biuro OIS
Strona: « < ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 ... > »
Autor | Treść |
---|---|
gość
|
#1476 05:19, 30.07.2008
|
Gość |
jeżeli ktoś był zadowolony z wyjazdu do Biogradu w terminie 17.07-27.07 to chyba się urodził pod szczęśliwą gwiazdą. Jeżeli chodzi o same wczasy i ludzi to naprawdę super do potęgi N. Ale jeżeli o dojazd,przwoźników i rezydentów to totalna porażka. Zero wiedzy, jakiegokolwiek podejścia doludzi, same chamy, bo inaczej tego nie można nazwać. Totalna porażka. Z czterech autobusów które jechały do biogradu, tylko jeden dojechał bez żadnych przygód. A jeżeli Kamil OIS jest taki bystry jak pisze to zapraszam go na jeden turnusik z biura, niech się sam przekona jaka to totalna żenada. IP: 62.141.252.121
|
gość
|
#1477 05:28, 30.07.2008
|
Gość |
Masz racje. Ten co pisze że jest zadowolony to albo jakaś rodzina OISu albo musiał być nieźle najarany. IP: 62.141.252.121
|
Hubert
|
#1478 06:35, 30.07.2008
|
Gość |
bylem i jestem zadowolony i niee bylem najarany kazdy trafil roznie. nie mialem torb na dworzu w dniou wykwaterowania, prszynic przychodzily do nas jeszcze dizewczyny z innej willi sobie brac, czekajac na autokar pilismy winko z nowym turnusem i rozmawialismy na tarasie dopoki nie przyjechal fakt pozniej godzine na dworzu bo przyjechal wyszlkismy okazalo sie ze nie nasz. wiadomo - podroz do dupy.organizacja do dupy - ale nie mam zamiaru psuc sobie tym nerwow. powiem tylko przyszlym oisowiczom - caly ten wyjazd to fortuna - dobrze trafisz to masz dobry autokar i chate. a wiec nie trzebabylo byc najaranym zeby byc zadowolony - od szczescia zalezy, i od podejscia IP: 83.28.223.239
|
Hubert
|
#1479 07:20, 30.07.2008
|
Gość |
Kamilu OIS , ktory na tym forum czytasz oisty - powiedz mi gdzie jest nasze : "PYSZNE CHORWACKIE WINO W CENIE !!!" powiedz gdzie, poprzedni turnus dostal , a my ??? pani Maria Kowalska - pilotkla obiecala ze to zalatwi, poki co brak reakcji i odpowiedzi !!! IP: 83.28.223.239
|
ona
|
#1480 14:12, 30.07.2008
|
Gość |
Jestem na bieżąco,i nikt nie zamawiał-jeśli możesz zrób to IP: 212.76.46.161
|
gość
|
#1481 14:33, 30.07.2008
|
Gość |
a czy ktoś może zamówił kontrolę policji do autokaru jadącego z wrocławia 2.08.?? IP: 90.156.36.129
|
kędzior
|
#1482 14:57, 30.07.2008
|
Gość |
Dzięki za pozytywne informacje Mam jeszcze kilka męczących pytanek ... jak było z ostatnim dniem? Można było zostawić bagaże w willi? I czy był w tym czasie dostęp do łazienek? Czy tak jak niektórzy piszą, rano wyprowadzka i nara... I w którym miejscu znajdowała się ta willa? Jakaś nazwa ulicy, żeby ją można było znaleźć na mapce..? No to chyba już koniec tych pytań Z góry dzięki IP: 148.81.118.4
|
#1483 15:26, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Podaje praktyczne informacje dotyczace ostatniego dnia pobytu w Biogradzie: - do godz. 8.00 rano nalezy opuscic pokoje, - zapakowane walizy nalezy zlozyc przed willa w miejscu wskazanym przez wlasciciela (w przypadku Kamber bylo to miejsce pod domkiem-na trawie). Od razu dodam, ze nic nikomu nie zginelo - nie spotkalam sie tam wogole z kradziezami ani nic z tych rzeczy. Klucze oddaje sie wlascicilom i oni przystapuja do porzadkow aby przygotowac pokoje na nastepne grupy, - cala banda poszlismy sobie na plaze gdzie na wynajetych lozkach lezakowalismy do ok. 17.00, - o godz. 