Grecja, Olimpic Beach.

Wlasnie pisze z Grecji po dwudniowej podrozy przez balkany co do paszportow i dowodow to pewnosci nie mam bo mielismy paszporty wlasnie ale jedna uwaga - na granicach i srbskiej, i macedonskiej i greckiej notowania mamy coraz lepsze bo tylko reka machaja by jechac Rok temu serbowie pytali o zielona karte - teraz tylko macedonczycy sie upomnieli o nia a o otwieraniu bagaznika nikt nawet nie pomyslal Tylko te drogi fatalne - odnioslem wrazenie ze Serbowie od lat rozkopuja i zostawiaja choc ogolnie nie dziwie sie tak wielce bo cale Balkany to infrastrukturalne dziadostwo - nawet na tle Polski Pozdrawiam z goracej plazy

Wróciłam z Grecji 12.08. Na granicy z Serbią i Macedonią sporo osób nie miało paszportu tylko dowody osobiste, nie było żadnych problemów. Pozdrawiam

wróciłam właśnie z olimpick beach byo super ja polecam wycieczji do the saloniki na górę olimp oraz na metaory każdego dnia morze było inne jak ktoś chce iść na piechote do parali to lepiej pójść wieczorem bo w dzień słońce mocno praży a i podrodzę do tego kurortu w jednym z bagienek są żułwie (warto wziąć chleb)

A ja mam takie bardzo przyziemne pytanie, czy w tych apartamentach (panorama właściwie) można znaleźć żelazko?

Cholera byłem 10 dni i jakoś go nie spotkałem, żelazko w Panoramie nie jest zakwaterowane

fajny filmik z Olimpic
www.youtube.com/watch?v=O1e5wGygF4w

Pod koniec września wybieram się z biurem podróży OKServices do Olimpic Beach do apartamentów Eftimia&Pelagia. Wszystkie nowe opinie mile widziane!

Właśnie wróciliśmy z OB. Eftima jest ok. Czysta, aneks dobrze wyposażony. Pelagia okropna.

A jak minęła podróż do i z Grecji? Jejku, mam nadzieję, że nie trafię do Pelagii. Oby większość apartamentów dwuosobowych znajdowała się w Eftimii...

Witam. Parę dni temu wróciłam z Grecji z Olimpic Beach. Jechałam z biurem podróży OkServices i postanowiłam się podzielić z Wami informacjami praktycznymi jak i moimi odczuciami. A więc po pierwsze na moim turnusie biuro OkServices spisało się na medal. Podróż przebiegła bez żadnych komplikacji, przerwy na ubikację były robione mniej więcej co 3 godziny - oczywiście w miejscach gdzie nie trzeba było płacić za wc. Podczas podróży były puszczane filmy. Złożyło się tak, że na moim turnusie nie było dzieci także leciały tylko dwie bajki, a reszta to już filmy bardziej dla dorosłych. W autokarze można było zakupić sobie kawkę, herbatę czy też gorący kubek w cenie 3zł. Na Słowacji był dłuższy postój (ok. 45minut) na ciepły posiłek, ale większość osób wybierała raczej swój prowiant. Do Grecji jechaliśmy 25 godzin z powodu długiego postoju na granicy Macedońskiej (4,5h) i Serbskiej (2h). Na miejscu przywitała nas piękna pogoda. Byłam zakwaterowana w apartamentach typu Ermis. W umowie jest napisane, że apartamenty te mieszczą się w różnych budynach o różnej odległości do morza i centrum. Miałam szczęście i trafił mi się apartament w budynku Jolanda który nie wiem czy miał nawet 20 metrów do morza. Oczywiście wszystkiego są plusy i minusy. Bo do plaży daleko, ale za to od wczesnych do późnych godzin słychać było ludzi. Budynki położone dalej miały już ten spokój. Tak jak powiedziałam do plaży miałam przejść przez ulicę, ale tam strasznie tłoczno. Pełno parasoli, leżaków i nie ma gdzie się rozłożyć, dlatego odchodziliśmy ze znajomymi trochę dalej (jakieś 3minuty spacerkiem) gdzie ludzi było już o wiele mniej, a woda niczym się nie różniła. Zejście do morza było bardzo łagodne, dosyć długi odcinek woda pozostawała płytka. Jeżeli ktoś jednak miał ochotę poleżeć na leżaku pod parasolem to wystarczyło zakupić kawę mrożoną czy frappe za 1,5 euro i leżak był jego przez cały dzień. Nie spotkałam się na plaży z jeżowcami, ale to wcale nie znaczy, że ich tam nie ma. Widzałam za to pływającą niebieską meduzę i kraby - także mimo wszystko trzeba zachować ostrożność korzystając z kąpieli. I tak jak ktoś już u góry pisał - na plaży nie czuje się skwaru bo niemal cały czas wieje chłodny, przyjemny wiaterek. Dlatego zawsze trzeba pamiętać o tych filtrach - bo jak ja zapomniałam to następny dzień przesiedziałam w hotelu z okropnym bólem pieczenia. Olimpic Beach to oczywiście turystyczne miasteczko. Pełno w nim sklepów z pamiątkami, spożywczaków, restauracji i piekarni. Bardzo dużo pracujących tam osób zachęca nas do kupna w jego obiekcie łamaną polszczyzną. Radzę na początku pobytu pochodzić po sklepach i zaznajomić się z cenami bo w niektórych sklepach jest o wiele drożej niż w innych. Ale tak mniej więcej za bułkę płaci się 0.36 euro, zgrzewka wody 1,6 euro , czekoladka 1-1,5 euro, połówka arbuza to około 0,60 euro (oczywiście wszystko zależy od wagi). I na prawdę jedzcie dużo owoców i pomidorów w Grecji bo w porównaniu z tym co mamy w Polsce to jest to czysta poezja. Jeżeli ktoś ma ochotę na owoce morza to w Paralii (około 2 km od Olimpic) jest port w którym można nabyć krewetki, małże, ośmiornice, kalmary itd. Wiem tylko że kilogram krewetek kosztuje około 16 euro. Do Paralii można się dostać na trzy sposoby - autobusem, deptakiem, lub plażą. my wybieraliśmy zawsze plażę, bo jakoś była to najprzyjemniejsza opcja. Paralia to już większa miejscowość. Znajdują się tam dwa kantory (ale odradzam wymianę tam pieniędzy. Koleżanka płaciła za 1 euro 4,68 zł!!), bardzo dużo sklepów z futrami no i lidl. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się tam o wiele niższych cen, a tak na prawdę nie było większej różnicy cenowej niż w tych sklepach co są w Olimpic. Opłaca sie tam makaron, gdyż w lidlu kosztuje 0,36 a w olimpic 2 euro. No i jeżeli ktoś się wybiera na wakacje do Paralii to polecam zaznajomienie się z cenami wycieczek fakultatywnych w lokalych biurach gdyż w jednym z nich meteory kosztowały 9 euro, a wyspa skiathos 18. Na resztę nie zwróciłam uwagi, no ale myślę, że też kusiły cenowo. Polecam równnież wycieczkę autobusem do Katerini na targ. Bilet z Olimpic Beach kosztuje 1,50 euro. Katerini to już duże miasto gdzie grecy mieszkają przez cały rok. Targ jest otwarty w środy i soboty do godziny 10. Można tam kupić świeże owoce, warzywa, owoce morza no i wszystko to co się kupuje na targu. Z wycieczek fakultatywnych korzystałam z OkServices i za meteory płaciłam 20 euro + 2 euro wstęp i skiathos 35 euro. Niezapomniane widoki i ogromnie polecam! Czuję niedosyt po mojej wizycie w Grecji gdyż nie zwiedziłam pięknych Aten - ale przecież to kolejny powód żeby pojechać do Grecji jeszcze raz. Na prawdę Grecja jest piękna i warto ją zwiedzać! Jeżeli ma ktoś jeszcze jakieś pytania to odpowiem na wszystkie. Pozdrawiam

Zapomniałam jeszcze napisać o apartamentach typu Ermis w budynku Jolanda. Czysto, dużo miejsca, aneks kuchenny (chociaż brakowało trochę czajnika i patelni - ale tą drugą nabyliśmy w sklepie za 3,5), baaaardzo duże łóżko w pokoju dwuosobowym i piękny widok z góry budynku. mnie trafił się pokój na parterze, ale nie był to problem Łazienka również czysta, w pokoju duża szafa, toaletka, telewizor i stolik z krzesełkami. Lodówka również była

A no i jeszcze jedno. Rezydentka Liliana. Bardzo fajna pani z ogromną wiedzą na temat Grecji. Nie mogę powiedzieć, że nas zaniedbywała bo codziennie robiła obchód po wszystkich apartamentach, pytała się c tam u nas, czy czegoś nie brakuje. Gdy mieliśmy jakiś problem. Na przykład jak znaleźć kantor, czy jakikolwiek inny obiekt to mówiła, a jak nie wiedziała to dzwoniła do jakiegoś znajomego żeby się dowiedzieć. Nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, gdyż bardzo dobrze się spisała!

Gdy czytam wpisy Natalii, to w dużej części się z nią zgadzam, ale ostatni wpis to chyba pomyliły się Natalii osoby. Mam odmienne zdanie/ ale to sprawa indywidualna. Pozdrawiam

Co do rezydentki Liliany - opinia negatywna! Miła i urocza 1 dnia jak wciska wycieczki, która później okazuje się porażką(Skiatos). Program wycieczki został zrealizowany w 50% ; z OB jechaliśmy do portu 4 godziny autokarem a rejs zajmował niecałe 40 minut, po czym 3 godziny spaceru po stolicy Skiatos w 38 stopniowym upale. Następnie plaża Koukounaries 2 godziny i powrót kolejne 4 godziny. Reszta programu nie została zrealizowana a wytłumaczenie Liliany - ustaliliśmy z kapitanem, że nie ma sensu płynąć na drugą plażę bo to wsiadanie wysiadanie liczenie ... cała jedna strona wyspy nie została opłynięta ze względu na klify i wmawianie nam,że jest zła pogoda. Wycieczka na Skiatos z lokalnego biura była tańsza i miała 3 warianty wyboru. Pani Liliana zwyczajnie naciąga rodaków nie wystawiając potwierdzenia zakupu wycieczki.Ponadto płacisz za wycieczkę a ona zadecyduje kiedy na nią pojedziemy, wywiesza listy pod hotelem. Należy się liczyć,że wieczorem dowiesz się o tym,że o 6 rano następnego dnia jedziesz.

Do Ewa. Ilość pokoi 2 osobowych i innych jest taka sama w obu budynkach. Polecam negocjacje z rezydentka tuż przy przydzielaniu.

Właśnie wróciłam z Grecji z apartametu Jolanda a znajomi byli w sew view I wszytscy jestesmy zadowoleni, hotele przy plazy, czytso , rezydentka bardzo pomocna. Gdy mialam wypadek zaprowadzila mnie do lekarza a nastepnie pojechala do szpitala znajdujacy sie ok 20 km dalej. POLECAM!!!!

Co do wycieczki na skiathos to faktycznie muszę się zgodzić z Krzysiem. Podobno miało się lać ouzo, metaxa, na statku miała być zabawa, tańczenie zorby, a nic z tego nie było. Jedyną atrakcją było zrobienie sobie zdjęcia z kapitanem który ponoć grał w Mamma Mia. Faktycznie podróż głownie polegała na tym że się siedziało w autobusie. Jasne, wycieczka mogła być o wiele lepiej zaplanowana. Mówiąc już o samym skiathos to bardzo piękna wyspa, wąskie uliczki i czuć klimat, choć sama plaża nieco mnie rozczarowała z powodu syfu jaki zostawiają za sobą turyści i baaardzo dużej ilości igiełek drzewnych na piasku, które nie sprzyjały w plażowaniu. Woda natomiast przezroczysta

W tym tygodniu wybieram się do Olimpic Beach do apartamentów Sofia & Anastasia czy ktoś z Was orientuje się czy na wyposażeniu są czajniki?

Jak trafisz do Sofi to weź stopery -położona przy głównym deptaku.

Wróciłam niedawno z Sofii. Nie ma czajników, ale jest rondel w którym można zagotować wodę. Gdyby czegoś brakowało z wyposażenia wystarczy poprosić właścicieli (syn gospodyni mówi po angielsku) i zaraz doniosą. Nam stopery nie były potrzebne choć przeszkadzała kursująca z rana śmieciarka. Ogółem apartament przyzwoity i b. blisko do morza.
Samo Olympic, co kto lubi. Typowa apartamentowa wioska bez klimatu ale dużo przytulniejsza niż sąsiednia Paralia (brrr). Wszędzie mówią po polsku co się pewnie niektórym podoba. Plaża niestety brudna, a podczas naszego pobytu przypływało do brzegu dużo glonów, co nie było przyjemne przy wejściu do wody (dalej od brzegu było już ok).
Warte odwiedzenia jest jednak napewno kilka miejsc w okolicy i trochę dalej. Polecam odwiedzenie Olimpu ale nie z biurem, które dojeżdża podobno tylko do Litochoro, a wypożyczenie samochodu lub skuterów i wjazd do Prioni. Droga z zakrętami 180 stopni ale widoki niezapomniane. Stamtąd można przejść się albo w dół w stronę Litochoro - po ok 20 min szlak przekracza potok Enipeas i urokliwe kaskady na nim - albo w górę w stronę schroniska. W drodze powrotnej można zahaczyć o ruiny monastyru Agios Dionisos (znów karkołomne zakręty i stroma droga). U podnórza Olimpu warto zobaczyć ruiny antycznego miasta Dion (naprawdę spore wykopaliska, super łaźnie). Muzeum Archeologiczne jest czynne tylko do 15.00 (my pocałowaliśmy klamkę bo byliśmy po południu), ale wykopaliska do 20.00, a w czasie Festiwalu Olimpijskiego po 21.30 organizują imprezy w otwartym teatrze. Jadąc dalej na południe polecam wjechanie na górę do Paleos Panteleimonas. Prawdziwa wiocha z klimatem i świetnym jedzeniem. Nie polecam wyboru drogi powrotnej stamtąd na Skotinę bo po pewnym czasie asfalt się kończy i jedziemy drogą szutrową lądując finalnie w b. wąskich uliczkach tego miasteczka. No, ale to dodatkowe uroki ;-). Zamek w Platamonas, można zobaczyć ale nic specjalnego.
Z wycieczek trochę dalszych polecam gorąco Meteory - rzeczywiście robią wrażenie. Podziękowania dla Pani Liliany za profesjonalne poprowadzenie tej wycieczki. Na marginesie - w OK Services była tańsza niż w dwóch lokalnych biurach (Mita Travel i Stefanidis). Jedyny minus z nią związany to przekładanie nam terminu wycieczki z środy na sobotę, o czym dowiedzieliśmy się we wtorek wieczorem, co omal nie pokrzyżowało nam innych planów. Stefanidis współpracuje z 3 wypożyczalniami samochodów i udało się wypożyczyć z dnia na dzień (wieczorem na rano) ale przez to ciut drożej. Za Punto zapłaciliśmy 60 EUR, ale z wyprzedzeniem można uzyskać autko za 50-55 EUR/doba.
Ateny serwują w pigułce - zobaczyć warto ale zachwycić się w takiej wersji trudno.
Najbardziej boleję nad brakiem w ofercie lokalnych biur (i OK) wycieczki do Delf. Ale może uda się innym razem/z innego miejsca.
Pozdrawiam wszystkich wyjeżdżających. Odwiedźcie "TO XARIATI" koło hotelu Panorama -dobrze karmią.

krzyś napisał

Co do rezydentki Liliany - opinia negatywna! Miła i urocza 1 dnia jak wciska wycieczki, która później okazuje się porażką(Skiatos). Program wycieczki został zrealizowany w 50% ; z OB jechaliśmy do portu 4 godziny autokarem a rejs zajmował niecałe 40 minut, po czym 3 godziny spaceru po stolicy Skiatos w 38 stopniowym upale. Następnie plaża Koukounaries 2 godziny i powrót kolejne 4 godziny. Reszta programu nie została zrealizowana a wytłumaczenie Liliany - ustaliliśmy z kapitanem, że nie ma sensu płynąć na drugą plażę bo to wsiadanie wysiadanie liczenie ... cała jedna strona wyspy nie została opłynięta ze względu na klify i wmawianie nam,że jest zła pogoda. Wycieczka na Skiatos z lokalnego biura była tańsza i miała 3 warianty wyboru. Pani Liliana zwyczajnie naciąga rodaków nie wystawiając potwierdzenia zakupu wycieczki.Ponadto płacisz za wycieczkę a ona zadecyduje kiedy na nią pojedziemy, wywiesza listy pod hotelem. Należy się liczyć,że wieczorem dowiesz się o tym,że o 6 rano następnego dnia jedziesz.

dokładnie ta wycieczka obejmowała jeszcze lalarie ale wymówki ze fala jest itd szkoda gadac a jej wiedza jest znikoma Pani Iza to umiała opowiedać z składem i ładem ja osobiście nigdy więcej z tego biura nie skorzystam

Tak jak napisane jest firma ze śląska, to Bomatur, ciekawe czy ktoś poważnie wreszcie się zajmie tą firmą pod względem przepisów regulujących czas pracy kierowców we wspomnianej firmie, nagminne jest wykorzystywanie do granic możliwości kierowców pracujących w Bomatur, nieterminowe wypłaty to TEMAT TABU!! nikt się nie odzywa chcąc mieć pracę

Byłam w tym roku w Olimpic Beach i gorąco polecam, ceny podobne jak w Polsce może nieco wyższe. Co do knajpki przy kościele, o której pisała lenka to zdecydowanie odradzam, obsłużył mnie grek, który faktycznie mówił po polsku, ale był nieuprzejmy i miałam wrażenie że mu przeszkadzamy, bo on w najlepsze ogłądał tv, później okazało się ze dostałam zimne jedzenie- co było dla mnie szokiem, a na koniec nie było komu zapłacic bo gdzies poszedł a praownik nie mógł przyjąc pieniedzy czekalismy z 10 min. zeby uregulować rahunek. Polecam za to restaurację Panthenon, ceny bardzo przystępne (taniej niz w knajpie przy kosciele) i pracuje tam Jergosz- kelner, który obsłuży cie po polsku. Jedzonko tez pyszne i co najważniejsze gorące

Hotel Victoria

w Olimpic Beach; Hotel Victoria