» Szukaj na forum » Rejestruj » Zaloguj

Forum turystyczne » biuro OIS

biuro OIS

Strona: « < ... 102 103 104 105 106 107 108 109 110 ... > »

Autor Treść
Agi
Gość
Kamil OIS napisał
Witam Panie Karolu
Odnośnie pana stwierdzenia co do godziny odjazdu z naszego biura. Zadam panu proste pytanie czy lepszy jest wyjazd w dzień i tłuc się przez zatłoczone i zakorkowane miasta i dojechać w późne godziny?Kto pana zakwateruje o 1 czy 2 w nocy?A nie lepszym rozwiązaniem jest wyjazd o 23 gdzie drogi nei są już pełne samochodów miasta nie są zakorkowane a wszyscy sobie mogą smacznie spać w autokarach ...


Wszystko ładnie pieknie tylko dlaczego piszecie, że impreza jest od 27.12, gdy wyjazd z Wro miał być po pólnocy, a mianowicie o 2.30- ostatecznie przeniesiony na 5.00 rano 28.12, a wyjechaliśmy o 7.00???????
Potwierdzam bark oragnizacji na miejscu, rezydenta widmo, ładne pokoje, marne śniadania, które miały być szwedzkim stołem a były wydzielane w dośc okrojonej wersji (Hotel Polana w Zvoleniu), szef wszystkich szefów OISu na miejscu powiedział, ze żadne dowozy na stoki nam sie nie należa:/- OCZYWIŚCIE ODARAM TO BIURO!!!!!!!!!!!!:/
IP: 83.8.22.124
ania
Gość
MASAKRA!!! NIgdy więcej wyjazdu z tym biurem, totalna PORAŻKA! Własnie wrócilam z wyjazdu sylwestrowego ze Słowacji. Już przy wyjeździe opóźnienie prawie 3godzinne, pilot nie miał zielonego pojęcia o niczym!!!
Wyjezdziliśmy z W-wia, w Katowicach (o czym nie wiedzieliśmy) mieliśmy mieć przesaiadkę do innego autokaru, który miał nas zawieźć na miejsce, okazało się, że autokar nie poczekał na nas i odejchał. Pilot stwoerdził, że zaraz przyjedzie po nas bus i chciał nas wysadzić na jakimś wygwizdowowie, ale jak go przycisnęliśmy okazałao się że bus przyjedzie za 1-2 h a my mieliśmy czekać z wszystkimi bagażami na tym parlingu bez możliwości wejścia do jakiegoś pomieszczenia, powiedzieliśmy, że nie zgadzamy się i pojechaliśmy dalej, w Krakowie pilot stwierdził, że bus zaraz będzie i żebyśmy tam wysiedli, bo oni potem nie będą mieli na Słowacji możliwości przetransportowania nas z jednego miejsca do drugiego, więc czekaliśmy na ten bus ponad 2h!!! Gdu bus przyjechał okazało się, że siedzi w nim już kilka osób z W-wia, których autobus nie zabrał i czekali tam od 01:00 do 8:00 rano!!! Gość z bus-a nie miał pojęcia o trasie, gdzie ma nas zabrać etc (ale akurat to najmniejszy problem), i tak zamiast o 11:00 jak było w programie, na miejsce zajechaliśmy o 19:00. I cały dzień zmarnowany!!! A w drodze powrotnej była jeszcze większa masakra, okazało się, że żaden z autobusów nie miał w planie nas zabrać, musięliśmy telefonować między niejakim p. Bartoszem z W-wy a różnymi pilotami, z kim i o której mamy jechać. Najlepsza z tego wszystkiego była p. Joanna, niemająca zielonego pojęcia o niczym!!! Jak już przyjechała po nas obrażona autokarem, bo musiała nadrabiać powiedziała, że nas wysadza w Krakowie, a potem "coś" się zorganizuje, tyle, że nic nie wyrobiła w celu zorganozowania tego "czegoś". Dopiero po krzykach, zagrożeniu skierowania sprawy da sądu etc p. JOANNA wykonała tel. i wiecie co nas ludzie z biura OIS zaproponowali??? Zakup biletu na PKP z Krakowa do W-wia !!! W nocy mieliśmy lecieć z bagażami, narty, plecaki, buty narciarskie na PKP i czekać nie wiadomo na co i jak długo!!! Poprostu zagotowaliśmy się i powiedzieliśmy, że nie wysiądziemy z autokaru. W końcu okazało się, że przesiądziemy się w Krakowie do innego autokaru, a w Katowicach znów wrócimy do tego, z któMASAKRA!!! NIgdy więcej wyjazdu z tym biurem, totalna PORAŻKA! Własnie wrócilam z wyjazdu sylwestrowego ze Słowacji. Już przy wyjeździe opóźnienie prawie 3godzinne, pilot nie miał zielonego pojęcia o niczym!!!
Wyjezdziliśmy z W-wia, w Katowicach (o czym nie wiedzieliśmy) mieliśmy mieć przesaiadkę do innego autokaru, który miał nas zawieźć na miejsce, okazało się, że autokar nie poczekał na nas i odejchał. Pilot stwoerdził, że zaraz przyjedzie po nas bus i chciał nas wysadzić na jakimś wygwizdowowie, ale jak go przycisnęliśmy okazałao się że bus przyjedzie za 1-2 h a my mieliśmy czekać z wszystkimi bagażami na tym parlingu bez możliwości wejścia do jakiegoś pomieszczenia, powiedzieliśmy, że nie zgadzamy się i pojechaliśmy dalej, w Krakowie pilot stwierdził, że bus zaraz będzie i żebyśmy tam wysiedli, bo oni potem nie będą mieli na Słowacji możliwości przetransportowania nas z jednego miejsca do drugiego, więc czekaliśmy na ten bus ponad 2h!!! Gdu bus przyjechał okazało się, że siedzi w nim już kilka osób z W-wia, których autobus nie zabrał i czekali tam od 01:00 do 8:00 rano!!! Gość z bus-a nie miał pojęcia o trasie, gdzie ma nas zabrać etc (ale akurat to najmniejszy problem), i tak zamiast o 11:00 jak było w programie, na miejsce zajechaliśmy o 19:00. I cały dzień zmarnowany!!! A w drodze powrotnej była jeszcze większa masakra, okazało się, że żaden z autobusów nie miał w planie nas zabrać, musięliśmy telefonować między niejakim p. Bartoszem z W-wy a różnymi pilotami, z kim i o której mamy jechać. Najlepsza z tego wszystkiego była p. Joanna, niemająca zielonego pojęcia o niczym!!! Jak już przyjechała po nas obrażona autokarem, bo musiała nadrabiać powiedziała, że nas wysadza w Krakowie, a potem "coś" się zorganizuje, tyle, że nic nie wyrobiła w celu zorganozowania tego "czegoś". Dopiero po krzykach, zagrożeniu skierowania sprawy da sądu etc p. JOANNA wykonała tel. i wiecie co nas ludzie z biura OIS zaproponowali??? Zakup biletu na PKP z Krakowa do W-wia !!! W nocy mieliśmy lecieć z bagażami, narty, plecaki, buty narciarskie na PKP i czekać nie wiadomo na co i jak długo!!! Poprostu zagotowaliśmy się i powiedzieliśmy, że nie wysiądziemy z autokaru. W końcu okazało się, żę w Krakowie przesiądziemy się do innego autokaru, a w Katowicach znów mamy wrócić do tego, z którego wcześniej wysiedliśmy!!! Pod Krakowem jednak okazało się (ale nie zasługą p. JOANNY), że jednak możemy jechać tym autokarem do W-wia.
Nadmienię ponadto, że piloci, a szczególnie p. JOANNA nie mieli zielonego pojęcia o trasie, nie wiedzieli nawet na jakie przejście graniczne jedziemy.
Dużo by jeszcze pisać, odradzam to biuro, kłamstwo za kłamstwem, ludzie z W-wy nie opowiadali na nasze tel., sms-y, nie odbierali naszych tel. PORAŻKA, nigdy więcej!!!




Olo napisał
Pewnie byles w Popradzie :) Slyszalem cos niecos o tym - godzinne opoznienie z muzyka, ogolnie male zakrecenie :). Musze ich, OIS, troche z tego Sylwestra wybronic bo z tego co wiem to Poprad byl jedna z szesciu czy siedmiu miejscowosci ktore mieli i w pozostalych bylo wszystko jesli nie cacy to przynajmniej bardzo w porzadku. Bylem w Banskiej i bylo bardzo w porzadku. Placilismy 6 stow a mielismy bardzo ekskluzywny hotel LUX w centrum Banskiej przez 5 dni i do tego bal Sylwestrowy. U nas byl Marcin (ten z OISu) i tez klal Poprad. Jednak z tego co wiem to pozostale miejscowosci a mieli ich sporo wypalily im. Poza tym kolesie z OISu z rozmowy, z postawy, z tego jak podchodzili do tematu jak cos bylo trzeba zalatwic wyszli na konkretnych i fajnych ludzi. Takze jako uczestnik Banskiej ja z kolei polecam i w tym roku tez z nimi jade. Poza tym, jest to jedno z niewielu biuro, ois, ktore rzeczywiscie ma mlodych klientow, a to jest wazne na miejscu jak sie nie chce jechac ze starszymi ludzmi ale w mlodym gronie. Dla mnie osobiscie fajny pomysl.
IP: 82.143.156.104
ola
Gość
ja bylam w mengosowcach.KIERUJE TO DO WSZYSTKICH KTóRZY CZYTAJA NEGATYWNE POSTY O OIS Z PRZYMRUżENIEM OKA!przyznaj, że przed naszym wyjazdem też czytałam to forum i wszystkie negatywne wypoiwedzi ale mysałam sobie, ze ludze przeasadzają, że za dużo wymagają za małe pieniądze, że może ois miało jednąś wpadkę..poza tym stwierdziłam że ludzie uczą się na błędach i na drugi raz na pewno nie będzie takich sytuacji!
NIC BARDZIEJ MYLNEGO WSZYSTKIE NEGATYWNE POSTY Są PRAWDZIWE!NIE BęDę SIę ROZPISYWAć NA TEAMT TEGO CO BYłO źLE BO BęDę POWTARZAć WSZYSTKIE POSTY co kt`óraś osoba w ogóle nie była wpisana na liste i nie chciano ich w ogóle przyjać do autokaru nie mówiąc już o dowozach na stoki.
czyatłam liczne posty że za nsiką cenę nie oczekują cudów i chcą się po prostudobrze bawić i tu jest najważniejszy problem: Z BIUREM OIS NIE BEDZIECIE SIEDOBRZE BAWIC BO TO JEST JEDEN WIELKI STRES ZWIAZANY Z TYM CZY DOJEDZIE CZY NIE NA STOKI, CZY AUTOKAR NA WAS ZACZEKA CZY NIE I CZY W OGOLE PRZYJEDZIE.
TO BIURO NIE POIWNNO JUZ ISTNIEC A WIDZE ZE CO ROKU ROBI TE SAME NUMERY I TO DZIEKI LUDZIOM TAKIM JAK JA-KTORZY PRZYMYKAJA OKO NA NEGATYWNE POSTY
IP: 62.21.7.180
Kelt
Gość
WYJAZD MARZEN 27.12.08 02.01.09 KOSZYCE:)))))))))
Zaczne od tego ze kontakt z burem OIS byl bardzo dobry,ale przed wyjazdem:) Odpowiadali na pytania z gg, odbierali telefony nawet o 22!!:)
Pieniadze za 7 osob szybko wplynely na konto, biuro pokwitowalo i powiedziano ze tydzien przed wyjazdem wysla emaila z potwierdzeniem daty i godziny wyjazdu:)
Pozostawalo wiec czekac do 27.12 na wyjazd:)

Tydzien przed wyjazdem email nie dochodzil, pomyslalem ze wysla jeszcze:)

Dzien przed wyjazdem znalazlem przez przypadek ta strone i zaczalem sie juz bac, ale sadzilem ze przesadzone sa niektore komentarze, wiec nie bralem dosadnie tych negatywow:P

Dzien wyjazdu:) od rana dzownie i pisze na gg do biura czy godziny aktualne i zeby dowiedziec sie o nr rejestr autokaru, nikt nie odbiera, nikt nie odpisuje:)
Godz13 albo 14 dostaje smsa ze wyjazd jest przesuniety z 22.30 na 0.05.
Jam czlowiek ostrozny nie jestem do konca pewien czy to numer biura czy ktos sobie kawal robi, dzwonie wiec znow pod 5telefonow i 3gadu i nic:D
Znalazlem na szczescie na ich stronie numer alarmowy i porownalem z smsowym numerem i ze byly takie same, przestalem histeryzowac:)
Poinformowalem moje 6osob i przyjechalismy na torwar do wawki o 23, profilaktycznie,zeby zajac miejsca, itp.
Myslalem ze beda tam dwa, gora 3autokary a tam z milion!!:)
Na poczatek glupawka, gdzie szukac, zadnego nr rejestracyjnego, zadnych kartek na autokarach OISu. Przelecielismy z kumplem 2razy wszystkie autokary wzrokowo i podpisane byly tylko jakis SKt i niektore inne a OISu zadne:/ Zaczelismy wiec pytac, nikt nic nie wie o autobusach do Koszyc, ludzie widze ze maja podobne problemy, mowia ze oni nawet smsa nie dostali i chodza w kolko z nadzieja ze autokar przyjedzie:p Wszyscy poddenerwowani, ale na szczescie po 40minutach ktos uslyszal ze szukamy OIS KOSZYCE i podpowiedzial gdzie widzieli te autokary:)
Atmosfera sie spokoila:D Na krotko:(
Kiedy powieszono listy w autokarach na zadnej nie bylo mojej dziewczyny:) Zaczely wiec sie udawadniania z dowodem wplaty i ze jak zamawialismy to kazdy znaszej 7 dostal swoj numer i akurat w kolejnosci mojej dziewczyny numeru nie ma i dopisali ja:)
Wsiedlismy wiec do autokaru i juz myslalem ze nic z tych czarnych scenariuszy pisanych na formu sie nie sprawdzi:) ALE:(
Wyjazd zamiast o 0.05 nie wiem z jakich przyczym, nie dociekalem, ale chyba z niewiedzy gdzie my jedziem, zostal opozniony o godzinke z minutami:) W miedzy czasie czekania na nie wiadomo co chcielismy opoznic odjazd dzwoniac po kontrole Policji, zeby przypadkiem nam kolo nie odpodlo i kierowca nie usnal, bo byl tylko jeden!!:) Ale juz nie psulismy wyjazdu marzen:)
Ruszylismy:) Przypomnielismy sobie ze w ofercie byl przejazd ekskluzywnym autokarem z tiwi i wuce a tu telewizor byl ale nie wlaczal przez cala droge, wc takze bylo ale nieudostepnione, podobno zamarzlo:)
po 12godzinach dojechalismy do Koszyc:) Szukamy oczywiscie miejsca zakwaterowania, bo pilotka nie ma pojeca gdzie jechac:)
Sczailem sie ze maja problem, a ze ja w domu wchodzilem na strone tego hotelu, sprawdzilem adres i dla wlasniej swiadomosci odleglosc od centrum itp i wzialem taka zabawke do telefonu z mozliwoscia nawigacji GPS, wlaczam wiec moja zabawke i widze ze zle jada ze sa juz blisko i ze oddalaja sie, podchodze wiec i pytam gdzie jedziemy. Mowia ze do hotelu Mere najpeirw, czyli tego mojego, to mowie, ze mam gpsa i ze poprowadze, to ktos mowi zebym sie nie ekscytowal:) Takze spokojnie z lekka k***a przy nosie siadam sobie na miejsce:) Krazymy dalej, pytam ludzi, nie dogadjemy sie:) Hurra znalezlismy,ale niestety adres pod ktory pojechalismy z biura nie byl adresem celu tylko jakims Biznes Centerem i tam zadnego hotelu nie ma:) Podchodze znowu i mowie ze mam adres tego hotelu zeby pozwolili mi prowadzic, po namowach wkurzonych ludzi zgodzili sie i dojechalismy do hotelu:)

W hotelach nie bylo problemu, ciepla woda non stoper, windy super szybkie, lazienka troche z dupy bo prysznic jakas rurka z kranem byl polaczony, ale umyc sie dalo, ale w ofercie mialbyc to hotel 3gwiazdkowy a byl 2, ale do tego sie nie czepiam, tylko smiesznie tak:D

Rezydenta w hotelu nie bylo, pilotka podala nr do jakiegos slowaka i jakiegos bartka z polski i w razie czego mamy sie z nim kontaktowac:)

Pierwszy dzien, narty:) Mielismy w ofercie autokar spod hotelu:) Wyszlo na to ze o tym ze mamy przejsc z 1km do DM Kosice dowiedzielismy sie przypadkiem, ale przeszlismy na piechotke, sprzetu duzo nie bylo, bo niektorzy mieli wyporzyczac, wiec swierze powietrze dobrze nam zrobi i sie nie zmeczymy:)
Doszlismy, znalezlismy szybko autokar, wyjechalismy z 1km i stanelismy:D HIHI, ale gdzie jechac dalej, tego nie wiemy:) Pilotka pojechala jakims innym autokarem, ktorego zgubilismy i nie wiemy dokod zmierzac:) stalismy z 10minut:) dzwoni do mnie jakis numer, okazuje sie ze to pilotka:) Nie wiem skad wie ze to ja mam gps, chyba zapamietala mnie bo wiedziala ze bede potrzebny, powiedziala ze nie powinna mi tego mowic, ale pojechala innym autokarem i zebym ja poprowadzil 2autokary do celu moja zabawka:) No, ale ja juz myslalem ze nie bedzie ona potrzebna,ze ogarna sie i zostawilem ja zatem w hotelu:) Poprosilem ja o wyslanie mi smsem miejscowosci gdzie jest ten stok to sobie wbije w gps i pojedziemy:) Dawaj teraz do hotelu, biegiem na 5pietro super winda bo gps:) Wbijam miejscowosc ktora podala pilotka ZLOTA ITKA wbijam a tam nic:D nie ma takiego miasta:D wpisalem sprytnie zamiast T -D i wyszla ZLOTA IDKA i okazalo sie ze jest blisko koszyc, 24km, wiec jedziemy:))
Dojechalismy do tej miejscowosci, ale nie wiem co dalej bo na tej dziurze konczy sie przydatnosc mojego gps:) Pytamy wiec jakis slowackich meneli o droge:)
Strata ponad godzine, dojechalismy:D Tylko kurde sprzetu w wyporzyczalni zbraklo i wiekszosc ludu nie jedzila tego dnia:)
Powrot juz byl szybki i zostalismy nawet podwiezieni pod sam hotel:)

Na 3dzien nart dostalismy oferte zeby za20zl od osoby pojechac jednym autokarem do miejscowosci odleglej o 50km od Koszyc o nazwie Plejsy, tam podobno mialy byc wypozyczalnie i fajne stoki:) 20zl malo wiec dalismy jakiemus chlopakowi ktory mial dogadane z kierowca i pojechalismy do tej miejscowosci:) Wszystko tam wporzadalku:)

O wszystkich planach dnia nie dowiadywalismy sie od rezydenta, tylko przypadkowo od ludzi ktorzy mieszkali w DM Kosice i wiedzieli wiecej.. Rezydenta nigdy nie widzialem na oczy:P

Ktos tam rzucil jeszcze plotke ze pilotka uciekla z kaucja za pokoje do Polski i nie bedzie zwrotu, ale juz mi sie nie chcialo wierzyc w to, ale wszystko bylo juz po tym biurze mozliwe:) Czekalismy wiec do konca z odpowiedzia na to pytanie:)

Sylwester:) Dzieki Bogu nie cala moja 7os gromadka nie zdecydowalismy sie placic 100iles zl dodatkowo bo po tych wszystkich manewrach juz wiedzielismy ze moze byc to niewypal:)
Siedzielimsy wiec w pokojach pilismy wodke smialismy sie, gadalismy jedlismy paluszki krakersy:) Fajerwerki ogladalismy z 12 pietra hotelu i bylo fajnie:) Troche nam tylko przeszkadzaly krzyzowki slowacko-rumunskich mlodocianych kobiet lekkich obyczajow, ktore pialy na korytarzu jakby z dzungli wyszly, ale i tak nie zalowalismy:)
Ci ktorzy poszli na sylwka do DM Kosice, podobno dobrze sie bawili, ale zaluja tych 100zl, bo cieple jedzenie bylo po prostu obiadem z godziny 18 na 20przesunietym, szampana nie bylo:)

Przed wyjazdem balismy sie o powrot, czy nas zabiora i czy oplaca hotel, ale wszystko to juz z zartow, bo chyba do konca takiej lipy nie moze byc:) Wszystko to bylo ok:)

Podczas oddawania kaucji za pokoje, ktora jednak nie uciekla do polski, dowiedzialem sie ze ja musze zaplacic jeszcze za wyjazd na zrodla termalne:) Na zrodlach nie bylem, ale juz poczulem na dupie ich lecznicze dzialanie:D Wytlumaczylismy ze nie bylo mnie tam i kase oddali:)

Podroz nie byla zla, 13godzin jazdy, postoje w miare czesto czas na zakupy i na mc donalda, szkoda ze nie zatrzymal sie na granicy, bo z tego zamotania nie wydalem wszystkich koron i przywiozlem ok 5000do domu i nie wiem co z nimi teraz zrobic:((

Ogolnie biuro z dupy, nigdy wiecej z OISem!! Cos trzeba zrobic zeby inni nie musieli przechodzic tego co my!!

Dziekuje ze komus pomoglem dokonac wybor biura:) Pozdrawiam:)
IP: 83.6.108.156
trafiq
Gość
Ja tam bym te korony oddal do kantoru na twoim miejscu ... :>
IP: 83.18.63.100
kelt
Gość
jak znajdziesz mi dobry kurs to oddam, przyjmuja do 16stycznia w kantorach ale kursy sa strasznie niskie...
na slowacji mialbym za to 160euro a wymienic mozna w kazdym banku... u nas jest problem.. ciekawe jak w nbp.. w poniedzialek musze ogarnoc inne opcje pozbycia sie z najmniejsza strata...
chyba ze jedzie ktos na slowacje i chce wziac je ode mnie, zejde z ceny!!:)
IP: 83.6.115.208
Użytkownik
Posty: 1
O - ogłosić sie
I - inkasować
S - i spier....

LUDZIE UNIKAJCIE TEGO BIURA JAK OGNIA!
To jacyś cwaniacy którzy zaczynali z dobrymi checiami od małych obozów żeglarskich, aż wreszcie z czasem zwąchali ze mozna wysyłać masy ludzi nie biorac za nich żadnej odpowiedzialnosci! W tym roku posłali na sylwka 4000 ludzi! Wysyłaja ludzi w ciemno i mają ich gdzieś licząc na to że i tak nikt ich nie ząsadzi - najwyzej zwrocą kase tym najbardziej sie czepiajacym.
Dobra krótko - choć mogłbym godzinami:
- oczywiscie mily kontakt przed wyjazdem i ZERO KONTAKTU w trakcie i po (ois ikasuje i ma cie gdzies!)
- początkujący lub kompletnie zdezorientowani piloci i rezydenci z ulubionym zdaniem "nie mam takiej informacji" (rzeczywiscie biedni byli - pozostawieni na lodzie samym sobie, CZĘŚĆ UCIEKŁA DO POLSKI NASTEPNEGO DNIA po gehennie przejazdu autokarem)
- kompletna dezorganizacja dojazdu 500km=13 h, a BYŁA EKIPA KTÓRA JECHAŁA 24 H!!! zbierajac i rozwożąc po różnych miastach
- niesprawdzone firmy przewozowe (13 h JECHAŁ JEDEN KIEROWCA I majstrował se tylko przy tachometrze)
- zero pewnosci ze hotel jest jak w opisie (LUDZIE MIESZKALI W 16 STOPNIACH CELCJUSZA)
- powrót ponownie tragicznie długi a ludzie z Gdańska CZEKALI W WAWIE NA PRZESIADKE 2,5 H NA MROZIE, w niepewnosci czy w ogole pojada dalej...
-i wiele innych pomniejszych nieporozumien ktore dotyczą mojego wyjazdu - ale pomine to juz bo chciałem tu ogólnie przestrzec przed tym przed biurem

GENERALNIE ATMOSFERA STRACHU, NIEWYGODY, NIEZADOWOLENIA - A WIEC CIAGŁEGO NARZEKANIA, KŁUTNI, AFER I RZUCANIA MIĘSEM!!! IMPRA DLA MASOCHISTÓW I SAMOBÓJCÓW!

uczestnik cudownego sylwka na słowacji 2009

O - ogłosić sie
I - inkasować
S - i spier....
IP: 89.77.123.48
Michal
Gość
Z serii wlasnie wrocilem.. z Wloch. Nic nowego - totalna porazka. Organizacja do bani. Do ciekawszych faktow moze nalezec obecnosc incognito wspolwlasciciela tego burdelu p. Jacka Nowaka, ktory w momencie powstania problemow po prostu nie podejmowal proby naprawy sytuacji - gowniarskie podejscie do sprawy. Na kazdym kroku bede torpedowal oferty tego burdelu (nie biura). Bez powiadomienia zostalismy przeniesieni z hotelu ktory wybralismy, koszta lokalnego transportu wzrosly z 10 do 15 euro o czym dowiedzielismy sie na miejscu. Po prostu tragedia. Reklamacja sie juz pisze.
IP: 83.10.185.195
fietu
Gość
Od wielu lat wybywam na sylwestra i wiem czego sie spodziewać, fajerwerków nie ma.... Ale OIS przechodziwszelke pojęcie... nie będę sie rozpisywał bo szkoda czasu, ale jak myslisz o tym czyms zwanym Ois to lepiej idź do kina a za reszte kasy kup piwo.... lepsza inwestycja... aha Byłem na Słowacji miasteczko Svit.... niezły odlot:)
IP: 83.10.35.46
Gość
Gość
Potwierdzam powyższe komentarze. Totalny brak organizacji. Zero kontaktu. Pani pilot, której na oczy nie widziałem i dodzwoniłem się po kilku godzinach wręcz płakała do słuchawki i też psioczyła na biuro, że ją wyd... To czy zamówicie pokój 1, 2, 3 czy 5 osobowy nie ma znaczenia. Dostaniecie taki jaki akurat jest wolny i będziecie mieszkać z kim popadnie. Kto pierwszy ten lepszy. Całe szczęście, że akurat trafiłem na miłą ekipę pensjnonatu i dobre jedzenie. Ominęła mnie też "przygoda" z transportem i "wspaniała" zabawa sylwestrowa z której uciekliśmy. Ogólnie jak chcesz spędzić sylwestra na Słowacji to bierz samochód, swoją ekipę, zarezerwuj hotel. Zaoszczędzisz nerwy i czas a koszt będzie praktycznie taki sam. OMIJAĆ OIS
IP: 89.174.124.38
nowy
Gość
Joanna napisał
Ja byłam w wakacje w chorwacji. fakt były małe problemy z autokarem (nie moim) ale z tego co wiem od znajomych którzy jechali autokarem zastepczym nie było wiecej problemów niż to ze musieli troche dłuzej poczekać bo jakaś marudna para nie chciała się zgodzić na coś takiego.
Zamierzamy z koleżanką i w tym roku z nimi pojechać.
Z rezydetkami miałyśmy świetny kontakt, było wiadomo kiedy i o ktorej mają dyżury i wazie czego w jakiej willi mieszkają.
A co do organizaji i kontaktu z biurem to też nie miałyśmy problemu wystarczyło zadawac konkretne pytania i nie dać się zbyć. Ale przez czały czas miałyśmy kontakt telefoniczny i mailowy.
I nie oszukujmy się za taką cenę nie należy się spodziewać bóg wie czego.
Jeszcze raz polecam i ja osobiście wybiorę sie z tym biurem na Krym



Bardzo ciekawe co piszesz.Zupełnie inaczej byś pisała stojąc na autostradzie i nie mogąc z nikim sie skontaktować bo rezydenci którzy zostałi w chorwacji byli zalani w dupę! Sądzę że jescze bardziej byś marudziła :D

Pozdrawiam
IP: 82.139.146.98
free
Gość
złodzieje i tyle. myślisz o wakacjach z ois ( Okradamy I Studentów), jesteś w dużym błędzie!!! nie spotkałem się jeszcze z taką nie kompetencją. byłem w hotelu bocian w L. Miculasu. przyjechaliśmy nawet szybko, troche w tym mojej zasługi bo wiedziałem gdzie jest hotel, i kierowałem kierowce, pilot był pierdołą do kwadratu nic nie wiedział. dzięki temu ze byliśmy pierwsi to mieliśmy miejca w hotelu, grupa która przyjechala pozniej miała gorzej. 10 os wróciło do kraju lub szukało miejsca na własna ręke, a reszczcie groziło wykwaterowanie bo złodzieje zapomnieli zapłacic za hotel i umkneło im że hotel kazał wykupić posiłki, naszczeście jakoś wszystko sie rozmyło, własciciel hotelu nie kazał uczestnikom płacić za jedzenie. kaucje którą pobrał pilot- 50zl od kazdego, podobno ukradł i wrócił do kraju, dalszą część wyjazdu nie mieliśmy pilota, a pieniądze nie zostały zwrócone. oczywiście totalny rozpierdzielnik na wyjeździe, trudny kontakt z ludzmi z ois itp. juz 2 dnia stwierdzilismy ze mamay biuro w dupie i organizowaliśmy wszystko na własną ręke i dlatego nie nażekaliśmy. wszystko co nie bylo związane z ois bylo fajne, obsługa hotelu miła,jeździliśmy na stkoki skibus-em hotelowym, sam hotel ok, sylwester super, kierowca który nas wiózł w deche.

Z Ł O D Z I E J E

O I S
IP: 83.31.209.249
ania
Gość
BYLISMY Z NIMI W RUZOMBEROKU W GRUDNIU TEGO ROKU .MASAKRA. NIE BYLO DLA NAS MIEJSCA W OSRODKU ZABRAKLO ZERO WYTLUMACZENIA , OSRODEK TRAGICZNY BRUD SMRÓD I UBÓSTWO!!! JEDNA LAZIENKA NA 40 OSOB!!! JECHALKISMY 50 KM DO INNEGO TAM TEZ PROBLEMY I 80 KM DO STOKU BANDA OSZUSTOW KOLEZANKA ZLAMALA REKE NIE MIALA UBEZPIECZENIA JAK SIE OKAZALO!!! SAMA ZAPLACILA 4000 KORON JESLI JUZ MACIE JECHAC DOPLACCIE I NIE TRACCIE NERWOW NA NICH!!
IP: 83.6.213.140
gość
Gość
Właśnie wróciłam ze Słowacji a dokładnie z Tatrzańskiej Łomnicy, i napiszę w skrócie NIGDY WIĘCEJ Z OIS!!!!!!w jedną stronę jechaliśmy 19 godzin, w trakcie dowiedzieliśmy się że w W-wie przesiadamy się do innego autokaru, i tak o 1 w nocy pilot informuje nas, że zostajemy w tym autokarze a po paru minutach mówi, że jednak się przesiadamy ale nie wie do którego…..więc latamy z walizkami i sprzętem i szukamy…..w W-wie z 50 autokarów, wszyscy latają i się raptem przesiadają!!! oczywiście był tylko jeden kierowca w żadnym z autobusów nie było 2 kierowców-więc dzięki Bogu, że udało nam się szczęśliwie dojechać…oczywiście tak jak biuro się reklamuje…komfortowy autokar z wc itd.-można o tym zapomnieć bo oczywiście wc było ale zamknięte a autokar przechylony na jedną stronę o czym poinformowała nas policja. Pilot-totalna porażka!!!! jak się potem okazuje jedzie w to miejsce po raz pierwszy i w końcu po odnalezieniu tego miasteczka mówi mi prosto w oczy, że cieszy się że w końcu udało się trafić!!! pilot jechał tylko po to aby zebrać kaucję i jak się potem okazuje nie wszystkim została ona zwrócona!! zostawia grupę ludzi i jedzie dalej mówiąc, że na stok mamy blisko i nie trzeba nas dowozić na stoki (chociaż mieliśmy to zapewnione w cenie)bo tutaj wszędzie blisko i mamy świetne warunki (chociaż sama jest tu po raz pierwszy, więc pytanie skąd może ona to wiedzieć???)!!!i tu widzimy ją po raz ostatni-rezydenta nikt nigdy nie widział na oczy!!! jak się okazuje wcale nie jest tak blisko na te stoki, ok. 3 kilometry więc musimy radzić sobie sami, na własny koszt. Domek w którym mieszkaliśmy nie był taki znowu najgorszy pomijając to że nie było w wc wody-bo woda zamarzała, ale na szczęście słuchawka od prysznica sięgała, więc jakoś sobie z tym poradziliśmy…nie było światła w kuchni oraz zimnej wody w łazience, w innych domkach z kolei nie było gorącej, więc grzechem było by narzekać!! już pierwszego dnia miejscowi włamali się do sąsiedniego domku więc, zabieraliśmy ze sobą nawet na śniadanie wszystkie cenne nam rzeczy. Dobrą stroną tego pobytu był sylwester-samo to, że był-bo z tego co wiem inni mogli tylko pomarzyć….wyżywienie też było dobre, więc mieliśmy dużo szczęścia, że znaleźliśmy się akurat w tym miejscu bo inni nie dość że przyjechali i okazało się, że nie mają rezerwacji i ktoś już mieszka w ich domkach to znowu inni mieli minusową temperaturę w pokojach!! !Inni z kolei mieli rezerwację w pokojach 2 osobowych czego oczywiście dotyczyła wyższa cena w rezultacie okazało się, że mieszkali tam gdzie były jeszcze wolne miejsca, więc w 3,4 osobowych pokojach z obcymi ludźmi. Po tych wszystkich porażkach przez te wszystkie dni zastanawialiśmy się czy czasami nie była to podróż w jedną stronę, ale na szczęście udało się i wróciliśmy do Polski ale tylko do Warszawy bo kierowca pokłócił się w drodze powrotnej z pilotem i sam sobie zmienił trasę a to dlatego że musiał się spotkać z kierowcą z innego autobusu żeby się przesiąść i zamienić tachografy żeby grało!!! więc ze Słowacji do Warszawy jechał 19 godzin, oczywiście błądząc, jadąc na czerwonym świetle bo ledwo już patrzył na oczy!!! dowiózł nas do Warszawy, bo tam znów mieliśmy przesiąść się do innego autobusu i jechać dalej do Olsztyna, Gdańska itd.., ale w W-wie okazało się że nie ma już żadnego autobusu i wracaliśmy na swój koszt , ciągając się po dworcach z walizkami i sprzętem….mówi się, że człowiek uczy się na własnych błędach , nie czytałam wcześniej opinii o tym biurze, pojechałam i mam za swoje, ale przestrzegam tych którzy czytają a myślą że ludzie przesadzają !!!NIE PRZESADZAJĄ!!! chcesz żyć w extremalnych warunkach, w stresie, tak to wybierz OIS- te biuro na pewno Ci to zapewni!!! ale nic poza tym!!!
IP: 83.20.166.69
Anita
Gość
Joanna, bajki to ty możesz wciskać dzieciom,

widać że PRACUJESZ w OIS i tak REKLAMUJESZ swoje biuro
- masz prowizję od sprzedaży? czy juz urodziłaś sie z charakterkiem by rżnąć ludzi bez znieczulenia ??

Kontakt zerowy z tym biurem, dzis wracali znajomi z Warszawy, troszkę sobie popili i spali , ale wsiadły 3 tuczniki bez karku z Lublina ( ziomki pilotki Moniki ) w Koszycach i znajomy dostał bańki, limo jak marzenie, pilotka ciota zamiast usunąć całe towarzystwo z autokaru tylko pokrzyczała ble ble ble i wszystko.
W Koszycach nie był prawidłowo zorganizowanych wyjazdów na stoki, za bilety na stok drożej niż u nas - zamiast zorganizować zbiorowe karnety itp. - żenada, wyjazdy po 10.00 a nawet po 11.00- porażka.
Totalny brak informacji gdzie są stoki o której wyjazd, jakie są warunki na stoku.

Piloci i rezydenci nieosiągalni, nie mają służbowego telefonu a prywatnego nie podadzą, a podobno pilota miał mieć każdy z autokarów i rezydent w każdym z hoteli. :lol:

Nikt nikogo nie informuje o opóźnieniach, choć do Warszawy przez Lublin dojechaliśmy szybko to do Koszyc wlekliśmy się jak by celowo biuro chciało zarobić wioząc nas na wycieczkę krajoznawczą, typowy czeski film, kierowcy nie wiedzą gdzie są hotele, pilotek nie ma i szukaj wiatru w polu.

To jeszcze nic, bo podobno grupa poznańska jechała 19 godzin, zbierali ludzi którzy stali na mrozie po kilka godzin, bo nie zmieścili się do poprzednich autokarów, czyżby to była dodatkową atrakcją ? – hartowanie mrozem ?

to tylko świadczy jak biuro martwi się o klientów, zgarniają gotówkę, a za głupotę trzeba płacić kartą :lol:
IP: 87.205.224.229
Gość
Gość
Byłem na Sylwestrze w Mikulaszu z OIS. Był bałagan, dostaliśmy autokar, który się popsuł i godzinę był naprawiany. Po problemach z autokarem mieliśmy problem ze znalezieniem hoteli w Mikulaszu i Hradoku. Pilot nie wiedział gdzie ma jechać. OK, dostał złe adresy z biura, żadnych mapek dojazdowych, więc błądziliśmy. Najważniejsze, że dało się pojeździć na nartach. Stok był super. "Biuro podróży" które dało takiego ciała, że zapomnę o ich istnieniu. Niech mi tylko zwrócą kasę za pokój o niższym standardzie niż wg. umowy.

Słaba organizacja jest zrzucana na barki pilotów, którzy muszą jakoś sobie poradzić. A oni dostali informacje tuż przed wyjazdem i nie mieli czasu się przygotować. Robili co mogli.
IP: 83.6.162.91
gość
Gość
kto byl twoim pilotem? i z kim jeździłeś na stoki?
IP: 89.76.189.2
Gosia
Gość
Michal napisał
Z serii wlasnie wrocilem.. z Wloch. Nic nowego - totalna porazka. Organizacja do bani. Do ciekawszych faktow moze nalezec obecnosc incognito wspolwlasciciela tego burdelu p. Jacka Nowaka, ktory w momencie powstania problemow po prostu nie podejmowal proby naprawy sytuacji - gowniarskie podejscie do sprawy. Na kazdym kroku bede torpedowal oferty tego burdelu (nie biura). Bez powiadomienia zostalismy przeniesieni z hotelu ktory wybralismy, koszta lokalnego transportu wzrosly z 10 do 15 euro o czym dowiedzielismy sie na miejscu. Po prostu tragedia. Reklamacja sie juz pisze.


O tak, my również właśnie wróciliśmy z Włoch więc pozdrawiam serdecznie przedmówcę i współtowarzysza niedoli. Oprócz p. Jacka Nowaka mieliśmy również jego brata Michała, chłopaczka dumnie ogłaszającego się jako przedstawiciel biura. Cóż, jakie biuro taki przedstawiciel, Michałek nigdy nic nie wiedział, najpierw coś ogłaszał przez mikrofon wszem i wobec w autokarze a już następnego dnia prężnie się tego wypierał. Jak przystoi na przedstawiciela i pilota za którego się podawał, siedział z tyłu autokatu otoczony trzema zblazowanymi dziewczynami, jedynymi zadowolonymi z wycieczki. Nawiasem mówiąc, trzeba mieć naprawdę gówniane życie by móc cieszyć się z TAKIEGO wypadu. Najbardziej bezczelny typ, złodziej, oszust, kłamca- MICHAŁ NOWAK, chodzący w godzinach swojej pracy pijany, odwołujący wycieczki w ostatniej chwili i potem się tego wypierający (została stworzona specjalna lista ludzi, którzy słyszeli go zapowiadającego dwie wycieczki do Watykanu- potem oczywiście wyparł się tego stwierdzając że była mowa o jednej).
Generalnie mogłabym długo pisać o wszystkich wpadkach na tym wyjeździe ale powtórzyłabym przedmówców. Reklamacja oczywiście już się pisze, a już wczoraj po przyjeździe była rozmowa z adwokatem.
Pozdrawiam i pamiętajcie- NIGDY OIS czy też GOFUN!
IP: 213.158.196.80
Kelt
Gość
Proponuje dopisywanie sie do listy pokrzywdzonych i postawic im zarzuty za niekompetencje!!
IP: 83.6.205.226
Michal
Gość
Uwaga wszyscy którzy chcą dokopać oisowi niech pisza na tego maila skarginaois@prokonto.pl . Im wiecej osob tym lepiej. Ja im na pewno nie odpuszcze
Bylismy z nimi w Vyznych Ruzbachach w San Andre III . I jedyne pozytywy to przede wszystkim Zajebista Ekipa :) no i obsługa San Andre ktorej widac ze naprawde zalezalo zeby bylo ok.
Na tym pozytywy się kończą.
Zaczne od początku. ZERO INFORMACJI dotyczacej wyjazdu .
Zeby znalezc swoj autokar na Torwarze trzeba sie bylo pytac po koleji ktory gdzie jedzie.

AUTOKAR

wedlug oferty mial byc klasy lux. Byl to stary rzęch który się nadawał co najwyżej jako Gimbus dla Dzieci. - miejsca na nogi jak ktos mial powyzej 160 cm nie bylo w ogole. WC BRAK. Wszystkie szyby zaparowane. Nawiew w tym autokarze mozna bylo ustawiac tylko na BARDZO ZIMNO lub BARDZO GORĄCO. Ogólnie złom , który ostatniego dnia jadąc po Nas z Popradu się zepsuł (o tym później).

ZAKWATEROWANIE

Do samego pensjonatu akurat nie mam wiekszych zastrzezen. (Zreszta ludzie z drugiego autokaru ktorzy jechali do Nas 20 godzin mowili ze po drodze wysadzali ludzi w takich ruderach, że przy nich San Andre to Hilton 5*). Mi akurat udało się dostać pokój taki jaki wykupiłem czyli dwójka z łazienką (był nawet telewizor :). Ale kilka osób nie miało tego szczęścia i mieszkało w studiach 2 +2. Obsluga pensjonatu mila i mozna sie bylo z nimi napic :) . Ale oni tez mówili ze nigdy wiecej nie wynajma OISowi pensjonatu, bo potem ludzie do nich pretensje a przeciez z 5 pokoji 2 osoboych nagle nie zrobia 10ciu :) .
Jesli chodzi o niezgodnosci z oferta to mialy byc 2 godziny basenu dziennie w cenie a byly tylko do 31 grudnia, potem juz 5 euro za godzine. No i do stokow bylo przynajmniej 300 metrów a nie 150 , ale to tez tylko dlatego ze znalezlismy sobie skrócik :).

OBSLUGA ZE STRONY OIS.

ZEROWA. obiecanych dowozów na stoki i na zrodla termalne do popradu NIE BYLO. a jak zadzwonilismy do kogos tam z ois to powiedzieli NIE BO NIE :). Jedynie ostatniego dnia dodzwonilem się do Pana Bartka który powiedział, że to będzie można reklamować i będzie zadoscuczynienie( trzymam za slowo a rozmowe i tak na wszelki wypadek nagralem :P).
Poza tym UBEZPIECZENIE po dlugich walkach podali jakiś tam numer polisy z WARTY ( jutro sprawdze czy faktycznie dotyczyl Naszego wyjazdu). A na umowie jak byk napisane ze Signal Iduna ubezpieczycielem. Oczywiscie zadnego rezydenta czy pilota. A jeszcze ostatniego dnia w recepcji musielismy zaplacic po 2 euro taxy klimatycznej. Pokazywalem w recepcji ze mamy zaplacone na umowie 20 zl . Ale w recepcji nic o tym nie wiedza :P . Oczywiscie rachunek za to tez mam :P

WYZYWIENIE I SYLWESTER.
Jesli chodzi o posiłki które można było zamawiać z karty w restauracji to byly bardzo dobre i porcje duże.
Natomiast menu oisowe było bardzo skromne. Ale jak nam powiedział gosc z obslugi ze dostali na posilki tyle ze tylko takie moga serwowac. A dodam ze duza piers z kurczaka w panierce z serwm i szynka z frytkami i surowka i obowiazkowym Bażantem to koszt okolo 200 SKK w karcie. Wiec można sie domyslic ile biuro przeznaczyło na posilki.
Sam Sylwester też niezgodny z ofertą. Bo miał być DJ a była Słowacka kapelaa- chociaż później i tak puszczali już Nasze plyty wiec ok :). Menu Sywestrowe tez nawet ok.3 cieple dania , czipsy przekaski , mala butelka szampana dla kazdego , jakies salatki itp.

DZIEN WYJAZDU

Autokar mial byc o 12 , ale sie zepsul. Ale niedlugo potem przyjechal drugi( tu nawet trzeba przyznać że ładny max 10letni Mercedes i duzo miejsca na nogi) , ale Pan piloturzedujacy w tym autokarze zachowywal sie tak jak by robil wszystkim łaskę i był na Wszyskich obrażony .Powiedział , że bierze tylko kilka osób listy co ma a reszta ma czekać na tamtego grata...
Oczywiscie nikt sie na to nie zgodzil tym bardziej , ze byly wolne miejsca a Autokar juz nikogo nie zabierał. W końcu po awanturze trwajacej prawie godzine. Zabrali sie wszyscy.
Acha gdy jedna z osób jadacych autokarem zwróciła pilotowi Uwagę , że można by zrobić postój tym bardziej że WC było nieczynne a jedna dziewczyna się źle czuła to usłyszała na to , że jest chamska i arogancka. A gdy wreszcie zatrzymalismy sie na stacji , była tam Policja. Bo Pan Pilot zadzwonił na Policje , że : " chamski i arogancki osobnik wymusza postój i terroryzuje autokar i w ogole jest pijany i agresywny" . Nie dość , że były to kompletne bzdury to jeszcze pomówienie gdyż osoba ta w ogóle nie piła Alkoholu.
Tak więc Pilot oczywiscie nic nie wskórał , bo nawet sami Policjanci przyznali ze osoba jest trzezwa i nie ma podstaw do interwencji. Gdy dojechaliśmy do Katowic okazało się że Autokar mający zabierać od Nas ludzi i jechać z nimi do Wrocławia , nie poczekał tylko sobie pojechał. Pierwszy genialny pomysł pilota to jechać do Warszawy przez Wrocław ( była już godzina 21). Ale gdy zobaczył miny większosci ludzi jadacych autobusem zrezygnował ze swojego pomyslu. I zaczal gdzies bezcelowo wydzwaniac.
Ja miałem dostęp do netu autokarze , więc zacząłem patrzeć na pociągi , bo stwierdziłem że jak mam jechac do Wawy przez Wrocław to wole sie przesiasc w pociag.
No ale zobaczylem tez ze do Wroclawia jest pociag o 21:37 . Pilot podlapal temat z pociagiem i szybko podjechalismy pod PKP , gdzie okazalo sie ze ludzie maja sami sobie kupic te bilety na pociag do Wroclawia!!!!! i ze biuro potem odda! Po prostu Masakra .
Pociag okazal sie zwyklym Pośpiesznym i potem kontaktowalismy się ze znajomymi jadacmi tym pociagiem i mowili ze straszny Pekin i nawet nie ma gdzie usiasc.Potem podroz przebiegala juz bez przebojów i w Wawie bylismy o 1:30. A potem jeszcze ten Autokar mial jechac dalej do Bialegostoku, ale na centralnym miał jeszcze czekać godzine po coś. O której był w Białymstoku tego nie wiem może wpisze się ktośjadący tym autokarem.

Podsumowując

Już nigdy nie pojade z tym biurem podróży. Ale oczywiscie tez wyciagne w stosunku do biura odpowiednie konsekwencje. Bo za te wszystkie niedociagniecia nalezy sie zwrot sporej czesci wyjazdu.
Jak by ktos rowniez chcial to podaje maila skarginaois@prokonto.pl im wiecej osob zlozy skarge tym lepiej
IP: 62.121.79.39
Gość
Gość
Kicha straszna i tyle nie polecam nikomu, podpisuje się pod wszystkimi negatywnymi wypowiedziami ludzi któży musieli tak jak ja doświadczyć tego DNA.
IP: 85.222.86.86
Gość
Gość
Oszukali mnie i moich znajomych, to co piszą w swoich wypas ofertach zupełnie się nie pokrywa w realu. Brak jakiej kolwiek organizacji, więcej nie będe pisał bo szkoda czasu tracić na to OISOWE G!!!
IP: 85.222.86.86
Gosia
Gość
Dziwne... Nam też bardzo szybko zaproponowali, że jak chcemy to możemy składać reklamacje. Oczywiście jak przyszło co do czego to szanowny Michał podkreślał nam w reklamacji co wg niego jest zgodne z prawdą a co nie, co Ci łaskawie może podpisać a z czym ON, zakłamany, bezczelny, chamski, arogancki (mogłabym tak w nieskończoność) przedstawiciel biura się nie zgadza i czego nie podpisze w związku z tym. Panny, z którymi siedział, robiły za jego korektorki i wytykały: tu jest błąd ortograficzny, a tu gramatyczny.. Żałosne.
IP: 213.158.196.80
gosc
Gość
Biuro podróży OIS organizuje tragiczne, beznadziejne okropnie zorganizowane wyjazdy na Słowację!

Stara Leśna - Penzion Lesana

Warunki mieszkalne gorsze niż psia buda - tapeta odpada od ścian, kurzu 4cm na każdym meblu. Stoliki i tapczany zapuszczone, porysowane i stare. ogólnie Pomyje!!!

Jedzenie gorsze niż najgorsze odpady z tesco; w parówkach plastikowe włosy i chrząstki wielkości conajmniej brukselki!!! zupa niczym rzadka kupa z pomidorem, na "zimnym bufecie" sylwestrowym podali okropny salceson z cebulą!!! masło którym nas częstowali było tylko miesiąc przeterminowane. jak zwróciliśmy uwagę na datę na opakowaniu to kolejnego dnia podali masło bez opakowania!!! Granda i skandal po prostu!!! Herbata koloru wody i smaku brei, itp, itd, etc.

Organizator zapewnił "transfer" z pensjonatu na stoki - autokar wysadził nas w centrum miasta 30 min piechotą z deskami, nartami i butami od stoku. Ponadto jechal tam okrezna droga, więc suma sumarum dystans na 8min samochodem jechaliśmy prawie 40!!!

Generalnie nic sie nie trzymało kupy na tym wyjeździe. Organizator jest po prostu oszustem i serdecznie wam wszystkim naiwnym i otwartym na zime na słowacji ludziom go ODRADZAM!!!!
IP: 83.29.118.118
Michal
Gość
Acha gwoli wyjasnienia mail skarginaois@prokonto.pl zalozylem ja , bo juz zaczalem dostawac maila jak bym byl przedstawicielem biura :) . Chdzi mi bardziej o to ze ja jutro lub pojutrze napisze pismo , i im wiecej osob napisze na maila zebysmy wieksza kupa dojechali OIS tym lepiej :P. Pozdro
IP: 62.121.79.39

Strona: « < ... 102 103 104 105 106 107 108 109 110 ... > »

Forum turystyczne » biuro OIS

Na skróty: Bułgaria, Chorwacja, Egipt, Grecja, Hiszpania, Maroko, Polska, Tunezja, Turcja, Włochy, W. Kanaryjskie


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. OK, zamknij