A nastepnym razem jak cos was beda kolowac i kwaterowac w jakis niewyobrazalnych warunkach to walic od razu w dzioba bo pozniej bedzie za pozno .
Ze ja nie czytalem tego forum przed wyjazdem to jednemu z miejsca bym wyj.bal .
biuro OIS
Strona: « < ... 175 176 177 178 179 180 181 182 183 ... > »
Autor | Treść |
---|---|
...
|
#4451 01:50, 23.09.2009
|
Gość |
IP: 193.200.150.125
|
idalka
|
#4452 17:24, 23.09.2009
|
Gość |
A ty jesteś??
U mnie w willi też zostali, na jeden dzień, bo tego samego wieczoru wracali do Polski.
OOOoo to ciekawe, bo OIS nie pośredniczy w wynajmowaniu pokojów hotelowych - może ci się biura pomyliły? Twój nick musi do ciebie pasować, nie obrażając magazynierów, rzecz jasna. IP: 83.27.193.166
|
kupa
|
#4453 14:15, 24.09.2009
|
Gość |
wszyscy tylko do chorwacji jezdza? IP: 82.210.188.222
|
Asia
|
#4454 10:38, 25.09.2009
|
Gość |
Hej wszystkim, Byłam w Biogradzie 4-13.09. Ze strony biura OIS wszystko bez zarzutu. Wyjechaliśmy o czasie. podróż nam zajęła 22 godziny. Powrót również bez problemu. W autobusie pilot Kamil bardzo spoko. Na miejscu 2 rezydentki Karolina i Hania też bardzo w porządku dziewczyny. Bardzo pomocne, kontakt z nimi bezproblemowy. Podają koma, można pisać dzwonić. Byłam na wycieczcie z KRKA. Fajna - polecam. Organizacyjnie też wszystko git. Polecam również willę BOZO - warunki super. Warto dopłacić 50zł żeby mieć studio (łazienka i kuchnia w pokoju). Problem tylko w tym że we wrześniu w Biogradzie nic się nie dzieje. Wioska obumiera. Jeśli jedziecie tylko chilloutowo to grejt, ale jeśli nastawiacie się na party to bez sensu. kluby już zamknięte, wszędzie puchy. Ogólnie OIS spoko, ale jeśli chcecie się wybrać na zimowy wyjazd to polecam Snow Show - snowshow.pl - oni mają wyjazdy imprezowe z prawdziwego zdarzenia!!!!!! SPRAWDZONE IP: 217.153.131.158
|
#4455 19:43, 27.09.2009
|
|
Użytkownik
Posty: 26
|
Dzisiaj wróciłam z dwu tygodniowego pobytu w Biogradzie. Jestem bardzo ale to naprawdę bardzo zadowolona z tych wakacji. Nie spodziewałam się że będzie aż tak fajnie. Może się co poniektórym wydawać dziwne ale nie mam żadnych zastrzeżeń co do organizacji wyjazdu. Podróż przebiegła sprawnie 15 godzin w tamtą stronę i 13 z powrotem. Kierowcy jak i pilot Artur sympatyczni i profesjonalni. Jeżeli chodzi o organizację pobytu na miejscu to wszystko było w jak najlepszym porządku. Rezydentki Henia i Karolina spisały się na medal. Zawsze dostępne pod telefonem, można pisać dzwonić zawsze służą pomocą. Dziewczyny wielkie ukłony dla Was za to co robicie. Polecam wycieczki organizowane na miejscu przez biuro, każdy znajdzie coś dla siebie. W drugiej połowie września sezon jest już zakończony większość knajp przy plaży jest zamknięta ale to nie jest większy problem. Jest jedno miejsce gdzie można iść późnym wieczorem na imprezę Carp i More. Polecam to miejsce świetna muzyka można się wytańczyć obsługa również wspaniała =) Może po sezonie za dużo się tam nie dzieje ale jak się zbierze świetne towarzystwo to nawet w pustym mieście można się genialnie bawić. Jak najbardziej polecam biuro OIS, na pewno jeszcze z nimi pojadę na wakacje. IP: 77.253.37.172
|
Gieniu
|
#4456 20:37, 28.09.2009
|
Gość |
Latkowo ,dn. 16.08.2009 r. Eugeniusz Witkowski Narutowicza 18/8 88-100 Inowrocław Do OIS Sp. zo.o ul. Batorego 14/30 02-591 WARSZAWA adres dla korespondencji Latkowo 38 C 88-1 OOIno wrocław dot; skargi dot. imprezy nr 01/08/40/015. Niniejszym wnoszę skargę dot. imprezy nr 01/08/40/015 , której byłem uczestnikiem, albowiem podczas rejsu nastąpiło szereg nieprawidłowości. Oferta biura stanowiła integralną część umowy nr 20734, którą podpisałem . Zgodnie z w/w trasa II Południe miała przebiegać następująco: Biograd, Tkon,Wyspy Muter,Vodice,Krka,Sibenik,Trogir,Kastela,Split,Wyspy Brać, Hvar, Zirje, Biograd. Zgadzał się na pewno początek i koniec Biograd. Poza tym odwiedzanymi portami były-Stari Grad, Split i Skradin + wodospady. Pozostałe noce spędziliśmy na jachcie , żeglując bez celu ,przy bardzo dużym wietrze, nie dochodząc do portu , by nie płacić opłaty portowej. Na potwierdzenie załączam kserokopię Opini z Rejsu wystawioną przez sternika jachtu Michała Pałuckiego. Jeszcze raz przeczytałem opis wspaniałej trasy „ południe „ zawartej w waszej ofercie i porównałem ją z jakże skromną przebytą przez nas w rzeczywistości trasą Jakim prawem sternik tak spłycił i zmienił program na naszą niekorzyść. Być może przyczyna tkwiła w braku umiejętności „ czytania" mapy. Często schodził po trzy razy do nawigacyjnej, zanim podjął jakąkolwiek decyzję co do kursu jachtu i widać było,że stanowiło to dla niego duży kłopot. Następna sprawa to wyżywienie. Zgodnie z wytycznymi biura OIS złożyliśmy się po 100 Euro.I na tym skończyła się nasza rola. Nie mieliśmy możliwości wyboru „ intendenta „ , bo ta funkcja była już z góry zarezerwowana dla wujka sternika, który wraz ze swoją konkubiną prowadzili kuchnie i dokonywali zakupów. Na jachcie było 7 osób i sternik. Za kwotę 700 Euro można całkiem dobrze zjeść i codziennie dochodzić do portu.. U nas jedzenie było bardzo skromne, o nocnych żeglugach już pisałem. Odniosłem wrażenie, że na tym rejsie, każdy ,kto miał do czynienia z pieniędzmi robił to tak, by kosztem uczestników dorobić jak najwięcej. Poza tym nikt z wyżej wymienionych osób w żaden sposób się z nami nie rozliczył. Oczekiwaliśmy przedstawienia rachunków za zakupiony prowiant, za opłaty portowe itp. Otrzymaliśmy zwrot 60 kun każdy i to wszystko. Z naszych wstępnych wyliczeń pozostało 1500 kun. Rachunki jakie były regulowane z naszych pieniędzy to; opłaty portowe 210 kun i 420 kun jedno śniadanie w restauracji po 70 kun na osobę oraz zakupy prowiantu wg. moich obserwacji ok.2000 kun. Natomiast widziałem jaki bagaż Pan intendent i jego partnerka mieli w chwili zaokrętowania i kiedy opuszczali jacht. Bagaże były tak duże, że zamówili samochód,( wynajęcie takiego samochodu to koszt 300 kun) by bagaż nie rzucał się w oczy w drodze do autokaru. I tutaj poruszę następną sprawę. Oboje Państwo pozostali po poprzednim rejsie. Mam wrażenie, że Pani Anna, która towarzyszyła Panu Darkowi była uczestnikiem dodatkowym i nielegalnym. Proszę sprawdzić. Jak już wspomniałem na jachcie było 7 osób załogi i sternik. Osobna sprawą, która zbulwersowała całą załogę było zatrzymanie kaucji 50 Euro od osoby. Jako członkowie załogi nie braliśmy odpowiedzialności materialnej za jacht. Strata kotwicy i inne szkody jakie doznał jacht na skutek wypadku to ewidentna wina sternika a nie załogi. Rozumiem ,że kaucje utraciłbym w przypadku zniszczenia mienia w swojej kajucie czy ogólnodostępnych pomieszczeniach , ale za osprzęt i jacht odpowiedzialny jest sternik. W imieniu swoim i innych członków załogi proszę o wyjaśnienie tej sprawy. I jeszcze następna drobna sprawa. Tym razem dotyczy pilota. Pomimo, że autokar z turystami jechał do Gdańska pani pilotka pożegnała nas w Łodzi. Autokarem jechały również osoby , które nie znajdowały się na liście pasażerów. OPIS WYPADKU NA KOTWICOWISKU DLA JACHTÓW Do zatoki weszliśmy o godz. 20:30. Szarzało. Po kilkukrotnym spenetrowaniu portu nie znaleźliśmy wolnego miejsca ani na nabrzeżu, ani na bojach. Jedyne wolne 5 mb. nabrzeża było na postoju dla taksówek wodnych .Moją propozycję, by zapłacić taksówkarzowi wodnemu za postój do rana, sternik skwitował śmiechem. Doszedł na kotwicowisko, gdzie stały 3 jachty. Zakotwiczyliśmy jacht 2 kotwicami. Była godz. 21:15. Tomek, Paulina i Ania popłynęli pontonem do miasta, wrócili po dobrej godzinie. Podczas ich nieobecności zjedliśmy obiadokolację na jachcie. Zapytałem sternika o wachty, otrzymałem odpowiedź, że nie będzie. Nawet się ucieszyłem , bo byłem zmęczony dwu dobowym płynięciem i czterema wachtami. Pierwszą nocną miałem z niedzieli na poniedziałek od godz. 24-tej do 4-tej rano-wiała szóstka , siódemka a chwilami ósemka. Na dziennej wachcie było przyjemnie -wiała dwójka-trójka. Następną nocną miałem z poniedziałku na wtorek też od 24-4 rano, wiało w granicach 6-7. Dalej dzienna od godz. 12-16 była przyjemna, wiała 1-2. Na mojej wachcie z poniedziałku na wtorek (24-4 ) dwudziestoparoletni Tomek z Wrocławia mimo,że miał przejąć po mnie wachtę wypił parę piw i godz.. 1-szej w nocy poszedł spać. Gdy zwróciłem mu uwagę, głupkowato się śmiał, cóż trafił się na jachcie niesubordynowany załogant. Obudziłem sternika a on na moje pretensje odpowiedział „jesteś zrefowany-dasz sobie radę „ i poszedł spać. Opisuję to , by przybliżyć atmosferę i naświetlić stosunki panujące pomiędzy sternikiem i załogą oraz pomiędzy załogantami. Ale wracam do wypadku. Położyłem się w kabinie, nie mogłem zasnąć z przemęczenia, pot spływał ze mnie. Poiformowałem sternika, że nadciągają burze; jedna z gór a druga z morza. Zignorował moje słowa. Zabrałem za sobą prześcieradło i dwa zagłówki( byłem jedynym członkiem załogi, który je posiadał. Reszta pościeli jako niepotrzebna nikomu , została zwrócona do biura Mariny przed wyjściem z portu w Biogradzie ) i położyłem się na ławce sterburty, drzemałem. Budziłem się, bo fale nabierały na sile. Na bakburcie siedział Darek, odchorowywał słabości po ostatnich nocach. O godz. 23:40 przebudziło mnie uderzenie. Było to uderzenie o skałę. Puściła jedna kotwica. Szybko zorientowałem się, że w pobliżu naszego jachtu nie ma żadnych innych jednostek, że nasz jacht dryfuje na wysokiej fali i po sekundach nastąpiło uwięzienie między skałami. Jacht był rzucany przez fale i obijał się ze wszystkich stron o skały. Zaczęły zrywać się z fałów na zawietrznej odbój ówki i płynęły między skałami do brzegu. Łomot był niesamowity. Krzyknąłem bardzo głośno do mesy „wszystkie ręce na pokład „. Przerażeni i zmęczeni, rzucani na wszystkie strony przez jacht załoganci i sternik stawili się na pokładzie. Sternik nie wydał żadnej komendy, lamentował, był załamany wydarzeniami, które go przerosły, rwał sobie włosy z głowy. Próbowałem zapanować nad sytuacją, praktycznie bez wyjścia. Uruchomiliśmy silnik, dałem „cała wstecz na pełnym gazie „ i „wszyscy na rufę", lecz to nie przyniosło spodziewanego