19.00 byla zbiorka na betonowym basenie a nastepnie Krystek zaprowadzil nas do barku przy plazy gdzie byla sponsorowana przez ois kolacja skladajaca sie z kielbaski i frytek, napoje mozna dokupic na wlasny koszt, - po kolacji padlo haslo ze za 20 min. odjezdzaja autokary co oczywiscie bylo sciema bo odjechaly ok. 23...no w kazdym razie wrocilismy pod Kamber, - tam koczowalismy ale na wesolo bo wlasciciel-Frank czestowal nas sliwkami i zabawial jak mogl, - nasi nastepcy w willi okazali sie ludzkimi panami a raczej paniami i bardzo serdecznie sie nami przejeli - moglismy skorzystac z wc, prysznica, zaoferowali nam kawe, herbate, polegiwanie na lozkach wiec przetrwalismy ;-) IP: 193.84.71.226
|
kin
|
#1484 15:33, 30.07.2008
|
Gość |
Hej. Mam pytanie do osób które wróciły z Biogradu. Z jakich miejscowych biur podróży korzystaliście i gdzie się opłaca jechać. Poza tym interesuje mnie czy może ktoś wybrał sie autobusem na zwiedzanie np Zadaru. podobno koszt jest duzo mniejszy. IP: 80.48.251.36
|
#1485 15:38, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Odpowiadam na pytanie: - zabralam ze soba 200 euro, ktore wymienilam na kuny, - zabralam takze 600 kun, ktore stanowily moj i kolezanki wspolny budzet na jedzenie i napitki. Generalnie nie oszczedzalysmy specjalnie. W zakresie jedzenia: Na sniadanie kupowalysmy sobie rozmaite bulki w pobliskiej piekarni (buly w cenie po 5-6 kun, ciabata 10 kun, rogale z czekolada po 6 kun, etc.), do tego pomidorki, ogorki a wedline podsuszana i ser przywiozlysmy z Polski, W ciagu dnia podjadalysmy lody (kulka 6 kun, pilysmy piwo na plazy 0,5 15-16 kun i kukurydze 5 kun i nalesniki z czekolada 20 kub od sztuki). Po powrocie z plazy na szybko zjadalysmy zupke chinska z Polski a wieczorem szlysmy na wypasiona kolacje zlozona z owocow morza ;-) Lokalny specjal czyli octopus salad lub bardziej swojsko saladka z hrobotnicy kosztuje od 50 do 75 kun za polmisek, ktory spokojnie starcza jako przystawka do podzialu na 2 osoby. Jako danie glowne mozna wziac pizza za ok. 20 kun, lub spagetti za ok. 18 kub, lub zestaw frytki z frillowanymi miesami za ok. 35 kun ale my jako amatorki ryb bralysmy polmisek morskich specjalow za 120 kun, na ktorym byly krewetki, malze i 2 rybki - makrela i dorada. Zdarzylo sie takze ze wspolnie z towarzyszami broni z Kambera zakupilismy na targu owoce morza (malze 20 kub 1 kg, wielkie krewetki 160 kun 1 kg) i zrobilismy sobie uczte zapijana lokalnym winem. Wieczorem chodzilismy do barku na plazy gdzie w 7-9 osob meczylismy do 11 dzbankow po 1,5 litra lokalnego piwka w cenie po 30 kun za dzbanek. Z tej kwoty pieniedzy, ktora podalam na poczatku oplacilam takze wycieczke do splitu i trogiru, do wodospadow krka polaczone ze zwiedzaniem szybenika oraz rejs po parku kornati. Starczylo takze na wynajecie na spolke motorowki na caly dzien oraz na lot spadochronek (wsiadlysmy we 2 a wiec do podzialu 350 kun). Ostatniego dnia wymienilam jeszcze 40 usd aby kupic pamiatki (dla dziewczyn polecam sliczne woreczki z lawenda w srodku w cenie po 15-30 kun oraz urocze mydelka rowniez z lawenda w srodku po 19 kun.). Swietna pamiatka jest wielachny recznik plazowy z mapa Dalmacji w cenie 100 kun. A mam pytanie, ile gdzieś zabrałaś i wydałaś tam pieniędzy, łącznie z wycieczkami ? pozdrawiam IP: 193.84.71.226
|
kin
|
#1486 15:45, 30.07.2008
|
Gość |
a które miejsca polecasz zwłaszcza jeśli chodzi o te owoce morza gdzie jest w miare smacznie i tanio IP: 80.48.251.36
|
kin
|
#1487 15:46, 30.07.2008
|
Gość |
a które miejsce polecasz jeśli chodzi o owoce morza gdzie jest smacznie i tanio - zabralam ze soba 200 euro, ktore wymienilam na kuny, - zabralam takze 600 kun, ktore stanowily moj i kolezanki wspolny budzet na jedzenie i napitki. Generalnie nie oszczedzalysmy specjalnie. W zakresie jedzenia: Na sniadanie kupowalysmy sobie rozmaite bulki w pobliskiej piekarni (buly w cenie po 5-6 kun, ciabata 10 kun, rogale z czekolada po 6 kun, etc.), do tego pomidorki, ogorki a wedline podsuszana i ser przywiozlysmy z Polski, W ciagu dnia podjadalysmy lody (kulka 6 kun, pilysmy piwo na plazy 0,5 15-16 kun i kukurydze 5 kun i nalesniki z czekolada 20 kub od sztuki). Po powrocie z plazy na szybko zjadalysmy zupke chinska z Polski a wieczorem szlysmy na wypasiona kolacje zlozona z owocow morza ;-) Lokalny specjal czyli octopus salad lub bardziej swojsko saladka z hrobotnicy kosztuje od 50 do 75 kun za polmisek, ktory spokojnie starcza jako przystawka do podzialu na 2 osoby. Jako danie glowne mozna wziac pizza za ok. 20 kun, lub spagetti za ok. 18 kub, lub zestaw frytki z frillowanymi miesami za ok. 35 kun ale my jako amatorki ryb bralysmy polmisek morskich specjalow za 120 kun, na ktorym byly krewetki, malze i 2 rybki - makrela i dorada. Zdarzylo sie takze ze wspolnie z towarzyszami broni z Kambera zakupilismy na targu owoce morza (malze 20 kub 1 kg, wielkie krewetki 160 kun 1 kg) i zrobilismy sobie uczte zapijana lokalnym winem. Wieczorem chodzilismy do barku na plazy gdzie w 7-9 osob meczylismy do 11 dzbankow po 1,5 litra lokalnego piwka w cenie po 30 kun za dzbanek. Z tej kwoty pieniedzy, ktora podalam na poczatku oplacilam takze wycieczke do splitu i trogiru, do wodospadow krka polaczone ze zwiedzaniem szybenika oraz rejs po parku kornati. Starczylo takze na wynajecie na spolke motorowki na caly dzien oraz na lot spadochronek (wsiadlysmy we 2 a wiec do podzialu 350 kun). Ostatniego dnia wymienilam jeszcze 40 usd aby kupic pamiatki (dla dziewczyn polecam sliczne woreczki z lawenda w srodku w cenie po 15-30 kun oraz urocze mydelka rowniez z lawenda w srodku po 19 kun.). Swietna pamiatka jest wielachny recznik plazowy z mapa Dalmacji w cenie 100 kun. A mam pytanie, ile gdzieś zabrałaś i wydałaś tam pieniędzy, łącznie z wycieczkami ? pozdrawiam IP: 80.48.251.36
|
#1488 15:50, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Jesli chodzi o miejsowe biura to owszem proponuja np. rejs po Kornati o 30 kun taniej niz ois ale nie sadze aby na ogolnoturycznym stateczku byl taki klimacik jak na oisowskim. Z ois bylysmy w splicie, krka i na kornati - trafila nam sie b. fajna przewodniczka zuzanna, ktora opowiadala w jez. ang. Do Zadaru wybralismy sie sami - poszlismy na dworzec PKS i kupilismy bilety w cenie po 24 kuny od osoby. W Zadarze nie przegapcie jedynych w Europie a moze i na swiecie (who knows?) organow wodnych. Podczas rejsu na kornati wyglada to tak: wbijamy sie na lodz, zajmujemy dogodne miejsca. Za jakis czas czestuja nas kruchymi ciasteczkami i rakija w plastykowych kubeczkach. Potem pojawia sie kanapka oraz wino biale i czerwone - mozna sobie chodzic do kajuty i dolewac w miare potrzeb. W czasie wycieczki pare razy zatrzymujemy sie aby poskakac do wody z dolnego i gornego poklady, aby zrobic piekne foty. Lunch jemy na wysepce w luzackiej knajpie pod chmurka (grillowana makrela, kawalek grillowanego mieska, salatka, napoj pomaranczowy, woda). W czasie rejsu zwiedza sie ciekawostki, m.in. slone jezioro itd. W Splicie wyglada tak, ze jedzie sie i jedzie wygodnym autokarem potem przez 1,5 godz, mozna zwiedzac z przewodnikiem (warto) a potem czas wolny na foty i co kto chce. Potem wstepujemy do Trogiru i takze wstep z przewodnikiem a potem juz na luzaka. Podobny schemat na wodospadach Krka- przewodnik, potem czas dla siebie. Do Krka wezcie wlasny prowiant - ceny kosmiczne a kolejki po napoje i do wc po godzinie czekania;-( Jesli chodzi o skoki na bungee to mozna to zrobic na moscie w Szybeniki-ois dowozi i odwozi ale nie znam nikogo kto skorzystac. Na Jeziorach nie bylam ale ponoc zimno tam wiec wezcie polarki i lepsze buty - teren gorzysty wilczyca
IP: 193.84.71.226
|
Qbik
|
#1489 15:59, 30.07.2008
|
Gość |
Wilczyca wielki thx za wszystkie informacje :] IP: 212.2.96.100
|
ojejku
|
#1490 16:05, 30.07.2008
|
Gość |
Czy kolejny turnus z KRYMU juz wróćił? napiszcie coś, bo czuję, że o Biogradzie wiem wszystko jakbym tam była a Saky prawie nic IP: 80.51.253.102
|
#1491 16:21, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 2
|
* IP: 87.96.50.238
|
#1492 16:23, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Trzeba sobie pomagac, co nie? ;-)) Dla wszystkich jadacych do Biogradu podaje przepis na samodzielne przygotowanie boskich malzy ;-) Zakupu malzy nalezy dokonac na lokalnym bazarze (tzw. Trznica, czynna w godz. porannych, o lokalizacje dopytacie gospodarzy w willi.) Zakupy: - po 0,5 kg malzy na 1 osobe, my na 7 osob kupilismy 4 kg, - kilka duzych cebul, - glowka czosnku, - peczek pietruszki, - 3-4 cytryny, - kostka lub kubek masla, - sol, wegeta lub inna przyprawa ogolnorozwojowa, - biala bulka, - duzo bialego wina (1 l. do gotowania, reszta do zakrapiania ;-), 1) Malze w muszlach 2-3 razy pluczemy w zlewie aby piasek nie chrupal zanadto w zebach (uwazajcie przy tym na korek od zlewu - mu go ugotowalismy prawie na miekko!) 2) Cebule obieramy, kroimi w krazki. Pietruszke pluczemy, szatkujemy drobno. Czosnek obieramy i szatkujemy zabki na drobne. 3) Maslo rozpuszczamy na patelni, potem wrzucamy cebule i solidnie ja solimy. Dusimy do miekkosci, ale nie chcemy aby sie przypalila - gdyby miala taki zamiar to podlewamy troche wody. Gdy zmieknie to dodajemy czosnek, pietruszke i jeszcze 1-2 minuty dusimy. 4) Uduszona cebule z cala zawartosci patelni przekladamy na dno najwiekszego w naszej kuchni garka i na to wrzucamy wymyte malze w muszlach. Zalewamy butla bialego wina, dodajemy vegete lub inne ziolka. Dodajemy wody aby przykryc muszle. 5) Pod pokrywa doprowadzamy do zagotowania. Odkrywamy i jeszcze 1-2 minutki-musze powinny sie otworzyc. 6) Na stole stawiamy deske aby ceratka sie nie roztopila i stawiamy goracy gar z malzami. 7) Kazdy bierze sobie malze i kropi jej zawartosc cytrynka i zajada zapijajac chlodnym bialym winkiem. Korek na pewno sie jednak ugotowal wiec go odrzucamy na bok...moze sie jeszcze w koncu przydac co nie? UWAGA: NIE OTWIERAMY NA SILE ZAMKNIETYCH MUSZLI-JESLI SIE NIE OTWORZYLY W CZASIE GOTOWANIA ZNACZY, ZE SA POPSUTE I NALEZY JE ODRZUCIC.
IP: 193.84.71.226
|
Qbik
|
#1493 16:25, 30.07.2008
|
Gość |
btw. na jakiej ulicy jest viila camber? IP: 212.2.96.100
|
#1494 16:25, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 2
|
Niedawno wróciłem z Biogradu , podróż na miejsce docelowe TRAGEDIA!!!! Autokary wzięte ze szrotu, chyba 20-sto letnie, nienadające się na długie rejsy. Gdy uczestnicy poprosili policję o sprawdzenie tych „autokarów” przed trasą jeden kierowca powiedział ,że nie będzie na nich czekać i odjechał. Z pozostałych dwóch autokarów pierwszemu policja zatrzymała dowód rejestracyjny ( niesprawny układ kierowniczy – widziałem na własne oczy jak zablokowały się koła i nie możne było skręcać!!!!) Odjechał tylko trzeci (na nieszczęście mój ) . Autobus mały, po godzinie nie wiesz co zrobić z nogami, kolana wbijają się w plecy pasażera przed tobą, opuszczając oparcie do snu kładziesz je na głowie osoby za tobą. Klimatyzacją nie działa, nawiew funkcjonował tylko po jednej stronie autobusu, smród z toalety, ( jeśli to tak można nazwać toaletą – szalet bardziej pasuje). DVD jest , telewizor też ALE NIE DZIAŁA! Zapomniałem dodać ,że odjazd opóźniony o 2,5 godziny ( ci którzy mieli szczęście oczywiście) tym co autokar policja zatrzymała czekali na chodniku 6 godzin ( ale dostali za to coca cole od organizatorów (chyba w puszce)) Ale wróćmy do jazdy naszym. No więc pilota oczywiście nie było (podobno zaspał) w autokarze czeski film, nikt nie wie kiedy przystanek ani gdzie, ile czasu jeszcze jazdy zostało. Pytasz kierowcy on odpowiada ,że jest tylko od tego by kierować i wszystko ma w d…. Po 29 godzinach dojechaliśmy na miejsce (OiS się zarzekali ,że jazda trwa około 20 godzin). Przychodzi rezydent, następuje rozwożenie po willach (zwykłe domy z klitkami) ci którzy mieli szczeście dostają to co zarezerwowali na stronie, inni przypisani do tego co wolne, nie ważne czy zamawiałeś pokój, studio, pokój z łazienką czy z kuchnią. Ja miałem mieć „ville „ z kuchnią , oczywiście jej nie było, czajnik kupiliśmy w markecie (w pokoju nie było nawet szklanki ani widelca) rezydent powiedział od razu na wstępie ,żeby przyjść z reklamacją do niego do podpisania bo tak robią wszyscy. Teraz trochę o wycieczkach np. KORNATi , OiS organizuje chyba za 230kn a w porcie kupujesz taką samą za 150. No jedyny plus dla tych z OiS ,że po wypiciu trzech butli wina na łeb cała łajba na środku morza wali z burty na głowę do wody. Miał być rejs nocny , przekładany z dnia na dzień (miał być ze zniżką dla tych co koczowali 6 godzin przed Kongresową w oczekiwaniu na nową padlinę(autokar)) ostatniego dnia odwołany 5 minut przed wypłynięciem. Ale w końcu chyba doszedł do skutku w piątek, 1 dzień przed wykwaterowaniem – rejs się zakończył chyba o 23.00 a z pokoj do 8.00 rano trzeba było wyjść. Teraz dzięń powrotu , wyjazd wcale nie o 18 jak jest napisane na stronie ois, lecz ( w moim przypadku o 1.00 w nocy) ale na szczęście powiadomiono nas o tym wcześniej i kazano czekać od 20.00 na autokar (z mojej willi osoby miały czekać przy stacji paliw , hehe gdybym nie poszedł do innej willi pod wiatę to bym stał jak flet przy trasie 5 godzin, bo do ostatniej chwili nie wiadomo kiedy będzie autokar ponieważ jeden się gdzieś w Austrii zepsuł, drugi złapał kapcia i takie tam). Koleżanka jak się zapytała pracownika kiedy będzie autokar to zaczął na nią japę wydzierać i powiedział, że jak tak dalej będzie mu utrudniać prace to jej do autokaru nie wpuści (trzeba mieć silne nerwy ,żeby nie zrobić głupstwa na tym wyjeździe). Ok. wreszcie przyjechał autokar, na pierwszy rzut oka nawet fajny, ale jakoś niski ma tył, no trudno … wsiadamy bo wszyscy wymęczeni. Oczywiście zmieszane składy wszystkich autokarów, okazuje się ,że nie ma miejsc dla paru osób, nasz autobus był ostatni( wszystkie inne odjechały) dwie osoby nie mają miejsc. Chyba zaczęli zawracać inny autokar z trasy, ale nie wiem jak to się skończyło bo odjechaliśmy zostawiając te dwie dziewczyny z bagażami na krawężniku. Wreszcie jedziemy, z tyłu trzęsie , na większych dołkach bagaże wypadają z pawlaczy, a pasażerowie na ostatnim rzędzie prawie nosem w sufit walą, ale nie długo – granica chorwacko – słoweńska zgrzyt i autokar zawiesił się na małym progu. Niesprawne zawieszenie, chyba poduszek powietrznych nie było, tył wlókł się nad ziemią z 10 cm, brak amortyzacji. Autokar zablokował całe przejście, zrobiły się korki ,że ho ho. Po godzinie dwóm narodom udało się zepchnąć naszego szrota i pojechał. Jeszcze w między czasie kibel się przepełnił, autobus ogarnął dotkliwy smród z tego powodu ale na szczęcie bystry kierowca po 3 godzinach wlał jakiś szuwaks do kibla , zamknął na klucz i problem rozwiązał. A , i zapomnijcie o chorwackim winie , które gwarantuje OiS, jak sobie sami nie kupicie. I jeszcze kaucję tę którą zebrano przed wycieczką na straty w autobusie (zebrano nie od wszystkich) nie oddają po dojechaniu na miejsce (trzeba się dowiadywać, może oddadzą bo nie wiadomo kto ją wziął, oczywiście bez pokwitowania). To tyle, przepraszam za błędy i chaos w mojej wypowiedzi, wnioski wyciągnijcie sami. IP: 87.96.50.238
|
#1495 16:29, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
na ul. ivana mazurkovica czy jakos tak - pod nr 4
IP: 193.84.71.226
|
#1496 16:32, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Io Roks!! No to wracalismy razem ta padaka co tylek pod ziemi wlokla - jak wejdziesz na wczesniejsze posty to zobaczysz linki do filmikow z tej awarii ktore wrzucilam na wrzucie :-) A ja takze mialam zaszczyt byc w tej grupie co chodnikowala do 13.30 w wawie po kontroli policji i czekala na nowy bus. cole dali nam w duzych butlach :-)
IP: 193.84.71.226
|
#1497 16:43, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
Policje mozna wezwac tuz przed odjazdem - w Wawie najlepiej zadzwonic po panow policjantow z wydz. drogowego KS na Walicowie. Podaje nr: 022 6037755 Tylko nie zapomnijcie dodac, ze przewoznika wynajelo biuro OIS ;-)
IP: 193.84.71.226
|
Doda
|
#1498 16:44, 30.07.2008
|
Gość |
wilczyca podziwiam za wysiłek pisania i dziękuję za te wszystkie informacje... obawiam się że więcej się dowiedziałam od ciebie na temat Biogradu i tego co praktyczne niż dowiem się od rezydentów i pracowników OIS przez cały pobyt:D:D THANKS !!!!! jeszcze jedno pytanie: czy w Camber są otwieracze do puszek czy wina?? IP: 87.207.40.135
|
#1499 16:49, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
W naszej kuchni na pietrze byl otwieracz wiec null problemo. Sa takze popielniczki...ok..no jedna nam sie stlukla ale zostala jeszcze taka metalowa wiec spoko. Sa patelnie w kilku rozmiarach, sa rondelki do gotowania wody, sa 2 deski, sa noze, sa kieliszki (na pietrze tylko do szampana a na dole mieli takze do wina), sa kubki, szklanki, sciereczki i plyn do mycia naczyn. Na dole sa 2 lodowki a na pietrze jedna ale wypasiona z naklejka "microbes stop" :-) Na tarasie jest sznur do suszenia recznikow i spinaczyki takze sa. W pokoju zastaniecie cos w rodzaju lozka polowego wiec od razu wysuncie to na balkon-nie ma to jak drzemka pod golym niebem. Jesli bedziecie na parterze lub na pietrze to drugie skrzydlo balkonowe (aby przeniesc lezanke) otwiera sie taka sprytna dzwigienka z lewej strony na scianie). Jesli trafi sie Wam ten pokoj co sasiaduje szklanymi drzwiami z kuchnia to wykorzystajcie zapasowy koc z szafki (szuflada po lewej stronie regalu) aby go zawiesic bo jak ktos w nocy urzeduje w kuchni to razi w oczy okropnie ;-)
IP: 193.84.71.226
|
#1500 16:53, 30.07.2008
|
|
Użytkownik
Posty: 25
|
I praktyczna informacje dla dziewczyn: jakby Was zaczepial czy podrywal jakis oblesny chorwat (bo jak fajny to czemu nie!) i chcecie go splawic kulturalnie to mowicie (po polsku), ze idziecie do sklepu kupic piwo dla meza - od razu da spokoj i jeszcze doradzi w ktorym sklepie maja najlepszy wybor winka. IP: 193.84.71.226
|
Strona: « < ... 56 57 58 59 60 61 62 63 64 ... > »
Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie