Witam!
Własnie wróciłam z objazdu po Maroku z biurem Sun&Fun i mam mieszane odczucia.
Miały to być 2 tygodniowe wakacje - tydzień objazdu i tydzień odpoczynku. Pierwszy minus biuro zaliczyło już po przyjeździe witając nas wiadomośćią , że objazd będzie w 2 tygodniu bo nie było zbyt wielu chętnych do zwiedzania, ale potem okazało się że to nie jest do końca prawda, bo cała grupa czekała tylko na ...jedną osobę. w zwiazku z czym nie opuszczała mnie już myśl że wyjechałąm i wróce wykończona do pracy.
Co do hotelu, w którym byliśmy zakwaterowani - Le Tivoli **** nie można mieć zadnych zastrzeżeń - miła i sprawna obsługa, znakomita kuchnia, pokój jak na swoje marokańskie 4 gwiazdki tez OK. jeśli chodzi o hotel gorąco polecam.
A jeśli chodzi o objazd pt. Cesarskie Miasta to stanowczo odradzam, program zwiedzania jest bardzo powierzchowny, hotele zarezerwowane na czas objazdu - beznadziejne, gdzie chcą lokować gości w pokojach od ulicy, pilot- marokański przewodnik o imieniu Ibrahim mówiacy po polsku ma to gdzieś i traktuje zwiedzajacych jak gęsi do oskubania i jak bandę kretynów, od których chce wyłudzić pieniądze niby na bakszysz dla obsługi hotelowej w wys. 30 EUR... gdzie każdy z gości sam reguluje napiwki za drobne usługi w kwocie minimalnej lub wyższej jeśli jest szczególnie zadowolony. I tu nasz przewodnik trafił na zorganizowany opór połowy grupy, która nie chiała dać w łapę, tym bardziej że nie było o tych kosztach umowy przy wykupie wycieczki ani na zadnym dokumencie. Nie było też mowy o żadnych dodatkowych kosztach na napiwki dla kogokolwiek na 1 spotkaniu organizacyjnym.
Od tego momentu atmosfera na wycieczce radykalnie się popsuła. Przewodnik zaczął jeszcze bardziej zaniedbywać swoje obowiązki traktując swoich klientów lekceważaco i z pogardą. Zostawił nas nawet w hotelu najedną noć w Fezie bo wolał spać w swoim domu, mimo że jego obowiązkiem jest całodobowa opieka nad grupą w czasie wycieczki.
Więc część grupy postanowiłą zwiedzać sama

bez przewodnika, który mówił że zginiemy w medinie bez niego...ale jakoś nic się nie stało, wszyscy wrócili cali i zdrowi do hotelu, skąd jak utrzymywał przewodnik wcale nie wychodziliśmy, mimo że grupa "separatystyczna" minęła się z nim 3 razy w ciągu dnia

w Marakeszu....
Reasumująć: Maroko jest piękne i warte pobytu dłuższego niż 2 tygodnie, ludzie otwarci i mili, można je zwiedzać samemu wykupująć sobie wycieczkę pobytową i zwiedzając np. wynajętym samochodem lub taksówką, po mieście a nawet poza, koszt całodziennej wycieczki np. po Agadirze i okolicach ok. 300 dirhamów.
Wystarczy przyswoić podstawowe informacje i zdrowy rozsądek i można dać sobie radę w małej zorganizowanej grupie, bez przewodnika, który oprowadza po sklepach kuzynów, chce wyłudzić pieniądze do swojej kieszeni i pokazuje, że jest zmuszony zajmować sie turystami.
Na pewno wrócę do Maroka, ale nie z biurem Sun&Fun, którego przedstawiciele nie szanują swoich klientów