efektu. Tubylcy gromadzili się na nabrzeżu i skałach, widziałem jak wyławiają nasze odbijacze i uciekają do lasu. Potem wołali, by podawać im rzeczy i bagaż. Bractwo i sternik pakowali wszystko w torby i worki. Ja manewrowałem jachtem , którym próbowałem , na co wyższych falach zejść z mielizny skalnej. Kiedy już załoga i sternik zjawili się z bagażami na pokładzie -nawet spakowali mój bagaż, sternik wydał polecenie, by podawała tubylcom bagaże. W tym momencie nie wytrzymałem nerwowo i bardzo głośno powiedziałem, że to właśnie oni ukradli nasze odbijacze, a teraz ponaglają, by im powierzyć nasze bagaże, które z pewnością też mają zamiar przywłaszczyć. Nasze opuszczenie jachtu było nie możliwe, ze względu na możliwość przygniecenia 7,5 tonowym jachtem do skał. Nakazałem sternikowi zawezwanie przez radio holownika i by odpalił trzy flary, wykonał, lecz pomoc nie nadchodziła. Silnik po wielu nieudanych próbach „cała wstecz" zostawiłem na 1/3 mocy, by odciągał jacht od skał przed dziobem, co dało zamierzony efekt i cały czas tak pracował. Burza, falowanie zaczęło się nasilać. Poszedłem sprawdzić maszt, sztag i wanty , wszystko było w porządku,. Załoganta Tomka wysłałem pod pokład, by sprawdził stan poszycia, czy aby nie bierzemy wody. Wrócił i zameldował,że sucho.Po ok. 20 minutach od uderzenia o skały zaczęło przygasać światło, były minuty,że na jachcie panowała całkowita ciemność, co bardzo źle wpływało na samopoczucie załogi. Coś potężnie wybuchło,było czuć swąd ,nakazałem wyłączyć gaz oraz wynieść na pokład gaśnicę. Usiadłem podłamany tą sytuacją, oparłem się o maszt i z trudem zapaliłem papierosa, zacząłem rozmyślać jak wyjść z tego cało i obserwować fale. Fale tworzyły się coraz wyższe, szły z morza. Zauważyłem płynący statek pasażerski, równolegle do fal, na dużej szybkości .Zacząłem marzyć o zwielokrotnionej fali od niego. Niebawem spełniły się moje oczekiwania, zaczęły przychodzić wysokie fale i podwójne rowy po nich, jachtem targało , miotał się na wszystkie strony, lecz nadal był uwięziony w misce skalnej. Wreszcie przyszły, te spotęgowane przez statek pasażerski fale, jedna wysoko podniosła jacht, druga i trzecia lekko obróciła jachtem, poprzednie odbiły się o skały i powróciły. Wykorzystałem ten moment i biegiem skoczyłem do steru, po drodze potknąłem się o takielunek i doznałem urazu stopy. W potężnym bólu opuściłem dźwignię gazu i na „pełną wstecz" wyszedłem z tej cholernej niecki, na głęboką wodę. Załoga i sternik gratulowali mi wyczynu, jednak druga kotwica i łańcuch pozostały w skałach. Dopłynąłem do postoju taksówek wodnych i tam zacumowaliśmy na resztę nocy , do rana. Przerażony ciągle sternik obiecał, że będziemy pływali tylko na silniku gdyż ster był uszkodzony, ale do rana zmienił zdanie( co robił bardzo często)i praktycznie nic się nie zmieniło. Sternika przesłuchała policja. Zaraz po zejściu ze skał odwołaliśmy holownik, który gdyby przybył wcześniej pouszkadzał by jacht potężnie. Nasze straty : 2 kotwice, uszkodzony limak kotwicy, uszkodzony ster, 4 szt. odbijaczy i plastikowy docisk knagi. Uważam,że do tego wypadku by nie doszło, gdyby był realizowany program zgodnie z podpisaną umową. Podczas nocnych wacht na morzu stwierdziłem, że tylko dwa jachty pływały w nocy po morzu (na zrefowanych żaglach pływały polskie załogi ) a reszta świata żeglarskiego przebywała bezpiecznie na lądzie, popijając koktajle w tawernach, kafejkach lub odpoczywała po gorącym dniu. Uważam również, że sternik tego jachtu jeszcze nie dorósł do tej funkcji, nie zdaje sobie sprawy,że z wodą i ogniem nie ma żartów.( to nie slogan) Nazywał siebie kapitanem i tak nakazał zwracać się do siebie. Powtarzano mi zawsze,że na jachcie sternik odpowiada za załogę-(powiedzenie-pierwszy po bogu-to nie tylko władza ale i szalona odpowiedzialność ) a żywioły są nieprzewidywalne i należy się tego trzymać, jak mówią i powtarzają starzy żeglarze i motorowodniacy. Osobiście jestem sternikiem jachtowym z bardzo dużym stażem i doświadczeniem, sternikiem motorowodnym i nic , co związane z tym żywiołem nie jest mi obce. Kiedy doznałem kontuzji stopy podczas wypadku na morzu, .ból nogi towarzyszył mi przez dalsze dni rejsu, ale dopiero po przybyciu do Biogradu miałem możliwość skorzystania z opieki medycznej . Od lekarza z ośrodka otrzymałem skierowanie do szpitala na prześwietlenie. Gdy dotarłem do szpitala lekarz ortopeda był zajęty ofiarą z wypadku . Nie miałem czasu czekać , albowiem odjeżdżał mój autokar do Polski i z dalszej opieki lekarskiej skorzystałem w Polsce. Obecnie przebywam na zwolnieniu chorobowym od 10,08-31.08.2009 W związku z nie zrealizowanym programem, narażeniem na utratę mienia i zdrowia ,za straty moralne i za uszkodzenie stopy , za brak odpowiedzialności za zatrudniony personel, za brak jakiegokolwiek zainteresowania sprawą ze strony OIS, za brak możliwości kontaktu z szefem biura proponuje odszkodowanie w symbolicznej wys. 10.000,- zł. Jak już wspomniałem, wydarzeniami na jachcie zainteresowana jest redakcja czasopisma" Żagle" a ja ze swojej strony o zdarzeniu na morzu poinformuję Polski Związek Żeglarski i relacjonuję cały przebieg rejsu tego „pseudo kapitana". Moim zadaniem jest uchronienie przyszłych załogantów przed takim nieodpowiedzialnym człowiekiem. W pogadance, przed wypłynięciem z Biogradu wypowiedział do załogi zdanie „Maxus 33 jest niezatapialny ,„ co skwitowałem słowami-No tak , TYTANIC TO BAJKA DLA DZIECI. Gdyby moje roszczenia nie zostały spełnione jestem zdecydowany skierować sprawę na drogę sądową ,ale wtedy żądana kwota odszkodowania będzie dużo wyższa. IP: 83.238.145.219
|
Gieniu
|
#4457 20:39, 28.09.2009
|
Gość |
Odpowiedź z firmy OIS Warszawa, 23 września 2009 r. Biuro O.I.S. Sp. z o.o. Ul. Batorego 14/30 02-591 Warszawa Eugeniusz Witkowski Ul. Narutowicza 18/8 88-100 Inowrocław Szanowny Panie, W związku ze skargą przekazaną nam w dniu 24 sierpnia 2009 r. (dalej jako „Reklamacja"), uprzejmie informujemy, iż zapoznaliśmy się z jej treścią oraz dokonaliśmy jej rozpatrzenia. Oferta Imprezy przewidywała rejs na podanej przez Pana trasie, jednakże informuje również o tym, że: Powyższe trasy są schematami tras i w dużej części są uzależniona od warunków pogodowych ale również od was drodzy żeglarze. Oczywistym jest że jeśli całej załodze będzie zależało na zobaczeniu czegoś to jeśli tylko będzie czas I trasa będzie spełniać warunki bezpieczeństwa to nie będzie to stanowiło problemu. Pamiętajmy jednak o zasadzie że na rejsie nie ma demokracji I ostatecznie decyduje Sternik oraz Komandor Rejsu Rozliczenie ze składki rejsowej nastąpiło po zakończeniu rejsu i otrzymał Pan z tego tytułu zwrot w wysokości 60 kun. Wszelkie roszczenia należało kierować do skipera w momencie rozliczania się ze składki rejsowej. Kaucja 50 Euro jest zbierana od każdego członka załogi w celu pokrycia ewentualnych szkód powstałych w czasie rejsu. Ponieważ doszło do poważnego uszkodzenia jachtu kaucje zostały potrącone. OIS Sp. z o.o. jest wdzięczne za ciekawe spostrzeżenia i uwagi opisane w reklamacji. Przeanalizowaliśmy Pańskie uwagi zawarte w reklamacji, co z pewnością posłuży zwiększeniu standardu oferowanych usług. Mając na uwadze powyższe OIS Sp. z o.o. nie widzi podstaw do uznania roszczenia, uznając reklamację za bezzasadną. IP: 83.238.145.219
|
mr_freak
|
#4458 20:46, 28.09.2009
|
Gość |
Witam Ja byłem 18-27 w Czarnogórze. Może miałem szczęście, ale wszystko odbyło się bez niespodzianek. Najgorsza jest podróż do Czarnogóry około 30 godzin z Warszawy. To jest naprawdę bardzo męczące, ale to przebrnięcia jak widać. Mieszkałem w willi Marco. Pokój był ładny, z tarasem i czystą łazienką. Ręczniki zmieniali nam co 3 dni. Nie okradli nas. Willa ma taras na dole ze stolikami, na owym tarasie znajduje się również aneks kuchenny gdzie można sobie coś upichcić. W tzw. apartamentach są oddzielne aneksy. Zapłaciłem za wszystko 760 złotych w tym przejazd, który w tamte strony kosztuje około 400-500 złotych autokarem, wliczone w to jest ubezpieczenie i tzw. opłata klimatyczna. Mieszkanie nie wyszło więc drogo, a warunki były dobre. Co do wycieczek faultatywnych to nie są organizowane przez OiS tylko przez jakieś miejscowe biura np. Olimpia travel, jedzie się wtedy z taka wycieczką, na przykład z Rosjanami jak w naszym przypadku do Dubrovnika i dołączają polskiego pilota, który nie jest zbyt elokwentny. W samym Dubrovniku mieliśmy za to świetną polską przewodniczkę, która w około godzinkę opowiedziałą nam o mieście mnóstwo ciekawych rzeczy. Właściciel willi był dla nas bardzo miły, można się było z nim spokojnie dogadać, każdy mówił po swojemu i trochę po rosyjsku i doskonale się rozumieliśmy. Częstował nas Rakiją, miodem z orzechami, nadziewaną papryką. bardzo symatyczny człowiek. Może miałem szczęście. Sama Czarnogóra jest świetna, kierowcy trochę zwariowani. Ludzie otwarci, dobrze się z nimi gada. Klimat świetny temparatura powietrza 24-28 stopni woda 22. Optymalnie. Rozrywki dla turystów pod koniec września stoją raczej tak sobie. Ale za to nie ma takiego spędu. Dużo by pisać. Jak ktoś ma jakieś pytania to śmiało 646709 - Filip IP: 83.24.102.225
|
#4459 23:32, 28.09.2009
|
|
Użytkownik
Posty: 14
|
Gieniu chłopie, zostaje ci sąd cywilny, możesz jeszcze spróbować u Miejskiego Rzecznika Konsumentów... Ciesz się jeśli odzyskasz kasę którą im zapłaciłeś, bo na jakieś odszkodowanie to nie masz co liczyć. Tak czy siak powodzenia, ja jestem w podobnej sytuacji, ale chcę odzyskać tylko to co im zapłaciłem. IP: 83.21.232.186
|
tom
|
#4460 09:16, 29.09.2009
|
Gość |
do Gienia, weź dobrego radcę prawnego i wal do sądu!!! IP: 217.144.204.84
|
turystka
|
#4461 19:38, 30.09.2009
|
Gość |
Jestem na forum OIS przypadkowo i niech tak pozostanie. W żadnym wypadku nie chciałabym uczestniczyć w takich wakacjach jak miał Gienio.( skąd Ty wytrzasnąłeś to biuro) . To parodia nie biuro.O braku profesjonalizmu a nawet zwykłej uczciwości dowodzi odpowiedz OIS na Twoje zarzuty, które były bardzo konkretne. Biuro nie odpowiedziało Ci na żadne..,tere fere o programie, reszta zwalona na sternika( za sternika też odpowiada OIS, bo to ich pracownik. Podróżuję dużo po świecie.Są to kraje bogate i biedne położone w Europie ,Azji czy Ameryce. Ale nikt , nigdy nie żądał od nas żadnych kaucji. Może to sposób na dodatkowy zarobek ? Z tego co się naczytałam , to ta niezwracana kaucja to norma w OIS. Nie znam się na żeglarstwie, więc piszę o tym co wiem. Odnośnie pilota. Z nimi mam do czynienia co wyjazd.Pilot na wycieczce, to jak kapitan na statku.Zawsze schodzi ostatni. Przez wiele lat podróży zdarzały się jakieś drobne incydenty.Np. na jedną noc we Lwowie dla paru osób nie było noclegów. Spaliśmy w 1 osobowym pokoju po 2 osoby. Po powrocie i reklamacji w biurze , z wielkimi przeprosinami zwrócono nam pieniądze za 1 nocleg.A przecież to nie była wina ( w pojęciu OIS) biura tylko hotelu. Ja bym trzymała się z daleka od takiego biura. Po odpowiedzi na skargę Gienia widać , że to naciągacze i robią tylko wszystko by dobrze zarobić. Trzeba z tym skończyć. ŻYCZĘ POWODZENIA W SĄDZIE. DAJ ZNAĆ JAK TO SIĘ SKOŃCZYŁO. IP: 83.238.199.57
|
aaa
|
#4462 22:54, 01.10.2009
|
Gość |
dp Gienia mam nadzieje ze to nie byla tylko grozba tylko dobierzesz sie tym oszusta do dupy i nie tylko zaplaca ogromne odszkodowanie ktore Ci sie nalezy ale takze znikna juz z rynku na zawsze !!!!!! to banda oszolomow juz nie tlyko kpiaca z klienta ale nie dbajaca o ich zycie... OSZUSCI jak wam nie wstyd IP: 87.96.57.248
|
Shit
|
#4463 22:57, 01.10.2009
|
Gość |
WYPAD !!!!!!!!!!!!!!!!! nigdy nie decydujcie sie na ten SHIT !!!!!!!!!! ludzie wyciagajcie wnioski IP: 87.96.57.248
|
aga
|
#4464 22:08, 02.10.2009
|
Gość |
Kochani, a pisalismy Wam już prawie dwa lata temu, prosiliśmy, ostrzegalismy...a Wy nic! nabieracie się, tak jak my nabraliśmy się kiedyś!! Niech temu w koncu stanie się kres! Przestańcie ufać pieknych ofertom a zacznijcie ufać- nam ludziom, tym którzy zostali oszukani i probóju Was przed tym uchronić!! To biuro już dawno powinno przestać istniec! Niestety, zawsze znajdzie się ktoś naiwny, ktoś kto pomaga im się utzrymać. A pozniej jest płacz!! IP: 62.117.8.184
|
o2.pl
|
#4465 11:13, 04.10.2009
|
Gość |
Uwaga na ten OIS i nie tylko . Ois to taka pajeczyna. Szybko tworza stronki i juz jest firma . Bez tradycji umiejetnosci i uczciwosci. Wspolpracuja oni z portralem o2.pl .Portal ten posiada udzialy w oisie. To taka klika. Nie ufajcie wyjazda ktore wam na skrzynke na o2.pl przychodza . To jest ta sama firma caly czas a portal o2.pl macza w tym palce . Na tym forum wypisuja bzdury pracownicy tej kliki by zagluszyc negatywne opinie .(modne pytanie jest gdzie wymienic walute i ty jedziesz tu ja tam zostanmy frendami ) Teraz beda prowadzic kampanie reklamowa na zimowe wyjazdy . Zimowe wyjazdy snowbordowe i narciarskie strona 160 tego forum . NIE TRAKTUJCIE POWAZNIE BIUR Z PORTALU o2.pl IP: 193.200.150.82
|
Anka
|
#4466 20:12, 06.10.2009
|
Gość |
Byłam z OIS w lipcu 2009 w Chorwacji! I napiszę szczerze co sadze, a więc: OSI nie gwarantuje 5 gwiazdkowych hoteli, warunki w willach faktycznie średnie, ale co chcecie za 700zł? rany. Jest ciepła woda, można sobie cos ugotować (jest czajnik, kuchenka), pokoje maja generalnie balkony i klimatyzację, łóżka wygodne. Polecam wszystkim, którzy chcą poznać nowych ludzi, zabawic się (można, bo ekipa jest fajna i się integruje, zależy wszystko od szczęścia na jakie osoby traficie, średnia wieku 21- 24 lata), opalic i odpocząć. Opinie negatywne o biurze zdecydowanie przesadzone. Faktycznie organizatorzy nie słuzą zbytnia pomocą na miejscu, ale ludzie - jesteście przecież dorośli i trzymania za rączkę nie potrzebujecie - od tego sa kolonie. Odwiedziłam kilka will i stwierdzam, że najlepsza jest BOZO - tę polecam gorąco! Zycze wszystkim udanych wakacji. Nie nastawiajcie się zle już na starcie, bo jak mówię i tak udany wypoczynek zależy w 80% od ekipy. Pozdrawiam IP: 78.88.252.39
|
#4467 20:37, 06.10.2009
|
|
Użytkownik
Posty: 26
|
Dokładnie tak jak mówisz, najważniejsza jest ekipa z którą się jedzie. Możesz jechać do luksusowego hotelu a wyjazd może być fatalny jak trafisz na kiepskich ludzi. IP: 83.238.227.206
|
Robert
|
#4468 17:44, 08.10.2009
|
Gość |
Ania ma racje ja byłem od 14.08 i ekipa była super,warunki zawsze mozna jakoś znieść wszystko zalezy od ludzi,willa Bozo extra,a market Bure rewelacja Ja osobiście polecam OIS, w przyszłym roku jade z ekipa z Biogradu do Grecji IP: 83.19.173.98
|
Maja
|
#4469 11:16, 12.10.2009
|
Gość |
Do pracowników OIS, którzy piszą pozytywne opinie: JESTEŚCIE ŻAŁOŚNI!!! Niczego się nie nauczyliście??!! Sylwester, który wam zupełnie nie wypalił niczego was nie nauczył?! Sadząc po opiniach na forum to niestety nie nauczyliście się! Mam nadzieje, że już się nie nauczycie i że w końcu ktoś się za was wezmie. Trzymam kciuki za Ciebie Gieniu...niestety nie moge Ci pomóc bo nie korzystałam z tego biura a usłyszałam o nim od znajomych. Tylko Gieniu musisz być konsekwentny w swoim postanowieniu- WALCZ O SWOJE I NIE DAJ SIĘ IM ZBYĆ!!! Może w końcu znikną i przestaną oszukiwać! PS. zbliża sie Sylwester więc uważajcie i nie dajcie się oszukać. Przeczytajcie sobie najpierw co działo się ubiegłego roku- w tym roku napewno to się powtórzy! OIS- OSZUKALI I SPLAJTOWALI- zeby w koncu ten czas nadszedł! IP: 80.51.186.31
|
eee
|
#4470 23:04, 13.10.2009
|
Gość |
Był ktoś z ois na sylwestrze na słowacji? Jak tak to podzielcie się wrażeniami . pozdrawiam IP: 89.167.67.28
|
do eee
|
#4471 13:10, 14.10.2009
|
Gość |
No chyba zartujesz! albo co bardziej prawdopodobne chesz rozpocząc tym pytaniem kolejna nagonke na Sylwestra z Ois. dlaczego to robisz? zal ci? IP: 213.238.118.150
|
Maja
|
#4472 20:49, 14.10.2009
|
Gość |
Dla osób zainteresowanych wyjazdem z OIS na Sylwestra...wystarczy wejść na 106 strone tego forum (od tej strony wszystko się zaczyna) i się dowiecie jak wygląda Sylwester...no chyba że wolicie się przekonać na własnej skórze...POWODZENIA!!!!!!!!! IP: 80.51.186.31
|
odradzam
|
#4473 10:26, 16.10.2009
|
Gość |
LUDZIE DAJCIE SOBIE SPOKOJ Z TYM BIUREM . JAK CHCECIE WYJECHAC NA PORZADNEGO SYLWESTRA STUDENCKIEGO WYBIERZCIE NA PRZYKLAD SKT.ORG TO JEST ZPS SGH. BYLEM Z NIMI I BYLEM Z OISEM WIEC MAM POROWNANIE. OISEM POWINNO ZAJĄĆ SIĘ CBA IP: 193.200.150.82
|
hilon
|
#4474 13:10, 17.10.2009
|
Gość |
Ludzie nie warto OISZCZĘDZAC 30 pln pomiędzy oisem a normalnymi biurami. To naciągacze nie mający pojęcia o niczym! IP: 95.41.143.188
|
o2.pl
|
#4475 20:07, 18.10.2009
|
Gość |
Pomylilem sie chcialem napisac 116 strona tego forum, obrazuje wyjazdy sylwestrowe i zimowe .KOSZMAR IP: 193.200.150.82
|
Strona: « < ... 175 176 177 178 179 180 181 182 183 ... > »
Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie