet nie wiedziała czyje one są. Klimatyzacja przynajmniej jakoś chodziła. Kierowcy dość sprawnie jechali, (choć często wyprzedzali na ryzyko). Droga powrotna trwała do Katowic 28 godz. Biuro Inter Holydays powinno zakończyć działalność i przestać narażać ludzi na takie niebezpieczeństwo. Rekompensatę, jaką otrzymaliśmy to za mało i będę się ubiegać o zwrot utraconej doby z wczasów oraz za podróż, w której wiele rzeczy odbiegało od podpisanej umowy. Oprócz tego składam oficjalną skargę do Polskiej Izby Turystyki, której są członkiem. Mam nadzieję, że to był ich ostatni rok. IP: 89.77.133.71
|
Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie